tylko lutni w Orfeusza czasy Dawne, ożyły drzewa, i nieczułe lasy.
Tedy znowu odpowie Barlaam sędziwy: Prawie tak nieinaczej Królu miłościwy: Ta to jest Tajemnica Ona Znamienita, Która od Wieków przeszłych, i Narodów skryta Była, a w latach późnych ludzkiemu Zjawiona Plemieniu; Ona wielka Tajemnica Ona, Którą przedtym Prorocy Święci nadarzeni DUCHEM Świętym, i różnym w Duchu wyuczeni Sposobem z Darów Nieba, Światu ogłosili. A gdy koniecznie w przyszłym wieku upatrzyli Zbawienie, usilnie go doczekać żądali, A przecię tej Fortuny swej niedoczekali, Pozny Wiek z Miłosierdzia szczęśliwie Boskiego Doczekał witać w Ciele ZBAWIĆIELA Swego. A przetoż, Kto uwierzy, i ochrzci
tylko lutni w Orfeuszá czásy Dawne, ożyły drzewá, y nieczułe lásy.
Tedy znowu odpowie Bárláám sędźiwy: Práwie ták nieináczey Krolu miłościwy: Tá to iest Táiemnicá Oná Známienita, Ktora od Wiekow przeszłych, y Narodow skryta Byłá, á w latách poźnych ludzkiemu ziáwiona Plemieniu; Oná wielka Táiemnicá Oná, Ktorą przedtym Prorocy Swięći nádárzeni DVCHEM Swiętym, y rożnym w Duchu wyucżeni Sposobem z Dárow Niebá, Swiátu ogłośili. A gdy koniecznie w przyszłym wieku vpátrzyli Zbáwienie, vśilnie go doczekáć żądáli, A przećię tey Fortuny swey niedoczekáli, Pozny Wiek z Miłośierdźia szczęśliwie Boskiego Doczekał witáć w Ciele ZBAWIĆIELA Swego. A przetoż, Kto vwierzy, y ochrzći
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 51
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
sprawa przyzwoita wolności w moc dana. Przetoż, gdy przyzwoitą cnoĉie w naszej mocy Wolność mamy, w naszej też władzy przy pomocy Boskiej są cnoty święte: bo co uważamy Rozumem należącem do zmysłu, to mamy Wszytko na dobrej wolej, jako cnoty święte Z dobremi uczynkami, tak grzechy wyklęte.
Taką tedy wolnością człowiek nadarzony, Do wszytkiego ma przystęp w tem niezabroniony. Więc, jako kto w obraniu wolności zażywa, Tak uczęsnikiem światła niebieskiego bywa, I postępek w nauce Pańskiej czyni taki: Obrania bowiem bywa rodzaj nie jednaki. Gdyż jako zrzodła żywe jedne się znajdują W ziemi, drugie na wierzchu, inne wyskakują Z głębszych podziemnych lochów,
spráwá przyzwoita wolności w moc dána. Przetoż, gdy przyzwoitą cnoĉie w nászey mocy Wolność mamy, w nászey też władzy prży pomocy Boskiey są cnoty święte: bo co vważamy Rozumem należącem do zmysłu, to mamy Wszytko ná dobrey woley, iáko cnoty święte Z dobremi vczynkámi, ták grzechy wyklęte.
Táką tedy wolnośćią człowiek nádárzony, Do wszytkiego ma przystęp w tem niezábroniony. Więc, iáko kto w obrániu wolnośći záżywa, Tak vczęsnikiem świátłá niebieskiego bywa, Y postępek w náuce Páńskiey czyni táki: Obránia bowiem bywa rodzay nie iednáki. Gdyz iáko zrzodłá żywe iedne się znáyduią W źiemi, drugie ná wierzchu, inne wyskákuią Z głębszych podźiemnych lochow,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 111
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Z. JANA DAMASCENA, Rom: 7. Philip: 2. Psal: 41. Matt: 10.
Rzekł Jozafat: Te waszych dziwne sprawy czynów Daleko przewyzszają ziemskich dzieła Synów, Którzy jako łańcuchem Encellada spięci Twardem, niechcą od świata tego być odjęci. Owi stokroć szczęśliwi i błogosławieni, Którzy taką fortuną tchniecie nadarzeni! Pytam przytem co za wikt towarzystwu twemu, I tobie w pustem lesie współ mieszkającemu? Czy są tam Kakusowe spizarnie gdzie bliskie, Czyli w’am przynoszą chleb pola Gargaryskie? I skąd odzienie? Czy wam jedwab morwioródne Robaczki przędą, czy też rodzą drzewa ródne?
Dał tak respons Barlaam: Żadne na
S. IANA DAMASCENA, Rom: 7. Philip: 2. Psal: 41. Matt: 10.
Rzekł Iozáphát: Te wászych dziwne spráwy czynow Dáleko przewyzszáią źiemskich dziełá Synow, Ktorzy iáko łáńcuchem Encelládá spięći Twárdem, niechcą od świátá tego bydz odięći. Owi stokroć szczęśliwi y błogosłáwieni, Ktorzy táką fortuną tchniećie nádárzeni! Pytam przytem co zá wikt towárzystwu twemu, Y tobie w pustem leśie wspoł mieszkáiącemu? Czy są tam Kakusowe spizarnie gdźie bliskie, Czyli w’am przynoszą chleb pola Gargaryskie? Y zkąd odzienie? Czy wam iedwab morwiorodne Robaczki przędą, czy też rodzą drzewa rodne?
Dał ták respons Bárláám: Żadne ná
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 128
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ oręża Moskiewskie/ Swedzkie/ Tatarskie Kozackie/ przebywały. W takim domu się urodziła/ którego dom świątobliwością/ wysokością/ godnością wszytkie familie doszedł i dogonił. Który dom gdy natręcić myśle; Ciebie tu naprzód zmarłej tej Matrony Rodzicu wspominam: którego Jałmużny w bujny kłos przemienione/ aż do tych czas po wielu klasztorach fundacjami nadarzone pamiątkę o sobie wzniecają. Przeplatanym biegiem ukogoś lata biegły/ raz zime/ drugi raz jesień/ nie kiedy lato/ niekiedy wiosnę w dom wciągając/ ale u niego żniwem w domu zawsze bywały: kiedy nędzarze i ubodzy na tej szczodrobliwości roli posiane zbierali jałmużny. V kogo role odłogiem leżeć musiały/ ale c ciebie
/ oręża Moskiewskie/ Swedzkie/ Tatarskie Kozáckie/ przebywáły. W tákim domu się vrodźiłá/ ktorego dom świątobliwośćią/ wysokośćią/ godnośćią wszytkie familie doszedł y dogonił. Ktory dom gdy nátręćić myśle; Ciebie tu náprzod zmárłey tey Mátrony Rodźicu wspominam: ktorego Iałmużny w buyny kłos przemienione/ áż do tych czas po wielu klasztorach fundacyámi nádárzone pamiątkę o sobie wzniecáią. Przeplatánym biegiem vkogoś lata biegły/ raz źime/ drugi ráz ieśień/ nie kiedy lato/ niekiedy wiosne w dom wćiągaiąc/ ále v niego żniwem w domu záwsze bywáły: kiedy nędzárze y vbodzy ná tey szczodrobliwośći roli pośiáne zbierali iáłmużny. V kogo role odłogiem leżeć muśiáły/ ále c ćiebie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 362
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
skutku skryte ich rady i mieczem władnął na złe sąsiady.
GOŚĆ I Wenetowie tenże wzór mają, bo jedno tytuł książęciu dają, lecz senatorskie wszystkiemu koło zabiega, a on tylko że czoło.
GOSPODARZZszedłby się u nas taki rząd, czy-li zrzuciliby go wszyscy po chwili? Bo dwakroć miały sarmackie grody nienadarzone te wojewody. Właśnie gdy w Rzymie dla tablic onych i praw z Grecyjej świeżo zniesionych dziesiątek mężów wszyscy obrali, co pod ich jarzmo karki poddali. Patrzże, a ociec w córę nóż topi, woląc, że krew go panieńska kropi i ręką jego własną umiera, niżli sromotne łoże pociera.
GOŚĆ I tu dopiero
skutku skryte ich rady i mieczem władnął na złe sąsiady.
GOŚĆ I Wenetowie tenże wzór mają, bo jedno tytuł książęciu dają, lecz senatorskie wszystkiemu koło zabiega, a on tylko że czoło.
GOSPODARZZszedłby się u nas taki rząd, czy-li zrzuciliby go wszyscy po chwili? Bo dwakroć miały sarmackie grody nienadarzone te wojewody. Właśnie gdy w Rzymie dla tablic onych i praw z Grecyjej świeżo zniesionych dziesiątek mężów wszyscy obrali, co pod ich jarzmo karki poddali. Patrzże, a ociec w córę nóż topi, woląc, że krew go panieńska kropi i ręką jego własną umiera, niżli sromotne łoże pociera.
GOŚĆ I tu dopiero
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 194
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995