, Machnówki zamku murowanego, Żyżelewa, Białopola miejsca swobody i sposobnego do fortecy. Kilka dni bawiłem się objeżdżając desertam arabiam. W dzień Bożego Wstąpienia o zachodzie słońca, w dzikich polach spotkałem się z niedźwiedziem bardzo wielkim, którego samotrzeć na koniach goniąc, bez strzelania spisami alias dzidami zabiliśmy; szczwacza mego Stawińskiego chcącego dobijać, gdy się świeżył, za nogę porwał i szkodliwie zeżwał. Sarn koło Białopola siła widzieliśmy, nie strachających się jak bydło.
25^go^ był u mnie ip. Mikulski dla zgody komplanując się przy wizycie w pretensjach wspólnych.
26^go^ było u mnie z Kodni grzeczne towarzystwo pancernej chorągwi ip. Morsztyna starosty kowalskiego, z
, Machnówki zamku murowanego, Żyżelewa, Białopola miejsca swobody i sposobnego do fortecy. Kilka dni bawiłem się objeżdżając desertam arabiam. W dzień Bożego Wstąpienia o zachodzie słońca, w dzikich polach spotkałem się z niedźwiedziem bardzo wielkim, którego samotrzeć na koniach goniąc, bez strzelania spisami alias dzidami zabiliśmy; szczwacza mego Stawińskiego chcącego dobijać, gdy się świeżył, za nogę porwał i szkodliwie zeżwał. Sarn koło Białopola siła widzieliśmy, nie strachających się jak bydło.
25^go^ był u mnie jp. Mikulski dla zgody komplanując się przy wizycie w pretensyach wspólnych.
26^go^ było u mnie z Kodni grzeczne towarzystwo pancernéj chorągwi jp. Morsztyna starosty kowalskiego, z
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 75
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
czasu użyć trzeba; ludzi żeby najwięcej było, jakoż nie może być więcej jak wówczas, kiedy był pogrzeb Innocentego XII, jako kiedy in votiva de Spiritu Sancto przed Conclave lud był zgromadzony, jako kiedy Klemens XI obrany był prezentowany, a przecie nie tylko że nie było ścisku, ale mógłby na koniu chcący po kościele jeździć. Nagrobki pontificum wielkie i osobliwe, kaplice, ołtarze, wschody do kaplic i t. d., Magnificentissima opera; pałac watykański w którym pokojów 1000. Kaplica gdzie Sufragia dają na papieża, obierając go: malowana od sławnego malarza Gabryele Archangilo, w której kaplicy malowany jest po wszystkich ścianach Universale estromum
czasu użyć trzeba; ludzi żeby najwięcéj było, jakoż nie może być więcéj jak wówczas, kiedy był pogrzeb Innocentego XII, jako kiedy in votiva de Spiritu Sancto przed Conclave lud był zgromadzony, jako kiedy Klemens XI obrany był prezentowany, a przecie nie tylko że nie było ścisku, ale mógłby na koniu chcący po kościele jeździć. Nagrobki pontificum wielkie i osobliwe, kaplice, ołtarze, wschody do kaplic i t. d., Magnificentissima opera; pałac watykański w którym pokojów 1000. Kaplica gdzie Sufragia dają na papieża, obierając go: malowana od sławnego malarza Gabryele Archangilo, w któréj kaplicy malowany jest po wszystkich ścianach Universale estromum
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 88
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, do których się ipp. Słuszkowie złączyli i sam iksiądz biskup wileński redintegratus in amicitia. Deputaci z województw i powiatów przy tej stronie wszyscy. Przekabacony jeden Korzeniecki z Pińska, trzeciego dnia zmartwychwstał i protestował się. Concessum, ani o to dbano.
Sądzono serio komisarzów i poborców, nawet pomieście łapano rezydujących a nie chcących się sprawić i aresztowanych ad judicium stawiono, musieli się kalkulować i likwidować.
Druga kadencja trybunału skarbowego in Aprili a tegoż dnia i trybunału głównego wiel. księstwa lit. zaczynała się. Strony przeciwne huic actui assistebant, non sine turbine et scandalo actionum. Pan Sebastian Cedrowski z województwa mińskiego do karety ip. Sapiehy wojewody
, do których się jpp. Słuszkowie złączyli i sam jksiądz biskup wileński redintegratus in amicitia. Deputaci z województw i powiatów przy téj stronie wszyscy. Przekabacony jeden Korzeniecki z Pińska, trzeciego dnia zmartwychwstał i protestował się. Concessum, ani o to dbano.
Sądzono serio kommissarzów i poborców, nawet pomieście łapano rezydujących a nie chcących się sprawić i aresztowanych ad judicium stawiono, musieli się kalkulować i likwidować.
Druga kadencya trybunału skarbowego in Aprili a tegoż dnia i trybunału głównego wiel. księstwa lit. zaczynała się. Strony przeciwne huic actui assistebant, non sine turbine et scandalo actionum. Pan Sebestyan Cedrowski z województwa mińskiego do karety jp. Sapiehy wojewody
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 205
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
pytając się, że mi nie należy; Lecz gdy machina owa do kościoła wzięta: Kociec to kapłanowi, prawią, na kurczęta. Nie przymawiając księdzu, duchownemu ojcu, Widywałem kapłonów i ja, rzekę, w kojcu. Niejedenże prawdziwie dla cielesnej tucze Święci się i Piotrowe w ręce bierze klucze. Nie chcący pracowicie w gnoju grześć dla ziarka, Wolą gotowe ciasto; przyjdzieć też kucharka, Śmierć, ale nie ta pierwsza, która nigdy nikiem Nie brakując, rznie tłustych z chudymi kozikiem, Druga, druga, co lepiej macać będzie sadła: Wytchnieć mu, rzekę, gałek i smacznego jadła, Gdy na węglistym różnie siarką miasto
pytając się, że mi nie należy; Lecz gdy machina owa do kościoła wzięta: Kociec to kapłanowi, prawią, na kurczęta. Nie przymawiając księdzu, duchownemu ojcu, Widywałem kapłonów i ja, rzekę, w kojcu. Niejedenże prawdziwie dla cielesnej tucze Święci się i Piotrowe w ręce bierze klucze. Nie chcący pracowicie w gnoju grześć dla ziarka, Wolą gotowe ciasto; przyjdzieć też kucharka, Śmierć, ale nie ta pierwsza, która nigdy nikiem Nie brakując, rznie tłustych z chudymi kozikiem, Druga, druga, co lepiej macać będzie sadła: Wytchnieć mu, rzekę, gałek i smacznego jadła, Gdy na węglistym różnie siarką miasto
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 167
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
swej farze nie przedał: „A dusze, niebożątka, gdzieś w czyścowej męce, Podnoszą, żebrząc u was miłosierdzia, ręce, Pragnąc kropelki wody — tu wspominał z płaczem — Żeby język zakropić” — Łazarza z bogaczem. Kamienia by poruszył, że też i ja po tych Egzortach nazajutrz mu kilka poślę złotych, Chcący nieboszczkę żonę i krewnych tak wiele Jego ofiarą dobyć z czyścowej kąpiele. W kilka dni potem jadę, aż mój ksiądz po uszy Leży w błocie na drodze. Ach, biednież ten duszy Cudzej poradzi, rzekę, który swemu ciału Rozumem nie poradzi z gnoju, z błota, z kału. Prawdziwie ja nie mogę
swej farze nie przedał: „A dusze, niebożątka, gdzieś w czyścowej męce, Podnoszą, żebrząc u was miłosierdzia, ręce, Pragnąc kropelki wody — tu wspominał z płaczem — Żeby język zakropić” — Łazarza z bogaczem. Kamienia by poruszył, że też i ja po tych Egzortach nazajutrz mu kilka poślę złotych, Chcący nieboszczkę żonę i krewnych tak wiele Jego ofiarą dobyć z czyścowej kąpiele. W kilka dni potem jadę, aż mój ksiądz po uszy Leży w błocie na drodze. Ach, biednież ten duszy Cudzej poradzi, rzekę, który swemu ciału Rozumem nie poradzi z gnoju, z błota, z kału. Prawdziwie ja nie mogę
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 212
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nowego/ do Heretyków obrazoborców mówiącego/ Jak wy śmiecie ten wasz Synod Powszechnym nazywać/ na który Rzymski Pręsidens niepozwolił: bez którego wszelaka rzecz jest niemożna wsprawach Cerkiewnych być czemu stanowionemu. Przytym sam rozum przyrodzony i miałkiego dowcipu człowiekowi ukazać to może/ że Synod powszechny od tego nakazywany ma być/ kto i niechcących na nim być/ aby byli/ przymusić może. Lecz żaden Król/ i żaden Cesarz taki niebył/ któryby wszytką Cerkiew swym panowaniem zajmował/ aby i niechcących na Synod przybyć/ przymusić mógł: co ma zwierzchność Duchowna: która wszędzie pod różnymi Królami i Monarchami władzę swoję zupełną jednako rozpościera/ nakazuje/ przymusza
nowego/ do Hęretykow obrazoborcow mowiącego/ Iák wy śmiećie ten wász Synod Powszechnym názywáć/ ná ktory Rzymski Pręsidens niepozwolił: bez ktorego wszeláká rzecz iest niemożna wspráwách Cerkiewnych bydź cżemu stánowionemu. Przytym sam rozum przyrodzony y miáłkiego dowćipu człowiekowi vkázáć to może/ że Synod powszechny od tego nákazywány ma bydź/ kto y niechcących ná nim bydź/ áby byli/ przymuśić może. Lecż żaden Krol/ y żaden Cesarz táki niebył/ ktoryby wszytką Cerkiew swym pánowániem záymował/ áby y niechcących ná Synod przybyć/ przymuśić mogł: co ma zwierzchność Duchowna: ktora wszędźie pod rożnymi Krolámi y Monárchámi władzę swoię zupełną iednáko rospośćiera/ nákázuie/ przymusza
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 57
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
być czemu stanowionemu. Przytym sam rozum przyrodzony i miałkiego dowcipu człowiekowi ukazać to może/ że Synod powszechny od tego nakazywany ma być/ kto i niechcących na nim być/ aby byli/ przymusić może. Lecz żaden Król/ i żaden Cesarz taki niebył/ któryby wszytką Cerkiew swym panowaniem zajmował/ aby i niechcących na Synod przybyć/ przymusić mógł: co ma zwierzchność Duchowna: która wszędzie pod różnymi Królami i Monarchami władzę swoję zupełną jednako rozpościera/ nakazuje/ przymusza/ a nieposłuszniki karać może/ i karze. Za wieków Przodków naszych jeden Metropolit Kijowski/ i Ruskimi/ i Moskiewskimi Episkopami/ i wszytkim obojgu tych Państw Duchowieństwem władnął/
bydź cżemu stánowionemu. Przytym sam rozum przyrodzony y miáłkiego dowćipu człowiekowi vkázáć to może/ że Synod powszechny od tego nákazywány ma bydź/ kto y niechcących ná nim bydź/ áby byli/ przymuśić może. Lecż żaden Krol/ y żaden Cesarz táki niebył/ ktoryby wszytką Cerkiew swym pánowániem záymował/ áby y niechcących ná Synod przybyć/ przymuśić mogł: co ma zwierzchność Duchowna: ktora wszędźie pod rożnymi Krolámi y Monárchámi władzę swoię zupełną iednáko rospośćiera/ nákázuie/ przymusza/ á nieposłuszniki káráć może/ y karze. Zá wiekow Przodkow nászych ieden Metropolit Kijowski/ y Ruskimi/ y Moskiewskimi Episkopámi/ y wszytkim oboygu tych Páństw Duchowieństwem władnął/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 57
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
wrospacz/ nagle zdechł. Apologia Sap. c. 1. Do Narodu Ruskiego. Sam diabeł Apologia z piekła powstawszy nie mógłby więcej kłamać o Soborze Flornencskim nad tego Kleryka. Patrz czytelniku jakie po twarzy tego złośliwego Kleryka.
To Kleryk. Co z umysłu/ jego własnymi słowy przełożyłem/ abym każdemu z chcących wiedzieć/ ukazał/ na jaką to on powieść gotując się/ niebo i ziemię w początku mowy swej zamieszane przed nami postawił. Rzecz zaiste taką przekłada/ która nierzkąc pobożne serce przerazić/ do żalu i do płaczu pobudzić/ ale i z kamienia łzy wytoczyć mogłaby: zwłaszcza u nas/ tym jedynowiernych/ nad
wrospácż/ nagle zdechł. Apologia Sap. c. 1. Do Narodu Ruskiego. Sam dyabeł Apologia z piekłá powstawszy nie mogłby więcey kłámáć o Soborze Flornencskim nád tego Kleriká. Pátrz czytelniku iákie po twarzy tego złośliwego Kleriká.
To Klerik. Co z vmysłu/ iego własnymi słowy przełożyłem/ ábym káżdemu z chcących wiedźieć/ vkazał/ ná iáką to on powieść gotuiąc się/ niebo y źiemię w pocżatku mowy swey zámieszáne przed námi postáwił. Rzecz záiste táką przekłáda/ ktora nierzkąc pobożne serce przeráźić/ do żalu y do płáczu pobudźić/ ále y z kámieniá łzy wytoczyć mogłáby: zwłaszczá v nas/ tym iedynowiernych/ nád
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 79
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
miłości/ i jednej Cerkwie: a zatym i jednego Królestwa Niebieskiego: aby go wszytkim nam Wschodniej i Zachodnej Cerkwie synów dostąpić/ prze niewymowne miłosierdzie swoje zdarzyć raczył/ dobrotliwy Pan Bóg. Którego my w każdych dniowych i nocnych modlitwach naszych Cerkiewnych publicznych/ i domowych prywatnych/ wszytką duszą naszą prosić powinni jesteśmy/ aby nas chcące i nie chcące zbawił: i na kosztowną swoję wieczerzą/ którymi on sam wie sądami wniść przymusić raczył. Amen. Stań się. Daj to Boże. o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego.
In Honorem et gloriam vnius trini Dei Patris, et Filij, et Spiritus S. Et in salutem omnium Legentium.
Mego żywota jedyna
miłośći/ y iedney Cerkwie: á zátym y iedne^o^ Krolestwá Niebieskiego: áby go wszytkim nam Wschodney y Zachodney Cerkwie synow dostąpić/ prze niewymowne miłośierdźie swoie zdárzyć raczył/ dobrotliwy Pan Bog. Ktorego my w káżdych dniowych y nocnych modlitwách nászych Cerkiewnych publicznych/ y domowych priwatnych/ wszytką duszą nászą prośić powinni iestesmy/ áby nas chcące y nie chcące zbáwił: y ná kosztowną swoię wiecżerzą/ ktorymi on sam wie sądámi wniść przymuśić raczył. Amen. Stań się. Day to Boże. o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego.
In Honorem et gloriam vnius trini Dei Patris, et Filij, et Spiritus S. Et in salutem omnium Legentium.
Mego żywotá iedyna
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 201
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jednej Cerkwie: a zatym i jednego Królestwa Niebieskiego: aby go wszytkim nam Wschodniej i Zachodnej Cerkwie synów dostąpić/ prze niewymowne miłosierdzie swoje zdarzyć raczył/ dobrotliwy Pan Bóg. Którego my w każdych dniowych i nocnych modlitwach naszych Cerkiewnych publicznych/ i domowych prywatnych/ wszytką duszą naszą prosić powinni jesteśmy/ aby nas chcące i nie chcące zbawił: i na kosztowną swoję wieczerzą/ którymi on sam wie sądami wniść przymusić raczył. Amen. Stań się. Daj to Boże. o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego.
In Honorem et gloriam vnius trini Dei Patris, et Filij, et Spiritus S. Et in salutem omnium Legentium.
Mego żywota jedyna nadzieja Pan JEZUS
iedney Cerkwie: á zátym y iedne^o^ Krolestwá Niebieskiego: áby go wszytkim nam Wschodney y Zachodney Cerkwie synow dostąpić/ prze niewymowne miłośierdźie swoie zdárzyć raczył/ dobrotliwy Pan Bog. Ktorego my w káżdych dniowych y nocnych modlitwách nászych Cerkiewnych publicznych/ y domowych priwatnych/ wszytką duszą nászą prośić powinni iestesmy/ áby nas chcące y nie chcące zbáwił: y ná kosztowną swoię wiecżerzą/ ktorymi on sam wie sądámi wniść przymuśić raczył. Amen. Stań się. Day to Boże. o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego.
In Honorem et gloriam vnius trini Dei Patris, et Filij, et Spiritus S. Et in salutem omnium Legentium.
Mego żywotá iedyna nádźieiá Pan IEZUS
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 201
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628