Dziatki dziatki/ trzeba Miarą. Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń XXIX. Grzeczny Żołnierz.
Żołnierz z czyjejsi Roty Zaciągu dymowego Stanąwszy przedewroty/ V Dworu Wdowinego. Rzecze poważna Wdowo/ Wnadzieję twej grzeczności. Jeżeli jeść gotowo Masz znas w domu swym gości. Lirycorum Polskich
Widząc Wdowa Mazurka Ze Migdał niełupiony/ Na nim Szczekocka burka Koń ostrogą zbodziony.
Rzecze Drużynie owej Owszem to szczęściem kładę Ze tak młodzi Marsowej/ Mam wdomu mym gromadę.
Da głodnej jest Drużynie Jak jedni Wilcy trawią Aż z suchych jagód w Winie Gębę aż po nos pławią.
Wtym jeden grzeczny wielce Spód tej Towarzysz Roty Wziął kurę na widelce/
Dziatki dźiatki/ trzebá Miárą. Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN XXIX. Grzeczny Zołnierz.
ZOłnierz z czyieyśi Roty Zaćiągu dymowego Stánąwszy przedewroty/ V Dworu Wdowinego. Rzecze poważna Wdowo/ Wnádźieię twey grzecznośći. Ieżeli ieść gotowo Masz znas w domu swym gośći. Lyricorum Polskich
Widząc Wdowá Mázurká Ze Migdał niełupiony/ Ná nim Sczekocká burká Koń ostrogą zbodźiony.
Rzecze Druzynie owey Owszem to szczęśćiem kłádę Ze ták młodźi Mársowey/ Mąm wdomu mym gromádę.
Da głodney iest Druzynie Iák iedni Wilcy trawią Aż z suchych iagod w Winie Gębę aż po nos płáwią.
Wtym ieden grzeczny wielce Zpod tey Towárzysz Roty Wziął kurę ná widelce/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 206
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Koreksit Grodzdki mp.
Niech tedy uważy każdy, jeżeli słusznie na delacją jednego infamisa kondemnowany jestem, z któremi kiedy ani konwersować godzi się wedle Prawa, cóż więcej miało mu się godzić, na moję, Bogu, Ojczyźnie, i Światu wiadomą niewinność, z niezbożną porywać delacją.
NAkoniec niekontentując się tą ofiarą z łupionego ze mnie honoru, cnoty, i reputacji mojej, (lubo u dobrych, i u Świata wszytkiego z łaski Bożej na dobrym nie schodzi mi Imieniu) niekontentując się wydarciem fortun, i Urzędów moich, bezbożni Triumfatorowie moi, niecontentując się Dekretem tak bezbożnym, którego za Dekret niemam, i nieprzyznawam. Uniwersałami
Correxit Grodzdki mp.
Niech tedy vważy káżdy, ieżeli słusznie ná delátią iednego infamisá condemnowány iestem, z ktoremi kiedy áni conversowáć godźi się wedle Práwá, coż więcey miáło mu się godźić, ná moię, Bogu, Oyczyznie, y Swiátu wiádomą niewinność, z niezbożną porywáć delátią.
NAkoniec niekontentuiąc się tą ofiárą z łupionego ze mnie honoru, cnoty, y reputácyey moiey, (lubo v dobrych, y v Swiátá wszytkiego z łáski Bożey ná dobrym nie zchodźi mi Imieniu) niekontentuiąc się wydárćiem fortun, y Vrzędow moich, bezbożni Tryumphatorowie moi, niecontentuiąc się Decretem ták bezbożnym, którego zá Decret niemam, y nieprzyznawam. Vniwersałámi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 153
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
ach) Owoc niepostał u Gęby/ Naszej/ jednak od niego/ trętwieją nam zęby. Procesy Prawne.
PRocesz od Procesiej/ pono się nazywa/ Wszytko do koła chodzi/ człek co się pożywa. Fraszek. Odpowiedź Strasz: Bohatyrowi.
W Przyjacielskim bontempo/ siedziały Matrony/ Siedział też z niemi/ jeden Migdał niełupiony. Przy których Meluzynach/ Kompania ona/ Przywołała z Wiolą sobie Amfiona. A więc w trele co chyszy/ i rącze obroty/ Drudzy coś w ucho szepcą/ ci pełnią zochoty. Ów siedzi. Dama rzecze: Zabawić się tańcem. Nienowina mnie (prawi) pod Kawaler-sząńcem Toruńskim/ zawarszy się w zelażnym Kirysie
ách) Owoc niepostał v Gęby/ Nászey/ iednák od niego/ trętwieią nąm zęby. Processy Práwne.
PRocesz od Processiey/ pono sie názywa/ Wszytko do kołá chodźy/ człek co sie pożywa. Frászek. Odpowiedź Strasz: Bohátyrowi.
W Przyiaćielskim bontempo/ śiedźiáły Mátrony/ Siedźiał tesz z niemi/ ieden Migdał niełupiony. Przy ktorych Meluzynách/ Kompánia oná/ Przywołáłá z Wiolą sobie Amphioná. A więc w trele co chyszy/ y rącze obroty/ Drudzy coś w vcho szepcą/ ći pełnią zochoty. Ow śiedźi. Dámá rzecze: Zábáwić się táńcem. Nienowiná mnie (práwi) pod Káwáller-sząńcem Toruńskim/ záwárszy sie w zeláżnym Kiryśie
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 58
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
suchotach bierze, ten się sam dobrowolnie na mary zabiera, bo te ordynaryjnie skancerowanie płuc i inszych wnętrzności sprawują, gdy je podległe jakiej afekcyj znajdują.
4to. Korzeń china nazwany w suchotach zaleconym lekarstwem jest: ile się od skorki china de china wielce różni. Skorka ta zdrzewa (którym się India orientalna zaszczyca) łupiona bywa. Pierwszym jej wynalezcą był Graf de Cynchon Vice-Krol Hiszpański w Peru) skąd imię wzięła de Cynchina) który nią żonę swoję na febrę najpierwszy uleczył. China zaś korzeń z królestwa Hińskiego pochodzi, i jest dwojakiego gatunku czerwony i czarniawy: Czarniawy korżen osobliwie nierobaczywy; nad zamiar sławnym lekarstwem. Plura vide apud Schrederum,
suchotach bierźe, ten się sam dobrowolnie na mary zabiera, bo te ordynaryinie skancerowanie płuc y inszych wnętrznośći sprawuią, gdy ie podległe iakiey affekcyi znayduią.
4to. Korźen china nazwany w suchotach zaleconym lekarstwem iest: ile się od skorki china de china wielce rożni. Skorka ta zdrzewa (ktorym się Indya orientalna zaszczyca) łupiona bywa. Pierwszym iey wynalezcą był Graff de Cynchon Vice-Krol Hiszpanski w Peru) zkąd imię wźięła de Cynchina) ktory nią żonę swoię na febrę naypierwszy uleczył. China zaś korzen z krolestwa Hinskiego pochodźi, y iest dwoiakiego gatunku czerwony y czarniawy: Czarniawy korżen osobliwie nierobaczywy; nad zamiar sławnym lekarstwem. Plura vide apud Schrederum,
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 187
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749