pospolitem wszystkiego myślistwa i złych i dobrych psów ruszeniu.
13 Septembris. Jechałem do ip. Tarły cześnika w. księstwa lit., kochanego mego brata i przyjaciela podufałego, do Swisłoczy wespół z żoną moją, u którego z tydzień bawiłem się, prowadząc miłą w domu jego konwersacją. Polowaliśmy i hulali. Na odjezdnym, (który był nie bez pasji), wziąłem psów troje i pięknych i dobrych: Płomienia, Wesoła i Łomżę. Byłem stamtąd w Usnarzu gościem, bom na dzień zbiegł tylko. Byli u mnie: ip. Jezierski rotmistrz janczarski, i ip. Pancerzyński, z któremim się do woli napił.
pospolitém wszystkiego myślistwa i złych i dobrych psów ruszeniu.
13 Septembris. Jechałem do jp. Tarły cześnika w. księstwa lit., kochanego mego brata i przyjaciela podufałego, do Swisłoczy wespół z żoną moją, u którego z tydzień bawiłem się, prowadząc miłą w domu jego konwersacyą. Polowaliśmy i hulali. Na odjezdnym, (który był nie bez passyi), wziąłem psów troje i pięknych i dobrych: Płomienia, Wesoła i Łomżę. Byłem ztamtąd w Usnarzu gościem, bom na dzień zbiegł tylko. Byli u mnie: jp. Jezierski rotmistrz janczarski, i jp. Pancerzyński, z któremim się do woli napił.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 34
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
taki do siebie prosi Pułkownik przysłał aby mu ten honor dać aby na godzinę. A ja jak obiecałem się był Tryznie i mówię do niego Panie Bracie mam li bytnością moją u ciebie U inszych podpadać Censuram Grubianitatis tak mówiąc już i u ciebie muszę nie być Prosił bardzo o słowo niechciałem i Nie byłem na odjeznym jednak znowusmy po trosze ponapijali do twej Fantazyjej dotrzymanie wymawiali i swoję konfuzyją wymawiali mówiąc że to było jednakowo dać skacząc jako i płacząć Chartów mi przy tym nadali a potym esmy się roziechali.
Ruszyłem się tedy ku mostom za Miasto wyjechawszy wróciłem Czeladnika do Burmistrza opowiedając że by suplement dostateczny posyłali swoim podwodnikom, Gdyż nie
taki do siebie prosi Pułkownik przysłał aby mu ten honor dac aby na godzinę. A ia iak obiecałęm się był Tryznie y mowię do niego Panie Bracie mąm li bytnoscią moią u ciebie U inszych podpadać Censuram Grubianitatis tak mowiąc iuz y u ciebie muszę nie być Prosił bardzo o słowo niechciałęm y Nie byłęm na odieznym iednak znowusmy po trosze ponapiiali do twey Fantazyiey dotrzymanie wymawiali y swoię konfuzyią wymawiali mowiąc że to było iednakowo dac skacząc iako y płacząć Chartow mi przy tym nadali a potym esmy się roziechali.
Ruszyłęm się tedy ku mostom za Miasto wyiechawszy wrociłęm Czeladnika do Burmistrza opowiedaiąc że by supplement dostateczny posyłali swoim podwodnikom, Gdyz nie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 170
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ruskiej. Mnie się to nie podoba: lepiej, żeby była przy ojcu albo w klasztorze, bo wiem, że to i owo, i co było, i czego nie było, te obiedwie sługi Wci przed ludźmi prawić będą. Nie wiem, coś jej to Wć za lekcje i napominanie z jakichciś plotek na odjezdnym dawała i przykazałaś, aby jej noga w mojej nie postała kamienicy. Nie widzę, Bóg mój sam świadek, w czym bym się i pomyśleniem przeniewierzył Wci sercu memu, i nie wiem, jakoś to Wć, moja panno, moją i kiedy do niej upatrzyła inklinację. Znalazłaby się niejedna taka
ruskiej. Mnie się to nie podoba: lepiej, żeby była przy ojcu albo w klasztorze, bo wiem, że to i owo, i co było, i czego nie było, te obiedwie sługi Wci przed ludźmi prawić będą. Nie wiem, coś jej to Wć za lekcje i napominanie z jakichciś plotek na odjezdnym dawała i przykazałaś, aby jej noga w mojej nie postała kamienicy. Nie widzę, Bóg mój sam świadek, w czym bym się i pomyśleniem przeniewierzył Wci sercu memu, i nie wiem, jakoś to Wć, moja panno, moją i kiedy do niej upatrzyła inklinację. Znalazłaby się niejedna taka
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 186
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Marysieńku, jedyny serca mego panie!
Przez wczorajszy i dzisiejszy dzień cały zatrzymałem pocztę, czekając na pp. komisarzów, którzy dopiero już w sam wieczór przyjechali: nędzni, ogorzeli, postarzeli tak, że by ich ledwo poznał kto. Nic nad to nie przydali, com już pisał, tylko to, że na odjezdnym u chana nie byli. Imbraim paszy cale nie widzieli; odprawę u wezyra chańskiego odebrali. Wszystkich Tatarów przyjaźń, nie ekscypując żadnego, przyrównał p. strażnik do psa, i jeszcze gorzej; Murawski zaś, że godzien wisieć na najwyższej szubienicy i nad wszystkimi złodziejami, bo we wszystkiej pogańskiej ich wierze nie ma chrześcijaństwo większego
Marysieńku, jedyny serca mego panie!
Przez wczorajszy i dzisiejszy dzień cały zatrzymałem pocztę, czekając na pp. komisarzów, którzy dopiero już w sam wieczór przyjechali: nędzni, ogorzeli, postarzeli tak, że by ich ledwo poznał kto. Nic nad to nie przydali, com już pisał, tylko to, że na odjezdnym u chana nie byli. Imbraim paszy cale nie widzieli; odprawę u wezyra chańskiego odebrali. Wszystkich Tatarów przyjaźń, nie ekscypując żadnego, przyrównał p. strażnik do psa, i jeszcze gorzej; Murawski zaś, że godzien wisieć na najwyższej szubienicy i nad wszystkimi złodziejami, bo we wszystkiej pogańskiej ich wierze nie ma chrześcijaństwo większego
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 442
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
potrzeba tego/ aby i oni corychlej bieżeli dla zatrzymania miasta. Cezar/ acz dosyć już często napatrzał się Edwejskiej zdrady/ i rozumiał/ że za tych dwu odjachaniem/ tym rychlej miasto rebelizować miało/ przedsię sądził nieprzystojną ich zatrzymawać/ by się nie zdał abo im krzywdę czynić/ abo się sam lękać. Otoż na odjezdnym/ krótko dobroczynności swoje przeciw Edwom przypomniał/ których/ i jako w podłym pierzu pod swą obronę niekiedy wziął pokazował/ ponieważ już byli do miast wegnani/ z ról i folwarków obnażeni/ ligę z drugimi utracili/ trybut dawać musieli/ gdy zastawy pokojowe z okrutną zelżywością pierwej im wydarto/ a teraz do jakiego szczęścia ywspaniałości
potrzebá tego/ áby y oni corychley bieżeli dla zátrzymánia miástá. Cezár/ ácz dosyć iuż często nápátrzał sie Edweyskiey zdrády/ y rozumiał/ że zá tych dwu odiáchániem/ tym rychley miasto rebellizowáć miáło/ przedśię sądźił nieprzystoyną ich zátrzymáwáć/ by sie nie zdał abo im krzywdę czynić/ abo sie sam lękáć. Otoż ná odiezdnym/ krotko dobroczynnośći swoie przećiw Edwom przypomniał/ ktorych/ y iáko w podłym pierzu pod swą obronę niekiedy wźiął pokázował/ ponieważ iuż byli do miást wegnáni/ z rol y folwárkow obnażeni/ ligę z drugimi vtráćili/ trybut dáwáć muśieli/ gdy zastáwy pokoiowe z okrutną zelżywośćią pierwey im wydárto/ á teraz do iákiego szczęśćia ywspániáłośći
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 185.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608