szczerości zażywają/ którzy jako prawdziwi przyjaciele postępują/ sobie w czasie szczęśliwym prośbę/ w przygodzie samej chęć dobrowolnie pokazujecie/ bieżąc na ratunek smutku przyjacielskiego/ za co nie tylko i dziękujemy zobopolnie/ ale i Pana Boga prosimy/ aby nic tak żałosnego na Domy i Osoby Wm. nie przywodził. Owszem błogosławieństwem opatrując i pociechami żądanemi obmyślawając żeby zdarzył/ abyśmy w pocieszniejszych potrzebach Wm. M. M. PP. te łaskę od sługować mogli. Aktach Pogrzebowych. Mowy przy Mowa przy Pogrzebie Wdowca.
NIewiem aby się kto znalazł wtym teraźniejszym żałosnym naszym zgromadzeniu M. M.PP. któryby/ patrząć na tę żałosnoą Procfessyą/ nie
szcżerośći záżywáią/ ktorzy iáko prawdźiwi przyiaćiele postępuią/ sobie w czáśie szcżęśliwym prośbę/ w przygodźie sámey chęć dobrowolnie pokázuiećie/ bieżąc ná ratunek smutku przyiaćielskiego/ zá co nie tylko y dźiękuiemy zobopolnie/ ále y Páná Bogá prośimy/ áby nic ták żáłosnego ná Domy y Osoby Wm. nie przywodźił. Owszem błogosłáwieństwem opátruiąc y poćiechámi żądánemi obmyślawáiąc żeby zdárzył/ ábysmy w poćiesznieyszych potrzebách Wm. M. M. PP. te łáskę od sługowáć mogli. Aktach Pogrzebowych. Mowy przy Mowá przy Pogrzebie Wdowcá.
NIewiem áby sie kto znalazł wtym teráźnieyszym záłosnym nászym zgromádzeniu M. M.PP. ktoryby/ pátrząć ná tę żáłosnoą Procfessyą/ nie
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Gv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Hesperyjskim brzegu/ trudno się już bawić: Pilno nas potrzebują/ musimy się stawić. Lsknią się zorza/ spędziwszy ciemności przeddzienne/ Porywaj ręką lece/ a jeśli odmienne Serce masz/ rady naszej/ nie wozu/ koniecznie Zażywaj póki możesz: i póki bezpiecznie Na całym placu stoisz/ i w kraj nieznajomy Nie pędzisz zle żądanych osi niewiadomy. Pousywaj radzie mej/ i pozwól mi/ proszę/ Niech ja jakom zwykł/ ziemiom światła sam różnoszę. Ale on nic niedbając/ żartkim ciałem spieszy Na lotny wóz/ a stojąc na nim/ tym się cieszy/ Ze wodze pozwolone wziął już do swej ręki: Zatym Pp przymuszonemu Ojcu czyni
Hesperiyskim brzegu/ trudno się iuż báwić: Pilno nas potrzebuią/ muśimy się stáwić. Lsknią się zorzá/ spędźiwszy ćiemnośći przeddźienne/ Poryway ręką lece/ á iesli odmienne Serce masz/ rády nászey/ nie wozu/ koniecznie Záżyway poki możesz: y poki bespiecznie Ná cáłym plácu stoisz/ y w kray nieznáiomy Nie pędźisz zle żądánych ośi niewiádomy. Pousyway rádźie mey/ y pozwol mi/ proszę/ Niech ia iákom zwykł/ źiemiom świátłá sam roznoszę. Ale on nic niedbáiąc/ żártkim ćiáłem spieszy Ná lotny woz/ á stoiąc ná nim/ tym się ćieszy/ Ze wodze pozwolone wźiął iuż do swey ręki: Zátym Ppp przymuszonemu Oycu czyni
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Połykał nieborak przedtym drobniejsze kontempty; ale ostatnie, a świeże jeszcze wspomniecie sobie. Gdy strofował króla, że Lanckoronę złupiono nad pakta, z samem prymasem zawarte, gdy ołtarz tamże wzięty u króla na pokoju licował, oknem go wyrzucić chciano; skąd go choroba ona wielka popadła. I znowu, gdy o złożeniu konwokacji żądanej zamierzał, niewyjechaniem z Krakowa grożono i aby tak, jako chciano, rokoszanom odpisał, kopią podano — i dalej ktoby te dysgusty wyliczeł? Będąc tedy z tej pierwszej krzywdy powodem rokoszu, bełby i tych drugich popieraczem, jeno nie zdarzeło się tak, jako jego wokacja mogła znieść, aby beło na królu wystraszyć
. Połykał nieborak przedtym drobniejsze kontempty; ale ostatnie, a świeże jeszcze wspomniecie sobie. Gdy strofował króla, że Lanckoronę złupiono nad pakta, z samem prymasem zawarte, gdy ołtarz tamże wzięty u króla na pokoju licował, oknem go wyrzucić chciano; skąd go choroba ona wielka popadła. I znowu, gdy o złożeniu konwokacyej żądanej zamierzał, niewyjechaniem z Krakowa grożono i aby tak, jako chciano, rokoszanom odpisał, kopią podano — i dalej ktoby te dysgusty wyliczeł? Będąc tedy z tej pierwszej krzywdy powodem rokoszu, bełby i tych drugich popieraczem, jeno nie zdarzeło się tak, jako jego wokacya mogła znieść, aby beło na królu wystraszyć
Skrót tekstu: ObmowPrymasCz_III
Strona: 402
Tytuł:
Obmowa JMci ks. prymasa koronnego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wzięcie rozumiem być linią do rzeczy jakiejsi prowadzącą, ale rzeczy nie dotykającą ani też determinującą, rozumiałbym skuteczniejszy negocjowania sposób ab orez ust powiewniej iść mogący aniżeli per tabulas exanimesprzez martwy papier. Przed kilką dniami miałem odezwę korespondencję do siebie od WYMPana pułkownika Dobrodzieja, nie wiem, jeżeli o tymże interesie żądane powidanie widzenie proponującego. Nie odpisałem dotąd nie będący sam u siebie constitutuszdecydowany. Jeżeli się w tym kraju zabawię, przyszłą da Bóg pocztą czyli też przez prędszą nadarzyć się mogącą okazją rezolwowanym będąc in meo mobilico do moich ruchów, nadgłoszę się, gdzie i kiedy bym
mógł perfruicieszyć się takowym
wzięcie rozumiem być linią do rzeczy jakiejsi prowadzącą, ale rzeczy nie dotykającą ani też determinującą, rozumiałbym skuteczniejszy negocjowania sposób ab orez ust powiewniej iść mogący aniżeli per tabulas exanimesprzez martwy papier. Przed kilką dniami miałem odezwę korespondencję do siebie od WJMPana pułkownika Dobrodzieja, nie wiem, jeżeli o tymże interesie żądane powidanie widzenie proponującego. Nie odpisałem dotąd nie będący sam u siebie constitutuszdecydowany. Jeżeli się w tym kraju zabawię, przyszłą da Bóg pocztą czyli też przez prędszą nadarzyć się mogącą okazją rezolwowanym będąc in meo mobilico do moich ruchów, nadgłoszę się, gdzie i kiedy bym
mógł perfruicieszyć się takowym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 698
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
.
Ksiądz zaś Benedykt odpisał mi żaląc się na to, że kopią listu jego do mnie pisanego komunikowałem Sosnowskiemu i że mu na tej kapelanii trzeba być barzo ostrożnym. Do brata zaś mego pułkownika odpisał list Sosnowski de tenore sequenti:
Miłej z dawna dla mnie i na zawsze ad dulcem pastum animidla słodkiego pokarmu duszy żądanej przyjaźni i łaski swojej jeżeli nadarzyć raczysz, Mci Dobrodzieju, commercium in hoc climate mundispotkanie w tej okolicy świata memu tu zamieszkaniu się przybysławickiemu zręczne, będę rad serdecznie takowej szczęśliwości, gdyż ja od rezydencji tutejszej ad primos dies septembrisdo pierwszych dni września nie oddalę się. Miałem tu dignationesłaskawości WYMP. stolnika
.
Ksiądz zaś Benedykt odpisał mi żaląc się na to, że kopią listu jego do mnie pisanego komunikowałem Sosnowskiemu i że mu na tej kapelanii trzeba być barzo ostrożnym. Do brata zaś mego pułkownika odpisał list Sosnowski de tenore sequenti:
Miłej z dawna dla mnie i na zawsze ad dulcem pastum animidla słodkiego pokarmu duszy żądanej przyjaźni i łaski swojej jeżeli nadarzyć raczysz, Mci Dobrodzieju, commercium in hoc climate mundispotkanie w tej okolicy świata memu tu zamieszkaniu się przybysławickiemu zręczne, będę rad serdecznie takowej szczęśliwości, gdyż ja od rezydencji tutejszej ad primos dies septembrisdo pierwszych dni września nie oddalę się. Miałem tu dignationesłaskawości WJMP. stolnika
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 699
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Ciało ludzkie, przez BOGA wzięte z Panny, żadną mieszaniną ludzkiej zarazy nie obciążone. Blisko Miasta tego HELIOPOLU według Brucharda, jako też blisko NATARES wioski dopiero namienionej jest ZRZODŁO żywej wody najwyśmienitsze w Egipcie, długie i szerokie na kilka łokci i głębokie, cudnie zimne, czyste, zdrowe, dlatego dla Turków i Gościów bardzo żądane i rozwożone bywa; w którym to samym źrzodle Najświętsza Panna Pana JEZUSA podczas ujścia swego z Judei do Egiptu kompała, i piła. Z niego ogrody bliskie BALSAMEM sadzone polewane, hojnie ro- Całego świata, praecipue o EgipCIE
sną, a ten Balsam w Żydowskiej olim tylko Ziemi rodzący się, a najwięcej tam w ogrodzie,
Ciało ludzkie, przez BOGA wzięte z Panny, żadną mieszaniną ludzkiey zarazy nie obciążone. Blisko Miasta tego HELIOPOLU według Brucharda, iáko też blisko NATARES wioski dopiero namienioney iest ZRZODŁO żywey wody naywyśmienitsze w Egypcie, długie y szerokie na kilká łokci y głębokie, cudnie zimne, czyste, zdrowe, dlatego dla Turkow y Gościów bardzo żądane y rozwożone bywa; w ktorym to samym źrzodle Nayświętsza Pánna Pana IEZUSA podczas uyścia swego z Iudei do Egyptu kompała, y piła. Z niego ogrody bliskie BALSAMEM sadzone polewane, hoynie ro- Całego świata, praecipuè o EGYPCIE
sną, a ten Balsam w Zydowskiey olim tylko Ziemi rodzący się, a naywięcey tam w ogrodzie,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 555
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
jej do pomocy Successoribus. Zostawuję oraz Jego Mość do Braterskiej refleksyi, jeżeli się tak rekompensować godziło moją życzliwą longanimitatem w cierpliwym do tych czas oczekiwaniu do płacenia Sumy za Ostrowsczyznę, wktórej dochodzeniu żonę moją, gratos Successores meos admoneo. A jeżeli się następcy moi dobrze w Kontraktach przeyzrzą, mogą, jeżeli zechcą, za oddaniem żądanej sumy dobra nazad odebrać. Co namieniam non animo vindictae, ale że Domesticorum curam habeo, ne sim infideli deterior. Skontraktowałem był w tym roku z J. P. N. Leduchowskim na wytrzymanie czterdziestu i kilku tysięcy (jeżeli je tak Jego Mości Sumienie Chrześcijańskie, jak to prawo, do którego ja od młodości
iey do pomocy Successoribus. Zostawuię oraz Jego Mość do Braterskiey reflexyi, ieżeli się tak rekompensować godziło moię życzliwą longanimitatem w cierpliwym do tych czas oczekiwaniu do płacenia Summy za Ostrowsczyznę, wktórey dochodzeniu żonę moię, gratos Successores meos admoneo. A ieżeli się następcy moi dobrze w Kontraktach przeyzrzą, mogą, ieżeli zechcą, za oddaniem żądaney summy dobra nazad odebrać. Co namieniam non animo vindictae, ale że Domesticorum curam habeo, ne sim infideli deterior. Zkontraktowałem był w tym roku z J. P. N. Leduchowskim na wytrzymanie czterdziestu y kilku tysięcy (ieżeli ie tak Jego Mości Sumienie Chrześciańskie, iak to prawo, do którego ia od młodości
Skrót tekstu: KoniecJATestKrył
Strona: 411
Tytuł:
Testament
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
ciężkich ucisków ludzkich: którymi nas/ nie bez przyczyny/ Pan Bóg nawiedzać raczy/ ale za grzechy i nieprawości nasze/ do których uznania/ z nich powstania/ i pokajania trzebaby się nam śpieszyć: by na nas co gorszego Pan Bóg nie dopuścił: Wziąłem to przed się/ będąc nie po jeden kroć żądany od niektórych ludzi/ abym te książeczki/ APOFTEGMATA nazwane/ przedtym wydane od zacnego i uczonego człowieka Pana Bieniasza Budnego/ znowu z Drukarnie swojej/ na świat wydał. W których są nauki i przykłady barzo kosztowne/ każdemu stanowi należące/ a tym więcej stanom wielkim i zacnym do wiadomości potrzebne: a takie którymby
ćięszkich vćiskow ludzkich: ktorymi nas/ nie bez przycżyny/ Pan Bog náwiedzáć racży/ ále zá grzechy y niepráwośći násze/ do ktorych vznánia/ z nich powstánia/ y pokáiánia trzebáby się nam śpieszyć: by ná nas co gorszego Pan Bog nie dopuśćił: Wźiąłem to przed śię/ będąc nie po ieden kroć żądány od niektorych ludźi/ ábym te kśiążecżki/ APOPHTEGMATA názwáne/ przedtym wydáne od zacnego y vcżonego cżłowieka Páná Bieniaszá Budnego/ znowu z Drukárnie swoiey/ na świát wydał. W ktorych są náuki y przykłády bárzo kosztowne/ káżdemu stanowi należące/ á tym więcey stanom wielkim y zacnym do wiádomośći potrzebne: á tákie ktorymby
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 4nlb
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
nas to jest: Bóg z siebie najdobrotliwszy jest. DEUS de suo optimus, de nostrojustus. Stawajmy ustawicznie z jakimsi natrętnictwem przed tronem łaski; kołatajmy nieprzestannie do wrót Jego; i z ową Chananejską niewiastą, która nie ustempuje doświadczaniom Chrystusa odrzucającego na czas ku większej zasłudze prośby jej, póty póty ponawiajmy modlitwy, póki żądanej łaski nieotrzymamy Czegóż trwała z ufnością niedokaże modlitwa? Modli się Mojżesz, i cofa Bóg ramie swoje już zamierzone do uderzenia; modli się Jozue i słońce posłuszne się staje woli człowieka, Modli się Daniel i Lwy dzikość swoją składają, modli się Judyt w ciężkich swego narodu potrzebach, i straszliwe wojsko ginie. Modli
nas to iest: Bóg z siebie naydobrotliwszy iest. DEUS de suo optimus, de nostrojustus. Stawaymy ustawicznie z iakimsi natrętnictwem przed tronem łaski; kołataymy nieprzestannie do wrót Jego; i z ową Chananeyską niewiastą, która nie ustęmpuie doświadczaniom Chrystusa odrzucaiącego na czas ku większey zasłudze proźby iey, póty póty ponawiaymy modlitwy, póki żądaney łaski nieotrzymamy Czegóż trwała z ufnością niedokaże modlitwa? Modli się Moyżesz, i cofa Bóg ramie swoie iuż zamierzone do uderzenia; modli się Jozue i słońce posłuszne się staie woli człowieka, Modli się Daniel i Lwy dzikość swoią składaią, modli się Judyth w ciężkich swego narodu potrzebach, i straszliwe woysko ginie. Modli
Skrót tekstu: PiramKaz
Strona: 25
Tytuł:
Kazanie na wotywie dziękczynienia Panu Bogu za zachowanie Króla Jegomości z przypadku niesłychanego
Autor:
Grzegorz Piramowicz
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
przy uczeniu Teologii Kaznodziei Świętalnego sprawował powinność. Ciągnę go do końca Kwietnia, złożony z dwudziestu sześciu Kazań. Drugi Tomik pocznie się od wielkiego Czwartku i następujących Tajemnic, a potym od świąt Maja aż do świąt Października. Pomieszczone są także w pierwszym tym Tomiku sześć Kazania miane w Poście przeciwko zgorszeniom Stanów różnych od wielu bardzo żądane, jako też i inne niektóre potrzebne Kazania moralne z różnych okazji trafiających się dla Kaznodziejów, miane. Zbior materyj i podziału Kazań na końcu każdego Tomika ułożony znajduje się. Proszę o jedyną tylko łaskę Czytelnika: aby nie dla nasycenia ciekawości, nie dla słów kształtnych, i myśli rozkosznych, wytwornych nabycia, ale dla
przy uczeniu Teologii Kaznodziei Swiętalnego sprawował powinność. Ciągnę go do końca Kwietnia, złoźony z dwudziestu sześciu Kazań. Drugi Tomik pocznie się od wielkiego Czwartku y następuiących Taiemnic, a potym od świąt Maia aż do świąt Pazdziernika. Pomięszczone są także w pierwszym tym Tomiku sześć Kazania miane w Poście przeciwko zgorszeniom Stanow rożnych od wielu bardzo żądane, iako też y inne niektore potrzebne Kazania moralne z rożnych okazyi trafiaiących się dla Kaznodzieiow, miane. Zbior materyi y podziału Kazań na końcu każdego Tomika ułożony znayduie się. Proszę o iedyną tylko łaskę Czytelnika: aby nie dla nasycenia ciekawości, nie dla słow kształtnych, y myśli roskosznych, wytwornych nabycia, ale dla
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 4
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772