krzywouste i nos zakrzywiony W gębę patrzy, na straży zębom postawiony; Pouciekały przecię, a te, co zostały, Color di merda barwę na się przyodziały. Brzuch się jej przez pas wali i choć podkasany, Tłucze się po zsiniałych udach nad kolany; Cycki jak rzemień zmokły, gdy go wyprawiają, Wiszą i brodawkami aż pępka sięgają; Trzecia ozdoba wisi u gardła — przeklęty Pęcherz, jako wieprzowy od chłopiąt nadęty. Usta się zawsze pienią, gęba się skrzywiła I tymże co pod pachą smrodem zaraziła; Brwi jako u niedźwiedzia roztarchane wiszą, Łeb jak skóra, na której przywileje piszą, Nie zawadzisz o włosek i tak wygładzony,
krzywouste i nos zakrzywiony W gębę patrzy, na straży zębom postawiony; Pouciekały przecię, a te, co zostały, Color di merda barwę na się przyodziały. Brzuch się jej przez pas wali i choć podkasany, Tłucze się po zsiniałych udach nad kolany; Cycki jak rzemień zmokły, gdy go wyprawiają, Wiszą i brodawkami aż pępka sięgają; Trzecia ozdoba wisi u gardła — przeklęty Pęcherz, jako wieprzowy od chłopiąt nadęty. Usta się zawsze pienią, gęba się skrzywiła I tymże co pod pachą smrodem zaraziła; Brwi jako u niedźwiedzia roztarchane wiszą, Łeb jak skóra, na której przywileje piszą, Nie zawadzisz o włosek i tak wygładzony,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 328
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
juchy/ I soku nim smarując goliznę z Rzeżuchy. Tąż i zębów uśmierzysz niezmierne bolenie; Sok z miodem tępi liszaj i plam rozkrzewienie.
O Jaskółczym zielu Tym matki Jaskółczętom oczy przywracają/ Jako Pliujus świadczy chociaż ich nie mają.
O Wierzbie. Gasi w uszach boleści/ sok z wierzby wpuszczónej/ skorka jej zaś brodawki/ w occie uwarzonej. Kwiat zapały wszeteczne/ uwarzony w wodzie/ Nie po tobie gdy skusisz/ kto myśli opłodzie.
O Szafranie. Szafran serce weseli/ i władzy dodaje/ Przezeń mdły człowiek znowu do swych sił powstaje. Wątrobę naprawuje/ zgołv wielkiej cnoty/ A nade wszystko z serca że złoży kłopoty
iuchy/ Y soku nim smáruiąc goliznę z Rzeżuchy. Tąż y zębow vsmierzysz niezmierne bolenie; Sok z miodem tępi liszay y plam roskrzewienie.
O Iáskołczym źielu Tym mátki Iáskołczętom oczy przywracáią/ Iáko Pliuius świádczy choćiasz ich nie máią.
O Wierzbie. Gáśi w vszách boleśći/ sok z wierzby wpusczóney/ skorká iey záś brodawki/ w ocćie vwárzoney. Kwiát zápały wszeteczne/ vwárzony w wodźie/ Nie po tobie gdy skuśisz/ kto myśli opłodźie.
O Száfránie. Száfran serce weseli/ y władzy dodáie/ Przezeń mdły człowiek znowu do swych śił powstáie. Wątrobę nápráwuie/ zgołv wielkiey cnoty/ A náde wszystko z serca że zloży kłopoty
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Żądła szerszenie w gorzkiej zaprawiane jusze, Salamandra pieczona, żółta krakacica, Smolanę sęki, z wapnem smażona żywica. Kuropatwa pod wiecheć, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony. Babi-ząb do zatoki, wędzone brodawki, Wszywy kołtun z gnidami tylko dla zabawki. Z młodych żab galareta, chrząszcze do podlewy, Z octem, z pieprzem, z cebulą krążane cholewy, Niedopyrze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone pięknie do okrasy. Broda wielka na misie kaszą popluskana, Przy niej ponta niemiecka jajem pomazana. Potem wąsy tabaką brzydko
Żądła szerszenie w gorzkiej zaprawiane jusze, Salamandra pieczona, żółta krakacica, Smolanę sęki, z wapnem smażona żywica. Kuropatwa pod wiecheć, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony. Babi-ząb do zatoki, wędzone brodawki, Wszywy kołtun z gnidami tylko dla zabawki. Z młodych żab galareta, chrząszcze do podlewy, Z octem, z pieprzem, z cebulą krążane cholewy, Niedopyrze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone pięknie do okrasy. Broda wielka na misie kaszą popluskana, Przy niej ponta niemiecka jajem pomazana. Potem wąsy tabaką brzydko
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 603
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
zaraz nim Macierzyńskich skosztuje piersi, utarszy skoralu bardzo miałko pół szkrupułu, alias to jest ziarn jęczmiennych 10. dać to wypić spokarmem, w całym życiu znać niebędzie kaduka choroby to jest złej. Arnodus Villanovanus Albo też kto nosi pierścień z kopyta białego Oślego zrobiony, złej niecierpi choroby. Albertus Magnus. Czym stracić Brodawki?
Wez liścia figowego, niemi nacieraj brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścierając, toż sprawuje, według Mizalda Autora. Ale ja doświadczyłem, że ziele te co koło murów starych rośnie żółto kwitnie, a zerwawszy go żółte z siebie sący mleko, tym młekiem
zaráz nim Macierzyńskich skosztuie piersi, utarszy skoralu bardzo miałko puł szkrupułu, alias to iest ziarn ięczmiennych 10. dać to wypić zpokarmem, w całym życiu znać niebędzie kaduka choroby to iest złey. Arnodus Villanovanus Albo też kto nosi pierścień z kopyta białego Oślego zrobiony, złey niecierpi choroby. Albertus Magnus. Czym stracić Brodawki?
Wez liścia figowego, niemi nacieray brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścieraiąc, toż sprawuie, według Mizalda Autora. Ale ia doswiadczyłem, że ziele te co koło murow starych rośnie żołto kwitnie, a zerwawszy go żołte z siebie sączy mleko, tym młekiem
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
bardzo miałko pół szkrupułu, alias to jest ziarn jęczmiennych 10. dać to wypić spokarmem, w całym życiu znać niebędzie kaduka choroby to jest złej. Arnodus Villanovanus Albo też kto nosi pierścień z kopyta białego Oślego zrobiony, złej niecierpi choroby. Albertus Magnus. Czym stracić Brodawki?
Wez liścia figowego, niemi nacieraj brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścierając, toż sprawuje, według Mizalda Autora. Ale ja doświadczyłem, że ziele te co koło murów starych rośnie żółto kwitnie, a zerwawszy go żółte z siebie sący mleko, tym młekiem jeśli raz, drugi, pośmarujesz brodawkę,
bardzo miałko puł szkrupułu, alias to iest ziarn ięczmiennych 10. dać to wypić zpokarmem, w całym życiu znać niebędzie kaduka choroby to iest złey. Arnodus Villanovanus Albo też kto nosi pierścień z kopyta białego Oślego zrobiony, złey niecierpi choroby. Albertus Magnus. Czym stracić Brodawki?
Wez liścia figowego, niemi nacieray brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścieraiąc, toż sprawuie, według Mizalda Autora. Ale ia doswiadczyłem, że ziele te co koło murow starych rośnie żołto kwitnie, a zerwawszy go żołte z siebie sączy mleko, tym młekiem ieśli raz, drugi, posmaruiesz brodawkę,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, w całym życiu znać niebędzie kaduka choroby to jest złej. Arnodus Villanovanus Albo też kto nosi pierścień z kopyta białego Oślego zrobiony, złej niecierpi choroby. Albertus Magnus. Czym stracić Brodawki?
Wez liścia figowego, niemi nacieraj brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścierając, toż sprawuje, według Mizalda Autora. Ale ja doświadczyłem, że ziele te co koło murów starych rośnie żółto kwitnie, a zerwawszy go żółte z siebie sący mleko, tym młekiem jeśli raz, drugi, pośmarujesz brodawkę, trochę ją zraniwszy zginie, strzec się zaś potrzeba, aby krew ta nie tknęła ciała
, w całym życiu znać niebędzie kaduka choroby to iest złey. Arnodus Villanovanus Albo też kto nosi pierścień z kopyta białego Oślego zrobiony, złey niecierpi choroby. Albertus Magnus. Czym stracić Brodawki?
Wez liścia figowego, niemi nacieray brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścieraiąc, toż sprawuie, według Mizalda Autora. Ale ia doswiadczyłem, że ziele te co koło murow starych rośnie żołto kwitnie, a zerwawszy go żołte z siebie sączy mleko, tym młekiem ieśli raz, drugi, posmaruiesz brodawkę, trochę ią zraniwszy zginie, strzec się zas potrzeba, aby krew ta nie tknęłá ciała
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nacieraj brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścierając, toż sprawuje, według Mizalda Autora. Ale ja doświadczyłem, że ziele te co koło murów starych rośnie żółto kwitnie, a zerwawszy go żółte z siebie sący mleko, tym młekiem jeśli raz, drugi, pośmarujesz brodawkę, trochę ją zraniwszy zginie, strzec się zaś potrzeba, aby krew ta nie tknęła ciała na innym miejscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Jak włosy uczernic?
Włosy albo brodę tak uczernisz; weź ługu zwyczajnego ile chcesz weń nakładź liścia ćwiklanego, szałwii, bobków z mirrą i łupiny zielonej włoskich Orzechów
nacieray brodawki zginą, byleś też same liście wziemię zakopał. Serce gołębia, nim brodawki ścieraiąc, toż sprawuie, według Mizalda Autora. Ale ia doswiadczyłem, że ziele te co koło murow starych rośnie żołto kwitnie, a zerwawszy go żołte z siebie sączy mleko, tym młekiem ieśli raz, drugi, posmaruiesz brodawkę, trochę ią zraniwszy zginie, strzec się zas potrzeba, aby krew ta nie tknęłá ciała ná innym mieyscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Iak włosy uczernic?
Włosy albo brodę ták uczernisz; weź ługu zwyczaynegó ile chcesz weń nakładź liściá cwiklanego, szałwii, bobkow z mirrą y łupiny zieloney włoskich Orzechow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Ale ja doświadczyłem, że ziele te co koło murów starych rośnie żółto kwitnie, a zerwawszy go żółte z siebie sący mleko, tym młekiem jeśli raz, drugi, pośmarujesz brodawkę, trochę ją zraniwszy zginie, strzec się zaś potrzeba, aby krew ta nie tknęła ciała na innym miejscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Jak włosy uczernic?
Włosy albo brodę tak uczernisz; weź ługu zwyczajnego ile chcesz weń nakładź liścia ćwiklanego, szałwii, bobków z mirrą i łupiny zielonej włoskich Orzechów: to wszytko wraz póspołu, tym uwarzonym ługiem, brodę albo włosy umywaj, albo gębką umoczoną i trochę wyciśnioną często pocieraj włosy, zadziwisz się
Ale ia doswiadczyłem, że ziele te co koło murow starych rośnie żołto kwitnie, a zerwawszy go żołte z siebie sączy mleko, tym młekiem ieśli raz, drugi, posmaruiesz brodawkę, trochę ią zraniwszy zginie, strzec się zas potrzeba, aby krew ta nie tknęłá ciała ná innym mieyscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Iak włosy uczernic?
Włosy albo brodę ták uczernisz; weź ługu zwyczaynegó ile chcesz weń nakładź liściá cwiklanego, szałwii, bobkow z mirrą y łupiny zieloney włoskich Orzechow: to wszytko wraz póspołu, tym uwarzonym ługiem, brodę albo włosy umyway, albo gębką umoczoną y troche wyciśnioną często pocieráy włosy, zadziwisz się
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Dracon. drag: 1. mastix drag: sz. Mosci gra: VI. miodu abo terpentyny ile trzeba do plastru. Sercu też nie omieszkiwać/ zwłaszcza jeśli jego białagłowa skakanie czuje/ suchym przykładaniem woreczka z kwiatów serdecznych/ i prochu diambrae i diamosci. Mazać też możesz począwszy śrzód piersi/ aż do lewej brodawki ol. Naphtae, et Iasminorum, abo szarłat zmoczony w winie pomieszanym z wodką melissy/ rożej/ fiołko: Naphtae, i z wyższemi prochami/ niech też w usta na czczo bierze. Kołaczek de gemmis, laetitiae galen. diamargarithon, diamoschi dul. diarrho: abb. triansandal. Z tych konfekt może urobić z
. Dracon. drag: 1. mastix drag: sz. Mosci gra: VI. miodu ábo terpentyny ile trzebá do plastru. Sercu też nie omieszkiwáć/ zwłaszczá ieśli iego białagłowá skakánie czuie/ suchym przykłádániem woreczká z kwiátow serdecznych/ y prochu diambrae y diamosci. Mázáć też możesz począwszy śrzod pierśi/ áż do lewey brodawki ol. Naphtae, et Iasminorum, ábo szárłat zmoczony w winie pomieszánym z wodką melissy/ rożey/ fiołko: Naphtae, y z wyższemi prochámi/ niech też w vstá ná czczo bierze. Kołaczek de gemmis, laetitiae galen. diamargarithon, diamoschi dul. diarrho: abb. triansandal. Z tych konfekt może vrobić z
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: I
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
pomocna jest tym co mają skórę po wierzchu plugawą; bądź to będą strupy/ parchy/ otręty/ łupieże/ krosty suche abo zropione: gdy się w niej kto będzie ponarzał i kąpał tak/ jako się potym nauka dostatnia poda. Na wrzody też onej zażyć możesz/ na fistuły/ na dymiona/ wole/ na brodawki/na liszaje/ i na insze zwierzchne plugastwa/ zwłaszcza które w sobie nie mają wielkiego zapalenia/ abo nie są barzo głęboko a twardo wewnątrz: nawet na owe blachy które po ciele się pokazują/ co więc ludzie prości nazywają ośladami/ i wiele baśni o nich plotą/ barzo skuteczna może być ta woda: nawet
pomocna iest tym co máią skórę po wierzchu plugáwą; bądź to będą strupy/ párchy/ otręty/ łupieże/ krosty suche ábo zropione: gdy się w niey kto będźie ponarzał y kąpał ták/ iáko się potym náuká dostatnia poda. Ná wrzody też oney záżyć możesz/ ná fistuły/ ná dymioná/ wole/ ná brodawki/ná liszáie/ y ná insze zwierzchne plugástwá/ zwłaszcżá ktore w sobie nie máią wielkiego zápalenia/ ábo nie są bárzo głeboko á twárdo wewnątrz: náwet ná owe bláchy ktore po ćiele się pokázuią/ co więc ludzie prośći nazywáią ośládámi/ y wiele báśni o nich plotą/ barzo skutecżna może bydź tá wodá: náwet
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 145.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617