Czas niedościgły w głowie zrachowany, A widząc lat swych i bieg, i odmiany, Zegarka słucha i godziny liczy. ERATO POESIS
Wesołej myśli są wymysłem rymy; Komu żałośnie psi wyją za uchem, Próżno się sadzi śpiewać co smacznego. Mnie serdecznego żalu głowę dymy Rozdęły; próżno mam się wieszczym duchem Pisać i z zdroju czerpać parnaskiego. Wolałabym się napić z letejskiego, Aby nie czasem zwietrzała, nie laty, Lecz zaraz pamięć zginęła mej straty. Atoli i tym ochrzypiałym głosem Wzmagać się będę i starać, jakoby Zabrzmiał wysoko krzyk mojej żałoby, I jeślim Muza, jeślim złotym włosem Sławna Erato, jeśli zwykłe siły Są w
Czas niedościgły w głowie zrachowany, A widząc lat swych i bieg, i odmiany, Zegarka słucha i godziny liczy. ERATO POESIS
Wesołej myśli są wymysłem rymy; Komu żałośnie psi wyją za uchem, Próżno się sadzi śpiewać co smacznego. Mnie serdecznego żalu głowę dymy Rozdęły; próżno mam się wieszczym duchem Pisać i z zdroju czerpać parnaskiego. Wolałabym się napić z letejskiego, Aby nie czasem zwietrzała, nie laty, Lecz zaraz pamięć zginęła mej straty. Atoli i tym ochrzypiałym głosem Wzmagać się będę i starać, jakoby Zabrzmiał wysoko krzyk mojej żałoby, I jeślim Muza, jeślim złotym włosem Sławna Erato, jeśli zwykłe siły Są w
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 145
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
od nas to samych zawisło, żeby immaginacją wybić sobie z głowy, i tym samym rozum się uleczi; a przy zdrowym rozumie, wola nie może być, tylko dobrym Porządkiem Dobro pospolite utrzymująca. Te miłość Ojczyzny piastujemy w sercu naszym, i z jednegoź zrzodła, z kąd wszystkie calamitates na Ojczyznę wypływają, możemy wszystko czerpać, czego tylko potrzebować może na konserwacją swoję, bo jeżeli przeciwność woli naszej, ją gubi, uniformitas opinij ją salvat.
Źeby wola ślepo się wolnością uwodząca mogła być dla dobra pospolitego powszechna, trzeba uwazić że trojako agit w człowieku. Primò. Kiedy sobie formuje szkodliwą i niegodziwą ideam; na ten czas wolność która ją
od nas to samych zawisło, źeby immaginácyą wybić sobie z głowy, y tym samym rozum się ulecźy; á przy zdrowym rozumie, wola nie moźe bydź, tylko dobrym Porządkiem Dobro pospolite utrzymuiąca. Te miłość Oyczyzny piástuiemy w sercu naszym, y z iednegoź zrźodła, z kąd wszystkie calamitates na Oyczyznę wypływáią, moźemy wszystko cźerpáć, czego tylko potrzebowáć moźe na konserwácyą swoię, bo ieźeli przećiwność woli naszey, ią gubi, uniformitas opinij ią salvat.
Źeby wola ślepo się wolnośćią uwodząca mogła bydź dla dobra pospolitego powszechna, trzeba uwaźyć źe troiako agit w człowieku. Primò. Kiedy sobie formuie szkodliwą y niegodźiwą ideam; na ten czas wolność ktora ią
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 150
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Herculi Clavam extorquere, to drugie niepodobieństwo, naprzód, że Herkules był silny; druga, że jego Buława była ostrosękata, niedotkliwa, ostro nabita.
3 Sysiphi saxum sistere toiest: ten
Kamień, który on na górę jeno wyniesie, znowu nazad leci, zatrzymać w impecie niepodobna.
4 Iovi Fulmen eripere.
5 Rzeszotem czerpać wodę.
6 Sycylię Insułę od Włoch oderwaną morzem, zno wu przyłączyć i jednę uczynić continentem.
7 Promoteusza od skały Kaukasu oderwać, tam in paenam od Bożków przykutego.
8 Apenninum górę Włoską prze- IMPOSSIBILIA
nieść do Grecyj.
9 Żółwiem powolnym zająca albo sarnę ugonić.
10 Delfin ryba przywyknie do lasu.
11 Słońce
Herculi Clavam extorquere, to drugie niepodobieństwo, naprzod, że Herkules był silny; druga, że iego Buława była ostrosękata, niedotkliwa, ostro nabita.
3 Sysiphi saxum sistere toiest: ten
Kamień, ktory on na gorę ieno wyniesie, znowu nazad leci, zatrzymać w impecie niepodobna.
4 Iovi Fulmen eripere.
5 Rzeszotem czerpać wodę.
6 Sycylię Insułę od Włoch oderwaną morzem, zno wu przyłączyć y iednę uczynić continentem.
7 Promoteusza od skały Kaukasu oderwać, tam in paenam od Bożkow przykutego.
8 Apenninum gorę Włoską prze- IMPOSSIBILIA
nieść do Grecyi.
9 Zołwiem powolnym zaiąca albo sarnę ugonić.
10 Delfin ryba przywyknie do lasu.
11 Słońce
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 679
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
katoliki same podpiera. I w Rajach dusznych tak zdrajca wiele Nakrad z doktorów, jak członków wiele. Patrz, jako śmiałe to jest kradzienie: Przez dni i święta toż rozłożenie Pewnych rozdziałów i modlitw mamy, Kiedy Raj duszny rzymski czytamy. Czyli nie lepiej z źrzódła samego Pić żywą wodę, niż z plugawego Rynsztoku czerpać brzydkie humory, Których napuścił jakiś bies spory? Pokażę jedne w tej mierze sztukę, Pokażę zdradę, wytknę naukę, Co z Augustyna wzięła tu świnia, Mniemając, że to zgniła boćwinia. Z ksiąg Rozmyślania tego świętego Biskupa, patrzcie co wziął dobrego. Czterdziesty pierwszy rozdział przełożył. Nie wszytek jednak chytrze położył, Bo
katoliki same podpiera. I w Rajach dusznych tak zdrajca wiele Nakrad z doktorów, jak członków wiele. Patrz, jako śmiałe to jest kradzienie: Przez dni i święta toż rozłożenie Pewnych rozdziałów i modlitw mamy, Kiedy Raj duszny rzymski czytamy. Czyli nie lepiej z źrzódła samego Pić żywą wodę, niż z plugawego Rynsztoku czerpać brzydkie humory, Których napuścił jakiś bies spory? Pokażę jedne w tej mierze sztukę, Pokażę zdradę, wytknę naukę, Co z Augustyna wzięła tu świnia, Mniemając, że to zgniła boćwinia. Z ksiąg Rozmyślania tego świętego Biskupa, patrzcie co wziął dobrego. Czterdziesty pierwszy rozdział przełożył. Nie wszytek jednak chytrze położył, Bo
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 284
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
z sobą wam kazała. Jest góra ku obłokom wierzchem wystawiona, Pod nią jama kamieniem żywym usklepiona. Z wierzchu góry zdrój bije, Hippokrene zową, W jamie także krynicę najdziesz kryształową. Zdrój mądrym myślom służy i pieśniom uczonym, Krynica - w cnym dziewictwie sercom poświęconym. Kto chce wiedzieć Pallady wszystkie tajemnice, Trzeba napoju czerpać z zdroju i z krynice. Zdrój jest każdemu wolny i gmin gęsty miwa, Krynica się od gminu inszego ukrywa, Samym tylko panieńskim ustom się podaje, Próżno tam sięga, kto ma insze obyczaje. W niej wody płyną żadnym piaskiem nie zmieszane, W niej są smaki rozkoszne, wonie nie słychane, W niej Pallas
z sobą wam kazała. Jest góra ku obłokom wierzchem wystawiona, Pod nią jama kamieniem żywym usklepiona. Z wierzchu góry zdrój bije, Hippokrene zową, W jamie także krynicę najdziesz kryształową. Zdrój mądrym myślom służy i pieśniom uczonym, Krynica - w cnym dziewictwie sercom poświęconym. Kto chce wiedzieć Pallady wszystkie tajemnice, Trzeba napoju czerpać z zdroju i z krynice. Zdrój jest każdemu wolny i gmin gęsty miwa, Krynica się od gminu inszego ukrywa, Samym tylko panieńskim ustom się podaje, Próżno tam sięga, kto ma insze obyczaje. W niej wody płyną żadnym piaskiem nie zmieszane, W niej są smaki rozkoszne, wonie nie słychane, W niej Pallas
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 83
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
przysiągł mu na to. 10.
I wziął on sługa dziesięć wielbłądów Pana swego/ i poszedł: bo wszystkie dobra Pana swego miał w ręku swych: a wstawszy/ puścił się do Aram Naharaim do miasta Nachorowego. 11. I postawił wielbłądy przed miastem u studnie wody pod wieczor tego czasu którego zwykły niewiasty wychodzić czerpać wodę. 12.
I Rzekł/ Panie/ Boże Pana niego Abrahama/ Niech mię proszę potka dziś czego żądam, a uczyń miłosierdzie z Panem moim Abrahamem. 13. Oto ja stoję u studnie/ a córki obywatelów miasta tego wynidą czerpać wodę. 14. Panienka tedy do którejbym rzekł: Nachyl proszę wiadra twego/
przyśiągł mu ná to. 10.
Y wźiął on sługá dźieśięć wielbłądow Páná swego/ y poszedł: bo wszystkie dobrá Páná swego miał w ręku swych: á wstawszy/ puśćił śię do Arám Náháráim do miástá Náchorowego. 11. Y postáwił wielbłądy przed miástem u studnie wody pod wieczor tego czásu ktorego zwykły niewiásty wychodźić czerpáć wodę. 12.
Y Rzekł/ Pánie/ Boże Páná niego Abráhámá/ Niech mię proszę potka dźiś czego żądam, á uczyń miłośierdźie z Pánem mojim Abráhámem. 13. Oto já stoję u studnie/ á corki obywátelow miástá tego wynidą czerpáć wodę. 14. Pánienká tedy do ktoreybym rzekł: Náchyl proszę wiádrá twego/
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
postawił wielbłądy przed miastem u studnie wody pod wieczor tego czasu którego zwykły niewiasty wychodzić czerpać wodę. 12.
I Rzekł/ Panie/ Boże Pana niego Abrahama/ Niech mię proszę potka dziś czego żądam, a uczyń miłosierdzie z Panem moim Abrahamem. 13. Oto ja stoję u studnie/ a córki obywatelów miasta tego wynidą czerpać wodę. 14. Panienka tedy do którejbym rzekł: Nachyl proszę wiadra twego/ że się napiję/ a onaby rzekła/ pij: owszem i wielbłądy twoje napoję/ ta niech będzie którąś zgotował słudze twemu Izaakowi/ a po tem poznam/ żeś uczynił miłosierdzie z Panem moim. 15.
I Stało się że pierwej
postáwił wielbłądy przed miástem u studnie wody pod wieczor tego czásu ktorego zwykły niewiásty wychodźić czerpáć wodę. 12.
Y Rzekł/ Pánie/ Boże Páná niego Abráhámá/ Niech mię proszę potka dźiś czego żądam, á uczyń miłośierdźie z Pánem mojim Abráhámem. 13. Oto já stoję u studnie/ á corki obywátelow miástá tego wynidą czerpáć wodę. 14. Pánienká tedy do ktoreybym rzekł: Náchyl proszę wiádrá twego/ że śię nápiję/ á onáby rzekłá/ pij: owszem y wielbłądy twoje nápoję/ tá niech będźie ktorąś zgotował słudze twemu Izáákowi/ á po tem poznam/ żeś uczynił miłośierdźie z Pánem mojim. 15.
Y Stáło śię że pierwey
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. A ona rzekła/ Pij Panie mój/ i prędko złożyła wiadro swe na rękę swoję/ i dała mu pić. 19. A gdy mu się dała napić/ rzekła: i wielbłądom twoim naczerpany/ aż się napiją. 20. I wylała prędko wodę z wiadra swego w koryto/ a bieżawszy jeszcze do studnie czerpać/ naczerpała wszystkim wielbłądom jego. 21. A on mąż zdumiewał się nad nią/ uważając z milczeniem/ jeśli mu Pan zdarzył drogę jego czyli nie? 22. I gdy się napili wielbłądowie/ wyjął on mąż nausznicę złotą/ która ważyła pułsykla/ i dwie maneli i dał na ręce jej/ które ważyły dziesięć syklów
. A oná rzekłá/ Pij Pánie moj/ y prętko złożyłá wiádro swe ná rękę swoję/ y dáłá mu pić. 19. A gdy mu śię dáłá nápić/ rzekłá: y wielbłądom twojim náćzerpany/ áż śię nápiją. 20. Y wylałá prętko wodę z wiádrá swego w koryto/ á bieżawszy jeszcze do studnie czerpáć/ náczerpáłá wszystkim wielbłądom jego. 21. A on mąż zdumiewał śię nád nią/ uważájąc z milczeniem/ jesli mu Pan zdárzył drogę jego czyli nie? 22. Y gdy śię nápili wielbłądowie/ wyjął on mąż náusznicę złotą/ ktora ważyłá pułsyklá/ y dwie máneli y dał ná ręce jey/ ktore ważyły dźieśięć syklow
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
do rodziny mojej: ale jeślićby jej niedano/ wolen będziesz od poprzysiężenia mego. 42. Przyszedłem tedy dziś do studni/ i rzekłem: Panie/ Boże Pana mego Abrahama/ jeśliż ty teraz szcześcisz drogę moję którą ja idę: 43. Oto ja stoję u studnie wody: niechaiże panienka która wynidzie czerpać wodę/ a gdybym jej rzekł: Daj mi proszę napić się trochę wody z wiadra twego: 44. A onaby rzekła do mnie/ i ty pij/ naczerpam też i wielbłądom twoim/ ta będzie żoną/ którą zgotował PAN synowi Pana mego. 45. Niżlim ja tedy przestał mówić w sercu swym/
do rodźiny mojey: ále jeslićby jey niedano/ wolen będźiesz od poprzyśiężeniá mego. 42. Przyszedłem tedy dźiś do studni/ y rzekłem: Pánie/ Boże Páná mego Abráhámá/ jesliż ty teraz szcześćisz drogę moję ktorą ja jdę: 43. Oto ja stoję u studnie wody: niechaiże pánienká ktora wynidźie czerpáć wodę/ á gdybym jey rzekł: Dai mi proszę nápić śię trochę wody z wiádrá twego: 44. A onáby rzekłá do mnie/ y ty pij/ náczerpam też y wielbłądom twojim/ tá będźie żoną/ ktorą zgotował PAN synowi Páná mego. 45. Niżlim ja tedy przestał mowić w sercu swym/
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 23
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ otoż teraz już w Mahometańskiej/ a co wiedzieć gdzie się jeszcze zostoi. Cóż mu się dzieje/ że tak co raz frymarczy wiarą? Przyczyna ta jest/ iż ci ludzie mają szynkowną wiarę: jaką im kto poszynkuje tak wierzą. Tak sam o sobie pisze: że lepiej z stoku i źrzodła żywego wodę czerpać/ niżeli z strumyszczków pomulonych. Przyjadła mu się była nauka Katolicka/ którą go w kościele czestowano: udał się tedy do źrzodła i stoku pisma ś. i począł też tam gmerać z drugimi/ ażci tam przy tym stoku znalazł/ Lutra/ Kalwina/ Socyna/ Mahometa; a każdego z kuflem. Luter go
/ otoż teraz iuż w Máhometáńskiey/ á co wiedźieć gdźie się ieszcze zostoi. Coż mu się dźieie/ że ták co raz frymárczy wiárą? Przyczyná tá iest/ iż ći ludźie máią szynkowną wiárę: iáką im kto poszynkuie ták wierzą. Ták sam o sobie pisze: że lepiey z stoku y źrzodłá żywego wodę czerpáć/ niżeli z strumyszczkow pomulonych. Przyiádłá mu się byłá náuká Kátholicka/ ktorą go w kośćiele czestowano: vdał się tedy do źrzodłá y stoku pismá ś. y począł też tám gmerać z drugimi/ áżći tám przy tym stoku ználazł/ Lutrá/ Kálwiná/ Socyná/ Máhometá; á káżdego z kuflem. Luter go
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 58
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612