wie Przedwieczna Mądrość: która, gdy wszechmocność Boska zakładała fundamenta ziemi, wszystko z nią układała. Prov. 8. Nam zaś w tym punkcie ciekawym to się odpowiedzieć powinno, co Bóg rzekł do Joba cap. 38. A gdzieś był, gdym zakładał fundamenta ziemi? Kto jej dał wymiar? Na jakim calcu fundamenta jej osadzone? odpowiedz; jeżeli masz w tym wiadomość. A lubo to być może: iż jedno pułsferze ziemi cięższe nad drugie Bóg stworzył. Być może: iż jedna część ziemi bardziej mineralna, więcej kruszców mająca, bardziej jest opoczysta, skalista, niż druga I owszem, choćby Bóg przy pierwszym stworzeniu tak wszechmocnością
wie Przedwieczna Mądrość: ktora, gdy wszechmocność Boska zakładała fundamenta ziemi, wszystko z nią układała. Prov. 8. Nam zaś w tym punkcie ciekawym to się odpowiedzieć powinno, co Bog rzekł do Joba cap. 38. A gdzieś był, gdym zakładał fundamenta ziemi? Kto iey dał wymiar? Na iakim calcu fundamenta iey osadzone? odpowiedz; iezeli masz w tym wiadomość. A lubo to być może: iż iedno pułsferze ziemi cięższe nad drugie Bog stworzył. Być może: iż iedna część ziemi bardziey mineralna, więcey kruszcow maiąca, bardziey iest opoczysta, skalista, niż drugá Y owszem, choćby Bog przy pierwszym stworzeniu tak wszechmocnością
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: Av
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
grobli, gęsto posadzone, łozy i wierzby, byle nie dopuszczać w gałęzie się rozrastać, bo liście w wodę pada, i staw zagnaja, wody gorzkością swą zaraża. Bywają groble murowane, które na szkarpę O Ekono: miano:wicie o Stawach, Groblach etc.
dawać potrzeba. Przy upustach, które także na calcu zakładać potrzeba, i tam gdzie woda największa ma wagę, i z chaszczów, tarasów nie rychło gnijącego drzewa, jaka jest lipina, olszyna grabina, osiczyna, wierzbina etc mają być ugruntowane. Jest dobry sposób i pewniejszy utrzymania stawu, Sluzę sporządzić, która choć wiele kosztuje, bo dębów, cieslów i innego wiele wyjdzie
grobli, gęsto posadzone, łozy y wierzby, byle nie dopuszczać w gałęzie się rozrastać, bo liście w wodę pada, y staw zagnáia, wody gorzkością swą zaraża. Bywaią groble murowáne, ktore na szkarpę O Ekono: miano:wicie o Stawach, Groblach etc.
dawać potrzeba. Przy upustach, ktore tákże na calcu zakładać potrzebá, y tam gdzie woda naywiększá ma wagę, y z chaszczow, tarasow nie rychło gniiącego drzewa, iaká iest lipina, olszyna grabina, osiczyna, wierzbina etc maią bydź ugruntowane. Iest dobry sposob y pewnieyszy utrzymania stawu, Sluzę sporządzić, ktora choć wiele kosztuie, bo dębow, cieslow y innego wiele wyidzie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 465
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
lupos rapaces, którzy pod publicznych obrad potrzebą i niby licencją wolnego nie pozwalam, chcą nas w niewola podać i pazury: zaczym jednostajnym ich okrzyknijmy głosem niepozwalam.
Votum 9. Ani pro, ani contra, więcej chcą słuchać propozycyj w tej materyj, bo widzę: że sub dulci melle venena latent.
Marszałek. Caleć ultra expectationem meã, już widzę, ad extrema przychodzi zaczęty pod moją laską ten Gospodarski Sejmik który tak nagłe a ciężkie już biorą konwulsye. Życzyłemci w prawdzie i sobie tego szczęścia, żeby był za moją dyspozycją feliciter dokonał, ale berzjej bono publico, żeby było tak nie osierociało bez żadnego consilium in miserabili státu zostawione.
lupos rapaces, którzy pod publicznych obrad potrzebą y niby licencyą wolnego nie pozwálam, chcą nas w niewola podáć y pázury: záczym jednostáynym ich okrzykniymy głosem niepozwálam.
Votum 9. Ani pro, áni contra, więcey chcą słucháć propozycyi w tey máteryi, bo widzę: że sub dulci melle venena latent.
Márszáłek. Cáleć ultra expectationem meã, już widzę, ad extrema przychodźi záczęty pod moją láską ten Gospodarski Seymik ktory ták nagłe á ćięszkie już biorą konwulsye. Zyczyłemći w práwdźie y sobie tego szczęśćia, żeby był zá moją dyspozycyą feliciter dokonał, ále berźiey bono publico, żeby było ták nie ośieroćiało bez żádnego consilium in miserabili státu zostáwione.
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: N4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
benefacta Polaków wydzierać: coby stąd przed Niebem i światem za obelga urosła Imienia naszego. Więc quid fecisse decebit, occurat mentemque domet respectus honesti. Nie żałujmy Mości- Panowie po Kaimowski, co Ablowie Bracia nasi ofiarę BOGU dali. Votum 2. J. WW. M. W. M. Panowie i Bracia. Caleć bym i ja niechciał ublżyć tak własnej jako i publicznej fortunie: i owszem omni meliore modo, radbym succurere cadenti. Tylko że taka depaktacja summ, i Prowizyj Duchownych dele mając zapisy, pia legata, po wielkiej, a pomniejszej części tylko im je przypisując, scribe czyniłáby nas villicos iniquitatis, dla czego żadna
benefacta Polákow wydźieráć: coby ztąd przed Niebem y świátem zá obelga urosła Imienia nászego. Więc quid fecisse decebit, occurat mentemque domet respectus honesti. Nie żałuymy Mośći- Pánowie po Kaimowski, co Ablowie Bráćia naśi ofiárę BOGU dali. Votum 2. J. WW. M. W. M. Pánowie y Bráćia. Cáleć bym y ja niechćiał ublżyć ták własney jáko y publiczney fortunie: y owszem omni meliore modo, radbym succurere cadenti. Tylko że táka depáktácya summ, y Prowizyi Duchownych dele májąc zápisy, pia legata, po wielkiey, á pomnieyszey częśći tylko im je przypisując, scribe czyniłáby nas villicos iniquitatis, dla czego żadna
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: Q2v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Stambule święciło. I co nas z prostej drogi na bok odwróciło. Jak upadła znaszymi nadziejami sprawa, Dość jaśnie pokazała, ta Turecka wrzawa; Kiedy te, na których my wspierali się, głowy Upadły, a rząd w Porcie pokazał się nowy, Nie tęski czytleniku, że cię jaśniej sprawię, Ruszywszy rzecz od calcu, choć nie co zabawię. Wyraziłem już wyżej, jakąpód Pułtawą Karol bitwę przegrawszy pomieszaną sprawą Z Moskiewskich granic uszedł; a Tureckiej wierze, I przyjaźni osobę swą oddał w Benderze. Lecz i tu nie prużnował; bo machinę nową, By swoje rewańżował, krętą zaczął głową. Niemiał sto sił przy sobie;
Stámbule święciło. I co nas z prostey drogi ná bok odwrociło. Ják upadłá znászymi nádzieiámi spráwá, Dość iáśnie pokazáłá, ta Turecka wrzawá; Kiedy te, ná ktorych my wspieráli się, głowy Upadły, á rząd w Porcie pokazał się nowy, Nie tęski czytleniku, że cię iáśniey spráwię, Ruszywszy rzecz od calcu, choć nie co zábáwię. Wyráziłem iuż wyżey, iákąpod Pułtáwą Károl bitwę przegráwszy pomięszáną spráwą Z Moskiewskich gránic uszedł; á Tureckiey wierze, I przyiáźni osobę swą oddał w Benderze. Lecz y tu nie prużnował; bo máchinę nową, By swoie rewáńżował, krętą záczął głową. Niemiał sto sił przy sobie;
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 80
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
ani wyrozumieć nie mogą tego co czynią. Co się tknie Fortuny to mniejsza, wiadomo Wmci po najspokojniejszej pogodzie; najsrozsze następują nawałności morskie. Chciej się Wmść rekolligować, i przypomnieć to iż rozmysł i uwaga wtóra, zdrowsza zawsze nad pierwszą. B. odmienić się nie może przedsięwzięcie moje nie oglądasz odmiany wzamysłach moich, caleć będzie wiecznie umysł stateczny. Chcę tak, tak rozkazuję takowy Ordynans niepochybny, aby zaraz, zaraz, rezydentia moja, nad przepaści piekielne stała się ciemniejsza, Śmierć jeżeli nie lękliwa, niech żyje w kompaniej zemną, strach z tęskliwością moim, niech zawiadują pałacem. Noc okropna niech zamyka bramy, a karanie, męka,
áni wyrozumieć nie mogą tego co czynią. Co się tknie Fortuny to mnieysza, wiádomo Wmći po nayspokoynieyszey pogodźie; naysrozsze nástępuią náwáłnośći morskie. Chćiey się Wmść rekolligowáć, y przypomnieć to iż rozmysł y uwagá wtora, zdrowsza záwsze nád pierwszą. B. odmięnić się nie może przedśięwźięćie moie nie oglądasz odmiány wzámysłách moich, cáleć będźie wiecznie umysł státeczny. Chcę ták, ták roskázuię tákowy Ordynáns niepochybny, áby záraz, záraz, residentia moiá, nád przepáści piekielne stáłá się ćiemnieysza, Smierć ieżeli nie lękliwa, niech żyie w kõpániey zemną, strách z tęskliwośćią moim, niech záwiáduią páłácem. Noc okropna niech zámyka bramy, á karánie, męká,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 102
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
jaka niebaczność, Na stan swój, który śmierci nie podlega, Na krewność z Bogi, na urząd, na zacność, Wstyd, że cię mądrość i honor odbiega, Paniąś Fortuny, szczęścia rozdawczyną, Wszech części świata, wielką Dzierżawczyną. Płaczesz KsIĄZĘCIA, twarzy piękność gubisz, Smutek cię przejął, aż do serca calcu, Wszak to był człowiek, co go dotąd lubisz, Gust miałaś płonny w glinianym kawalcu, Biegły Sztukator dobrą formę zrobił, Kształtem, urodą, ADOLFA ozdobił. Wiedz odtąd jaka powinność człowiecza, Być pod Zwierzchnością Czasu, to jest śmierci, Nikt się nieoprze, ni zuchwale sprzecza, Rok podzieliwszy na cząstki
iáka niebaczność, Ná stan swoy, ktory śmierći nie podlega, Na krewność z Bogi, ná urząd, ná zacność, Wstyd, że cie mądrość y honor odbiega, Paniąś Fortuny, szczęścia rozdawczyną, Wszech części świáta, wielką Dzierżawczyną. Płáczesz XIĄZĘCIA, twárzy piękność gubisz, Smutek cie przeiął, aż do serca calcu, Wszák to był człowiek, co go dotąd lubisz, Gust miałaś płonny w glinianym káwalcu, Biegły Sztukator dobrą formę zrobił, Ksztáłtem, urodą, ADOLFA ozdobił. Wiedz odtąd iáká powinność człowiecza, Być pod Zwierzchnością Czasu, to iest śmierći, Nikt się nieoprze, ni zuchwále zprzecza, Rok podzieliwszy ná cząstki
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 88
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
troszczą, Gdzie czerwonawa, gdzie jak Judasz ruda, Gdzie krzemienistą, i tam wynajdują, Przyganę, że się pługi szczerbiąc psują.
Ten ją motyką tępą z góry kopie, Ów rydlem ostrym do żywego struże, Ostatnie licho przyść na ręce chłopie, Gdy rzecze trafię, choć oczy zamrużę, Czy to w rędzinę w caleć w sztukę kruchą, Ta cierpiąc, musi być na wszystko głuchą. Ledwie na wiosnę coć wyrosną włosy, Jużci Ogródnik, gracą ją oskrobie, Nieszuka brzytwy, ani krzywej kosy, Ciebie to boli ale on ozdobie, Dogadza swoim ulicom, niewierzy, Żeby to miało dokuczyć macierzy. Ródzić ci każe
troszczą, Gdzie czerwonawa, gdzie iák Judasz ruda, Gdzie krzemienistą, y tam wynáyduią, Przyganę, że się pługi szczerbiąc psuią.
Ten ią motyką tępą z gory kopie, Ow rydlem ostrym do żywego struże, Ostátnie licho przyść ná ręce chłopie, Gdy rzecze trafię, choć oczy zámrużę, Czy to w rędzinę w cáleć w sztukę kruchą, Ta cierpiąc, musi bydź ná wszystko głuchą. Ledwie ná wiosnę coć wyrosną włosy, Jużći Ogrodnik, grácą ią oskrobie, Nieszuka brzytwy, áni krzywey kosy, Ciebie to boli ále on ozdobie, Dogádza swoim ulicom, niewierzy, Zeby to miało dokuczyć mácierzy. Rodzić ći każe
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 126
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Figura struktury. 5to. Porządna części struktury dyspozycja. 6to. Samo według czasu struktury fundowanie. Grunt sposobny
I. Grunt do struktury sposobny być powinien taki, aby bynajmniej ciężarowi całej struktury nieustąpił. Inaczej albo częściami się czyli rysować, czyli rozsiadać, albo cale ruinie podlegać musi. Zaczym do murowania, aż do calcu kopać trzeba, póki tylko ziemia wybierać się pozwoli. Wolf przestrzega: iz pozór calcu wielu zdradza. Więc na jeden, i drugi sztych probować go każe. Gdy jednakowo twardy, iż z trudnością rydlem żelaznym da się zająć, i kilof mularski z impetem spuszczony od niego odskakuje, albo mało co więźnie, proba jest
Figura struktury. 5to. Porządna części struktury dyspozycya. 6to. Samo według czasu struktury fundowanie. Grunt sposobny
I. Grunt do struktury sposobny być powinien táki, áby bynaymniej ciężarowi cáłey struktury nieustąpił. Jnaczey álbo częściami się czyli rysowáć, czyli rozsiadać, álbo cále ruinie podlegáć muśi. Zaczym do murowania, aż do calcu kopać trzeba, poki tylko ziemia wybierać się pozwoli. Wolf przestrzega: iz pozor calcu wielu zdradza. Więc ná ieden, y drugi sztych probować go każe. Gdy iednakowo twardy, iż z trudnością rydlem żelaznym da się záiąć, y kilof mulárski z impetem spuszczony od niego odskakuie, álbo mało co więźnie, proba iest
Skrót tekstu: BystrzInfArch
Strona: Av
Tytuł:
Informacja architektoniczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
fundowanie. Grunt sposobny
I. Grunt do struktury sposobny być powinien taki, aby bynajmniej ciężarowi całej struktury nieustąpił. Inaczej albo częściami się czyli rysować, czyli rozsiadać, albo cale ruinie podlegać musi. Zaczym do murowania, aż do calcu kopać trzeba, póki tylko ziemia wybierać się pozwoli. Wolf przestrzega: iz pozór calcu wielu zdradza. Więc na jeden, i drugi sztych probować go każe. Gdy jednakowo twardy, iż z trudnością rydlem żelaznym da się zająć, i kilof mularski z impetem spuszczony od niego odskakuje, albo mało co więźnie, proba jest gruntownego calcu. Jak głęboko ma się brać fundament? według żdania Wottona, uniwersalna reguła
fundowanie. Grunt sposobny
I. Grunt do struktury sposobny być powinien táki, áby bynaymniej ciężarowi cáłey struktury nieustąpił. Jnaczey álbo częściami się czyli rysowáć, czyli rozsiadać, álbo cále ruinie podlegáć muśi. Zaczym do murowania, aż do calcu kopać trzeba, poki tylko ziemia wybierać się pozwoli. Wolf przestrzega: iz pozor calcu wielu zdradza. Więc ná ieden, y drugi sztych probować go każe. Gdy iednakowo twardy, iż z trudnością rydlem żelaznym da się záiąć, y kilof mulárski z impetem spuszczony od niego odskakuie, álbo mało co więźnie, proba iest gruntownego calcu. Ják głęboko ma się bráć fundament? według żdania Wottona, uniwersalna reguła
Skrót tekstu: BystrzInfArch
Strona: Av
Tytuł:
Informacja architektoniczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743