Małżeńskich granicach lata swoei prowadził. Abowiem tamże zaraz najpierwszemu rodzaju ludzkiego Ojcu wesele sprawił. Który stan świątobliwy jako od samego postanowiony Boga/ nie tylko u Chrześcijaństwa wszytkiego/ ale i powiekszej części świata miał swoje powagi. Niegodziło się kiedyś jedno w Małżeństwie żyjącym Ofiary Bogu czynić: A nawet tam kędy się chwała Boża odprawowała bywać: Młodziency i Panny prócz Kościoła/ tylko modlitwy odprawować: A nawet w Świątnicach Mężatka Zakonnicę posiadałą. Nie dopuszczały Egipskie prawa/ tylko żonatym w radzie i Senacie siadać. Zaczym jeżeli taka cześć Stanowi temu od Pogan wyrządzana bywała: Cóż o nim tedy dobry Katolik rozumiał: Rzecz nad Słońce jasna jest/ zacności stanu tego
Małżeńskich gránicách lata swoei prowádźił. Abowiem támże záraz naypierwszemu rodzáiu ludzkiego Oycu wesele spráwił. Ktory stan świątobliwy iáko od sámego postánowiony Bogá/ nie tylko v Chrześćiáństwa wszytkiego/ ále y powiekszey cżęśći świátá miał swoie powagi. Niegodźiło sie kiedyś iedno w Małżeństwie żyiącym Ofiáry Bogu cżynić: A náwet tám kędy się chwałá Boża odpráwowáłá bywáć: Młodźiency y Pánny procż Kośćiołá/ tylko modlitwy odpráwowáć: A náwet w Swiątnicách Mężátká Zakonnicę pośiadáłą. Nie dopuszcżáły Egiptskie práwá/ tylko żonátym w rádźie y Senacie siadáć. Zacżym iezeli taka cześć Stanowi temu od Pogan wyrządzáná bywáłá: Coż o nim tedy dobry Kátholik rozumiał: Rzecż nád Słońce iásna iest/ zacnośći stanu tego
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: B3v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. P. Och. Nietroszcz się Damo ani w ten głęboki Nieszczęścia kanał/ lej z oczu potoki; Acz trudno przyznąm by oko oschnęło/ Kiedy w Frasunkach/ serce utoneło. Rozumem miarkuj żal: widząc domową Kiedy drapieżny gołębicę Wdową. Jastrząb uczyni/ sierotę owdowi/ A prżecię ona sparzenie odnowi. Dam. Bywać to prawda: lecz między Zwierzęty Nie miedzy ludźmi/ ten zwyczaj zawzięty. Niepyta się nikt co się dzieje wlessie Co miedzy ludźmi prędko się różniesie. Zwłaszcza w miłości: a któż tak szczęśliwy/ Żeby go nietknął język szczebietliwy. Komusz przepuści obmowca ten srogi Na nieśmiertelne co się targnął Bogi? P.
. P. Och. Nietroszcz się Dámo áni w ten głęboki Nieszczęśćia kánał/ ley z oczu potoki; Acz trudno przyznąm by oko oschnęło/ Kiedy w Frásunkách/ serce vtoneło. Rozumem miárkuy żal: widząc domową Kiedy drapiezny gołębicę Wdową. Iástrząb vczyni/ śierotę owdowi/ A prżećię oná sparzenie odnowi. Dam. Bywać to prawdá: lecz między Zwierzęty Nie miedzy ludźmi/ ten zwyczay záwźięty. Niepyta się nikt co się dźieie wlesśie Co miedzy ludźmi prędko się rożnieśie. Zwłaszczá w miłośći: á ktosz ták sczęśliwy/ Zeby go nietknął iężyk szczebietliwy. Komusz przepuśći obmowcá ten srogi Ná nieśmiertelne co się tárgnął Bogi? P.
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 185
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
nie mogą, byle na przyszłej sprawie pokazali Testymonium, Senatorowie Marszałka W. K. a Posłowie Marszałka Rycerskiego według Konstytucyj Roku 1678. Tymże wszystkim bezpieczeństwo obwarowano, tak jak Deputatom Trybunalskim Roku 1667. Senatorom za granice wyjechać się nie godzi bez konsensu Rzeczypospolitej Roku 1613. Senatorów Duchownych i Świeckich na Sejmikach swego Województwa obligacja bywać Roku 1565. Senatorowie ani Starostowie nie powinni mieć żadnych Chorągwi Kwarcianych, dla przeszkody obrad publicznych, i innych racyj, ile gdzie przychodzi opisać Wojsko, a same głowy wojskowe nie mogą dostatecznie obligacyj na siebie opisać według Konstytucyj roku 1591. Wolni są od Popilów, jeżeli na ten czas Sejm się agituje. Na nie przytomnych
nie mogą, byle na przyszłey sprawie pokazali Testymonium, Senatorowie Marszałka W. K. á Posłowie Marszałka Rycerskiego według Konstytucyi Roku 1678. Tymże wszystkim bespieczeństwo obwarowano, tak jak Deputatom Trybunalskim Roku 1667. Senatorom za granice wyjechać śię nie godźi bez konsensu Rzeczypospolitey Roku 1613. Senatorów Duchownych i Swieckich na Seymikach swego Województwa obligacya bywać Roku 1565. Senatorowie ani Starostowie nie powinni miec żadnych Chorągwi Kwarćianych, dla przeszkody obrad publicznych, i innych racyi, ile gdźie przychodźi opisać Woysko, á same głowy woyskowe nie mogą dostatecznie obligacyi na śiebie opisać według Konstytucyi roku 1591. Wolni są od Popilów, jeżeli na ten czas Seym śię agituje. Na nie przytomnych
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 163
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
tam się konserwuje. Biskup Warmiński w Warmii jest Książęciem Warmińskim, on sądzi Szlachtę całego Księstwa bez żadnej Apelacyj, i wszystkie Sprawy, i tak jako Biskup Krakowski w Księstwie Siewierskim ma swój Trybunał. Onże prezyduje zawsze w Senacie Pruskim na Generałach Pruskich, i on podczas Interregnum konwokuje Prusy przed Sejmem Elekcyj. Obligowany jest bywać na Synodzie Prowincjalnym Gnieźnieńskim. KAPITUŁA WARMIŃSKA ma Przywilej od Zygmunta I. Roku 1512. wolnej Elekcyj Biskupów, ale Król 4. Kandydatów podać powinien z Familii Pruskiej, teraz jednak Królowie tego nie słuchają, dla nie pozwolenia im szczęśliwszej prerogatywy nad dawniejsze Katedry w Polsce, i kogo zechcą kreują Biskupami, byle się postarał o
tam śię konserwuje. Biskup Warmiński w Warmii jest Xiążęćiem Warmińskim, on sądźi Szlachtę całego Xięstwa bez żadney Appellacyi, i wszystkie Sprawy, i tak jako Biskup Krakowski w Xięstwie Siewierskim ma swóy Trybunał. Onże prezyduje zawsze w Senaćie Pruskim na Generałach Pruskich, i on podczas Interregnum konwokuje Prusy przed Seymem Elekcyi. Obligowany jest bywać na Synodźie Prowincyalnym Gnieznieńskim. KAPITUŁA WARMINSKA ma Przywiley od Zygmunta I. Roku 1512. wolney Elekcyi Biskupów, ale Król 4. Kandydatów podac powinien z Familii Pruskiey, teraz jednak Królowie tego nie słuchają, dla nie pozwolenia im szczęśliwszey prerogatywy nad dawnieysze Katedry w Polszcze, i kogo zechcą kreują Biskupami, byle śię postarał o
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 177
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Grodzkie, konotacja Dekretów, wydawanie onych, i cała Kancelaria. O WIELKORZĄDCY KRAKOWSKIM.
TEn sobie ma zdaną dyspozycją Wielkorządców abo Intrat Królewskich w Krakowie do Skarbu Królewskiego należących, i wolny jest od Pospolitego ruszenia, tak jako i inni Oficjalistowie Skarbowi. RZĄD POLSKI. O BURGRABIACH.
BUrgrabiów Krakowskich według Kromera 10. z dawna bywać zwykło, i ci powinni zawsze przy Zamku Krakowskim mieszkać, mając tylko 3. Miesiące sobie pozwolone przez Konstytucją absentować się w Roku, są wolni od pospolitego ruszenia, ale pod utratą Urzędu powinni ustawicznie być przy Zamku Krakowskim tak Konstytucja 1562. 1565. 1621. i Król ich kreuje.
Burgrabiowie Grodzcy są insi, których
Grodzkie, konnotacya Dekretów, wydawanie onych, i cała Kancellarya. O WIELKORZĄDCY KRAKOWSKIM.
TEn sobie ma zdaną dyspozycyą Wielkorządców abo Intrat Królewskich w Krakowie do Skarbu Królewskiego należących, i wolny jest od Pospolitego ruszenia, tak jako i inni Officyalistowie Skarbowi. RZĄD POLSKI. O BURGRABIACH.
BUrgrabiów Krakowskich według Kromera 10. z dawna bywać zwykło, i ći powinni zawsze przy Zamku Krakowskim mieszkać, mając tylko 3. Mieśiące sobie pozwolone przez Konstytucyą absentować śię w Roku, są wolni od pospolitego ruszenia, ale pod utratą Urzędu powinni ustawicznie być przy Zamku Krakowskim tak Konstytucya 1562. 1565. 1621. i Król ich kreuje.
Burgrabiowie Grodzcy są inśi, których
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 228
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
pół. RZĄD POLSKI.
Dekret Trybunalski przeciw Prawu ferowany, może drugi Trybunał skasować.
Marszałek nie może nikogo pod wartę brać kazać bez konsensu całej Izby.
Za grzywny także nie godzi się brać Szlachcica, ani Patrona od niego stawającego pod wartę. Traktamenta w dni powszechne zakazane, tak jako Damom nie mającym Sprawy zabroniło Prawo bywać w Trybunale, bezpieczeństwo Trybunału i Osób Deputackich, tak jako pojedynki i hałasy surowo i pod gardłem zakazane.
Ziemstwom taksa Dekretów wszelakich naznaczona, o czym wolno obszerniej czytać korekturę Trybunału 1726.
Na koniec i karę Prawo naznaczyło na Deputatów Duchownych, lub Świeckich, że jeżeliby kto zadał Deputatowi praktykę abo korupcją i dowiódł,
pół. RZĄD POLSKI.
Dekret Trybunalski przećiw Prawu ferowany, może drugi Trybunał skassować.
Marszałek nie może nikogo pod wartę brać kazać bez konsensu całey Izby.
Za grzywny także nie godźi śię brać Szlachćica, ani Patrona od niego stawającego pod wartę. Traktamenta w dni powszechne zakazane, tak jako Damom nie mającym Sprawy zabroniło Prawo bywac w Trybunale, bespieczeństwo Trybunału y Osob Deputackich, tak iako poiedynki i hałasy surowo i pod gardłem zakazane.
Ziemstwom taxa Dekretów wszelakich naznaczona, o czym wolno obszerniey czytać korrekturę Trybunału 1726.
Na koniec i karę Prawo naznaczyło na Deputatów Duchownych, lub Swieckich, że jeżeliby kto zadał Deputatowi praktykę abo korrupcyą i dowiódł,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 257
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
masz milszego, jako stół gotowy, A dopieroż w gościnie. Rzekszy prawdę, doma Zjem i nie umytymi byle co rękoma; Czasem, choć się umyję, o chlebie i serze Idę spać, nie mogłszy się doczekać wieczerze; Czasem i tego nie masz, ale zgoła pościem. Bodaj nie gospodarzem, zawsze bywać gościem!” 4. DO JEDNEGO MATEMATYKA ROKU 1677
Jam głupi, żem nie kupił na zimę kożucha. Bodaj był zabit, kto cię drugi raz usłucha! Piszesz, że ani śniegu, ani będzie mrozu. Miasto sani, poprawić rozkazałem wozu; Aż skoro mróz stateczny, śnieg upadł do pachy,
masz milszego, jako stół gotowy, A dopieroż w gościnie. Rzekszy prawdę, doma Zjem i nie umytymi byle co rękoma; Czasem, choć się umyję, o chlebie i serze Idę spać, nie mógszy się doczekać wieczerze; Czasem i tego nie masz, ale zgoła pościem. Bodaj nie gospodarzem, zawsze bywać gościem!” 4. DO JEDNEGO MATEMATYKA ROKU 1677
Jam głupi, żem nie kupił na zimę kożucha. Bodaj był zabit, kto cię drugi raz usłucha! Piszesz, że ani śniegu, ani będzie mrozu. Miasto sani, poprawić rozkazałem wozu; Aż skoro mróz stateczny, śnieg upadł do pachy,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 208
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kiedyby tu był, rzekłby, że z rozprotem O rzeczypospolitej dyskurujesz botem. Mogą to i bez szewca powiedzieć ci krawce, Że równi tobie w zadek bierają na ławce. 220. NA PIENIĄDZE Z HORACJUSA DO KOGOŚ Z HORACJUSA
Głupiś, aleś bogaty; chłop, ale masz dzięgi; Nie nowina to bywać purpurze z siermięgi. I szlachectwo, i żonę, wszytkoć grosze dadzą, Jeszcze cię na starościm urzędzie posadzą.
Możesz się na królestwo dokupić i kreski; Ledwieć od nich żydowskie wyjęto obrzezki. I tak hajduk, co wiązał niedawno łogosze, Może dostać korony, tylko że ma grosze. 221 (P).
kiedyby tu był, rzekłby, że z rozprotem O rzeczypospolitej dyskurujesz botem. Mogą to i bez szewca powiedzieć ci krawce, Że równi tobie w zadek bierają na ławce. 220. NA PIENIĄDZE Z HORACJUSA DO KOGOŚ Z HORACJUSA
Głupiś, aleś bogaty; chłop, ale masz dzięgi; Nie nowina to bywać purpurze z siermięgi. I szlachectwo, i żonę, wszytkoć grosze dadzą, Jeszcze cię na starościm urzędzie posadzą.
Możesz się na królestwo dokupić i kreski; Ledwieć od nich żydowskie wyjęto obrzezki. I tak hajduk, co wiązał niedawno łogosze, Może dostać korony, tylko że ma grosze. 221 (P).
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 291
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
— Ja bym tak rozumiał, więc nie wiem, jako kto inny. Bo jeno rzemieślniki mieć do rozmierzania Za pieniądze, a chłopi darmo do kopania Ze wszystkiej Rusi będą, z Pokucia, z Podola I komu nie jest tajna tatarska niewola, Robić będzie wolał przez te kilka miesięcy, A w tym niebezpieczeństwie nie bywać już więcej. Podzieliwszy tedy wsi na pewne niedziele, Rozumiem, że nie wyńdzie pieniędzy tak wiele, Gdy każdy żywność będzie miał z domu, a tylo Na piwo się im będzie po troszę płaciło. Tego dołożyć, aby co są odległymi I nie mogą przybyć do kopania z drugimi, Pieniędzmi się do tego przyłożyli znacznie
— Ja bym tak rozumiał, więc nie wiem, jako kto iny. Bo jeno rzemieśniki mieć do rozmierzania Za pieniądze, a chłopi darmo do kopania Ze wszystkiej Rusi będą, z Pokucia, z Podola I komu nie jest tajna tatarska niewola, Robić będzie wolał przez te kilka miesięcy, A w tym niebezpieczeństwie nie bywać już więcéj. Podzieliwszy tedy wsi na pewne niedziele, Rozumiem, że nie wyńdzie pieniędzy tak wiele, Gdy każdy żywność będzie miał z domu, a tylo Na piwo się im będzie po troszę płaciło. Tego dołożyć, aby co są odległymi I nie mogą przybyć do kopania z drugimi, Pieniądzmi się do tego przyłożyli znacznie
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 309
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
znał P. Boga naszego, jako dobro nieskończone. 3. A znasz że przynajmniej Pana JEZUSA ukrzyżowanego? nie o tym pytam czy znasz, czyś widział obraz ukrzyżowanego, bo kto wzrok ma, każdy go widział: nie o tym pytam, czyś go widział, abyć się ukrzyżowany Chrystus pokazać miał: bywać to ale rzadki to dar Boski. i nie o to pytam, czy znasz jak przez sen P. JEZUSA ukrzyżowanego, bywa i to, choć nie często; ale czy znasz P. JEZUSA ukrzyżowanego przez wyobrażenie męki jego na sobie, a to dwojako. Naprzód przez częste przypominanie sobie męki jego, i przytulenie się
znał P. Bogá nászego, iáko dobro nieskończone. 3. A znasz że przynaymniey Páná IEZUSA vkrzyżowánego? nie o tym pytam czy znasz, czyś widźiał obraz vkrzyżowánego, bo kto wzrok ma, kożdy go widźiał: nie o tym pytam, czyś go widźiał, ábyć się vkrzyżowány Christus pokazáć miał: bywać to ále rzadki to dar Bozki. i nie o to pytam, czy znasz iák przez sen P. IEZUSA vkrzyżowánego, bywa i to, choć nie często; ále czy znasz P. IEZUSA vkrzyżowánego przez wyobráżenie męki iego ná sobie, á to dwoiáko. Naprzod przez częste przypominánie sobie męki iego, i przytulenie się
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 57
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681