żalem zmieszane: Ej skądże mi to? Wszak to ja ten, który Gdy chcę rozwalam wały, baszty, mury,
Proch jem jak kaszę, a kule połykam Jak gałki, dziś drżę, gdy się klamki tykam. Bożku okrutny! abo zdarz zaczętą Miłość, abo mi wróć śmiałość odjętą. 774. Waleta listowna z drogi posłana lmci pannie H. D. P. K. od lmci pana W. D. natenczas P. P.
Jaką żal i potrzeba wojnę wiodły z sobą We mnie, kiedym się żegnał, wdzięczna siostro, z tobą! Niechby gwiazdy słowami a niebo papierem, Niechby i morze było
żalem zmieszane: Ej zkądże mi to? Wszak to ja ten, ktory Gdy chcę rozwalam wały, baszty, mury,
Proch jem jak kaszę, a kule połykam Jak gałki, dziś drżę, gdy się klamki tykam. Bożku okrutny! abo zdarz zaczętą Miłość, abo mi wroć śmiałość odjętą. 774. Waleta listowna z drogi posłana lmci pannie H. D. P. K. od lmci pana W. D. natenczas P. P.
Jaką żal i potrzeba wojnę wiodły z sobą We mnie, kiedym się żegnał, wdzięczna siostro, z tobą! Niechby gwiazdy słowami a niebo papierem, Niechby i morze było
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 265
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
cunctatione potym kilka fortunnych potyczek reprimit Lwów, Przemyśl, Krosno, Lancut, Wiśnicz, Sądecz praesidijs utwierdza. K.I.Mci z Śląska reducem w Lancucie przyjmuje, tam Hetmani Wojsko, od Szweda powracają ad obsequium.
Nie wspomniałbym tego wedle mojej skromności, gdyby mi I.K.M. przyznaniem listownym, tudzież wielkiej pamięci I.M. Ksiądz Leszczyński, Arcybiskup Gnieźnieński, wielkiej i niewzruszonej ku Ojczyźnie wiary, i miłości Senator, niepozwolił się cieszyć z tej cnoty, na którą teraz zawisna złośliwość, tak fałszywie i bezwstydnie następuje, co żeby jawnie wszytko było, z istotnych listów przepisane co się tu położyć nie
cunctatione potym kilká fortunnych potyczek reprimit Lwow, Przemyśl, Krosno, Láncut, Wiśnicz, Sądecz praesidijs vtwierdza. K.I.Mći z Sląská reducem w Láncućie przyimuie, tám Hetmáni Woysko, od Szwedá powracáią ad obsequium.
Nie wspomniałbym tego wedle moiey skromnośći, gdyby mi I.K.M. przyznániem listownym, tudźiesz wielkiey pámięći I.M. Kśiądz Leszczyński, Arcybiskup Gńieźninski, wielkiey y niewzruszoney ku Oyczyznie wiáry, y miłośći Senator, niepozwolił się ćieszyć z tey cnoty, ná ktorą teraz zawisna złośliwość, tak fałszywie y bezwstydnie nástępuie, co żeby iáwnie wszytko było, z istotnych listow przepisáne co się tu położyć nie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 9
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
rzadką tego wieku cnotę i wiarę Pana Marszałka wychwala.
WIelmożny uprzejmie nam miły, Jakośmy słusznie tego potrzebowali, abyś był uprzejmość Wasza, dla spolnej około dobra pospolitego obrady, do boku Naszego przybył: tak uznawszy od uprzejmości Waszej poważne zostania na Spiszu racje przyjmujemy je. Upatrując tak wnich, jako i w listownej przez Urodzonego Lubowieckiego danej deklaracji, i wewszytkiem Uprzejmości Waszej postępku, nie naruszoną, i wystawienia na przykład godną Uprzejmości Waszej ku Nam wiarę, i ku Ojczyźnie miłość Utwierdza Nas i w tym ta rada, którąś Uprzejmość Wasza wpośrzodek zgromadzonego przy Nas Senatu w niósł, w którym jaka stanie za staraniem i powodem Naszym konklusia,
rzadką tego wieku cnotę y wiárę Páná Márszałká wychwala.
WIelmożny vprzeymie nam miły, Iákosmy słusznie tego potrzebowáli, ábyś był vprzeymość Wásza, dla spolney około dobrá pospolitego obrády, do boku Nászego przybył: ták vznawszy od vprzeymośći Wászey poważne zostánia ná Spiszu rácye przyimuiemy ie. Vpátruiąc ták wnich, iáko y w listowney przez Vrodzonego Lubowieckiego dáney declárátiey, y wewszytkiem Vprzeymośći Wászey postępku, nie náruszoną, y wystáwienia ná przykład godną Vprzeymośći Wászey ku Nam wiárę, y ku Oyczyznie miłość Vtwierdza Nas y w tym tá rádá, ktorąś Vprzeymość Wászá wpośrzodek zgromádzonego przy Nas Senatu w niosł, w ktorym iáka stánie zá stárániem y powodem Nászym conclusia,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 10
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
P. Marszałek na Elekcją nie pozwoli, wszytkie przegrożki ad effectum przychodzi.
I te to są występki moje, za które się mści zajątrzona Ambicja, która przez Wolności i sprawiedliwości zdeptanie, przez wywrot Stanu Rzeczyposp: swego dopina. Obietnice, którymi trojako mi grożono, po Sejmie ustnie, na Komisiej, i te ostatnie listowne. Przypalają mi górejące płomienie zemsty, pod zdradliwym popiołem utworzonej sprawiedliwości zatajone. Okryła mię przeciwności gromada ciężka, i umyślnie na mię, Dom mój, na Przyjacioły, i sługi zgotowana, nakoniec publiczną wali i gubi całość. Miliony, pensye, Starostwa, Urzędy dają, jeno na Elekcją pozwolić.
Odrzuciłem Miliony
P. Márszałek ná Elekcyą nie pozwoli, wszytkie przegrożki ad effectum przychodźi.
Y te to są występki moie, zá ktore się mśći záiątrzona Ambitia, ktora przez Wolnośći y spráwiedliwośći zdeptánie, przez wywrot Stanu Rzeczyposp: swego dopina. Obietnice, ktorymi troiáko mi grożono, po Seymie vstnie, ná Commissiey, y te ostátnie listowne. Przypaláią mi goreiące płomienie zemsty, pod zdrádliwym popiołem vtworzoney spráwiedliwośći zátáione. Okryłá mię przećiwnośći gromádá ćiężka, y vmyślnie ná mię, Dom moy, ná Przyiaćioły, y sługi zgotowána, nákoniec publiczną wáli y gubi cáłość. Milliony, pensye, Stárostwá, Vrzędy dáią, ieno ná Elekcyą pozwolić.
Odrzućiłem Milliony
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 41
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, ale Protektorem, Dyspozytorem, i Obrońcą zwać się i mieć będzie: Ze u Ojca Świętego, aby co przeciwko dawnym Paktom i postanowieniom nie działo się zapobiegać będzie: Ze na Sejmy, czyli Kongresy Elektorów w Interesach Cesarstwa, pozwalać będzie: że Godność i Funkcję Imperyj tylko Patriotom Zacnym, będzie konferował: Ze Ekspedycje Listowne Niemieckim tylko i Łacińskim będzie wydawał językiem: Ze wszystkim Stanom Imperyj miłość i Protekcją świadczyć będzie, i wszystkich Praw mieć konserwację. o Imperium Rzymsko Niemieckim
A że tu o Bulli Złotej wzmianka, ją opisuję: Bulla Aurea nie co innego jest tylko List, albo Diploma, albo Sekstern 24 kart pargaminowych mający in kwarto;
, ale Protektorem, Dyspozytorem, y Obrońcą zwać się y mieć będzie: Ze u Oyca Swiętego, aby co przeciwko dawnym Paktom y postanowieniom nie działo się zapobiegać będzie: Ze na Seymy, cżyli Kongresy Elektorow w Interesach Cesarstwá, pozwalać będzie: że Godność y Funkcyę Imperii tylko Patriotom Zacnym, będzie konferował: Ze Expedycye Listowne Niemieckim tylko y Łacińskim będzie wydawał ięzykiem: Ze wszystkim Stanom Imperii miłość y Protekcyą świadczyć będzie, y wszystkich Praw mieć konserwacyę. o Imperium Rzymsko Niemieckim
A że tu o Bulli Złotey wzmianka, ią opisuię: Bulla Aurea nie co innego iest tylko List, álbo Diploma, albo Sextern 24 kart pargaminowych maiący in quarto;
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 495
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jakie nieukontentowanie. Te tedy moje umartwienie cierpliwością pokryłem, a potem też ku domowi wybierałem się, jako się i wszyscy rozjeżdżać zaczęli. Na piątym zatem dniu po weselu z Paszkowskim, generałem adiutantem, wyjechałem z Suchej Woli i odwiozłem go do Rokitnej, a potem pojechałem do Rasnej, skąd na listowną brata mego obligacją jeździłem do Czyża, teraźniejszego podczaszego brzeskiego, u którego cug koni skarogniadych za czerw, zł 105 kupiłem, a siostra nasza Wańkowiczowa, starościna ruszowska, w Rasnej naówczas rezydująca, pożyczyła bratu memu pieniędzy na kupienie tych koni.
Wysłałem tedy i te konie, i szor, jakom wyżej
jakie nieukontentowanie. Te tedy moje umartwienie cierpliwością pokryłem, a potem też ku domowi wybierałem się, jako się i wszyscy rozjeżdżać zaczęli. Na piątym zatem dniu po weselu z Paszkowskim, generałem adiutantem, wyjechałem z Suchej Woli i odwiozłem go do Rokitnej, a potem pojechałem do Rasnej, skąd na listowną brata mego obligacją jeździłem do Czyża, teraźniejszego podczaszego brzeskiego, u którego cug koni skarogniadych za czerw, zł 105 kupiłem, a siostra nasza Wańkowiczowa, starościna ruszowska, w Rasnej naówczas rezydująca, pożyczyła bratu memu pieniędzy na kupienie tych koni.
Wysłałem tedy i te konie, i szor, jakom wyżej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 427
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
a fortuna moja, nie będąc transakcjami za życia mojego ubezpieczona, mogłaby z różnych okoliczności w ojczyźnie do zamięszania dać okazją, zdało mi się dla własnej spokojności mojej koniec myślom moim uczynić. Reprezentacje IWP. Dobrodzieja z wszelkim przyjąłem respektem. Głębokie jego konsyderacje uwagi, ku dobru pospolitemu zawsze dążące, i w tej listownej do mnie ekspresji znajdują się, ale uniżenie upraszam, abyś i moje ode mnie łaskawie przyjął refleksje.
Pozwolenie Rzpltej czynić ordynacją dóbr swoich księciu Ostrogskiemu zaszło z dołożeniem: „cum clausula ne quid iuri bonorum terrestrium (przepraszam, że słów dla krótkości czasu istotnych w konstytucji nie kładę) sit contrarium” z klauzulą,
a fortuna moja, nie będąc transakcjami za życia mojego ubezpieczona, mogłaby z różnych okoliczności w ojczyźnie do zamięszania dać okazją, zdało mi się dla własnej spokojności mojej koniec myślom moim uczynić. Reprezentacje JWP. Dobrodzieja z wszelkim przyjąłem respektem. Głębokie jego konsyderacje uwagi, ku dobru pospolitemu zawsze dążące, i w tej listownej do mnie ekspresji znajdują się, ale uniżenie upraszam, abyś i moje ode mnie łaskawie przyjął refleksje.
Pozwolenie Rzpltej czynić ordynacją dóbr swoich księciu Ostrogskiemu zaszło z dołożeniem: „cum clausula ne quid iuri bonorum terrestrium (przepraszam, że słów dla krótkości czasu istotnych w konstytucji nie kładę) sit contrarium” z klauzulą,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 435
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
misero tenere difficilesłowa niewinnemu znaleźć jest łatwo, umiar w słowach nieszczęśliwemu zachować trudno. Jakiż byśmy od JOKsięcia IMci respons mieli? Zapewne, chociaż in illa die iraew owym dniu gniewu, tak ostrożny, żebyśmy nim choć po różnych grodach aktykowanym nie zgładzili rozgłoszonej niesławy naszej. Jeszcze byśmy przez tę listowną submisją w większe u ludzi popadli podejrzenie. Nawet po wydanym pozwie tu przyjechawszy, znalazłem te odgłosy, że kiedy Bóg nie raczył między pierwszymi w ojczyźnie naszej domami pożądanej jedności, tedy chcemy in turbido piscariłowić w mętnej wodzie i jakoby co jest w urodzeniu naszym suspiciosumpodejrzanego, przez teraźniejszy legitymować trybunał. Non praecipitavimus
misero tenere difficilesłowa niewinnemu znaleźć jest łatwo, umiar w słowach nieszczęśliwemu zachować trudno. Jakiż byśmy od JOKsięcia JMci respons mieli? Zapewne, chociaż in illa die iraew owym dniu gniewu, tak ostrożny, żebyśmy nim choć po różnych grodach aktykowanym nie zgładzili rozgłoszonej niesławy naszej. Jeszcze byśmy przez tę listowną submisją w większe u ludzi popadli podejrzenie. Nawet po wydanym pozwie tu przyjechawszy, znalazłem te odgłosy, że kiedy Bóg nie raczył między pierwszymi w ojczyźnie naszej domami pożądanej jedności, tedy chcemy in turbido piscariłowić w mętnej wodzie i jakoby co jest w urodzeniu naszym suspiciosumpodejrzanego, przez teraźniejszy legitymować trybunał. Non praecipitavimus
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 559
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
było kontrowersją namienić i kiedy nie chciano zrzeczenia się księcia kanclerza wyrazić, tedy trzeba było te dowody nasze naganie, lecz przecież dodano, że dowodów nie było „ad mentem prawa W. Ks. Lit.”.
Ergo dowody były, tylko że non ad mentem prawa. Jakichże innych trzeba było dowodów oprócz listownych testymoniów, tam gdzie szło o same słowa, ale na wsparcie tych słów była konserwacja baby kalumniatorki i wszystkim wiadome jej niepodściwe z danej sobie instrukcji gadanie. Więc trzeba było, ażeby książę kanclerz ad mentem prawa manifest na nas de imparitate zaniósł. Więc wolno słownie imparitatem zadawać, byle nie przez manifest? A za cóż
było kontrowersją namienić i kiedy nie chciano zrzeczenia się księcia kanclerza wyrazić, tedy trzeba było te dowody nasze naganie, lecz przecież dodano, że dowodów nie było „ad mentem prawa W. Ks. Lit.”.
Ergo dowody były, tylko że non ad mentem prawa. Jakichże innych trzeba było dowodów oprócz listownych testymoniów, tam gdzie szło o same słowa, ale na wsparcie tych słów była konserwacja baby kalumniatorki i wszystkim wiadome jej niepodściwe z danej sobie instrukcji gadanie. Więc trzeba było, ażeby książę kanclerz ad mentem prawa manifest na nas de imparitate zaniósł. Więc wolno słownie imparitatem zadawać, byle nie przez manifest? A za cóż
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 619
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żyje, szedł ten Jo-
zef Matuszewic, miecznik województwa bełżskiego, za którym z domu Młocka, primo voto Komorowska będąca, in secundo voto była, a trzeciego syna miał tenże Gregory Matuszewic, skarbnik miński, Krzysztofa, z którego szedł Joannes Herculanus Matuszewic, proboszcz generalny kanoników regularnych, którego mam z ojcem moim listowne korespondencje. A zatem ten Józef Matuszewic, miecznik bełżski, był mi stryjcem stryjecznym. Oddawałem mnie zatem łasce i litości jaśnie oświeconych, jaśnie wielmożnych mediatorów. Po tym moim mówieniu książę prymas wstał i solwował sesją do jutra.
Nazajutrz i przez insze następujące dni co do Abramowicza, pisarza ziemskiego wileńskiego, ta była od
żyje, szedł ten Jó-
zef Matuszewic, miecznik województwa bełżskiego, za którym z domu Młocka, primo voto Komorowska będąca, in secundo voto była, a trzeciego syna miał tenże Hrehory Matuszewic, skarbnik miński, Krzysztofa, z którego szedł Joannes Herculanus Matuszewic, proboszcz generalny kanoników regularnych, którego mam z ojcem moim listowne korespondencje. A zatem ten Józef Matuszewic, miecznik bełżski, był mi stryjcem stryjecznym. Oddawałem mnie zatem łasce i litości jaśnie oświeconych, jaśnie wielmożnych mediatorów. Po tym moim mówieniu książę prymas wstał i solwował sesją do jutra.
Nazajutrz i przez insze następujące dni co do Abramowicza, pisarza ziemskiego wileńskiego, ta była od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 725
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986