potencji moskiewskiej, ile gdy kawalerią stracił i nie miał nad 10,000 piechot; Moskwy zaś 70,000 piechot było i kawalerii 30,000, tedy Lewenhauptowi zleciwszy aby uchodził ku Dnieprowi, i jeśli wojsko moskiewskie nacierać będzie, aby nie azardując swego wojska poddał się i kapitulował, sam z Mazepą uszedł do Bandyru fortecy tureckiej stipatus małą kupką ludzi, a książę Mężyków we 30,000 poszedłszy za Lewenhauptem nagnał go nad Dnieprem i onemu Lewenhauptowi z regimentami poddał się przez kapitulacją. Wzięci wtedy Piper konsyliarz i minister pierwszy, Harmelin, Cedrihelm sekretarze, Lewenhaupt, generał Krus, generał Kreyc, i pułkownicy regimentów, jako to: Dykier, Wennersztet, Taube i t.
potencyi moskiewskiéj, ile gdy kawaleryą stracił i nie miał nad 10,000 piechot; Moskwy zaś 70,000 piechot było i kawaleryi 30,000, tedy Lewenhauptowi zleciwszy aby uchodził ku Dnieprowi, i jeśli wojsko moskiewskie nacierać będzie, aby nie azardując swego wojska poddał się i kapitulował, sam z Mazepą uszedł do Bandyru fortecy tureckiéj stipatus małą kupką ludzi, a książę Mężyków we 30,000 poszedłszy za Lewenhauptem nagnał go nad Dnieprem i onemu Lewenhauptowi z regimentami poddał się przez kapitulacyą. Wzięci wtedy Piper konsyliarz i minister pierwszy, Harmelin, Cedrihelm sekretarze, Lewenhaupt, generał Krus, generał Kreyc, i pułkownicy regimentów, jako to: Dykier, Wennersztet, Taube i t.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 272
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wyszedszy, to w kmiotki ubogie, własni Odrzychłopscy. W obozach mało się na co przydadzą takowi: z bitwy uciekają, w nogach wiatrowych swoich, jako w koniu Trojańskim, wszytkę ufność swoję kładąc. Ci żołdy swoje w karczmach chowają, a nie w trzosach. Liczą ustawicznie dni i kwartały; więcej coś poszli na kupce, aniż na żołnierze: pożytki, lichwy, przezyski, utraty, rachują zawsze. Nie szkody popadali żołnierze Rzymscy na wojnach: skarby tam raczej najdowali; przychodzili z wojen pełni złota i srebra, a to z plonów nieprzyjacielskich, do domów swoich. Toż słycham o Kawalerach Maltańskich, (że inne opuszczę) gdy
wyszedszy, to w kmiotki vbogie, własni Odrzychłopscy. W obozách máło się ná co przydádzą tákowi: z bitwy vćiekáią, w nogách wiátrowych swoich, iáko w koniu Troiáńskim, wszytkę vfność swoię kłádąc. Ci żołdy swoie w kárczmách chowáią, á nie w trzosách. Liczą vstáwicznie dni y kwártały; więcey coś poszli ná kupce, ániż ná żołnierze: pożytki, lichwy, przezyski, vtráty, ráchuią záwsze. Nie szkody popadáli żołnierze Rzymscy ná woynách: skárby tám ráczey náydowáli; przychodzili z woien pełni złotá y srebrá, á to z plonow nieprzyiaćielskich, do domow swoich. Toż słycham o Káwálerách Máltáńskich, (że inne opuszczę) gdy
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 52
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
1. ROgowe twarzyczki do Metalów robienia, naprzykład czerwone/ tak mieć będziesz. Miej róg cienki co go do laterń zażywają. Ten trochę nad węglem rozgrzawszy/ porznij na tabliczki takie/ jak wielkie mają być twarzyczki. Warz te tabliczk z bryzelią w garnuszku. Gdy trzecia część wywre/ wyjmij/ zbierz wszystkie na kupki po piąci albo po sześci/ przyłóż je czym aby równe zostawały/ a nie paczyły się. Gdy podeschną dobrze/ w prasie na formeczce swej wyciśnij. Torchę na tejże formeczce w prasie potrzymaj/ żeby się zastały. A tak i bez ognia pięknie się wyBiją. Trzymaj je jednak pod ciężarem miernym w równi/
1. ROgowe twarzyczki do Metallow robienia, náprzykłád czerwone/ tak mieć będźiesz. Miey rog ćienki co go do laterń záżywaią. Ten trochę nád węglem rozgrzáwszy/ porzniy ná tabliczki takie/ iák wielkie máią bydź twárzyczki. Wárz te tabliczk z bryzelią w gárnuszku. Gdy trzećia część wywre/ wyimiy/ zbierz wszystkie ná kupki po piąći álbo po sześći/ przyłoż ie czym aby rowne zostáwały/ á nie páczyły się. Gdy podeschną dobrze/ w práśie ná formeczce swey wyćiśniy. Torchę ná teyże formeczce w práśie potrzymáy/ żeby się zástáły. A ták i bez ogniá pięknie się wyBiią. Trzymáy ie iednák pod ćiężárem miernym w rowni/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 126
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
kamieniem przyłóż/ żeby tak trochę oschnął; potym z worka wyjęty na lada desce rozwiedź i rozpostrzyj cienko. Potaszem tłuczonym jakby pieprzem potrawę potrząśnij miernie, osobliwie jeżeli tęgi/ bo inaczej sczernieje barzo krokos. Potrząsnąwszy zmieszaj wszystek krokos dobrze. Potym go do kupy zmieszany zagarnij. Niech tak trochę naprzykład z kwadrans/ na kupce poleży/ że go potasz przejmie choć nieco poczernieje. Miej potym chustę na ramach rozciągnioną/ połóż ją na donicy/ rozpostrzyj na tej chuście krokos. Lej nań wodę gorącą/ po lekku/ a wszędzie krążąc. Polej potym gorącym octem/ potężnym znowu spłocz ocet wodą gorącą polewając/ jak pierwej. Z wodą ścieka
kamieniem przyłoż/ żeby ták trochę oschnął; potym z worká wyięty ná ládá desce rozwiedź i rospostrzyy ćienko. Potászem tłuczonym iákby pieprzem potráwę potrząśniy miernie, osobliwie ieżeli tęgi/ bo ináczey zczernieie bárzo krokos. Potrząsnąwszy zmieszáy wszystek krokos dobrze. Potym go do kupy zmieszány zágárniy. Niech ták trochę náprzykłád z kwádrans/ ná kupce poleży/ że go potász przeymie choć nieco poczernieie. Miey potym chustę ná ramách rozćiągnioną/ położ ią na donicy/ rospostrzyy ná tey chuśćie krokos. Ley náń wodę gorącą/ po lekku/ á wszędźie krążąc. Poley potym gorącym octem/ potężnym znowu spłocz ocet wodą gorącą polewáiąc/ iak pierwey. Z wodą ścieká
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 193
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
pan porucznik z nią przychodził". W tym punkcie przyprowadza chorągiew porucznik, na ten czas Zwierzchowski, podkomorzy łomżyński, i mówi do Króla: „Przyszedłem tu za znakiem pańskim, czekam dalszego ordynansu WKM". Król wziąwszy perspektywę, a rekognoskują tureckie wojsko mówi do porucznika: „Widzisz, Waszeć, tę kupkę, Panie poruczniku?" Porucznik mówi: „Widzę, Mości Królu!" Król do niego mówi: „O toż to, tam sam Wezyr stoi!" I znowu Król wziąwszy perpektywę, a przypatrując się mówi: „Dopiero sznury rozciągają sejwanowe (sejwan zaś jest ten, którego dla chłodu zażywają, a tego
pan porucznik z nią przychodził". W tym punkcie przyprowadza chorągiew porucznik, na ten czas Zwierzchowski, podkomorzy łomżyński, i mówi do Króla: „Przyszedłem tu za znakiem pańskim, czekam dalszego ordynansu WKM". Król wziąwszy perspektywę, a rekognoskują tureckie wojsko mówi do porucznika: „Widzisz, Waszeć, tę kupkę, Panie poruczniku?" Porucznik mówi: „Widzę, Mości Królu!" Król do niego mówi: „O toż to, tam sam Wezyr stoi!" I znowu Król wziąwszy perpektywę, a przypatrując się mówi: „Dopiero sznury rozciągają sejwanowe (sejwan zaś jest ten, którego dla chłodu zażywają, a tego
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 60
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
, panie rajtar! Obróć się na tego Turczyna". Obrócił się rajtar i zrównawszy się z Turczynem, jak strzelił, tak Turczyn z dymem spadł. Znowu dwóch Turków wysforowało się za Królem, rajtar też się znowu do nich obrócił, koło którego poczęli się bawić ci dwóch Turków, a inni nadciągać i uczyniła się kupka koło tego rajtara, który czyli zginął, czyli go zabrali, nie wiem; tylkośmy słyszeli dwa razy strzelenie w tej kupce, a tymczasem umknął Król, pod którym już się począł koń rozpierać na tej roli. Nasze też chorągwie poczęli się do kupy zbierać i przeciwko nieprzyjacielowi obracać. Wojsko cesarskie poczęło nadciągać,
, panie rajtar! Obróć się na tego Turczyna". Obrócił się rajtar i zrównawszy się z Turczynem, jak strzelił, tak Turczyn z dymem spadł. Znowu dwóch Turków wysforowało się za Królem, rajtar też się znowu do nich obrócił, koło którego poczęli się bawić ci dwóch Turków, a inni nadciągać i uczyniła się kupka koło tego rajtara, który czyli zginął, czyli go zabrali, nie wiem; tylkośmy słyszeli dwa razy strzelenie w tej kupce, a tymczasem umknął Król, pod którym już się począł koń rozpierać na tej roli. Nasze też chorągwie poczęli się do kupy zbierać i przeciwko nieprzyjacielowi obracać. Wojsko cesarskie poczęło nadciągać,
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 80
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
z dymem spadł. Znowu dwóch Turków wysforowało się za Królem, rajtar też się znowu do nich obrócił, koło którego poczęli się bawić ci dwóch Turków, a inni nadciągać i uczyniła się kupka koło tego rajtara, który czyli zginął, czyli go zabrali, nie wiem; tylkośmy słyszeli dwa razy strzelenie w tej kupce, a tymczasem umknął Król, pod którym już się począł koń rozpierać na tej roli. Nasze też chorągwie poczęli się do kupy zbierać i przeciwko nieprzyjacielowi obracać. Wojsko cesarskie poczęło nadciągać, które postrzegłszy Turcy wrócili się, gdy też i oni mieli konie zmachane i na tym się dzień czwartkowy zakończył. Gdzie jaki taki dziękował
z dymem spadł. Znowu dwóch Turków wysforowało się za Królem, rajtar też się znowu do nich obrócił, koło którego poczęli się bawić ci dwóch Turków, a inni nadciągać i uczyniła się kupka koło tego rajtara, który czyli zginął, czyli go zabrali, nie wiem; tylkośmy słyszeli dwa razy strzelenie w tej kupce, a tymczasem umknął Król, pod którym już się począł koń rozpierać na tej roli. Nasze też chorągwie poczęli się do kupy zbierać i przeciwko nieprzyjacielowi obracać. Wojsko cesarskie poczęło nadciągać, które postrzegłszy Turcy wrócili się, gdy też i oni mieli konie zmachane i na tym się dzień czwartkowy zakończył. Gdzie jaki taki dziękował
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 80
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
. 2 Gen. 2. Luc: 12 Luc: 6. Eccl. 37. Phil. 3. Isai4 Isai: 14 Iob. 21. Psal. 141
Ale Miłośnik siana tym czasem jeszcze więcej sobie dosyć czyni/ lubo już było dosyć: a osobliwie w napojach rozmaitych/ spełniając i wytrząsając kieliszki/ kupki/ i szklenice/ a protestując się żeby wierzyli iż żadnemu nie przepuścił/ i za zdrowie już N. już N. pomienione hauściki isuszył. Któremu Sumnienie: Komu biada? czyjemu Ojcu biada? Komu swary? Komu bez przyczyny rany? komu płynienie oczu? Izali nie tym, którzy zasiadają na winie, a
. 2 Gen. 2. Luc: 12 Luc: 6. Eccl. 37. Phil. 3. Isai4 Isai: 14 Iob. 21. Psal. 141
Ale Miłośnik siána tym czásem ieszcze więcey sobie dosyć czyni/ lubo iuź było dosyć: á osobliwie w nápoiách rozmaitych/ spełniáiąc y wytrząsaiąc kieliszki/ kupki/ y szklenice/ á protestuiąc się żeby wierzyli iż żádnemu nie przepuśćił/ y zá zdrowie iuż N. iuż N. pomienione hauśćiki ysuszył. Ktoremu Sumnienie: Komu biádá? czyiemu Oycu biádá? Komu swary? Komu bez przyczyny rány? komu płynienie oczu? Izáli nie tym, ktorzy záśiádáią ná winie, á
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 10
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
J. M. na naszę powinność opatrowania i nagród ludzi zasłużonych, dla czego samego potym przyszłoby nam ustawnie poborować.
Piąta, że w uniwersale dołożono przecie cła od zboża u Fordana, które że już nigdy więcej uchwalone być nie miało, obietnice za powszechnemi województw instancjami zachodzieły. Więc rzkomo nas szlachty ochraniają a na kupce to do wkładają, a kupiec to zaś z szlachcica weźmie.
Szósta, że ten pobór subtelnie a właśnie po czesku śróbują, bo acz sejmik rzkomo dla namowy o tym uchwalono (o którymeśmy wprawdzie wiedzieć nie chcieli, ani się nań stawili), ale już wprzód, choć jeszcze konsensu nań nie było
J. M. na naszę powinność opatrowania i nagród ludzi zasłużonych, dla czego samego potym przyszłoby nam ustawnie poborować.
Piąta, że w uniwersale dołożono przecie cła od zboża u Fordana, które że już nigdy więcej uchwalone być nie miało, obietnice za powszechnemi województw instancyjami zachodzieły. Więc rzkomo nas szlachty ochraniają a na kupce to do wkładają, a kupiec to zaś z ślachcica weźmie.
Szósta, że ten pobór subtelnie a właśnie po czesku szrobują, bo acz sejmik rzkomo dla namowy o tym uchwalono (o którymeśmy wprawdzie wiedzieć nie chcieli, ani się nań stawili), ale już wprzód, choć jeszcze konsensu nań nie było
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 375
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
zaciągani być nie mają, gdyż ten punkt o nowy szlachcie tylko rozumiany być ma. A dla samego tylko delat przez panej s poborce podanych sądzenia we wszytkich województwach s naszych grodach sądy odprawowane być mają die 17 Februarii, które vigore praesentis conventus naznaczamy. Czopowe na województwa nasze, także dwoi czwarty grosz ab inductis na kupce, iż mimo konsens sejmowej s w uniwersał wpisano, przetoż temu podlegać nie chcemy, o czym pisaliśmy do J. K. M., p. n. m., opowiadając się przy tym przeciw rachunkom skarbowym jako niedostatecznym, tudzież też przeciw asekuracjom od niektórych ichmciów pp. senatorów otrzymawanych s, a
zaciągani być nie mają, gdyż ten punkt o nowy ślachcie tylko rozumiany być ma. A dla samego tylko delat przez panej s poborce podanych sądzenia we wszytkich województwach s naszych grodach sądy odprawowane być mają die 17 Februarii, które vigore praesentis conventus naznaczamy. Czopowe na województwa nasze, także dwoi czwarty grosz ab inductis na kupce, iż mimo konsens sejmowej s w uniwersał wpisano, przetoż temu podlegać nie chcemy, o czym pisaliśmy do J. K. M., p. n. m., opowiadając się przy tym przeciw rachunkom skarbowym jako niedostatecznym, tudzież też przeciw asekuracyjom od niektórych ichmciów pp. senatorów otrzymawanych s, a
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 435
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957