rzeczy wyjęto przygodę? W nie postrzeżoną trafta uderzyła kłodę. Beczka się obaliła; za której upadem Jajca się tłuką, drugie lecą na dół gradem, Co świeższe prosto do dna, a Dunajec żartki Potłuczone skorupy pędzi i zapartki. Patrząc rozbit żałosny na tak znaczną szkodę, Przeklina miejsce ono, przeklina i wodę, A chodzący po brzegach głuchego Dunajca, Smutnym głosem powtarza: Jajca moje, jajca. 435. NA GRANICZENIE KS. BISKUPA KRAKOWSKIEGO MIĘDZY UŚCIEM A WSIĄ CZARNĄ OD MUSZYNY
Wszytko opak na świecie, ale i w kościele: Wielkie żniwo, lecz żeńców Chrystus miał niewiele. Nasz ksiądz biskup krakowski, znać, że ich ma dosyć,
rzeczy wyjęto przygodę? W nie postrzeżoną trafta uderzyła kłodę. Beczka się obaliła; za której upadem Jajca się tłuką, drugie lecą na dół gradem, Co świeższe prosto do dna, a Dunajec żartki Potłuczone skorupy pędzi i zapartki. Patrząc rozbit żałosny na tak znaczną szkodę, Przeklina miejsce ono, przeklina i wodę, A chodzący po brzegach głuchego Dunajca, Smutnym głosem powtarza: Jajca moje, jajca. 435. NA GRANICZENIE KS. BISKUPA KRAKOWSKIEGO MIĘDZY UŚCIEM A WSIĄ CZARNĄ OD MUSZYNY
Wszytko opak na świecie, ale i w kościele: Wielkie żniwo, lecz żeńców Chrystus miał niewiele. Nasz ksiądz biskup krakowski, znać, że ich ma dosyć,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 189
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.
IV. Tąż racją rezolwować się powinny niektóre ciekawe kwestie. Czemu człowiek w prawą stronę naprzykład upadający, w przeciwną stronę lewą, rękę albo nogę lewą wyciąga? Czemy, gdy człowiek przed się nachylony ciężar jaki z ziemi chce dźwignąć, w przód nogę wystawuje? Czemu zgrzybiałej starości człowiek czyli stojący czyli chodzący podpierać się musi laską? Czemu Tancmistrze po linach bez upadku chodzą, i różnych sztuk w chodzeniu bez szwanku dokazują? etc. Racja tego wszystkiego jest albo z instynktu natury, albo z obserwy reguł w takiej eksercytacyj, aby człowiek, ile być może, warował się takiego upadku. Żeby ciężarem ciała swego przemagającym w swoich
.
IV. Tąż racyą rezolwować się powinny niektore ciekawe kwestye. Czemu człowiek w prawą stronę naprzykład upádaiący, w przeciwną stronę lewą, rękę albo nogę lewą wyciąga? Czemy, gdy człowiek przed się nachylony ciężar iaki z ziemi chce dźwignąć, w przod nogę wystawuie? Czemu zgrzybiałey starości człowiek czyli stoiący czyli chodzący podpierać się musi laską? Czemu Tancmistrze po linách bez upadku chodzą, y rożnych sztuk w chodzeniu bez szwanku dokazuią? etc. Racyá tego wszystkiego iest álbo z instynktu natury, albo z obserwy reguł w tákiey exercytacyi, áby człowiek, ile być może, warowáł się takiego upadku. Zeby ciężarem ciałá swego przemágáiącym w swoich
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A2
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, niż liczba tylaż części na Węgielnicy, od Węgła m, do igiełki: tedy część jedna na Węgielnicy, ma się brać za 2. 3. 4. 5. 6. etc: jako wPrzestrodze 2. Naprzykład. Odległość CT wymierzono po prostu po ziemi, łokci 120; a ramię Węgielnice chodzące przy igiełce M Tablice, nie da się dalej odemknąc od igiełki tylko na 30 części. Tedy biorąc każdą cząstkę za 10; przystawić potrzeba do Igiełki części tylko 12. A liczba odcięta na drugim Ramieniu Węgielnice, (10 naprzykład,) ma się brać 10 razy, aby oznajmiła wysokość CV, 100 łokci.
, niż liczbá tylaż częśći ná Węgielnicy, od Węgłá m, do igiełki: tedy część iedná ná Węgielnicy, ma się brać zá 2. 3. 4. 5. 6. etc: iáko wPrzestrodze 2. Náprzykład. Odległość CT wymierzono po prostu po źiemi, łokći 120; á rámię Węgielnice chodzące przy igiełce M Tablice, nie da się dáley odemknąc od igiełki tylko ná 30 częśći. Tedy biorąc káżdą cząstkę zá 10; przystáwić potrzebá do Igiełki częśći tylko 12. A liczbá odćięta ná drugim Rámięniu Węgielnice, (10 náprzykład,) ma się bráć 10 rázy, áby oznáymiłá ẃysokość CV, 100 łokći.
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 57
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, znaczy septentrionem: to jest Północną stronę. Litera M, znaczy Meridiem: to jest stronę Południową. T PP: Cel bliższy oka, przerznięty suptelno. W. Cel dalszy od oka. Obadwa Cele stojące na linii AA, BB, idącej przez centrum z krągu. bdGF: Linia szeroka w szpągach mufgno dychtownie chodząca po kręgu NQPO. V.w Linii szerokiej bdGF, dziura podługowata, bez której być może. bdpq: Skala na części 500 wydzielona. qpGF: Druga skala, której szerokość, lubo tak skąpa, jest wydzielona na 1000. części. CC DD, i AA BB: Diametry dwa krzyżowe na krągu, stykające
, znáczy septentrionem: to iest Połnocną stronę. Literá M, znáczy Meridiem: to iest stronę Południową. T PP: Cel bliższy oká, przerznięty suptelno. W. Cel dálszy od oká. Obádwá Cele stoiące ná linii AA, BB, idącey przez centrum z krągu. bdGF: Liniia szeroka w szpągách mufgno dychtownie chodząca po kręgu NQPO. V.w Linii szerokiey bdGF, dźiurá podługowáta, bez ktorey bydż może. bdpq: Skálá ná częśći 500 wydźielona. qpGF: Druga skálá, ktorey szerokość, lubo ták skąpa, iest wydźielona ná 1000. częśći. CC DD, y AA BB: Dyámetry dwá krzyżowe ná krągu, stykáiące
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 104
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
zażyć; Błaznowi, co nim karli albo rządzą Żydzi, Minąwszy godniejszego, dać się ich nie wstydzi. Co złoto u głupiego człeka, to z natury U rysia cierpią cynki i ostre pazury. 490 (P). OPIEKA STRYJOWSKA ABO OJCZYMOWSKA
Bóg zapłać za opiekę, Mości panie stryju, Kiedy muszę psy drażnić, chodzący o kiju. Dobywszy z obcych ręku ojczystej chudoby, Przywłaszczyłeś ją sobie starymi sposoby. Kładziesz przed mię regiestra, kładziesz dług ojcoski, Żebyś mię, jako widzę, wykwitował z wioski. Tak, kiedy już, już morskiej napija się wody, Delfin człeka z ostatniej wynosi przygody: Nie kijem, ale pałką
zażyć; Błaznowi, co nim karli albo rządzą Żydzi, Minąwszy godniejszego, dać się ich nie wstydzi. Co złoto u głupiego człeka, to z natury U rysia cierpią cynki i ostre pazury. 490 (P). OPIEKA STRYJOWSKA ABO OJCZYMOWSKA
Bóg zapłać za opiekę, Mości panie stryju, Kiedy muszę psy drażnić, chodzący o kiju. Dobywszy z obcych ręku ojczystej chudoby, Przywłaszczyłeś ją sobie starymi sposoby. Kładziesz przed mię regiestra, kładziesz dług ojcoski, Żebyś mię, jako widzę, wykwitował z wioski. Tak, kiedy już, już morskiej napija się wody, Delfin człeka z ostatniej wynosi przygody: Nie kijem, ale pałką
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 402
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, besu krzaki 3 powrosłami opasała, znalazłem garnek z plugastwem, i innych Słów niezliczonych roznymi czasy nawołanie, kamieńmi ciskanie z synem swoim. Uczciwy zaś Stanisław Dudek, wymawiając się, na skargę aktorki odpowiedział, iż dnia pewnego wyszedszy z domu obaczył białogłowę, niewiedząc, żeby to aktorka była, po miedzy mojej chodzącą i gałązką kropiącą, wierzbą także trzęsącą, i począł na nią wołać: babo taka a taka, co masz na miedzy mojej robić, a gdy ta aktorka potym się ku niemu zbliżyła, przepraszał ją, mówiąc: wybaczże W. Pani Sąsiado, bo nie wiedziałem ktoś Waszmość była, a ona mi odpowiedziała
, besu krzaki 3 powrosłami opasała, znalazłęm garnek z plugastwęm, y innych słow niezliczonych roznymi czasy nawołanie, kamienmi ciskanie z synem swoim. Uczciwy zaś Stanisław Dudek, wymawiaiąc się, na skargę aktorki odpowiedział, iż dnia pewnego wyszedszy z domu obaczył białogłowę, niewiedząc, żeby to aktorka była, po miedzy moiey chodzącą y gałąską kropiącą, wierzbą także trzęsącą, y począł na nię wołać: babo taka a taka, co masz na miedzy moiey robic, a gdy ta aktorka potym się ku niemu zbliżyła, przepraszał ią, mówiąc: wybaczże W. Pani Sąsiado, bo nie wiedziałem ktoś Waszmość była, a ona mi odpowiedziała
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 641
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
videbitis me, i już mię nie oglądacie. Ad maiorem Dei gloriam, Na większą chwałę P. Boga naszego. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. PIERWSZA CZĘSC.
1. UZDRAWIA Chrystus ŚLEPEGO, i pyta go, a widziszże? odpowiada, widzęć, ale dziwnie. Widzę ludzie, jako drzewa chodzące. Mógłby kto mówić, że człowiek, że ludzie, zdali się temu uzdrowionemu, z-Domu, Nieczuja, ale dojrzeć tego herbu w-nich nie mógł, tylko oczyma, od Chrystusa uzdrowionymi, tak zacny to widok, że nań potrzeba Cudownych oczu. 2. Tłumaczę to, według różnych wyrozumienia Pisma Świętego
videbitis me, i iuż mię nie oglądaćie. Ad maiorem Dei gloriam, Ná większą chwałę P. Boga nászego. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. PIERWSZA CZĘSC.
1. UZDRAWIA CHRISTUS ŚLEPEGO, i pyta go, á widziszże? odpowiáda, widzęć, ále dźiwnie. Widzę ludźie, iáko drzewá chodzące. Mogłby kto mowić, że człowiek, że ludźie, zdáli się tęmu uzdrowionęmu, z-Domu, Nieczuiá, ále doyrzeć tego herbu w-nich nie mogł, tylko oczymá, od Chrystusa uzdrowionymi, ták zacny to widok, że nań potrzebá Cudownych oczu. 2. Tłumáczę to, według rożnych wyrozumięnia Pismá Swiętego
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 77
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
to, według różnych wyrozumienia Pisma Świętego, co to jest, że ludzie są jako drzewa. Naprzód in sensu Anagogico albo w-wyrozumieniu do nieba należącym. Niebo Raj, ludzie w-nim jako drzewa, Lignum, quod plantatum est, secus decursus aquarum. Drzewo, które jest wszczepione, nad potokami wód, ale drzewa już nie chodzące, bo tam już nie jest status viatorum. Stan podróżnych, sed folium eius non defluet, by i list ich, nie ruszy się, nie opadnie, bo tam statek, tu odmiana. 3. In sensu Allegorico albo w-wyrozumieniu, do wiary należącym. Ludzie, jako drzewa, boś my drzewa zakazanego figurę
to, według rożnych wyrozumięnia Pismá Swiętego, co to iest, że ludźie są iáko drzewá. Náprzod in sensu Anagogico álbo w-wyrozumięniu do niebá należącym. Niebo Ray, ludźie w-nim iáko drzewá, Lignum, quod plantatum est, secus decursus aquarum. Drzewo, ktore iest wsżczepione, nád potokámi wod, ále drzewa iuż nie chodzące, bo tám iuż nie iest status viatorum. Stan podrożnych, sed folium eius non defluet, by i list ich, nie ruszy się, nie opádnie, bo tám státek, tu odmiáná. 3. In sensu Allegorico álbo w-wyrozumięniu, do wiáry należącym. Ludźie, iáko drzewá, boś my drzewá zákazanego figurę
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 77
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
arbores non sicut columnae, aut aliud quid, neq̃ stantes sea ambulantes. Czemu się nie zdali ci ludzie temu uzdrowionemu, jako kolumny, i słupy, boć przedcię podobniejszy człowiek do słupa niż do drzewa, a by dobrze, zdali mu się ludzie, jako drzewa, czemu się mu zdali, jako drzewa chodzące a nie raczej, jako drzewa osadzone; i odpowiada tenże Doktor: Quia post curam Christi viderat. bo widział, już po uleczeniu Pańskim, inaczejby on był patrzył na ludzie, gdyby był nie uzdrowionym od Chrystusa patrzał okiem. To widziało zdrowe ono oko, że ludzie, jako drzewa przechodzą, a na
arbores non sicut columnae, aut aliud quid, neq̃ stantes sea ambulantes. Częmu się nie zdáli ći ludźie tęmu uzdrowionemu, iáko kolumny, i słupy, boć przedćię podobnieyszy człowiek do słupá niż do drzewá, á by dobrze, zdáli mu się ludźie, iáko drzewa, częmu się mu zdáli, iáko drzewá chodzące á nie ráczey, iáko drzewá osadzone; i odpowiáda tenże Doktor: Quia post curam Christi viderat. bo widźiał, iuż po uleczeniu Páńskim, ináczeyby on był pátrzył ná ludźie, gdyby był nie uzdrowionym od Chrystusa pátrzał okiem. To widźiáło zdrowe ono oko, że ludźie, iáko drzewá przechodzą, a ná
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 78
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
masz tego, Nihil invenerunt. Śni się wam Panowie żeści wy Panowie, nie jesteście: długoż tych waszych bogactw? Modicum et non videbitis w krótce, i zginą: ale przedcię długo ich będzie? tak długo jako skarbu we śnie, dum evigilant nihil inventunt. Ocknąwszy się nic nieznajdują. Przez drzewa chodzące, znaczą się odmiany świeckości. KAZANIE II. Ludzie bogaci nic w-ręku swoich nieznajdują. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. KAZANIE II. Cassiodor WTÓRA CZĘSC.
7. UWażmy drobniej to rozbierając, jako to zawody świata tego, szczęścia, i bogactwa przemijają, jako się o nich mówić może
mász tego, Nihil invenerunt. Sni się wam Pánowie żeśći wy Pánowie, nie iesteśćie: długoż tych wászych bogactw? Modicum et non videbitis w krotce, i zginą: ále przedćię długo ich będźie? ták długo iáko skárbu we śnie, dum evigilant nihil inventunt. Ocknąwszy się nic nieznayduią. Przez drzewa chodzące, znaczą się odmiany świeckośći. KAZANIE II. Ludźie bogáći nic w-ręku swoich nieznayduią. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. KAZANIE II. Cassiodor WTORA CZĘSC.
7. UWażmy drobniey to rozbieráiąc, iáko to zawody świátá tego, szczęśćia, i bogáctwá przemiiáią, iáko się o nich mowić może
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 80
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681