swoją. A ja ciebie, Dzieciątko, czekam z chęcią wielką, Ślubując macierzyńskiej prace pilność wszelką. JÓZEF obudzony
Święte Dziecię, nie gmachy faryskie złocone, Nie bławaty w Frygijej wymyślnie robione Przyjęły cię: leżysz nie złotem ustrojony, Lecz słomy kęs i ten żłob z drzewa wydrożony, I sitowiane siano, źdźbła na błotach żęte — Otoć pokoje dały przygody przyjęte! Niech królowie mieszkają w złoconych pałacach, Niech na złotogłowowych leżą materacach — Ociec niebieski więtszą zbogacił czcią ciebie: Czekają cię złociste gmachy w złotym niebie. A przecię tę szopeczkę będą nawiedzali Cudzoziemcy z Kalpy i gdzie pomyślić dalej. Przyjdą ze wschodnych krain, przydą i z zachodu
swoją. A ja ciebie, Dzieciątko, czekam z chęcią wielką, Ślubując macierzyńskiej prace pilność wszelką. JÓZEF obudzony
Święte Dziecię, nie gmachy faryskie złocone, Nie bławaty w Frygijej wymyślnie robione Przyjęły cię: leżysz nie złotem ustrojony, Lecz słomy kęs i ten żłob z drzewa wydrożony, I sitowiane siano, źdźbła na błotach żęte — Otoć pokoje dały przygody przyjęte! Niech krolowie mieszkają w złoconych pałacach, Niech na złotogłowowych leżą materacach — Ociec niebieski więtszą zbogacił czcią ciebie: Czekają cię złociste gmachy w złotym niebie. A przecię tę szopeczkę będą nawiedzali Cudzoziemcy z Kalpy i gdzie pomyślić dalej. Przyjdą ze wschodnych krain, przydą i z zachodu
Skrót tekstu: DachDialOkoń
Strona: 58
Tytuł:
Dyjalog o cudownym Narodzeniu...
Autor:
Jan Dachnowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi, jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
daleko dufał aniżeli Starzeńskiemu, staroście brańskiemu, pisarzowi wojska koronnego i swemu w polskich interesach konsyliarzowi, człekowi także głębokiemu i rozumnemu — i dlatego między tymi dwoma ludźmi wielka była emulacja. Z tym tedy Bekiem drugiego dnia bytności mojej w Białymstoku po obiedzie zdarzyło mi się trefunkiem mówić o naszej naówczas w Litwie sytuacji, jak ksią-
żęta Czartoryscy mając Beztuszefa, kanclerza rosyjskiego, wielkiego swego przyjaciela wszystką z Moskwy pomoc mają. Nawet, że Frąckiewicz, podstarości grodzki piński, plenipotent w mojej sprawie księcia kanclerza, biegał jeszcze przed akcją z Wołodkowiczem, podskarbim trybunalskim, w Wilnie popełnioną, do Rygi, skąd księciu kanclerzowi na sprawę ze mną przywiózł sześć tysięcy czerw
daleko dufał aniżeli Starzeńskiemu, staroście brańskiemu, pisarzowi wojska koronnego i swemu w polskich interesach konsyliarzowi, człekowi także głębokiemu i rozumnemu — i dlatego między tymi dwoma ludźmi wielka była emulacja. Z tym tedy Bekiem drugiego dnia bytności mojej w Białymstoku po obiedzie zdarzyło mi się trefunkiem mówić o naszej naówczas w Litwie sytuacji, jak ksią-
żęta Czartoryscy mając Beztuszeffa, kanclerza rosyjskiego, wielkiego swego przyjaciela wszystką z Moskwy pomoc mają. Nawet, że Frąckiewicz, podstarości grodzki piński, plenipotent w mojej sprawie księcia kanclerza, biegał jeszcze przed akcją z Wołodkowiczem, podskarbim trybunalskim, w Wilnie popełnioną, do Rygi, skąd księciu kanclerzowi na sprawę ze mną przywiózł sześć tysięcy czerw
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 640
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Piwo by nie kwaśniało, chmielu dodają wiele, dobrze warzą,. słud omłacają, nic blisko niego nie stawiają kwaśnego; palą lipę na popiół, mieszają z breczką, leją wdrugie piwo: albo tłuką pszenicę z drożdżami zmieszają, tak piwu zadają; wkwaśniejące, co raz rzucają świeże jaje kurze; owies zielony żęty i w snopku w beczce powieszony, od kwasu go prezerwuje, jako i piołun wnie kładziony. Item napalić popiołu z bylicy i z buczyny i obojga po garści wsypać w beczkę. Na piwo Słód robić należy w Marcu, nie dopuszczając zbytecznego wykulczenia. Im słód starszy, tym piwo lepsze. W zimie słody robione
. Piwo by nie kwaśniało, chmielu dodaią wiele, dobrze warzą,. słud omłacaią, nic blisko niego nie stawiaią kwaśnego; palą lipę na popioł, mieszaią z breczką, leią wdrugie piwo: albo tłuką pszenicę z drożdzami zmieszaią, ták piwu zadaią; wkwaśnieiące, co raz rzucaią swieże iaie kurze; owies zielony żęty y w snopku w beczce powieszony, od kwasu go prezerwuie, iako y piołun wnie kładziony. Item napalić popiołu z bylicy y z buczyny y oboyga po garści wsypać w beczkę. Na piwo Słod robić należy w Marcu, nie dopuszczaiąc zbytecznego wykulczenia. Im słod starszy, tym piwo lepsze. W zimie słody robione
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 455
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
goła Z młodu jeszcze pożęto sierpem ukrwawionym. Te zebrąno pod nurtem Tygra niezbrodzonym. Te nad bystrym Dunajem, te zaś perłoródny Hydasp rodzi, w gorącym kraju zawsze chłodny. I Betis który imię swej nadaje ziemi, Jeziorem się z morzami łącząc Hiszpańskiemi. Jedne zioła na samym wschodzie słońca cięte. Drugie podczas okropnej nocy sierpem żęte, Te czarownym paznokciem kwiaty uszczyknione Zbiera zioła smertelne: z wężów wycisnione Jady tłoczy: więc mięsza z ptastwa plugawego Żałosnej serce sowy wnętrzności z Żywego Puchacza wywleczone: te kładzie osobno, Zła mistrzyni; w tym ogień ma swą moc podobno. Te zaś zimne naturę lodowatą mają, Przydaje słów do jadów których się łekają Nie
gołá Z młodu ieszcże pożęto sierpem ukrwáwionym. Te zebrąno pod nurtęm Tygrá niezbrodzonym. Te nád bystrym Dunáięm, te záś perłorodny Hydasp rodźi, w gorącym kráiu zawsze chłodny. I Betis ktory imię swey nádáie źięmi, Jeźiorem się z morzámi łącżąc Hiszpáńskięmi. Iedne źiołá ná sámym wschodźie słońcá cięte. Drugie podcżás okropney nocy sierpęm żęte, Te czárownym páznokcięm kwiáty uszczykńione Zbiera żiołá smertelne: z wężow wycisnione Jády tłoczy: więc mięsza z ptástwá plugáwego Załosney serce sowy wnętrzności z Zywego Puchacżá wywleczone: te kłádzie osobno, Złá mistrzyni; w tym ogięń ma swą moc podobno. Te záś źimne náturę lodowátą máią, Przydáie słow do iádow ktorych się łekáią Nie
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 106
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696