ci swawolni Pełnią za twe zdrowie/ Bo a cóż im po Minerwie? Fraszka mądre Muzy. To grunt co frasunek przerwie/ Puhar jaki duży. Niechaj kto chce tam z Fisyki/ Mądry Dyskurs wiedzie. My zaś wolem ssać kufliki Przy długiem obiedzie. Niechaj żołnierz uzbrojony Swoje liczy bitwy. V nas wtąniec iść mieniony/ Przyjemne gonitwy. Kto żwyciężył nieprzyjaciół/ Stawiaj obeliszki/ Ja się wolę wcisnąć zastoł/ Gdzie gęste Kieliszki. Praw kto był w Amsterodamie Lubo też w Madrycie. A ja zaś przy grzecznej Damie/ Wolę trawic życie. Kto też bywał i w Londynie/ Niech powieści sieje. Ja wiem gdy przy starym winie/
ći swawolni Pełnią zá twe zdrowie/ Bo á coż im po Minerwie? Frászká mądre Muzy. To grunt co frásunek przerwie/ Puhar iáki duży. Niechay kto chce tám z Phisyki/ Mądry dyszkurs wiedźie. My záś wolęm ssáć kufliki Przy długiem obiedźie. Niechay żołnierz vzbroiony Swoie liczy bitwy. V nas wtąniec iść mięniony/ Przyięmne gonitwy. Kto żwyćiężył nieprzyiaćioł/ Stawiay obeliszki/ Ia się wolę wćisnąć zástoł/ Gdźie gęste Kieliszki. Praw kto był w Amsterodámie Lubo też w Mádryćie. A ia záś przy grzeczney Damie/ Wolę trawic żyćie. Kto też bywał y w Londynie/ Niech powieśći śieie. Ia wiem gdy przy stárym winie/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 153
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
oprawnych, o kwaterach poczwórnych na zawiaskach, z narożniczkami, zaszczepkami żelaznemi. Sufit w komin wyrabiany, we środku obraz Koronacja Naj. Panny. Posadzka dębowa, fornerowej roboty. Lamperie takie jak i w pierwszym. Obicie skórzane, gdańskie.
Lustro szklane, we środku wiszące. — Kanapa wielka, adamaszkiem karma¬zynowym w kwiaty mienione wybita, pod pokrowcem z płótna pstrego. — Krzeseł takichże No 10. — Szafa wysoka, fornerowana, szuflady z zamkami żelaznemi, drzwiczki na zawiaskach mosiężnych, z zameczkami żelaznemi. — Do zatykania komina drzwi fornerową robotą. W kominie blacha żelazna, zapuszczana. Wilków żelaznych, z balasikami z blachy mosiężnej, No
oprawnych, o kwaterach poczwórnych na zawiaskach, z narożniczkami, zaszczepkami żelaznemi. Sufit w komin wyrabiany, we środku obraz Koronacja Naj. Panny. Posadzka dębowa, fornerowej roboty. Lamperie takie jak i w pierwszym. Obicie skórzane, gdańskie.
Lustro szklane, we środku wiszące. — Kanapa wielka, adamaszkiem karma¬zynowym w kwiaty mienione wybita, pod pokrowcem z płótna pstrego. — Krzeseł takichże No 10. — Szaffa wysoka, fornerowana, szuflady z zamkami żelaznemi, drzwiczki na zawiaskach mosiężnych, z zameczkami żelaznemi. — Do zatykania komina drzwi fornerową robotą. W kominie blacha żelazna, zapuszczana. Wilków żelaznych, z balasikami z blachy mosiężnej, No
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 72
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Dziś Tytan promień rumiany rozwodzi; Morze dziś tłucze okręty i broi, Jutro spokojnie jak w miednicy stoi, I wiatr, co na nim budził wały chyże, Potem go tylko wierzchem wody liże. Ledwie nie razem chodzą i niewiele Odchodzą siebie smutek i wesele; To śmiech, to zaś płacz, jednym prawie krańcem, Mienionym do nas powracają tańcem. Raz nam panują zabawy i żarty, Drugi frasunek i kłopot zażarty, I tak wiedziemy przez dziwne odmiany Ten żywot, różnym kwieciem przewijany. Kwintyjus w Rzymie po zagonie długiem Wczora kładł skiby i sterował pługiem; Dzisia buławą włada i hetmani, I Sabińczyków bezpieczeństwo gani, A jarzmo, które pozdejmował
Dziś Tytan promień rumiany rozwodzi; Morze dziś tłucze okręty i broi, Jutro spokojnie jak w miednicy stoi, I wiatr, co na nim budził wały chyże, Potem go tylko wierzchem wody liże. Ledwie nie razem chodzą i niewiele Odchodzą siebie smutek i wesele; To śmiech, to zaś płacz, jednym prawie krańcem, Mienionym do nas powracają tańcem. Raz nam panują zabawy i żarty, Drugi frasunek i kłopot zażarty, I tak wiedziemy przez dziwne odmiany Ten żywot, różnym kwieciem przewijany. Kwintyjus w Rzymie po zagonie długiem Wczora kładł skiby i sterował pługiem; Dzisia buławą włada i hetmani, I Sabińczyków bezpieczeństwo gani, A jarzmo, które pozdejmował
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 118
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
.
Przez ognie, przez i miecze, i tysiąc trudności, Żeby tylko (ach!) rzadkiej dojść nieśmiertelności. Jest z marmuru czarnego w kwadrat zbudowany, Alabastrem tak ślicznie biało przeplatany, Że w tej swojej różności (ile kto żrzenicą Dojźrzy tego bystrzejszą) zda się szachownicą. Zaraz w jego arei, z marmurów mienionych Podawa się fontana na czterech złoconych Lwach stojąca, oddana z koryntyjskiej miedzi! A śród słup aśpisowy, gdzie dwie parze siedzi Syren alabastrowych, nad czaszą fontanny Wieszając się, a w ręku porfirowe dzbany Wyniesionych trzymają: skąd gębami lwiemi Woda pryska daleko po przyległej ziemi. Ale płaczą i same oczy wiecznym zdrojem, I czoła
.
Przez ognie, przez i miecze, i tysiąc trudności, Zeby tylko (ach!) rzadkiej dojść nieśmiertelności. Jest z marmuru czarnego w kwadrat zbudowany, Alabastrem tak ślicznie biało przeplatany, Że w tej swojej różności (ile kto żrzenicą Dojżrzy tego bystrzejszą) zda się szachownicą. Zaraz w jego arei, z marmurów mienionych Podawa się fontana na czterech złoconych Lwach stojąca, oddana z koryntyjskiej miedzi! A śród słup aśpisowy, gdzie dwie parze siedzi Syren alabastrowych, nad czaszą fontany Wieszając się, a w ręku porfirowe dzbany Wyniesionych trzymają: zkąd gębami lwiemi Woda pryska daleko po przyległej ziemi. Ale płaczą i same oczy wiecznym zdrojem, I czoła
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 102
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
bez ciała, pewnie bym certowała o wiek z aniołami i liczbę lat niebieskich liczyła z gwiazdami. Ale ciało mocniejsze za fawor od świata otrzymała już owa zgraja łuszczkowata, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były diamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i ten, co miał cierpiętliwe ciało w kostce tylko, bo mu się za przedni blach zdało. Ale na cóż się
bez ciała, pewnie bym certowała o wiek z aniołami i liczbę lat niebieskich liczyła z gwiazdami. Ale ciało mocniejsze za fawor od świata otrzymała już owa zgraja łuszczkowata, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były dyjamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i ten, co miał cierpiętliwe ciało w kostce tylko, bo mu się za przedni blach zdało. Ale na cóż się
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 43
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
było tszczej dzierżawy podania/ aby się zupełnie w potomkach Konstantynowych wykonała danina ale to być nie mogło. Naprzód jeśliż Konstantyn tszczą tej krainy dzierżawę Sylwestrowi podał/ nie mógł potym tejże w Testamencie swoim Synowi swemu Konstantiuszowi legowac. Gdyż oddalenie rzeczy jakiej miedzy żywemi uczynione, nie dopuszcza, aby w Testamencie taż była mieniona. A jeżeli się danina po onym miedzy syny podzieleniu stała/ owszeki żart był. Abowiem przez Ojca miedzy dziećmi uczyniony dział Testamentowy, ostatniej wolej moc ma. Po wtóre/ Jaką pobożnością mógł Konstantyn/ który trzy syny i dwie córce miał/ tak wielkie swoim dzieciom bezprawie czynić/ aby ich połowice własnego dziedzictwa oddaliwszy/
było tszcżey dźierzáwy podánia/ áby się zupełnie w potomkách Constántinowych wykonáłá dániná ále to być nie mogło. Naprzod ieśliż Constántyn tszcżą tey kráiny dźierżáwę Sylwestrowi podał/ nie mogł potym teyże w Testámenćie swoim Synowi swemu Constántiuszowi legowác. Gdyż oddalenie rzecży iákiey miedzy żywemi vcżynione, nie dopuszcża, áby w Testamencie táż byłá mienioná. A ieżeli się dániná po onym miedzy syny podźieleniu stáłá/ owszeki żárt był. Abowiem przez Oycá miedzy dziećmi vcżyniony dźiał Testámentowy, ostátniey woley moc ma. Po wtore/ Iáką pobożnośćią mogł Constántyn/ ktory trzy syny y dwie corce miał/ ták wielkie swoim dźiećiom bezpráwie cżynić/ áby ich połowice własnego dźiedźictwá oddaliwszy/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 66
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
oculati testes powiadają/ ożarszy się gorzałki z dobrą pokutą i poprawą żywota swego szyję złamał. Czwarty jeszcze przed tą Apostazją (za to/ że już zostawszy Władyką przeciw swej Zakonniczej Regule z żoną ale nie jak z siostrą mieszkał) w klątwę albo ekscommunicacją od zwierzchniego Pasterza swego będąc włożony/ z takowąż jako i wzwyż mienieni pokutą żywota swego dokonał. Piąty a ten nabliższy twoij Kolega/ który z tobą w tym zawołanym poselstwie do Rzymu jeździł/ mężobójstwem/ wszeteczeństwem/ i innemi temu podobnemi cnotami/ o których wszystek Lucki Powiat barzo dobrze wie/ nie po jednokroć siebie przyozdobiwszy/ i jeszcze za żywota nosa na twarzy z dworskiej choroby pozbywszy/
oculati testes powiádáią/ ożárszy się gorzałki z dobrą pokutą y popráwą żywotá swego szyię złamał. Cżwarty ieszcże przed tą Apostázyą (zá to/ że iuż zostawszy Włádyką przećiw swey Zakonnicżey Regule z żoną ále nie iák z siostrą mieszkał) w klątwę álbo excommunicatią od zwierzchniego Pásterzá swego będąc włożony/ z tákowąż iáko y wzwyż mienieni pokutą żywotá swego dokonał. Piąty á ten nabliższy twoiy Collegá/ ktory z tobą w tym záwołánym poselstwie do Rzymu ieźdźił/ mężoboystwem/ wszetecżeństwem/ y innemi temu podobnemi cnotámi/ o ktorych wszystek Lucki Powiát bárzo dobrze wie/ nie po iednokroć śiebie przyozdobiwszy/ y ieszcże zá żywotá nosá ná twarzy z dworskiey choroby pozbywszy/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 78v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
końca granice Woli lasieniczkiej zjednę a strony drugiej Hanussa Szmyda zagrody. (p. 283)
Anno domini 1616, die 8 Martii. —
410.
411. Przed tymze to sądem stanąwszy Hanus Giedfert zeznal dobrovolnie, iż zagrodkę, którą sam trzymał na nawsiu lezącą także kupnym obyczajem a to przed Woycziechem Czarnym mienionym bęndącą, przedał bratu svemu imieniem Andrzejovi Gietfertovi za grzywien dziesięć każdą liczącą po gr. 48 w monecie i liczbie Polskiej, sktorej się wyrzeka pieniądze, odebrawszy wszytkie od tegoz Andrzeja brata swego, co sobie Andrzi Gietfert groszem oblozyl prawu. (p. 284)
412. Mikołaj Szajan i Mikołaj Długoszowic. — Stanąwszy przed
konca granice Woli lasieniczkieÿ ziednę a strony drugieÿ Hanussa Szmÿda zagrodÿ. (p. 283)
Anno domini 1616, die 8 Martii. —
410.
411. Przed thÿmze to sądem stanawszy Hanus Giedfert zeznal dobrovolnie, isz zagrodkę, ktorą sam trzymał na nawsiu lezącą takze kupnÿm obÿczaiem a to przed Woÿcziechem Czarnÿm mienionym bęndącą, przedał bratu svemu imieniem Andrzeiovi Gietfertovi za grzywien dziesięc kozdą liczącą po gr. 48 w monecie ÿ liczbie Polskiey, zktoreÿ sie wyrzeka pieniadze, odebrawszy wszÿtkie od thegoz Andrzeia brata swego, co sobie Andrzi Gietfert groszem oblozyl prawu. (p. 284)
412. Mikołaÿ Szaÿąn ÿ Mikołaÿ Dlugoszowic. — Stanąwszy przed
Skrót tekstu: KsKomUl
Strona: 46
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Komborska Wola
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Komborska Wola
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1604 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1604
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
warując sobie Tomas Kraus w tym zapisie teraźniejszym u Jędrzeja Kwolka, który wyrokę cale uczyniel i groszem swojem oswiatczył pok... ten Tomas Kraus chcąc mieć zupełny zapis od Jędrzeja Kwolka, iż wiecznemi czasy ani dziatki jego do tego nic mieć nie mają i pokrewni jego, co dla lepszej wiary potwierdzili lidkupem przed prawem wzwyż mienionym, co dla lepszej wiary z obu dwu stron groszem swym się owiadczyli, iż lędrzej Kwolek nic do tego mieć nie ma, z jednej stroni Tomas Paznara a z druge strony Frenclowki, który lędrzej Kwolek wyrokę vczynił i groszem swym się oświadczył. (p. 400)
Anno domini 1664, die vero 28 Martii
waruiąc sobie Thomas Kraus w tym zapisie teraznieyszym u Iędrzeia Kwolka, ktory wyrokę cale uczyniel y groszem swoiem oswiatczył pok... ten Thomas Kraus chcąc miec zupełny zapis od Iędrzeia Kwolka, isz wiecznemi czasy ani dziatki iego do tego nic miec nie maią y pokrewni iego, co dla lepsey wiary potwierdzili lidkupem przed prawem wzwysz mienionym, co dla lepsey wiary z obu dwu stron groszem swym sie owiadczyli, ysz lędrzey Kwolek nic do tego miec nie ma, z iedney stroni Thomas Paznara a z druge strony Frenclowki, ktory lędrzey Kwolek wyrokę vczynił y groszem swym sie oswiadczył. (p. 400)
Anno domini 1664, die vero 28 Martii
Skrót tekstu: KsKomUl
Strona: 64
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Komborska Wola
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Komborska Wola
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1604 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1604
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
mój miły Bracie/ wżdyć dosyć macie czasu i okazji przypatrzyć się tym Pannom. Na toć to biesiady/ na to konwersacje/ na to tańce różne/ żebyście się im słusznie przypatrzyli. Na to świeczkowy/ żeby jeśli który nie dojrzy/ lepiej ją widział przy świecy/ którą przedsobą nosi. Na to mieniony/ żeby z boku obaczył tym lepiej jak chodzi/ na to goniony/ żeby widział jeśli nie kalika/ albo nie dychawicza; na to śpiewany Kowal/ żeby słyszał jeśli nie niemota. Na to Niemiec/ żebyście jak w garce kołatali czy dobra miedź/ i złość jeśli się w niej nie ozwie/ na
moy miły Bráćie/ wzdyć dosyć máćie czásu y okázyey przypátrzyć się tym Pánnom. Ná toć to bieśiády/ ná to konwersácye/ ná to tańce rożne/ żebyśćie się im słusznie przypátrzyli. Na to świeczkowy/ żeby ieśli ktory nie doyrzy/ lepiey ią widźiał przy świecy/ ktorą przedsobą nośi. Ná to mieniony/ zeby z boku obaczył tym lepiey iák chodźi/ ná to goniony/ żeby widźiał ieśli nie káliká/ álbo nie dycháwicza; na to śpiewány Kowal/ żeby słyszał ieśli nie niemotá. Ná to Niemiec/ żebyśćie iák w gárce kołátali czy dobrá miedź/ y złość ieśli się w niey nie ozwie/ ná
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 47
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700