i odmienną proporcją (według §. 1 Własn: 32. Zabawy 6.) Jako cała FT, do całej DB: tak odcięta FV, do odciętej MB. Zaczym (według punktu 5. Własn: 32. Zabawy 6. Jeżeli odcinek ma się do odcinku, jako cała wielkość do całej: i ostatek do ostatku, będzie się miał, jako cała do całej.) będzie ostatek, to jest różnica TV, do różnice stacyj D, M: jako cała FT, do całej DB. Zaczym uczyniwszy: Jako TV, różnica części odciętych na dwóch stacjach D, i M, 25. naprzykład, do DM różnice stacyj
y odmienną proporcyą (według §. 1 Własn: 32. Zabáwy 6.) Iáko cáłá FT, do cáłey DB: ták odćięta FV, do odćiętey MB. Záczym (według punktu 5. Własn: 32. Zábáwy 6. Ieżeli odćinek ma się do odćinku, iáko cała wielkość do cáłey: y ostátek do ostátku, będźie się miał, iáko cáła do cáłey.) będźie ostátek, to iest roźnicá TV, do roźnice stácyy D, M: iáko cáła FT, do cáłey DB. Záczym vczyniwszy: Iáko TV, roźnicá częśći odćiętych ná dwoch stácyách D, y M, 25. náprzykład, do DM roźnice stácyy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 27
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
ż równą miarą wymierzone.) (5. Tymże sposobem przegarnąwszy wszytkie ziarna za linią SKs, i przystawiwszy na niej linijkę drewnianą, abo papierową, wydzielisz drugi łan Frankoński zupełny SKsRT: i trzeci TRQN, i czwarty NQLM.) (6. Postawiwszy na ML linijkę drewnianą, abo papierwoą, i przegarnąwszy ziarna do ostatka mapy, MGHBM, wiele się ich będzie mogło zieścić: ostatek przeniesiesz do kwadratu cbed, i skupisz je naprzyklad wkwadraciku CBS.) (7. Przemierzysz na skali ścianę sc, (niech będzie naprzykład cząstek 420.) i zmultyplikujesz ścianę cs 420, przez ścianę bc, 217 i pół. A produkt
ż roẃną miárą wymierzone.) (5. Tymże sposobem przegárnąwszy wszytkie źiárná zá liniią ZX, y przystáwiwszy ná niey liniykę drewniáną, ábo pápierową, wydźielisz drugi łan Fránkoński zupełny ZXRT: y trzeći TRQN, y czwarty NQLM.) (6. Postáwiwszy ná ML liniykę drewniáną, ábo pápierwoą, y przegárnąwszy żiárná do ostátká mappy, MGHBM, wiele się ich będźie mogło zieśćić: ostátek przenieśiesz do kwádratu cbed, y skupisz ie náprzyklad wkwádraćiku CBS.) (7. Przemierzysz ná skáli śćiánę sc, (niech będżie náprzykład cząstek 420.) y zmultyplikuiesz śćiánę cs 420, przez śćiánę bc, 217 y poł. A produkt
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 151
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
dopiero baty do siebie linami przyciągać i z ludem musieliśmy, których w liczbie dwieście i więcej być może: chłop chłopa foremniejszy. Admirał sam ujechał na okręty te samoczwart, które stały przy nim tej nocy, po której nazajutrz ustąpić musieli. Działa, ustanieli fala, za pomocą bożą będą nasze, ażeby okrętu do ostatka rozbić niechciała; jednakże luboby rozbiła, jakom słyszał od tych, którzy się na tem znają, może się im radzić. Proszę Wm. M. M. Pana i dobrodzieja, abyś mi raczył wypisać, co mi Wm. z niemi każesz czynić: gdy ja zaraz do Wm.,
dopiero baty do siebie linami przyciągać i z ludem musieliśmy, których w liczbie dwieście i więcéj być może: chłop chłopa foremniejszy. Admirał sam ujechał na okręty te samoczwart, które stały przy nim téj nocy, po któréj nazajutrz ustąpić musieli. Działa, ustanieli fala, za pomocą bożą będą nasze, ażeby okrętu do ostatka rozbić niechciała; jednakże luboby rozbiła, jakom słyszał od tych, którzy się na tém znają, może się im radzić. Proszę Wm. M. M. Pana i dobrodzieja, abyś mi raczył wypisać, co mi Wm. z niemi każesz czynić: gdy ja zaraz do Wm.,
Skrót tekstu: LancKoniec
Strona: 125
Tytuł:
Od Pana Lanckorońskiego do Pana Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Lanckoroński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
i Ojczyzna zemną, bo Stan jej wzruszony, zmieszany, zdeptany. Stan Szlachecki, i jego głos wolny w Pośle każdym zostający, zniesiony! Niema się cego więcej Ojczyzna ta spodziewać i wyglądać, kiedy w niesione po tak wielekroć interposicji jej, miejsca niemiały. Nadzieja jej i zdrowie jedyne, niedać jej do ostatka oprimować, i deptać w osobie mojej. Już nas opisano, i opisują, że za Sto Tysięcy Talerów kupi Polskę, że Szlachta tylko w Domu siedzieć, więcej nioco niedba, jeden Stary, drugi chory, trzeciemu się od Domu niechce. O sławę tedy Przodków naszych i Ojczyzny Wolność idzie,
y Oyczyzná zemną, bo Stan iey wzruszony, zmieszány, zdeptány. Stan Szláchecki, y iego głos wolny w Pośle káżdym zostáiący, znieśiony! Niema się cego więcey Oyczyzná tá spodźiewáć y wyglądáć, kiedy w nieśione po ták wielekroć interpositiey iey, mieyscá niemiáły. Nádżieiá iey y zdrowie iedyne, niedáć iey do ostátká opprimowáć, y deptáć w osobie moiey. Iuż nas opisano, y opisuią, że zá Sto Tyśięcy Talerow kupi Polskę, że Szláchtá tylko w Domu siedźiec, więcey nioco niedba, ieden Stáry, drugi chory, trzeciemu się od Domu niechce. O sławę tedy Przodkow nászych y Oyczyzny Wolność idźie,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 156
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
porwał, sam go bezbronny uchodził, wóz w biegu zatrzymał, woła porwał i podniósł, kamień wiszący, gdy chciał utrzymać, nimże ubity, teste Pausonia. O Ludziach Mirabilia i Singularia
Milo Krotoniates wielkiemi popisał się siłami; zrazu ciele, potym byczka, na ostatek woła podnoszący. Drzewo rozdarte od góry chcąc rozedrzeć do ostatku, nim ścisniony, zginął. Z Polaków silni byli Zygmunt I Król Polski; łamał bowiem końskie podkowy żelazne, potężne przerywał sznury, tuziny kart grackich, według Kromera i Starowolskiego. Podobnych był sił Najjaśniejszy AUGUST Il Król Polski, który jadąc na Koronację do Krakowa, Roztruchan srebrny zgniot, jak woskowy, według Diariusza.
porwał, sam go bezbronny uchodził, wòz w biegu zatrzymał, woła porwał y podniosł, kamień wiszący, gdy chciał utrzymać, nimże ubity, teste Pausonia. O Ludziach Mirabilia y Singularia
Milo Krotoniates wielkiemi popisał się siłami; zrazu ciele, potym byczka, na ostatek woła podnoszący. Drzewo rozdarte od gory chcąc rozedrzeć do ostatku, nim scisniony, zginoł. Z Polakow silni byli Zygmunt I Krol Polski; łamał bowiem końskie podkowy żelazne, potężne przerywał sznury, tuziny kart grackich, według Kromera y Starowolskiego. Podobnych był sił Nayiaśnieyszy AUGUST Il Krol Polski, ktory iadąc na Koronacyę do Krakowa, Rostruchan srebrny zgniot, iak woskowy, według Diariusza.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 687
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nie wolno partem jej poświęcić? Uważamy do czego to mortalia cogit pectora auri sara fames. Zaczym Mości- Panowie niech nas cudza fortuna w oczy nie kole, boć nie tylko przed ludźmi ale i orzed Bogiem aby takiemu ilacjami non abscindat nostrae multum sors invida laudi, obawiać się trzeba.
Votum 4. Ja niechcąc do ostatka zgubić Ojczyzny i fortun Szlacheckich na dyminucją prowizyj od summ Duchownych nie pozwalam. Nie tylko ex motivo altissimo, iż to, gdy niszczyć będziemy sług Boskich, pójdzie w ruine Chwała Boska Religia, a zatym i my sami, wszak tak periturá Troja perdit primum Deos, tak osądził dawny statysta Plutarchus: Mota Religionis anchora periclitatur
nie wolno partem jey poświęćić? Uwáżamy do czego to mortalia cogit pectora auri sara fames. Záczym Mośći- Pánowie niech nas cudza fortuná w oczy nie kole, boć nie tylko przed ludźmi ále y orzed Bogiem áby tákiemu illácyami non abscindat nostrae multum sors invida laudi, obáwiáć śię trzebá.
Votum 4. Ja niechcąc do ostátka zgubić Oyczyzny y fortun Szlácheckich ná dyminucyą prowizyi od summ Duchownych nie pozwálam. Nie tylko ex motivo altissimo, iż to, gdy niszczyć będźiemy sług Boskich, poydźie w ruine Chwáłá Boska Religia, á zátym y my sámi, wszak ták periturá Troja perdit primum Deos, ták osądźił dáwny státysta Plutarchus: Mota Religionis anchora periclitatur
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: Q3v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
nie dobrze się stało/ iż Rpta. pozwoliła Panu Krakowskiemu/ onemu też Książęciu z Ostroga/ in defectu successorum sanguinis, ordynowac wszystkie Państwa/ i włości swoje dziedziczne/ na Kawalerów Maltańskych: którzy directe, â legibus sui Ordinis Maltensis, depen-dent; nihil commune habentes, prócz urodzenia/ cum iure Terrestri: i do ostatka się stej Jurysdykciej/ na Sejmie Coronationis I. K. M Dzisiejszego Pana naszego/ wyłamac chcieli. Albo i kiedy Pan Myszkowski/ Marszałek Koronny/ w ordynaciej/ także/ do swego nowonabytego Margrabstwa/ kazał annuatim, za Trzydzieści Tysięcy złotych/ przykupowac Szlacheckich Majętności/ (z czego jakaby jednemu domowi urosła potentia,
nie dobrze się stáło/ isz Rpta. pozwoliłá Pánu Krákowskiemu/ onemu tesz Xiążęćiu z Ostroga/ in defectu successorum sanguinis, ordynowác wszystkie Panstwa/ y włośći swoie dźiedźiczne/ ná Káwálerow Maltanskych: ktorzy directe, â legibus sui Ordinis Maltensis, depen-dent; nihil commune habentes, procz vrodzenia/ cum iure Terrestri: y do ostatka się stey Iurisdictiey/ ná Seymie Coronationis I. K. M Dźiesieyszego Páná nászego/ wyłámac chćieli. Albo y kiedy Pan Myszkowsky/ Marszáłek Koronny/ w ordynaciey/ tákze/ do swego nowonabytego Margrabstwa/ kázał annuatim, zá Trzydźieśći Tyśięcy złotych/ przykupowác Slacheckich Máiętnośći/ (z czego iákaby iednemu domowi urosła potentia,
Skrót tekstu: GrodzPrzes
Strona: D2v
Tytuł:
Przestroga o tytułach i dygnitarstwach
Autor:
Adam Grodziecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
obróci się w pole, Tak barzo ją niedbały pustoszy starosta. Aż Wesołoś: „Król winien, nie on, bo co chłosta, Sto, dwieście kijów darmo, chociażby mógł przedać, To temu, to owemu co dzień rozkaże dać. Pod każdy kij w Zawiślu czworga trzeba koni; Pewnie ją taką rzeczą do ostatka spłoni. Gdyby to do browaru szło, co biorę i ja; Wszytko w zadek, żadnego do browaru kija.” 132. DESINENTIA NA EBA
Głupie ktoś mówił i zganić mu trzeba, Że nas na świecie różnych rzeczy wielą Barzo nierówno podzieliły nieba: Gdy Polsce cukru z pieprzem nie udzielą, Ani się szafran rodzi
obróci się w pole, Tak barzo ją niedbały pustoszy starosta. Aż Wesołoś: „Król winien, nie on, bo co chłosta, Sto, dwieście kijów darmo, chociażby mógł przedać, To temu, to owemu co dzień rozkaże dać. Pod każdy kij w Zawiślu czworga trzeba koni; Pewnie ją taką rzeczą do ostatka spłoni. Gdyby to do browaru szło, co biorę i ja; Wszytko w zadek, żadnego do browaru kija.” 132. DESINENTIA NA EBA
Głupie ktoś mówił i zganić mu trzeba, Że nas na świecie różnych rzeczy wielą Barzo nierówno podzieliły nieba: Gdy Polszcze cukru z pieprzem nie udzielą, Ani się szafran rodzi
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 592
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, na których nas bierze, Pieszo nazad niepłatni wracając żołnierze. Co za konsekwencja? Kto ma rozum, przyzna. Że ledwie nie na schyłku już nasza ojczyzna. Póty młyn miele, póki co wody, choć na dnie; Zeszła woda, młyn stanie, a dalej i spadnie. Jeżeli czuły młynarz, wprzód nim do ostatka Staw jego spustoszeje, dziur w grobli nie zatka. 7. O SZLACHECTWIE Z Okazji ORŁA ...
Nie Polska tylko, wszytkie miewały to kraje, Że w prawo obracały stare się zwyczaje. I to weszło w koronnych konstytucyj księgi, Żeby chłopa szlachcicem, purpurą siermięgi, Prócz potwierdziwszy sejmem obozu, nikędy Nie czynić
, na których nas bierze, Pieszo nazad niepłatni wracając żołnierze. Co za konsekwencyja? Kto ma rozum, przyzna. Że ledwie nie na schyłku już nasza ojczyzna. Póty młyn miele, póki co wody, choć na dnie; Zeszła woda, młyn stanie, a dalej i spadnie. Jeżeli czuły młynarz, wprzód nim do ostatka Staw jego spustoszeje, dziur w grobli nie zatka. 7. O SZLACHECTWIE Z OKAZJEJ ORŁA ...
Nie Polska tylko, wszytkie miewały to kraje, Że w prawo obracały stare się zwyczaje. I to weszło w koronnych konstytucyj księgi, Żeby chłopa szlachcicem, purpurą siermięgi, Prócz potwierdziwszy sejmem obozu, nikędy Nie czynić
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 393
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Od Konrada Książęcia Mazowieckiego Stryja swego wiele razy był impetitus. Znowu Roku 1260. Tatarzy wziąwszy ligę z Ruskiemi Książętami Romanem i Leonem Lublin wzięli, Sędomirza przez zdradę dostali 49. Dominikanów poczynili Męczennikami, krwie potoki z pobitych ludzi do Sanu i Wisły puścili, Starostę Krempę zabili. EUROPA. o Polskim Królestwie.
Znowu do ostatku Król Jazwingów zniósł, relikwie do Z. Wiary przyprowadził. Ślężakom, Morawczykom, Rusi dał plagę! Panowawszy lat 53. życie i mizerie zakończył Roku 1279. pochowany na swojej Fundacyj w Krakowie u OO. Franciszkanów. Zona jego była Virgo Virgini nupta w czystości, z Czystym żyjąca Z. KINGA, albo KUNEGUNDA Beli
. Od Konráda Xiążęcia Mazowieckiego Stryia swego wiele rázy był impetitus. Znowu Roku 1260. Tatárzy wźiąwszy ligę z Ruskiemi Xiążętami Romanem y Leonem Lublin wźieli, Sędomirza przez zdrádę dostali 49. Dominikánow poczynili Męczennikami, krwie potoki z pobitych ludźi do Sanu y Wisły puścili, Starostę Krempę zábili. EUROPA. o Polskim Krolestwie.
Znowu do ostatku Krol Iazwingow zniosł, relikwie do S. Wiary przyprowádźił. Slężakom, Moráwczykom, Rusi dał plagę! Panowáwszy lat 53. życie y mizerye zákończył Roku 1279. pochowány ná swoiey Fundacyi w Krákowie u OO. Fránciszkanow. Zoná iego była Virgo Virgini nupta w czystości, z Czystym żyiąca S. KINGA, albo KUNEGUNDA Beli
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 344
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746