Jako rzecz piękna lub ptastwo pierzchliwe Łowić, lub głosy słyszeć świegotliwe, Lub leśny pędzić zwierz w niepostrzeżone Sieci wstawione.
Lub patrzać kiedy sady zakwitają, Gdy łąki sieką, gdy siana sprzątają, Gdy wół roboczy w jarzmo zaprzężony Wali zagony.
Lubo gałązki, gdy jeszcze pęcnieją, Szczepić, z prędkiego owocu nadzieją, Lubo gościnną wsadzić też macicę W własną winnicę.
Lubo gdy Phoebus już ku zachodowi Schyla, gdy schodzić czas robotnikowi, Widzieć gdy wloką jarzma zawieszone Woły zemdlone.
Widzieć gdy syte z pola powracają Stada owieczek a pod sobą mają Małe jagniątka, co głosy rożnymi Beczą też z nimi.
Bydło wesołe ledwie już nabrane Dźwiga wymiona, które
Jako rzecz piękna lub ptastwo pierzchliwe Łowić, lub głosy słyszeć świegotliwe, Lub leśny pędzić zwierz w niepostrzeżone Sieci wstawione.
Lub patrzać kiedy sady zakwitają, Gdy łąki sieką, gdy siana sprzątają, Gdy woł roboczy w jarzmo zaprzężony Wali zagony.
Lubo gałązki, gdy jeszcze pęcnieją, Szczepić, z prędkiego owocu nadzieją, Lubo gościnną wsadzić też macicę W własną winnicę.
Lubo gdy Phoebus już ku zachodowi Schyla, gdy schodzić czas robotnikowi, Widzieć gdy wloką jarzma zawieszone Woły zemdlone.
Widzieć gdy syte z pola powracają Stada owieczek a pod sobą mają Małe jagniątka, co głosy rożnymi Beczą też z nimi.
Bydło wesołe ledwie już nabrane Dźwiga wymiona, ktore
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 348
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ukrzywdzona się być czuła, wolna apelacja do wyższego sądu. Więzienie, lub o długi, lub o inne jakie ekscesa, nie miejskie, ale zamkowe być ma dla Żydów. Ciż Żydzi sasowscy wszelkie ciężary, tłoki, szarwarki i płacenie czynszów z placów, gruntów i domostw, ad formam miast inszych, osobliwie od gościnnych domów alias wjeznych, także podatki Rzeczypospolitej zarówno z mieszczanami sasowskiemi odbywać i płacić mają. Do grobel, przepraw i obostrożenia lub oparkanienia miasteczka po wałach, wspólnie z mieszczanami pomagać będą. W sabasze jednak i święta ich osobliwe, które oni obserwować zwykli, pociągani być nie powinni ani przymuszeni. Lubo się zaś wyższe punkta opisały
ukrzywdzona się być czuła, wolna apelacyja do wyższego sądu. Więzienie, lub o długi, lub o inne jakie ekscesa, nie miejskie, ale zamkowe być ma dla Żydów. Ciż Żydzi sasowscy wszelkie ciężary, tłoki, szarwarki i płacenie czynszów z placów, gruntów i domostw, ad formam miast inszych, osobliwie od gościnnych domów alias wjeznych, także podatki Rzeczypospolitej zarówno z mieszczanami sasowskiemi odbywać i płacić mają. Do grobel, przepraw i obostrożenia lub oparkanienia miasteczka po wałach, wspólnie z mieszczanami pomagać będą. W sabasze jednak i święta ich osobliwe, które oni obserwować zwykli, pociągani być nie powinni ani przymuszeni. Lubo się zaś wyższe punkta opisały
Skrót tekstu: JewPriv_II_Sasów
Strona: 224
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Sasów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Złoczów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
i onej skały, W którą Herkulesową ręką rzucon mały Przewierzgniony był Lichas; weź i tych kamieni, Z których zbudowany dom słonecznych promieni, I kamień, którym poległ Acys przywalony, Od olbrzyma wśród pieszczot dziewczych ułowiony, I te, którymi Wenus wzgardy się zemściła Na Propetównach, gdy ich w krzemień przemieniła, I okręt gościnnego króla, który trwałą Wioząc mądrego stał się Ulissesa skałą, I skałę, w której Scylle groźna postać stoi, Której się każdy żeglarz i każdy flis boi; Nabierz także z brzmiącego muru cegły, w który Dzwoniła Scylla, patrząc na Minosa z góry, I kamyków, które się przy sądzie zmieniły
Z czarnych w białe
i onej skały, W którą Herkulesową ręką rzucon mały Przewierzgniony był Lichas; weź i tych kamieni, Z których zbudowany dom słonecznych promieni, I kamień, którym poległ Acys przywalony, Od olbrzyma wśród pieszczot dziewczych ułowiony, I te, którymi Wenus wzgardy się zemściła Na Propetównach, gdy ich w krzemień przemieniła, I okręt gościnnego króla, który trwałą Wioząc mądrego stał się Ulissesa skałą, I skałę, w której Scylle groźna postać stoi, Której się każdy żeglarz i każdy flis boi; Nabierz także z brzmiącego muru cegły, w który Dzwoniła Scylla, patrząc na Minosa z góry, I kamyków, które się przy sądzie zmieniły
Z czarnych w białe
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 132
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
; Tak i ten, co mię tak bezmiernie piecze, Wtenczas mi zniknie i wtenczas uciecze, Kiedy strawiwszy me wszytkie wilgości, Pośle do grobu z alembika kości. Lecz póki stanie człowieku żywota, Twoja to, Jago, palić mię robota. VANEGGIAR D’UNA INNAMORATA
Goreję czy nie? Cóż to ja za nowy Gościnny afekt w sercu swoim czuję? Podobno ogień? Nie! Już by ogniowy Zapał zgasł w płaczu, którym się tak psuję. Męka to raczej i ból mojej głowy; Nie męka też to, co sobie smakuję; Smak być nie może, bo mię to frasuje; Przecię wraz i smak, i żal serce czuje
; Tak i ten, co mię tak bezmiernie piecze, Wtenczas mi zniknie i wtenczas uciecze, Kiedy strawiwszy me wszytkie wilgości, Pośle do grobu z alembika kości. Lecz póki stanie człowieku żywota, Twoja to, Jago, palić mię robota. VANEGGIAR D’UNA INNAMORATA
Goreję czy nie? Cóż to ja za nowy Gościnny afekt w sercu swoim czuję? Podobno ogień? Nie! Już by ogniowy Zapał zgasł w płaczu, którym się tak psuję. Męka to raczej i ból mojej głowy; Nie męka też to, co sobie smakuję; Smak być nie może, bo mię to frasuje; Przecię wraz i smak, i żal serce czuje
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 184
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
; To samo tylko powiem, że w niej zgoła była Wszytkie doskonałości piękność zgromadziła.
LXX.
I by ją beł frygijski widział pasterz młody, Kiedy na Idzie sądził trzech bogiń niezgody, Chocia tam Wenus jabłko złote otrzymała, Podomnoby go jej zaś ustąpić musiała; I nie szedłby beł pewnie w amiklejskie strony Gwałcić gościnne prawa i brać cudze żony; Owszemby beł raczej rzekł: „Zostań przy Halenie, Menele, bo u mnie ta jest w więtszej cenie”.
LXXI
I kiedyby miała być na on czas w Krotonie Kiedy Zeuksys swój obraz, który miał Junonie Ofiarować, malował, gdzie nago stanęły Przed niem te wszytkie,
; To samo tylko powiem, że w niej zgoła była Wszytkie doskonałości piękność zgromadziła.
LXX.
I by ją beł frygijski widział pasterz młody, Kiedy na Idzie sądził trzech bogiń niezgody, Chocia tam Wenus jabłko złote otrzymała, Podomnoby go jej zaś ustąpić musiała; I nie szedłby beł pewnie w amiklejskie strony Gwałcić gościnne prawa i brać cudze żony; Owszemby beł raczej rzekł: „Zostań przy Halenie, Menelae, bo u mnie ta jest w więtszej cenie”.
LXXI
I kiedyby miała być na on czas w Krotonie Kiedy Zeuksys swój obraz, który miał Junonie Ofiarować, malował, gdzie nago stanęły Przed niem te wszytkie,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 244
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nie pozwoli w ojczyźnie naszej. Upadła penitus przez ciężar prywatnych obligacji i respektów w powołaniu swoim wyższym, w przyzwoitej independencji i rządzie, w pospolitej miłości, w cenie powagi, w humorze serca władza publiczna, niższa nie ma przykładu i pobudki, posłuszeństwo za rozkazem złe chodzi i postępuje, siła nervum swe utraciła domowa, gościnna ma wszytkiego zbytek, tym się wzmaga pospolite ubóstwo i niedostatek, w niedostatku wygląda zupełna desperacja, która dopiero doskonałą niewczesnego ratunku i jedności zwykła podawać naukę. Płakać cię ustawicznie i niejakokolwiek należy, dawna w władzach, w posłuszeństwach i akcjach wojskowych szczęśliwości, jeżeli się miarę waszę z teraźniejszymi bez nienawiści wziąć godzi. Kędyżeś
nie pozwoli w ojczyźnie naszej. Upadła penitus przez ciężar prywatnych obligacyi i respektów w powołaniu swoim wyższym, w przyzwoitej independencyi i rządzie, w pospolitej miłości, w cenie powagi, w humorze serca władza publiczna, niższa nie ma przykładu i pobudki, posłuszeństwo za rozkazem złe chodzi i postępuje, siła nervum swe utraciła domowa, gościnna ma wszytkiego zbytek, tym się wzmaga pospolite ubostwo i niedostatek, w niedostatku wygląda zupełna desperacyja, która dopiero doskonałą niewczesnego ratunku i jedności zwykła podawać naukę. Płakać cię ustawicznie i niejakokolwiek należy, dawna w władzach, w posłuszeństwach i akcyjach wojskowych szczęśliwości, jeżeli się miarę waszę z teraźniejszymi bez nienawiści wziąć godzi. Kędyżeś
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 284
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
100 Nabuchodonozor Król Asyryiski namienionego Arfaksada Króla zwyciężywszy, i Miasto tę ECBATANĘ wziąwszy, wniwecz go obrócił.
Te Miasto, czyli ex ruderibus jego inne powstawszy, naźwane jest TAURYS, pierwsze w Perskim Imperium po Hiszpanach Mieście, na cztery mile potężne w cyrkumferencyj, według Kluweriusza. Teraz tam liczą na 6 kroć stotysięcy Domatorów oprócz Gościnnych.
EFESUS, jest to Miasto Stołeczne, bardzo sławne Wieków dawnych w mniejszej Azyj, alias Anatolii, wielkiej Dianie poswięcone, miejsce wielkich superstycyj, aż do czasu Świętego Pawła, który błędy stamtąd eliminavit. Z tego Miasta ów Divinus Plato, według niektórych i Pytagóras Filozofowie wyszli na Świat. Lisimachus to Miasto nazwał był Imieniem
100 Nabuchodonozor Krol Asyryiski namienionego Arphaxada Krola zwyciężywszy, y Miasto tę ECBATANĘ wziąwszy, wniwecz go obrocił.
Te Miasto, czyli ex ruderibus iego inne powstawszy, naźwane iest TAURIS, pierwsze w Perskim Imperium po Hiszpanach Mieście, na cztery mile potężne w cyrkumferencyi, według Kluweriusza. Teraz tam liczą na 6 kroć stotysięcy Domatorow oprocz Gościnnych.
EPHESUS, iest to Miasto Stołeczne, bardzo sławne Wiekow dawnych w mnieyszey Azyi, álias Anatolii, wielkiey Dianie poswięcone, mieysce wielkich superstycyi, aż do czasu Swiętego Pawła, ktory błędy ztamtąd eliminavit. Z tego Miasta ow Divinus Plato, według niektorych y Pytagoras Filozofowie wyszli na Swiat. Lysimachus to Miasto nazwał był Imieniem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 416
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Nie każdemu to napiszą na grobie Bellatorowi, co Scypionowi Afrykańskiemu: Maxima cunctarum victoria, victa Voluptas.
Dziewiąte MAGISTRATÓW albo RZĄDÓW EVERSIVUM WOJNY DOMOWE, które prędzej największe i potężne rujnują państwa, niżeli eksterna Bella: więcej umiera Ludzi od żołądkowych afekcyj, niżeli potwierzchownych: Więcej góre Pałaców, budynków od własnego komina, niżeli od gościnnego ognia: więcej biorą domowi złodzieje, niżeli obcy Ludzie: Prędzęj wewnętrzne zabijają trucizny, niżeli mieczem zadane po wierzchu rany. Ślicznie o tym Krasomowca Rzymski Cicero: Omnia sunt in bellis Civilibus misera, sed nihil miserius, quám ipsa victoria. Nieprzystoi, ani pięknie, Miecz uwijac Laurem, który się Braterską krwią ufarbował
Nie każdemu to napiszą na grobie Bellatorowi, co Scypionowi Afrykańskiemu: Maxima cunctarum victoria, victa Voluptas.
Dziewiąte MAGISTRATOW albo RZĄDOW EVERSIVUM WOYNY DOMOWE, ktore prędzey naywiększe y potężne ruynuią panstwa, niżeli externa Bella: więcey umierá Ludzi od żołądkowych affekcyi, niżeli potwierzchownych: Więcey gore Pałacow, budynkow od własnego komina, niżeli od gościnnego ognia: więcey biorą domowi złodzieie, niżeli obcy Ludzie: Prędzęy wewnętrzne zabiiaią trucizny, niżeli mieczem zadane po wierzchu rany. Slicznie o tym Krasomowca Rzymski Cicero: Omnia sunt in bellis Civilibus misera, sed nihil miserius, quám ipsa victoria. Nieprzystoi, áni pięknie, Miecz uwiiac Laurem, ktory się Braterską krwią ufarbował
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 440
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Prus Brandenburskich, była wioska Open, gdzie się w Ogrodzie tak obszerny w pniu samym Dąb znajdował, że go 27 łokci było grubości, tak dalece, że Książę Pruski Wojciech w nim wytrupieszałym obrucił się na koniu, z Fryderykiem Synem swoim, Roku 1595, jako świadczy Hartknoch, ale będąc porysowany wyrzynaniem Imion Osób tam gościnnych uschło, i za czasem zgniło toż ogromne drzewo.
DATURA Drzewo w Indii Orientalnej, którego particulam złodzieje rzucają w potrawę tym, których chcą okraść, zażywszy bowiem tej recepty, śmieją się tylko, od siebie na godzin 24 odchodzą, i wszystko z domu zabrać pozwalają, teste Sarcia et Ionstono.
JESION po Łacinie FRAXINUS
Prus Brandeburskich, byłá wioska Oppen, gdzie się w Ogrodzie tak obszerny w pniu samym Dąb znaydował, że go 27 łokci było grubości, tak dalece, że Xiąże Pruski Woyciech w nim wytrupieszałym obrucił się na koniu, z Fryderikiem Synem swoim, Roku 1595, iako świádczy Hartknoch, ale będąc porysowany wyrzynaniem Imion Osob tam gościnnych uschło, y za czasem zgniło toż ogromne drzewo.
DATURA Drzewo w Indii Orientalney, ktorego particulam złodzieie rzucaią w potrawę tym, ktorych chcą okraść, zażywszy bowiem tey recepty, śmieią się tylko, od siebie na godzin 24 odchodzą, y wszystko z domu zabrać pòzwalaią, teste Sarcia et Ionstono.
IESION po Łacinie FRAXINUS
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 640
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
według Pliniusza, szczęśliwa bez nich Anglia cała i Sardyniał Co który kraj Ludziom przynosi osobliwego?
W Hibernii części wielkiej Britanii, szkodzący zwierz nie znajduje się, ani Pająk, ani Zaba, owszem skąd inąd tam zaniesione zdychają,
Na Gorze Latmus w Krainie Karyj leżącej, Skorpiony albo Niedzwiadki, Obywatelów ani tykają, a gościnnych zabijają Ludzi, teste Arystotele lib:8. c. 59.
W Murzyńskim Państwie w Krainie Barra, Dzwony są kamienne, jako pisze, Alvarez i Orteliusz.
Na AZORES Insułach Afrykańskich, Muchy nie znajdziesz żadnej: w Anglii koniki nie znajdują się. Kukułki nie słyszano nigdy w Ameryce i Murzyńskim Państwie. Brzezina w
według Pliniusza, szczęśliwa bez nich Anglia cała y Sardyniał Co ktory kray Ludziom przynosi osobliwego?
W Hibernii części wielkiey Britanii, szkodzący zwierz nie znayduie się, ani Paiąk, ani Zaba, owszem zkąd inąd tam zaniesione zdychaią,
Na Gorze Latmus w Krainie Karii leżącey, Skorpiony albo Niedzwiadki, Obywatelow ani tykaią, a gościnnych zabiiaią Ludzi, teste Aristotele lib:8. c. 59.
W Murzyńskim Państwie w Krainie Barra, Dzwony są kamienne, iako pisze, Alvarez y Orteliusz.
Na AZORES Insułach Afrykańskich, Muchy nie znaydziesz żadney: w Anglii koniki nie znayduią się. Kukułki nie słyszano nigdy w Ameryce y Murzyńskim Państwie. Brzezina w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1006
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755