Krępaku Dunajec się sączy. Zwyczajna zwierza z zwierzem, rzeki z rzeką liga, Czego panną doświadczy, wdową się nie wzdryga, Bo wie, że nie ten lew płci niewinnej krew cedzi, Co na herbownym hełmie we dwu trąbach siedzi, Turkom i ordzie groźny, na wdowy, na panny, Jako we mchu wiewiórka chowana, rochmanny, Lecz którego na pomstę zgwałconego drzewa Sprowadziła na ziemię nieposłuszna Ewa. Śmierć jest tym lwem okrutna, bowiem bez respektu Wieku, stanu, godności, ludzkiego afektu, Smutnych z dziećmi rodziców i z żonami męże, Sługę z panem żałosnym zabojem rozprzęże. Śmierć jest tym lwem okrutna, śmierć wszytko złe broi
Krępaku Dunajec się sączy. Zwyczajna zwierza z zwierzem, rzeki z rzeką liga, Czego panną doświadczy, wdową się nie wzdryga, Bo wie, że nie ten lew płci niewinnej krew cedzi, Co na herbownym hełmie we dwu trąbach siedzi, Turkom i ordzie groźny, na wdowy, na panny, Jako we mchu wiewiórka chowana, rochmanny, Lecz którego na pomstę zgwałconego drzewa Sprowadziła na ziemię nieposłuszna Ewa. Śmierć jest tym lwem okrutna, bowiem bez respektu Wieku, stanu, godności, ludzkiego afektu, Smutnych z dziećmi rodziców i z żonami męże, Sługę z panem żałosnym zabojem rozprzęże. Śmierć jest tym lwem okrutna, śmierć wszytko złe broi
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 195
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nam powiedzieli/ o słowie żywota przez słowo Boże przedwieczne z nieba przyniesionym/ pismy Prorockiemi/ Ewangelskimi i Apostołskimi ogłoszonym tradycjami z rąk w ręce/ od Ojców Synom przepodawanymi upewniony i świętymi Bogonośnych Ojców naszych Soborowemi uchwałami objaśnionym przodkom naszym podanym/ od nich przyjętym i po wieki nasze w prostocie serdecznej czyst: i niepokalano trzymanym chowanym. Po to mówię do Ojca naszego i do starszych naszych Cerkwie Wschodniej chodziłem/ abym się od nich dowiedział i nauczył/ o dogmatach pobożności/ o wierze nadzieje naszej/ w której i doczesną szczęśliwość i wieczne błogosławieństwo nasze założone i ufundowane być rozumiemy i wierzymy. to jest o to pytać chodziłem/ jeżeli
nam powiedźieli/ o słowie żywotá przez słowo Boże przedwieczne z niebá przynieśionym/ pismy Prorockiemi/ Ewangelskimi y Apostolskimi ogłoszonym trádycyámi z rąk w ręce/ od Oycow Synom przepodawánymi vpewniony y świętymi Bogonośnych Oycow nászych Soborowemi vchwałámi obiáśnionym przodkom nászym podánym/ od nich przyiętym y po wieki nasze w prostoćie serdecżney czyst: y niepokaláno trzymánym chowánym. Po to mowię do Oycá naszego y do stárszych nászych Cerkwie Wschodney chodźiłem/ ábym sie od nich dowiedźiał y náucżył/ o dogmatách pobożnośći/ o wierze nádźieie nászey/ w ktorey y docżesną scżęśliwość y wiecżne błogosłáwieństwo násze záłożone y vfundowáne bydź rozumiemy y wierzymy. to iest o to pytáć chodźiłem/ ieżeli
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 2
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
nasze święte i Błogosławione Ruskiej Cerkwie Ojce hańbisz. Bo niewiedzieć nam jak wierzymy jest hańba/ nad wszelkie hańby. Przytym i samsie zsobą niezadzasz/ rzekszy mało wyżej/ że czysta i nipokalana wiara Przodkom naszym ze Wschodu była podana od nich przyjęta/ i po wieki nasze czysto i niepokalano/ trzymana i chowana. Odpowiem mu/ że i to prawda com na przedzie powiedział: gdyż czysta ta niepokalana wiara/ po nasze tylko wieki czysto i niepokalano była chowana/ a za naszych nieszczęśliwych czasów/ nieczystą stała się i pokalaną. I to druga prawda/ że mówiąc ja to/ hańbię i siebie przezacny narodzie Ruski (
násze święte y Błogosłáwione Ruskiey Cerkwie Oyce háńbisz. Bo niewiedźieć nam iák wierzymy iest háńbá/ nád wszelkie háńby. Przytym y samsie zsobą niezadzasz/ rzekszy máło wyżey/ że cżysta y nipokalána wiará Przodkom nászym ze Wschodu byłá podána od nich przyięta/ y po wieki násze cżysto y niepokálano/ trzymána y chowána. Odpowiem mu/ że y to prawdá com ná przedźie powiedźiał: gdyż cżysta tá niepokalána wiárá/ po násze tylko wieki czysto y niepokaláno byłá chowána/ á zá nászych nieszcżęśliwych czásow/ niecżystą stáłá sie y pokaláną. Y to druga prawdá/ że mowiąc ia to/ háńbię y śiebie przezacny narodźie Ruski (
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 12
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
rzekszy mało wyżej/ że czysta i nipokalana wiara Przodkom naszym ze Wschodu była podana od nich przyjęta/ i po wieki nasze czysto i niepokalano/ trzymana i chowana. Odpowiem mu/ że i to prawda com na przedzie powiedział: gdyż czysta ta niepokalana wiara/ po nasze tylko wieki czysto i niepokalano była chowana/ a za naszych nieszczęśliwych czasów/ nieczystą stała się i pokalaną. I to druga prawda/ że mówiąc ja to/ hańbię i siebie przezacny narodzie Ruski (przebaczmi prawdę mówiącemu) i ciebie: ale jak Cerkwie świętej Ruskiej/ tak i świętych i Błogosławionych Ruskiej Crekwie Ojców nie hańbie: i owszem na głowie mojej pocześnie
rzekszy máło wyżey/ że cżysta y nipokalána wiará Przodkom nászym ze Wschodu byłá podána od nich przyięta/ y po wieki násze cżysto y niepokálano/ trzymána y chowána. Odpowiem mu/ że y to prawdá com ná przedźie powiedźiał: gdyż cżysta tá niepokalána wiárá/ po násze tylko wieki czysto y niepokaláno byłá chowána/ á zá nászych nieszcżęśliwych czásow/ niecżystą stáłá sie y pokaláną. Y to druga prawdá/ że mowiąc ia to/ háńbię y śiebie przezacny narodźie Ruski (przebacżmi prawdę mowiącemu) y ćiebie: ále iák Cerkwie świętey Ruskiey/ ták y świętych y Błogosłáwionych Ruskiey Crekwie Oycow nie háńbie: y owszem ná głowie moiey pocześnie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 12
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. i cokolwiek oni piszą/ tak temu wiarę dajecie/ jakobyście to z Bożych ust słyszeli. Doznaną rzecz mówię. Gdyż się już i mnie od wielu/ nie barzo dobre słowo dla nich słyszeć dostało. Przyganić w czym Lamentowi/ jakoby też za duszę słyszącego wziąć. który od wielu i potomkom za nieoszacowany klejnot chowany być głosi się. A no podobne się z tymi dzieje/ jakoby też zaziebłą Echidnę na to w zanadrzu swoim rozgrzewali/ aby Potomkowie ich od niej ukąszeni żywo pomarli: a za tym i doczesnej i wiecznej szczęśliwości nigdy aby nie doznali. Nie miły klejnot: bodaj się był nie zdziałał/ który mię w występek bluźnierstwa
. y cokolwiek oni piszą/ ták temu wiárę dáiećie/ iákobyśćie to z Bożych vst słyszeli. Doznáną rzecz mowię. Gdyż sie iuż y mnie od wielu/ nie bárzo dobre słowo dla nich słyszeć dostało. Przygánić w czym Lámentowi/ iákoby też zá duszę słyszącego wźiąć. ktory od wielu y potomkom zá nieoszácowány kleynot chowány bydź głośi sie. A no podobne sie z tymi dźieie/ iákoby też zaźiebłą Echidnę ná to w zánádrzu swoim rozgrzewáli/ áby Potomkowie ich od niey vkąszeni żywo pomárli: á zá tym y doczesney y wieczney szczęśliwośći nigdy áby nie doználi. Nie miły kleynot: boday sie był nie zdźiáłał/ ktory mię w występek bluźnierstwá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 126
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
naprzód Dzieciątko witają I do zbawienia powstali tak rano. NA TOŻ ROKU 1647
Dawna przypowieść, że by to szalony Był, kto by wzgardził stołkiem między pany, Purpurę zrzucił za liche łachmany, Berło porzucił, odbieżał korony.
Fałszywa powieść, bo dziś narodzony Nowy Likurgus, gwiazdami utkany Tron swój opuszcza i w której chowany Był, wieczną chwałę, dla nas poniżony.
Widząc, żeśmy się rodzili nieczyści, Nieczyste nasze ciało na się bierze, Które wprzód Świętym Duchem sobie czyści,
I tak zrodzony z ubogiej macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA TOŻ
Mądra Minerwa z Jowisza wielkiego
naprzód Dzieciątko witają I do zbawienia powstali tak rano. NA TOŻ ROKU 1647
Dawna przypowieść, że by to szalony Był, kto by wzgardził stołkiem między pany, Purpurę zrzucił za liche łachmany, Berło porzucił, odbieżał korony.
Fałszywa powieść, bo dziś narodzony Nowy Likurgus, gwiazdami utkany Tron swój opuszcza i w której chowany Był, wieczną chwałę, dla nas poniżony.
Widząc, żeśmy się rodzili nieczyści, Nieczyste nasze ciało na się bierze, Które wprzód Świętym Duchem sobie czyści,
I tak zrodzony z ubogiej macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA TOŻ
Mądra Minerwa z Jowisza wielkiego
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 212
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i przykładów wszelkich.
Ono dziad wdzięczny mile cię piastując, A swej się w tobie twarzy przypatrując, Zabawy młodsze i moskiewskie boje, Z jakim ci smakiem przypomina swoje: Ucz się dziecino szczerych prac odemnie, A bierz wizerunk prawdziwych cnót ze mnie, Nie w tafcie miękkiej, nie pieszczonem pierzu, Ale w kolącym chowanych pancerzu. Teraz dziecinnie igrasz, niewiadomy Co cię za burze czekają i gromy, W których po chwili przyjdzie się ochynąć, Będzieszli wiekom chciał potomnym słynąć. Słyszysz, tak bujnem niosą się już pierzem Stryjowie twoi Aleksander z Jerzym W Holandziech niskich. Jako się składają, Jako hiszpańskie orły rozwijają. Niedawno w poczet Minerwy wpisani
i przykładów wszelkich.
Ono dziad wdzięczny mile cię piastując, A swej się w tobie twarzy przypatrując, Zabawy młodsze i moskiewskie boje, Z jakim ci smakiem przypomina swoje: Ucz się dziecino szczerych prac odemnie, A bierz wizerunk prawdziwych cnót ze mnie, Nie w tafcie miękkiej, nie pieszczonem pierzu, Ale w kolącym chowanych pancerzu. Teraz dziecinnie igrasz, niewiadomy Co cię za burze czekają i gromy, W których po chwili przyjdzie się ochynąć, Będzieszli wiekom chciał potomnym słynąć. Słyszysz, tak bujnem niosą się już pierzem Stryjowie twoi Alexander z Jerzym W Holandziech niskich. Jako się składają, Jako hiszpańskie orły rozwijają. Niedawno w poczet Minerwy wpisani
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 54
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
antiquitatem habet maximam, jako wystawiony już lat dwa tysiące i półtorasta, przed narodzeniem Pańskim półpięta set lat; proporcji okrągłej, okna żadnego niemający jeno, kędy kopuła bywa, we śrzodku sklepienia dziura, którą światło na kościół idzie. W tym kościele, powiadają, niezliczona wielkość świętych męczenników za pogan jeszcze męczonych i chowanych.
Potym byłem w kościele Ojców Jezuwitów, nazywającym się Kolegium 48v Romanum, kędy studia najsławniejsze w Rzymie; w tym kościele leży Beatus Alogisius Gonzaga. Stamtąd idąc, jest kolumna a San Paulo, wszytka z marmuru białego. Ekstrinsecus rżnięta robotą wszytka wybornie. Intrinsecus zaś także z tegoż kamienia ma kręcone w
antiquitatem habet maximam, jako wystawiony już lat dwa tysiące i półtorasta, przed narodzeniem Pańskim półpięta set lat; proporcjej okrągłej, okna żadnego niemający jeno, kędy kopuła bywa, we śrzodku sklepienia dziura, którą światło na kościoł idzie. W tym kościele, powiadają, niezliczona wielkość świętych męczenników za pogan jeszcze męczonych i chowanych.
Potym byłem w kościele Ojców Jezuwitów, nazywającym się Collegium 48v Romanum, kędy studia najsławniejsze w Rzymie; w tym kościele leży Beatus Alogisius Gonzaga. Stamtąd idąc, jest kolumna a San Paulo, wszytka z marmuru białego. Extrinsecus rżnięta robotą wszytka wybornie. Intrinsecus zaś także z tegoż kamienia ma kręcone w
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 194
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
szkodliwego/ I żelaza nad złoto szkodliwego. potym Okrutna zasię wpyna nastąpiła/ co tym Obojgiem walczy/ i krwie ręką opojoną Trzęsie brząkając bronią/ strachem napełnioną. Z drapieżej ludzie żyją/ nie jest gość bezpieczny Od gospodarza/ ani w przyjaźni stateczny Zięć przeciwko Świerkowi/ nie często stychana Zgoda/ by między Bracią miała być chowana. Mąż na zgubę swej własnej żony się udawa/ Zona o zdrowiu męża niemniej przemyślawa. Mąż na zgubę swej własnej żony się udawa/ Zona o zdrowiu męża niemniej przemyślawa. Straszne trucizny robią okrutne macochy: Lata sobie ojcowskie obmierzył syn płochy. Już na głowę pobożność leży zwyciężona. Już i Panna ostatnia z Bogiń urażona
szkodliwego/ Y żelázá nád złoto szkodliwego. potym Okrutna záśię wpyná nástąpiłá/ co tym Oboygiem walczy/ y krwie ręką opoioną Trzęśie brząkáiąc bronią/ stráchem nápełnioną. Z drapieżey ludźie żyią/ nie iest gość bespieczny Od gospodarzá/ áni w przyiáźni stateczny Zięć przećiwko Swierkowi/ nie często stychána Zgodá/ by między Bráćią miáła bydź chowána. Mąż ná zgubę swey własney żony się vdawa/ Zoná o zdrowiu mężá niemniey przemyślawa. Mąż ná zgubę swey własney żony się vdawa/ Zoná o zdrowiu mężá niemniey przemyślawa. Strászne trućizny robią okrutne macochy: Látá sobie oycowskie obmierźił syn płochy. Iuż ná głowę pobożność leży zwyćiężona. Iuż y Pánná ostátniá z Bogiń vrażona
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 11
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
też prejudykować. Co WM. wspominacie dowody na dziesięciny, żeby nie bywały ex libris beneficiorum, tedy już się wspomniało wyżej, że generalne prawo na dziesięciny stanu duchownego jest jawne i jasne, a partykularne tego albo onego kapłana pochodziło od biskupów, którego a czymże inszem dowodzić, jedno księgami duchownego urzędu, które porządnie bywają chowane? Jeśli kupieckie regestra, według prawa poprzysiężone, ważne bywają, a czemuby i te mniejszej wagi być miały? Aleć to trudna w tak częstych tego królestwa przygodach, pożogach, najazdach nieprzyjacielskich, odmianach panów dochowywać funduszów; i WM. z prawa pospolitego na majętności swe, których jesteście w dzierżeniu, nie powinni
też prejudykować. Co WM. wspominacie dowody na dziesięciny, żeby nie bywały ex libris beneficiorum, tedy już się wspomniało wyszej, że generalne prawo na dziesięciny stanu duchownego jest jawne i jasne, a partykularne tego albo onego kapłana pochodziło od biskupów, którego a czymże inszem dowodzić, jedno księgami duchownego urzędu, które porządnie bywają chowane? Jeśli kupieckie regestra, według prawa poprzysiężone, ważne bywają, a czemuby i te mniejszej wagi być miały? Aleć to trudna w tak częstych tego królestwa przygodach, pożogach, najazdach nieprzyjacielskich, odmianach panów dochowywać funduszów; i WM. z prawa pospolitego na majętności swe, których jesteście w dzierżeniu, nie powinni
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 237
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918