/ Co zacz? czy to jamułki/ w których starzy chodzą? Czy omyłką Natury/ z głów grzyby wychodzą? O święcicach zaś owych/ co powiedzieć mamy; Które/ z trafionych włosów/ w promieniach widamy? Gdy wiązą pod nie wstążki/ lub złote pierścionki; Rzekłbyś/ że to dziesiątki/ Paciornej Koronki. Więc siwym/ na co/ putrem głowy posypują: Czy to ustawnie Wstępną Srodę odprawują? Wszak im zawsze Mięsopust: i w Post mięso jedzą: Ze kiedy pościć trzeba/ nic o tym nie wiedzą. Czy innego/ po śmierci/ życia nagle chciwe/ Śmierci wabią do siebie/ włosy czyniąc siwe? Czy
/ Co zacz? czy to iámułki/ w ktorych stárzy chodzą? Czy omyłką Nátury/ z głow grzyby wychodzą? O święćicách záś owych/ co powiedźieć mamy; Ktore/ z tráfionych włosow/ w promieniách widamy? Gdy wiązą pod nie wstążki/ lub złote pierśćionki; Rzekłbyś/ że to dźieśiątki/ Páciorney Koronki. Więc śiwym/ ná co/ putrem głowy posypuią: Czy to vstáwnie Wstępną Srodę odpráwuią? Wszak im zawsze Mięsopust: y w Post mięso iedzą: Ze kiedy pośćić trzebá/ nic o tym nie wiedzą. Czy innego/ po śmierći/ żyćiá nágle chćiwe/ Smierći wabią do śiebie/ włosy czyniąc śiwe? Czy
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Dv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Gdy kochając w nim rwę dane przysięgi, Żem w samej tobie miał kochać na wieki. PACIORKI DAROWNE
Wdzięczne pacierze, wzięte z wdzięcznej ręki, Naprzód jej samej na was oddam dzięki; Powiedzcie jednak, wszakeście już moje, Jeśli niesłusznie straszy mię to dwoje: Czy na to dała, żebym swego żalu Koronkę mówił na was przy szpitalu? I czy wasz koniec na to w krzyż ubrała, Że mię w ustawnym krzyżu będzie miała? DO JAGI WSZYTKO
Nie przeto, Jago, jestem ci poddany, Że urodzeniem możesz zrównać z pany; Nie przeto, że-ć twarz taką dały nieba, Że się jej poddać koniecznie potrzeba
Gdy kochając w nim rwę dane przysięgi, Żem w samej tobie miał kochać na wieki. PACIORKI DAROWNE
Wdzięczne pacierze, wzięte z wdzięcznej ręki, Naprzód jej samej na was oddam dzięki; Powiedzcie jednak, wszakeście już moje, Jeśli niesłusznie straszy mię to dwoje: Czy na to dała, żebym swego żalu Koronkę mówił na was przy szpitalu? I czy wasz koniec na to w krzyż ubrała, Że mię w ustawnym krzyżu będzie miała? DO JAGI WSZYTKO
Nie przeto, Jago, jestem ci poddany, Że urodzeniem możesz zrównać z pany; Nie przeto, że-ć twarz taką dały nieba, Że się jej poddać koniecznie potrzeba
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 274
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Pana Boga kontentować muszą? Stanisław: Bynajmniej, tytuł ony tylko z druku takowy mają, ale pewnie nie z wewnętrznego kordiału i płomienia, osobliwie u białychgłów, których ów przyjemny w kościele nad książkami cynek nie zawsze pobożną znaczy kontemplacyją.
Mikołaj: W taki sposób lepiej by nie silić gęby na te tam wymyślne hymny, koronki i modlitwy, ale raczej przestawać na jednym z uwagą, afektem i pobożnością pacierzu zwyczajnym.
Stanisław: Tak ci to za dawnych wieków bywało. Słów mniej, więcej serca i myśli świątobliwej. Teraz drukarnie się bogacą, ale z ceny wewnętrznej spadła głęboka modlitwa. Od deski do deski całe książki w ustach, a w
Pana Boga kontentować muszą? Stanisław: Bynajmniej, tytuł ony tylko z druku takowy mają, ale pewnie nie z wewnętrznego kordyjału i płomienia, osobliwie u białychgłów, których ów przyjemny w kościele nad książkami cynek nie zawsze pobożną znaczy kontemplacyją.
Mikołaj: W taki sposób lepiej by nie silić gęby na te tam wymyślne hymny, koronki i modlitwy, ale raczej przestawać na jednym z uwagą, afektem i pobożnością pacierzu zwyczajnym.
Stanisław: Tak ci to za dawnych wieków bywało. Słów mniej, więcej serca i myśli świątobliwej. Teraz drukarnie się bogacą, ale z ceny wewnętrznej spadła głęboka modlitwa. Od deski do deski całe książki w ustach, a w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 247
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
kupienie naszej wolności, a jest tu siła takich handlerzów, co by prędko o nią w targ weszli. Słyszałem ja i napatrzyłem się będąc w bliskim miasteczku na jarmarku w przeszły tydzień, jako tam sobie szlachta pyski powycinali o Sasa, a dajmy to, że on święty, pobożny, co dzień różaniec i koronkę odmawia, albożby on to tu tylko sam przyjachał do Polski! Witalibyśmy go tu w jakie 20 000 Sasów, którzy by Polskę splondrowali, a znowu byśmy musieli ze 20 lat czekać takiego pokoju, jako i za nieboszczyka króla, któremu niech tam już P. Bóg grzechy odpuści, ale ciebie,
kupienie naszej wolności, a jest tu siła takich handlerzów, co by prędko o nią w targ weszli. Słyszałem ja i napatrzyłem się będąc w bliskim miasteczku na jarmarku w przeszły tydzień, jako tam sobie szlachta pyski powycinali o Sasa, a dajmy to, że on święty, pobożny, co dzień różaniec i koronkę odmawia, albożby on to tu tylko sam przyjachał do Polski! Witalibyśmy go tu w jakie 20 000 Sasów, którzy by Polskę splondrowali, a znowu byśmy musieli ze 20 lat czekać takiego pokoju, jako i za nieboszczyka króla, któremu niech tam już P. Bóg grzechy odpuści, ale ciebie,
Skrót tekstu: SzlachSasRzecz
Strona: 216
Tytuł:
Rozmowa dwóch szlachty
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, POKOJ, SMOKA, REGINAM CAELI, to jest Miesiąc, item Niebo, albo Pana Nieba: item Diabłów, Góry Rzeki, POGAŃSKICH
alias ORCADES; NERIDES, Boga deszczu, Boga Ptastwa, APOLLINA Bożka Medycyny i Poetów.
JAPONCZYKOWIE Insuły Japonii Incolae, Bałwan CHAMA czyli CHAMIS czczą. Item AMIDĘ do niego Koronki, Rożańce, ż tych słów formując: Namu Amida, But, to jest Szczęśliwy Amido zbaw nas, szczęśliwy Amido zbaw nas. Wenerują i Boginię Pasa nazwaną, to jest Cyhelę, albo Isidę Egipską idest Miesiąc: Adoruja Słońce i Księżyc: Dają Bożkom swoim Głowy wołowe, psie, wieprzowe, a tym samym
, POKOY, SMOKA, REGINAM CAELI, to iest Mieśiąc, item Niebo, albo Pána Nieba: item Dyabłow, Gory Rzeki, POGANSKICH
alias ORCADES; NERIDES, Boga deszczu, Boga Ptastwa, APOLLINA Bożka Medycyny y Pòétow.
IAPONCZYKOWIE Insuły Iaponii Incolae, Báłwan CHAMA czyli CHAMIS czczą. Item AMIDĘ do niego Koronki, Rożańce, ż tych słow formuiąc: Namu Amida, Buth, to iest Szczęsliwy Amido zbaw nas, szczęsliwy Amido zbaw nas. Weneruią y Boginię Pasa nazwaną, to iest Cyhelę, albo Isidę Egypską idest Mieśiąc: Adoruia Słońce y Kśiężyc: Daią Bożkom swoim Głowy wołowe, pśie, wieprzowe, a tym samym
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 20
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
otyły, w wodzie rybami, na lądzie trawą żyje. Skora na nim bez sierści, ale dziwnie twarda i gruba w samym tylko ogonie ma włosy, jak trzcina grube, świecące się jak rogowe, z których wyrabiają pierścionki, i naszyj nosidła przeciwko paralizowej asekcyj: z Zębów zaś formują Krzyżyki i Paciorki, alias Koronki, tego ubiwszy. Pana jednego Malabarskiego, gdy Luzytańczykowie zabili, krew żadną nie puściła się raną: Gdy go z sukień obnażono, na szyj sztuka zęba znaleziona wisząca, krwie płynienia z ran nie dopuszczająca, co jeno odjęto, krew z ran luneła się obsicie. Zimnej konstytncyj takowe być mają zęby. Autorem tej relacyj
otyły, w wodzie rybami, na lądzie tráwą żyie. Skora na nim bez szerści, ale dziwnie twarda y gruba w samym tylko ogonie ma włosy, iak trzcina grube, świecące się iak rogowe, z ktorych wyrábiaią pierścionki, y naszyi nosidła przeciwko paralizowey asekcyi: z Zębow zaś formuią Krzyżyki y Paciorki, alias Koronki, tego ubiwszy. Paná iednego Malabarskiego, gdy Luzytańczykowie zabili, krew żadną nie puściła się raną: Gdy go z sukień obnażono, na szyi sztuka zęba znaleziona wisząca, krwie płynienia z ran nie dopuszczaiąca, co ieno odięto, krew z ran luneła się obsicie. Zimney konstytncyi takowe bydź maią zęby. Autorem tey relacyi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 576
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
swój ogon chwyta,
To jest Rok, olim Węża Hieroglifikiem wyrażony. Czterdziesta trzecia Zagadka.
Delektuje, czasem trapi. Tu Człek stęka, albo chrapi.
To jest łóżko czyje. Czterdziesta Czwarta Zagadka
Mam kule, niemi strżelam, codziennie do Nieba. Te postrzały miłe są Panu Ziemi, Nieba.
Tojest Różaniec, Koronka, Decymka. etc. Czterdziesta piąta Zagadka.
Żelazo, kije ciężkie niewinnie ponoszę, Po tym wszystkim zjedzą mię, lub dadzą za grosze.
Jestto Chleb, na który orzą, młocą mielą, pieką. O Enigmatach albo Zagadkach
Czterdziesta szósta Zagadka
Nie bydlem a mam cztery sobie dane nogi, Nie kozłem, ani Wołem
swoy ogon chwyta,
To iest Rok, olim Węża Hieroglifikiem wyrażony. Czterdziesta trzecia Zagadka.
Delektuie, czasem trapi. Tu Człek stęka, albo chrapi.
To iest łożko czyie. Czterdziesta Czwarta Zagadka
Mam kule, niemi strżelam, codziennie do Nieba. Te postrzały miłe są Panu Ziemi, Nieba.
Toiest Rożaniec, Koronka, Decymka. etc. Czterdziesta piąta Zagadka.
Zelazo, kiie cięszkie niewinnie ponoszę, Po tym wszystkim ziedzą mię, lub dadzą za grosze.
Iestto Chleb, na ktory orzą, młocą mielą, pieką. O Enigmatach albo Zagadkach
Czterdziesta szosta Zagadka
Nie bydlem a mam cztery sobie dane nogi, Nie kozłem, ani Wołem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1207
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ten Kraj od wszelkiej imprezy nieprzyjaciół jako Patronus Pokutie.
WŁADYSŁAWA B. z Gielniowa Bernardyna pamiątka 4, Maja, iż tego dnia umarł, roku 1505. Leży w Warszawie u swoich Braci, u Z. Anny. Widział Najś: Pannę w Chórze podającą Zakonnikom Pana JEZUSA Maleńkiego do pocałowania; sam wtedy odmawiał Koronkę: jako pisze P. Vincentius Morawski in vita.
WIARY, NADZIEI, MIŁOŚCI, trzech Sióstr SS. Męczennic, po Grecku Elpis, Pistis, Agape zwanych, Corek Z. Zofii, to jest Mądrości. Były rodem z Mediolanu, pomęczone za Adriana Cesarza, Święto ich 1. Sierpnia, Jeżą w Rzymie
ten Kray od wszelkiey imprezy nieprzyiacioł iako Patronus Pokutiae.
WŁADYSŁAWA B. z Gielniowa Bernardyna pamiątka 4, Maia, iż tego dnia umarł, roku 1505. Leży w Warszawie u swoich Braci, u S. Anny. Widział Nayś: Pańnę w Chorze podaiącą Zakonnikom Pana IEZUSA Maleńkiego do pocałowania; sam wtedy odmawiał Koronkę: iako pisze P. Vincentius Morawski in vita.
WIARY, NADZIEI, MIŁOSCI, trzech Siòstr SS. Męczennic, po Grecku Elpis, Pistis, Agápe zwanych, Còrek S. Zofii, to iest Mądrości. Były rodem z Mediolanu, pomęczone za Adryana Cesarza, Swięto ich 1. Sierpnia, Ieżą w Rzymie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 199c
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
go całym traktem po nad Bałtyckie morze, i różne wyrabiają z niego, snycerskie sztuki. Czę- O Kamieniach osobliwych Historia naturalna.
stokroć w bursztynie w pośrodku dają się widzieć muchy, mrówki, rybki, pająki, żabki, świerszcze, drzewka, jaszczurki. lest w Rzymie in Museo Kircheriano Decymka, alias dziewięciu paciorków niby koronka, w Gdańsku kupiona, w której każ dy paciorek ma w sobie jakie zwierzątko. W Gdańsku czasów nie dawnych dowcipny, z wielką inwencją znajdował się tokarz, który na 20. tysięcy zebrał z swojej roboty Burztynowej, robiąc cudne artefacta. Ale to bardziej in admiratione, że podobno natura ludente, różne na sztuczkach bursztynowych
go całym traktem po nad Baltyckie morze, y rożne wyrabiaią z niego, snycerskie sztuki. Czę- O Kamieniach osobliwych Historya naturalna.
stokroć w bursztynie w posrodku daią się widzieć muchy, mrowki, rybki, paiąki, żabki, swierszcze, drzewka, iaszczurki. lest w Rzymie in Museo Kircheriano Decymka, alias dziewięciu paciorkow niby koronka, w Gdańsku kupiona, w ktorey każ dy paciorek ma w sobie iakie zwierzątko. W Gdańsku czasow nie dawnych dowcipny, z wielką inwencyą znaydował się tokárz, ktory na 20. tysięcy zebrał z swoiey roboty Burztynowey, robiąc cudne artefacta. Ale to bardziey in admiratione, że podobno natura ludente, rożne na sztuczkach bursztynowych
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 343
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wężowy.
W AWENIONIE Mieście olim Stolicy Papieskiej, gdzie ich 6 mieszkało successivè przez lat 72, jest most nad Rodanem rzeką na 1300 kroków długi, o 32 arkusach: Jest Akademia i Trybunał Z Inkwizycyj. Tuż jest Miasteczko Żydowskie w Awenionie, gdzie ich jest na 500 chodzących w żółtych Kapeluszach, a Żydowki w żółtych koronkach u czapek. W tym tu Kraju jest Miasto Cisteron, albo Sisteron, Segustro, Sestrurycum, na ostrej skale Forteca przy rzece Durance, gdzie był w detencyj Jan Kazimierz Królewicz Polski, a potym Król. W tym samym Kraju jest Księstwo Aurańskie, albo Orańskie, którego Stolca Aurasio vulgo Orange z Katedrą Biskupią, z
wężowy.
W AWENIONIE Mieście olim Stolicy Papiezkiey, gdzie ich 6 mieszkało successivè przez lat 72, iest most nad Rodanem rzeką na 1300 krokow długi, o 32 arkusach: Iest Akádemia y Trybunał S Inkwizycyi. Tuż iest Miasteczko Zydowskie w Awenionie, gdzie ich iest na 500 chodzących w żołtych Kapeluszach, a Zydowki w żołtych koronkach u czapek. W tym tu Kráiu iest Miasto Cisteron, albo Sisteron, Segustro, Sestruricum, na ostrey skale Fortecá przy rzece Durance, gdzie był w detencyi Ian Kazimierz Krolewicz Polski, a potym Krol. W tym sámym Kraiu iest Xięstwo Auráńskie, albo Orańskie, ktorego Stolcá Aurasio vulgo Orange z Katedrą Biskupią, z
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 193
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756