/ bieży milczkiem pod noż wyostrzony. Tak ty z pokorą idziesz Baranku prawdziwy/ Ofiarując sam siebie na swój hak zelżywy. Już ta zelżywość/ która potykała Pana/ Nie może tak wyrażnie tu być opisana/ Jako się skutkiem działa; pospolicie bywa: Ze/ nowa rzecz miarę swą rzadko zachowywa. Pastwiło się nad Panem do sytu co żywo/ Ten paszczękę wywraca/ ten pogląda krzywo: Jeden szarpnie/ a z tyłu potrąca go drugi. Ochotna myśl poduszcza diabelskie sługi. Radby każdy dokazał swojego misterstwa: Wywierają psie kussy/ i dworskie szyderstwa: Zaskakują przed Pana/ wytrębują w roszku. Góra/ kamień/ rów nie rów: pochodź Panie
/ bieży milczkiem pod noż wyostrzony. Ták ty z pokorą idźiesz Báránku prawdźiwy/ Ofiáruiąc sam śiebie na swoy hak zelżywy. Iuż tá zelżywość/ ktora potykałá Páná/ Nie może ták wyráżnie tu być opisáná/ Iáko się skutkiem dźiała; pospolićie bywa: Ze/ nowa rzecz miárę swą rzadko záchowywa. Pastwiło się nád Pánem do sytu co żywo/ Ten pászczekę wywraca/ ten pogląda krzywo: Ieden szárpnie/ á z tyłu potrąca go drugi. Ochotna myśl poduszcza dyabelskie sługi. Radby káżdy dokazał swoiego misterstwá: Wywieráią pśie kussy/ y dworskie szyderstwá: Záskákuią przed Páná/ wytrębuią w roszku. Gorá/ kámień/ row nie row: pochodź Pánie
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 16.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
za ćwiczeniem i godnością swą wrodzoną tak wiele, jako ociec, i więcej czasu swego chleba mieć może. Azaż, gdyby łakomego i ambitionis ducha miał, gdyby rządów powagi, abo dochodów więcej pragnął, puściłby był urząd wielki marszałkostwa koronnego? Czy ten nie do urościenia, do utycia, czy nie do ambicji, do sytu intrat pomnażania i potencjej ludzi z hołdowaniem zatrzymania śrzodkiem własnym był? Azaź i to tajno jest komu, że i teraz tymi złotymi szwajcami z wielu miar impetitus był, że go już buławą, już wielkich łask samemu i komuby chciał, obietnicami sięgano? A dałże się z miejsca ruszyć? Odmieniełyż go te oferty
za ćwiczeniem i godnością swą wrodzoną tak wiele, jako ociec, i więcej czasu swego chleba mieć może. Azaż, gdyby łakomego i ambitionis ducha miał, gdyby rządów powagi, abo dochodów więcej pragnął, puściłby był urząd wielki marszałkostwa koronnego? Czy ten nie do urościenia, do utycia, czy nie do ambicyej, do sytu intrat pomnażania i potencyej ludzi z hołdowaniem zatrzymania śrzodkiem własnym był? Azaź i to tajno jest komu, że i teraz tymi złotymi szwajcami z wielu miar impetitus był, że go już buławą, już wielkich łask samemu i komuby chciał, obietnicami sięgano? A dałże się z miejsca ruszyć? Odmieniełyż go te oferty
Skrót tekstu: ZniesKalCz_II
Strona: 331
Tytuł:
Zniesienie kalumnii z p. Wojewody krakowskiego i zaraz deklaracya skryptów stężyckich z strony praktyk
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918