którym jest szpital dla zapowietrzonych. Przewodnika.
37. Kościół SS. Filipa i Jakuba. Do Probostwa wszech Świętych należący.
38. Kościół ś. Walentego Przy którym jest szpital/ na onczas dla białych głów trędawatych fundowany/ której choroby teraz z łaski Bożej nie widać.
39. Kościół ś. Krzyża. Jeszcze nie domurowany/ który na Zakonnika ś. Benedykta/ dla nabożeństwa języka Słowieńskiego był postawiony. O którym teraz Wikariowie ś. Floriana zawiadują. 40. Kościół ś. Piotra na Garbarzech. Jest pod farą ś. Szczepana/ przy którym kapłan jeden języka Niemieckiego dla Garbarzów tegoż języka zwykł przemieszkiwać. Trzecia Część
41. Kościół P
ktorym iest szpital dla zápowietrzonych. Przewodniká.
37. Kośćioł SS. Philippá y Iákubá. Do Probostwá wszech Swiętych należący.
38. Kośćioł ś. Wálentego Przy ktorym iest szpital/ ná onczás dla białych głow trędáwátych fundowány/ ktorey choroby teraz z łáski Bożey nie widáć.
39. Kośćioł ś. Krzyżá. Ieszcze nie domurowány/ ktory ná Zakonniká ś. Benedyktá/ dla nabożeństwá ięzyká Słowieńskiego był postáwiony. O ktorym teraz Wikáriowie ś. Floryaná záwiáduią. 40. Kośćioł ś. Piotrá ná Gárbárzech. Iest pod fárą ś. Szczepaná/ przy ktorym kápłan ieden ięzyká Niemieckiego dla Gárbárzow tegoż ięzyká zwykł przemieszkiwáć. Trzecia Część
41. Kośćioł P
Skrót tekstu: PrzewKoś
Strona: 67
Tytuł:
Przewodnik abo kościołów krakowskich [...] krótkie opisanie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jakub Siebeneicher
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
uczciwości X. Adama Maląga Proboszcza tego Kościoła/ Kaznodzieje ś. Floriana: ma Odpsuty kilkakroć do Roku zupełne/ ma i Relikwie ś. Walentego Prześcieradło/ i Welum Naś. Panny/ restaurowany de nouo za staraniem wyżej mianowanego Ojca/ któremu Pan Bóg niech będzie zapłatą. 52. Kościół Z. KrzyżA.
TEn nie domurowany jest i pogorzał/ ma swą fundacją która teraz należy Wikariom ś. Floriana/ bywa tu Msza ś. w święta/ i w Piątki/ w Kaplicy Drzewianej/ w nim na to zbudowanej. Był ten Kościół zbudowany dla Słowaków/ (którzy nabożeństwo swym językiem własnym tu powinni byli odprawować) od Króla Władysława Roku 1394
vczćiwośći X. Adámá Málągá Proboszczá teg^o^ Kośćiołá/ Káznodźieie ś. Floryáná: ma Odpsuty kilkákroć do Roku zupełne/ ma y Reliquie ś. Wálentego Prześćierádło/ y Welum Naś. Pánny/ restaurowany de nouo zá stárániem wyżey miánowánego Oycá/ ktoremu Pan Bog niech będźie zapłátą. 52. Kośćioł S. KRZYZA.
TEn nie domurowány iest y pogorzał/ ma swą fundácyą ktora teraz należy Wikáryom ś. Floryáná/ bywa tu Msza ś. w świętá/ y w Piątki/ w Káplicy Drzewiáney/ w nim ná to zbudowáney. Był ten Kośćioł zbudowány dla Słowakow/ (ktorzy nabożeństwo swym ięzykiem własnym tu powinni byli odpráwowáć) od Krolá Włádysłáwá Roku 1394
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 75
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
otoczyła Zbroja wszytka, prócz iż twarz sama wolna była. Pojrzy pohaniec: alić człowieka nagiego Zoczył, co bieży prosto do mostu wąskiego.
XLI.
A też już, jak szaleństwo zbytnie jego chciało, Przeskoczywszy płot z drzewa, biegł po moście śmiało. Rodomont, jadowicie zaraz rozgniewany, U grobu, co jeszcze beł niedomurowany, Stojąc, grozi, woła nań i łaje z daleka. Nie chce, by dobyć broni miała jego ręka Na tak podłego gbura, krzyczy tylko srodze: „Stój, chłopie, jeśli nie chcesz zabit być na drodze! PIEŚŃ XXIX.
XLII.
Dla bohatyrów samych ten most zbudowany, Nie dla ciebie,
otoczyła Zbroja wszytka, prócz iż twarz sama wolna była. Pojrzy pohaniec: alić człowieka nagiego Zoczył, co bieży prosto do mostu wązkiego.
XLI.
A też już, jak szaleństwo zbytnie jego chciało, Przeskoczywszy płot z drzewa, biegł po moście śmiało. Rodomont, jadowicie zaraz rozgniewany, U grobu, co jeszcze beł niedomurowany, Stojąc, grozi, woła nań i łaje z daleka. Nie chce, by dobyć broni miała jego ręka Na tak podłego gbura, krzyczy tylko srodze: „Stój, chłopie, jeśli nie chcesz zabit być na drodze! PIEŚŃ XXIX.
XLII.
Dla bohatyrów samych ten most zbudowany, Nie dla ciebie,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 393
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905