nie będą mieli już więcej censuram tantam et censorem. Podskarbstwo oddane księciu imci Czartoryskiemu podczaszemu wielkiego księstwa litewskiego, cum conditione aby ip. Sapiezie pisarzowi polnemu wiel. księstwa lit. wyliczył 200,000.
Transfugae seu desertores, owi to przez traktat wydani królowi imci szwedzkiemu, Patkul i Pejkul, sromotnie obadwa egzekwowani; drugi ćwiertowany żywo, pierwszemu wprzód uszy i nos urżnięto, potem od nóg zacząwszy kości wszystkie kat stłukł, tandem w koło pleciony. Owóż co znaczy recalcitrare contra principom absolutom, a Augusta protekeja quantum valuit uważyć, że i sam zginął i ludzi zawiódł wielu. Annus 1708.
Marsz króla imci szwedzkiego z wojskami wciąż przez wszystką Wielką
nie będą mieli już więcéj censuram tantam et censorem. Podskarbstwo oddane księciu imci Czartoryskiemu podczaszemu wielkiego księstwa litewskiego, cum conditione aby jp. Sapiezie pisarzowi polnemu wiel. księstwa lit. wyliczył 200,000.
Transfugae seu desertores, owi to przez traktat wydani królowi imci szwedzkiemu, Patkul i Pejkul, sromotnie obadwa exekwowani; drugi ćwiertowany żywo, pierwszemu wprzód uszy i nos urżnięto, potém od nóg zacząwszy kości wszystkie kat stłukł, tandem w koło pleciony. Owóż co znaczy recalcitrare contra principom absolutom, a Augusta protekeya quantum valuit uważyć, że i sam zginął i ludzi zawiódł wielu. Annus 1708.
Marsz króla imci szwedzkiego z wojskami wciąż przez wszystką Wielką
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 257
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zdania nie mają przyjmować W Roku 1534 9 Maji iż HENRYKA za Głowę Kościoła nie uznali kilku Przeorów Kartuzjanów, pomęczono ich; w krótce kilku tegoż Zakonu, którym drugim po więzieniu, kajdanach, z szubienicy żywcem zdjęciu, członki męskie ucinano, w ogień rzucano; wnętrzności wyjęte, na ogień miotano ; inni ścięci, ćwiertowani, ćwierci przypiekane na palach powieszane; inni obwieszeni całkiem. Innych 9 Kartuzjanów w smrodliwym więzieniu pobito.
JAN Rofeński Biskup, i TOMASZ Morus siedzieli w więzieniu, Morus godny ze wszystkich miar i z Rodziców, w Londynie urodzony, biegły w naukach Greckich i Łacińskich, przez lat 40 Senator, nie raz poważny O Schizmie
zdania nie maią przyimować W Roku 1534 9 Maii iż HENRYKA za Głowę Kościołá nie uznali kilku Przeorow Kartuzyánow, pomęczono ich; w krotce kilku tegoż Zakonu, ktorym drugim po więzieniu, kaydanach, z szubienicy żywcem zdięciu, członki męzkie ucinano, w ogień rzucano; wnętrzności wyięte, na ogień miotano ; inni ścięci, ćwiertowani, ćwierci przypiekane na palach powieszáne; inni obwieszeni cáłkiem. Innych 9 Kartuzyanow w smrodliwym więzieniu pobito.
IAN Roffeński Biskup, y TOMASZ Morus siedzieli w więzieniu, Morus godny ze wszystkich miar y z Rodzicow, w Londynie urodzony, biegły w naukach Greckich y Łacińskich, przez lat 40 Senator, nie raz powáżny O Schizmie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 96
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
było. Ale i to czynił z triumfem, i wielu nawróceniem słuchających: Wlożyli nań potwarz, iż na życie Królowy naważył: iż trzykroć sto tysięcy złota do Anglii wziął na rekrut żołnierza przeciw Królowy. Więc skazany na śmierć, aby na niskkich saniach był włóczony, zawieszony castratus, eksenterowany, z serca wyjęciem, ćwiertowany, palony. Dekret ten usłyszawszy: Te Deum laudamus zaśpiewał. Pod szubienicą zaczoł Kazanie z Słów Apostołskich 1 Cor. 4. Spectaculum facti sumus , ale mu milczeć kazano prosił jednak aby swe przynajmniej niewinność opowiedział: iż na Królowy życie nie następował Królowy niemam zaco przepraszać, bom jej w niczym nie uraził
było. Ale y to czynił z tryumfem, y wielu nawroceniem słuchaiących: Wlożyli nań potwarz, iż na życie Krolowy naważył: iż trzykroć sto tysięcy złota do Anglii wziął na rekrut żołnierza przeciw Krolowy. Więc skazány na śmierć, aby na niskkich saniach był włoczony, zawieszony castratus, exenterowany, z serca wyięciem, ćwiertowany, palony. Dekret ten usłyszawszy: Te Deum laudamus zaśpiewał. Pod szubienicą zaczoł Kazanie z Słow Apostolskich 1 Cor. 4. Spectaculum facti sumus , ale mu milczeć kazano prosił iednak áby swe przynaymniey niewinność opowiedział: iż na Krolowy życie nie następował Krolowy niemam zaco przepraszać, bom iey w niczym nie uraził
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 118
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Ktoby gwałt jakiejkolwiek białej głowie uczynił, a o to pozwany był, gardłem ma być karany. XXVII. Ktoby komorę komu albo skrzynię odbił, lubo cokolwiek znacznego gwałtem wziął, albo podwodę, lub pieniądze za nią swawolnie wystraszył, jeśli towarzysz, szubienicą jako złodziej ma być karany, a jeżeli pacholik, tedy ćwiertowany. XXVIII. Ktoby w spokojnych stanowiskach na gospodarza albo gospodynią niepotrzebnie i nieobyczajnie fukał, albo jakie brzydkie hałasy czynił, 10 złotych, a jeśliby uderzył 20 (albo jako sąd wynajdzie), a jeżeliby ranił, tedy 50 na kościół ma odliczyć. XXIX. Ktoby się ważył na wstyd wojskowy w
Ktoby gwałt jakiejkolwiek białej głowie uczynił, a o to pozwany był, gardłem ma być karany. XXVII. Ktoby komorę komu albo skrzynię odbił, lubo cokolwiek znacznego gwałtem wziął, albo podwodę, lub pieniądze za nię swawolnie wystraszył, jeśli towarzysz, szubienicą jako złodziej ma być karany, a jeżeli pacholik, tedy ćwiertowany. XXVIII. Ktoby w spokojnych stanowiskach na gospodarza albo gospodynią niepotrzebnie i nieobyczajnie fukał, albo jakie brzydkie hałasy czynił, 10 złotych, a jeśliby uderzył 20 (albo jako sąd wynajdzie), a jeżeliby ranił, tedy 50 na kościół ma odliczyć. XXIX. Ktoby się ważył na wstyd wojskowy w
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 78
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
niewiasty podany, W prierwospy od Andzelma grabie pojmany.
LI.
Onej nocy do ciemnej wieże beł wsadzony I w łańcuchu i w pęcie aż na dno spuszczony. Jeszcze beło nie weszło słońce, kiedy krzywy Na zamku wyrok stanął i niesprawiedliwy, Aby na temże miejscu, gdzie beł wykonany Zły uczynek, Zerbin beł rano ćwiertowany; Inszego też opytu o tem nie czynili: Dosyć było, że tak pan i wszyscy wierzyli.
LII.
Nazajutrz, skoro światu pełne mokrej rosy Ukazała jutrzenka swoje złote włosy, Wszyscy wyszli, „Niech umrze! niech umrze!” wołając, Za grzech cudzy niewinnie Zerbinowi łając. Pospólstwo się do kupy z różnych
niewiasty podany, W prierwospy od Andzelma grabie poimany.
LI.
Onej nocy do ciemnej wieże beł wsadzony I w łańcuchu i w pęcie aż na dno spuszczony. Jeszcze beło nie weszło słońce, kiedy krzywy Na zamku wyrok stanął i niesprawiedliwy, Aby na temże miejscu, gdzie beł wykonany Zły uczynek, Zerbin beł rano ćwiertowany; Inszego też opytu o tem nie czynili: Dosyć było, że tak pan i wszyscy wierzyli.
LII.
Nazajutrz, skoro światu pełne mokrej rosy Ukazała jutrzenka swoje złote włosy, Wszyscy wyszli, „Niech umrze! niech umrze!” wołając, Za grzech cudzy niewinnie Zerbinowi łając. Pospólstwo się do kupy z różnych
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 208
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
łszy.
Tylko stanęło, że owi zabójcy Gąsiewskiego, hetmana i podskarbiego Wielkiego Księstwa Litewskiego, z Malborka przyprowadzeni, sądzeni i dekretami na śmierć (oprócz jednego Jeśmunta) to jest Kotowski, marszałek związkowy, Niewiarowski, żołnierz dawny, Markiewicz i inszych trzech, co Gąsiewskiego za- Rok 1664
bijali, publicznie w rynku warszawskim ćwiertowani byli, inszych zaś adherentów infamisami publikowano, żonie zaś suknią lamową skrwawioną krwią męża swego w senacie prezentującej, żal wyrażono.
O którym dekrecie się on Lubomirski dowiedziawszy w Janowcu, w kościele publicznie protestował się, że to nie słusznie cierpi, a zatym tamże żoną swoją pożegnawszy, do Wiednia do cesarza udał się,
łszy.
Tylko stanęło, że owi zabójcy Gąsiewskiego, hetmana i podskarbiego Wielkiego Księstwa Litewskiego, z Malborka przyprowadzeni, sądzeni i dekretami na śmierć (oprócz jednego Jeśmunta) to jest Kotowski, marszałek związkowy, Niewiarowski, żołnierz dawny, Markiewicz i inszych trzech, co Gąsiewskiego za- Rok 1664
bijali, publicznie w rynku warszawskim ćwiertowani byli, inszych zaś adherentów infamisami publikowano, żonie zaś suknią lamową skrwawioną krwią męża swego w senacie prezentującej, żal wyrażono.
O którym dekrecie się on Lubomirski dowiedziawszy w Janowcu, w kościele publicznie protestował się, że to nie słusznie cierpi, a zatym tamże żoną swoją pożegnawszy, do Wiednia do cesarza udał się,
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 348
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
także na schodzie miesiąca, także Apertury lubo w rękach lubo w nogach.
Pospolite lekarstwa na tę chorobę które mają ludzie w używaniu są te, korzenie i nasienie Piwonij, należytego czasu zebrane, Łosie kopyta, korzeń kozłkowy, to jest Válerianáe, wodka wypalona z młodych jaskołek, Jemioła dębowa, czaszka przednia z głowy człowieczej ćwiertowanego lub obieszonego, wodka z wiśni czarnych, z kwiecia Lipowego, olejek Burzsztynowy etc.
Item weźmi glist ziemnych, upłucz, ususz, utrzyj na proszek; przydaj tyleż rogu Jeleniego subtelno oskrobanego, zmieszaj, dawaj pod pełnią, albo na schodzie
Item weźmi miejsce od białogłowy pierwszy raz rodzącej, ususz dobrze, utrzyj na proszek
tákże ná schodźie mieśiącá, tákże Apertury lubo w rękách lubo w nogách.
Pospolite lekárstwá ná tę chorobę ktore máią ludźie w używániu są te, korzenie y naśienie Piwonij, náleżytego czásu zebráne, Łośie kopytá, korzen kozłkowy, to iest Válerianáe, wodká wypaloná z młodych jáskołek, Jemiołá dębowa, czászká przednia z głowy człowieczey ćwiertowánego lub obieszonego, wodká z wiśni czárnych, z kwiećia Lipowego, oleiek Burzsztynowy etc.
Item weźmi glist źiemnych, upłucz, ususz, utrzyi ná proszek; przyday tylesz rogu Ieleniego subtelno oskrobánego, zmieszay, daway pod pełnią, álbo ná schodźie
Item weźmi mieysce od białogłowy pierwszy raz rodzącey, ususz dobrze, utrzyi ná proszek
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 56
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716