rzeka jest jako kopanica, a małe z obu stron do samej Padwy pałace z ogrodami bardzo gęste, mianowicie jest jeden pałac po prawej stronie na górze, do którego daleka bardzo od samej drogi w ogrodzie i wysadkach perspektywa, aż do samych drzwi pałacu, który w ogrodzie stoi. W Padwie zaś samej, kaplica dopiero budowana na św. Antoniego, relikwie bardzo piękne; relikwie jego są te: język calusieńki i rumiany, spodnia szczęka z zębami; są zaś insze relikwie. Formy w tym kościele z czarnego marmuru, rznięte zbyt subtelnie historie veteris testamenti, grób Corneliae, Philosophiae et Medicinae Doctorissae, która Panu Bogu czystość poślubiwszy, żyła lat
rzeka jest jako kopanica, a małe z obu stron do saméj Padwy pałace z ogrodami bardzo gęste, mianowicie jest jeden pałac po prawéj stronie na górze, do którego daleka bardzo od saméj drogi w ogrodzie i wysadkach perspektywa, aż do samych drzwi pałacu, który w ogrodzie stoi. W Padwie zaś saméj, kaplica dopiero budowana na św. Antoniego, relikwie bardzo piękne; relikwie jego są te: język calusieńki i rumiany, spodnia szczęka z zębami; są zaś insze relikwie. Formy w tym kościele z czarnego marmuru, rznięte zbyt subtelnie historie veteris testamenti, grób Corneliae, Philosophiae et Medicinae Doctorissae, która Panu Bogu czystość poślubiwszy, żyła lat
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 84
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
„Nie masz nic, panie ojcze, dla mnie przy tym żłobie, Każdyć by mnie — odpowie — marcha z siebie zrucił.” I już się trochę ociec nieborak zasmucił; Więc pomyśli: kiedy być nie możesz żołnierzem, Bądź, miły synu, księdzem i baw się pacierzem. Idą potem, gdzie w piętra budowane teki Prezentują uczonych ksiąg biblioteki. Poda mu ociec jednę, a sam drugą czyta; Nie liźnie Piotrowskiego, dopieroż Tacyta: Widzi czarne na białym, okrom inkaustu A papieru nic więcej, tyleż do ksiąg gustu. Kiedy ani żołnierza, ani księdza syna Nie mogę, niech mam, rzecze ociec, dworzanina. Lamus
„Nie masz nic, panie ojcze, dla mnie przy tym żłobie, Każdyć by mnie — odpowie — marcha z siebie zrucił.” I już się trochę ociec nieborak zasmucił; Więc pomyśli: kiedy być nie możesz żołnierzem, Bądź, miły synu, księdzem i baw się pacierzem. Idą potem, gdzie w piętra budowane teki Prezentują uczonych ksiąg biblijoteki. Poda mu ociec jednę, a sam drugą czyta; Nie liźnie Piotrowskiego, dopieroż Tacyta: Widzi czarne na białym, okrom inkaustu A papieru nic więcej, tyleż do ksiąg gustu. Kiedy ani żołnierza, ani księdza syna Nie mogę, niech mam, rzecze ociec, dworzanina. Lamus
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 144
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
746 trzęsienie ziemi w Syryj, W Palestynie, złączone z ciemnościami niezwyczajnemi, chorobą zarażliwą, która wymiotła Kalabrią, Sycylią, osobliwie Konstantynopol, gdzie grasowała trzy lata.
750 w Mezopotamii ziemia roztąpiwszy się, uczyniła przepaść na dwie mile. Deszcz popiołu, trzęsienie ziemi, miasta (jako powiadają) z górami, na których budowane były, wyszedłszy z miejsca, przeniosły się na inne o 5 lub 6 mil odległe.
759 trzęsienie ziemi w Syryj.
z 761
141 i 142 Widziana przez dni 10 od wschodu, druga nastąpiła od zachodu, i widoma była przez dni 20.
763
143. Wielu świadczyło, iż widzieli gwiazdy z nieba spadające.
746 trzęsienie ziemi w Syryi, W Palestynie, złączone z ciemnościami niezwyczaynemi, chorobą zarazliwą, która wymiotła Kalabryą, Sycylią, osobliwie Konstantynopol, gdzie grassowała trzy lata.
750 w Mezopotamii ziemia roztąpiwszy się, uczyniła przepaść na dwie mile. Deszcz popiołu, trzęsienie ziemi, miasta (iako powiadaią) z górami, na których budowane były, wyszedłszy z mieysca, przeniosły się na inne o 5 lub 6 mil odległe.
759 trzęsienie ziemi w Syryi.
z 761
141 y 142 Widziana przez dni 10 od wschodu, druga nastąpiła od zachodu, y widoma była przez dni 20.
763
143. Wielu świadczyło, iż widzieli gwiazdy z nieba spadaiące.
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 36
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
w kościołach Egipskich nabożnie chwalili Kapłani, w lniane gzła przybrani: i tu powieda, że Epafowi tuż przy kościełech ojcowskich, kościoły też budowano. To jest, gdziekolwiek jedno był kościół Jowiszów, tuż stawiono drugi Epafowi. Może się i tak rozumieć, że gdziekolwiek był kościół Isildy, matki Epafowej, tam też drugi był budowany Epafowi synowi Isidy. C A laty/ i wspaniała myślą/ równy jemu. Faeton Epafowi; który Faeton, gdy raz o sobie górno chlubiąc się mówił, za syna się Foebowego udając. D Nie ścierpiał wnuk Inachów. To jest, Epafus obraził się hardą mową Faetonta. E Matce wierzysz szalony. To jest Klimenie
w kośćiołách AEgipskich nabożnie chwalili Kápłani, w lniáne gzła przybrani: y tu powieda, że Epáphowi tuż przy kośćiełech oycowskich, kośćioły też budowano. To iest, gdźiekolwiek iedno był kośćioł Iowiszow, tuż stáwiono drugi Epáphowi. Może się y ták rozumieć, że gdźiekolwiek był kośćioł Isildy, mátki Epaphowey, tam też drugi był budowány Epáphowi synowi Isidy. C A láty/ y wspániáła myslą/ rowny iemu. Pháeton Epáphowi; ktory Pháeton, gdy raz o sobie gorno chlubiąc się mowił, zá syná sie Phoebowego vdáiąc. D Nie śćierpiał wnuk Ináchow. To iest, Epáphus obráźił się hárdą mową Pháetontá. E Mátce wierzysz szalony. To iest Klimenie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 46
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
którego pojźrzenie wysusza przepaści/ a zagniewanie czyni zwiędniałe góry/ i prawda świadectwo wydawa. Ty mówię który ze wszystkich lasów ziemie/ i ze wszech drzew jego/ obrałeś jedyną Winnicę/ i ze wszystkich kwiatów świata obrałeś sobie lilią jednę: A ze wszystkich przetchlin Morskich napełniłes sobie potok jeden/ i ze wszystkich budowanych miast/ poświęciłeś sobie sam Sion. A ze wszech powietrznych ptaków mianowałeś sobie gołębicę jednę/ i ze wszystkiego stworzonego bydła/ obrałeś sobie owcę jednę/ a ze wszystkich rozmnożonych narodów/ zdobiłeś sobie lud jeden nowego Izraela/ to jest mnie Cerkiew swoją/ którąś ty od początku i podziś dziwnym przyźrzeniem
ktorego poyźrzenie wysusza przepáśći/ á zágniewánie ćżyni zwiędniáłe gory/ y prawdá świadectwo wydawa. Ty mowię ktory ze wszystkich lásow źiemie/ y ze wszech drzew iego/ obrałeś iedyną Winnicę/ y ze wszystkich kwiátow świátá obrałeś sobie lilią iednę: A ze wszystkich przetchlin Morskich nápełniłes sobie potok ieden/ y ze wszystkich budowánych miast/ poświęćiłeś sobie sam Sion. A ze wszech powietrznych ptakow miánowałeś sobie gołębicę iednę/ y ze wszystkiego stworzonego bydłá/ obrałeś sobie owcę iednę/ á ze wszystkich rozmnożonych narodow/ zdobiłeś sobie lud ieden nowego Izráelá/ to iest mnie Cerkiew swoią/ ktorąś ty od pocżątku y podźiś dźiwnym przyźrzeniem
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 20
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
O salę Konwentu, gdzie Mniszy jadają/ rzecz barzo wesoła/ którego Klasztoru na koło wielkość/ jednemu równa się Miasteczku. Na przeciwko/ jest pewne miejsce/ gdzie wosk bielą jest co widzieć gdy zechcesz. Jeśli zaś pieszo iść zechcesz/ ku Klasztorowi Ojców Kapuczynów/ masz po drodze/ kilka Szlacheckich Dworów/ wewnątrz Kosztownie budowanych/ od kosztownych Statuj i Ogrodów. Z tamtąd pójdziesz do Klasztora Ojców Kapuczynów/ który na wieczną pamiątkę kosztem swoim wybudował/ jeszcze za żywota swego Książę Nicolo dy Ponto, gdzie/ na każdy Rok/ na ten dzień/ bywa Most złodzi budowany/ dla prędszego/ prześcia ludziom/ na odpust idącym/ który Kościół/
O sálę Conventu, gdzie Mniszy iadáią/ rzecz bárzo wesoła/ ktorego Klasztoru ná koło wielkość/ iednemu rowna się Miásteczku. Ná przećiwko/ iest pewne mieysce/ gdźie wosk bielą iest co widźieć gdy zechcesz. Ieśli záś pieszo iść zechcesz/ ku Klásztorowi Oycow Kápuczynow/ masz po drodze/ kilká Szlácheckich Dworow/ wewnątrz Kosztownie budowánych/ od kosztownych Statuy y Ogrodow. Z támtąd poydźiesz do Klasztorá Oycow Kápuczynow/ ktory ná wieczną pámiątkę kosztem swoim wybudował/ ieszcze zá żywotá swego Xiążę Nicolo di Ponto, gdźie/ ná kázdy Rok/ ná ten dźień/ bywa Most zlodźi budowány/ dla prętszego/ prześćia ludźiom/ ná odpust idącym/ ktory Kośćioł/
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 13
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Klasztorowi Ojców Kapuczynów/ masz po drodze/ kilka Szlacheckich Dworów/ wewnątrz Kosztownie budowanych/ od kosztownych Statuj i Ogrodów. Z tamtąd pójdziesz do Klasztora Ojców Kapuczynów/ który na wieczną pamiątkę kosztem swoim wybudował/ jeszcze za żywota swego Książę Nicolo dy Ponto, gdzie/ na każdy Rok/ na ten dzień/ bywa Most złodzi budowany/ dla prędszego/ prześcia ludziom/ na odpust idącym/ który Kościół/ jest cale blachą białą pokryty/ a z przodku/ od białego Marmuru/ albo raczej Alabastru. Przejechawszy ten Canał/ do Z. Szczepana/ tam obaczysz wielki Plać/ uprzywilejowany wolnością tą/ że na nim jednemu zdrugim pojedynkować wolno/ gdzie
Klásztorowi Oycow Kápuczynow/ masz po drodze/ kilká Szlácheckich Dworow/ wewnątrz Kosztownie budowánych/ od kosztownych Statuy y Ogrodow. Z támtąd poydźiesz do Klasztorá Oycow Kápuczynow/ ktory ná wieczną pámiątkę kosztem swoim wybudował/ ieszcze zá żywotá swego Xiążę Nicolo di Ponto, gdźie/ ná kázdy Rok/ ná ten dźień/ bywa Most zlodźi budowány/ dla prętszego/ prześćia ludźiom/ ná odpust idącym/ ktory Kośćioł/ iest cále bláchą biáłą pokryty/ á z przodku/ od białego Mármuru/ álbo ráczey Alábástru. Przeiecháwszy ten Cánał/ do S. Sczepaná/ tám obáczysz wielki Pláć/ vprzywileiowány wolnośćią tą/ że ná nim iednemu zdrugim poiedynkowáć wolno/ gdźie
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 13
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
jednemu lodowi jak najcieńszemu równają się/ czego same weyźrzenie człowieka uvesela. Tamże obaczysz siła znacznych i zacznych Ogrodów nad spodziewanie/ od Fontann i wód wybiegających różnych/ od statuj/ mianowicie ogród niejakiego Pana Emo zmarłego. Nazad zaś powraczając się na lewy obaczysz stronie Klasztor/ pod który podjechawszy jest jedna Kaplica piękna/ w morzu budowana/ od jedni Venecki Cortezanki/ która zakochawszy się wjednym Szlachcicu Veneckim/ i mieszkając znim jak ślubna żona/ który z marły dobra wszytkie i substanczyją onej zostawił. Zaczym na pamiątkę jego/ i swoje/ dawszy te zbudować Kaplicę/ gdzie i on i sama leżeć miała/ która na 60000. Tysiecej Dukatów kosztu
iednemu lodowi iák nayćieńszemu rownáią się/ cze^o^ sáme weyźrzenie człowieká uvesela. Támże obaczysz śiłá znácznych y zácznych Ogrodow nád spodźiewánie/ od Fontan y wod wybiegáiących roznych/ od státuy/ miánowićie ogrod nieiákiego Páná Emo zmárłego. Názad záś powráczáiąc się ná lewy obaczysz stronie Klasztor/ pod ktory podiechawszy iest iedná Káplicá piękna/ w morzu budowána/ od iedny Venecki Cortezanki/ ktora zákochawszy się wiednym Szláchćicu Veneckim/ y mieszkáiąc znim iák ślubna żoná/ ktory z márły dobrá wszytkie y substánczyią oney zostáwił. Záczym ná pámiątkę iego/ y swoie/ dawszy te zbudowáć Káplicę/ gdźie y on y sámá leżeć miáłá/ ktora ná 60000. Tyśiecey Dukátow kosztu
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 33
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
ja opiszę drogę od jednego miejsca do drugiego/ jednak możesz z Loretu ku Ferrarze nazad/ a z tamtąd prostą drogą do Rzymu/ zmniejszym kosztem. ANCONA. Delicyje Ziemie Włoskiej ANCONA. Droga do Rzymu z Loretu Panny M. zwyczajna.
Z Loretu do Ricanata są trzy mile/ Miasto wesołe i chędogie/ wzdłuż budowane na jedni gorze/ sławne pięknemi budynkami/ i na koło Winnicami. Z tamtąd do Majerati/ także miasta pięknego/ gdzie Akademia jest masz mil 14. potym do Tollentino miasteczko masz 9. mil. Z tamtąd do Allanucia miasteczka 7. mil z tamtąd do al Pian dygnano Gospody 7. mil potym do Varchiano Wsi
ia opiszę drogę od iednego mieyscá do drugiego/ iednák możesz z Loretu ku Ferrárze názad/ á z támtąd prostą drogą do Rzymu/ zmnieyszym kosztem. ANCONA. Deliczyie Ziemie Włoskiey ANCONA. Drogá do Rzymu z Loretu Panny M. zwyczáyná.
Z Loretu do Ricanata są trzy mile/ Miásto wesołe y chędogie/ wzdłusz budowáne ná iedny gorze/ sławne pięknemi budynkámi/ y ná koło Winnicámi. Z támtąd do Maierati/ tákże miástá pięknego/ gdźie Akádemia iest masz mil 14. potym do Tollentino miasteczko masz 9. mil. Z támtąd do Allanucia miásteczká 7. mil z támtąd do al Pian dignano Gospody 7. mil potym do Varchiano Wśi
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 43
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
FERRARA Delicyje Ziemie Włoskiej Następuje Droga z Ferrary, do Bononijej
Z Ferrary do Poggio Austeria 9. mil/ z tamtąd do Pietro in Cafale, 9 mil/ z tamtąd do Funa, Miasteczka 9 mil/ z tąd do Bononijej 9. mil. BONONIA.
BONONIA jest jedno zacne i sławne Miasto/ na kształt jednego budowane okrętu/ gdyż większą ma w sobie długość niż szerokość. Tam zajechawszy stań gospodą pod Aniołem złotym/ gzie dostaniesz konia/ aż do samego Rzymu/ jednak w tym bądź/ i miej przestrogę/ że się trafiają konie/ które się nazad powraczać muszą w też drogę/ których o małym dostaniesz koście/ koło 6.
FERRARA Deliczyie Ziemie Włoskiey Nástępuie Drogá z Ferráry, do Bononiiey
Z Ferráry do Poggio Austeria 9. mil/ z támtąd do Pietro in Cafale, 9 mil/ z támtąd do Funa, Miásteczká 9 mil/ z tąd do Bononiiey 9. mil. BONONIA.
BONONIA iest iedno zacne y sławne Miásto/ ná ksztáłt iednego budowáne okrętu/ gdyż większą ma w sobie długość niż szerokość. Tám záiechawszy stań gospodą pod Anyołem złotym/ gźie dostániesz koniá/ áż do sámego Rzymu/ iednák w tym bądź/ y miey przestrogę/ że się trafiáią konie/ ktore się názad powraczáć muszą w też drogę/ ktorych o máłym dostániesz kośćie/ koło 6.
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 48
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665