nie były, toć by już tym samym upaść musiała hetmanom powaga. Izali ta finfa niemieckiej wzgardy nie ma obudzić z letargu hetmanów, ponieważ to jest, że to i na złe i jawne całej Rzpltej, i samychże wodzów zguba. W czym jeżeli się postrzegą hetmani, nie w smak będzie dworowi, że nasadzonych uchybią sideł. Przez co oporem Niemcom rzeczy poszłyby, a tym bardzi że tym dłużej bawi się im. pan Fleming ekspektatywą, którego tu od kilku lat jeszcze trzymają in casum śmierci którego z hetmanów buławie za sukcesora.
17. Wyszły tu ode dworu ordynanse, ażeby zebrane wozić pieniądze tu, za które zaciągać i
nie były, toć by już tym samym upaść musiała hetmanom powaga. Izali ta finfa niemieckiej wzgardy nie ma obudzić z letargu hetmanów, ponieważ to jest, że to i na złe i jawne całej Rzpltej, i samychże wodzów zguba. W czym jeżeli się postrzegą hetmani, nie w smak będzie dworowi, że nasadzonych uchybią sideł. Przez co oporem Niemcom rzeczy poszłyby, a tym bardzi że tym dłużej bawi się jm. pan Flemming ekspektatywą, którego tu od kilku lat jeszcze trzymają in casum śmierci którego z hetmanów buławie za sukcesora.
17. Wyszły tu ode dworu ordynanse, ażeby zebrane wozić pieniądze tu, za które zaciągać i
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 204
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
winnego.
Roztruchanów różnej roboty trzynaście, złocistych.
Konewka złocista, krata na niej biała, jedna,
Roztruchaników mniejszych cztery.
Łyżek tuzinów cztery.
Kubeczków złocistych sześć.
Panna złocista jedna.
Nalewka z miedniczką biała.
Kuflik mały jeden.
Łyżek cztery.
Czareczka mała, złocista. Szable i rzędy oprawne
Szabla kozacką fozą turkusami nasadzona, złocista.
Szabla we złoto oprawna, kozacką fozą rozmaitemi kamieniami sadzona, na czerwonym aksamicie.
Szabla szczyrozłota, fozą kozacką, na czarnej capie.
Szabla szczyrozłota, husarska, na czarnej capie.
Szabel tatarskich, srebrem biało oprawnych, dwanaście.
Sahajdaków oprawnych dwanaście.
Sahajdaczek złocisto oprawny, na czarnym aksamicie, jeden.
winnego.
Rostruchanów różnej roboty trzynaście, złocistych.
Konewka złocista, krata na niej biała, jedna,
Rostruchaników mniejszych cztyry.
Łyżek tuzinów cztyry.
Kubeczków złocistych sześć.
Panna złocista jedna.
Nalewka z miedniczką biała.
Kuflik mały jeden.
Łyżek cztyry.
Czareczka mała, złocista. Szable i rzędy oprawne
Szabla kozacką fozą turkusami nasadzona, złocista.
Szabla we złoto oprawna, kozacką fozą rozmaitemi kamieniami sadzona, na czerwonym aksamicie.
Szabla szczyrozłota, fozą kozacką, na czarnej capie.
Szabla szczyrozłota, husarska, na czarnej capie.
Szabel tatarskich, srebrem biało oprawnych, dwanaście.
Sahajdaków oprawnych dwanaście.
Sahajdaczek złocisto oprawny, na czarnym aksamicie, jeden.
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 113
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
zawilszych interesów końca nigdy by nie przyszło. Takie więc i tym podobne sprawy bez liczby i wielkie materyje odłogiem by stały i jak ordynacja dubieńska próchniałyby w recessach. Oczywista rzecz, że nigdy na nie wszyscy się nie zgodzą, zawsze się kto czy przeciwny interes mający, czy od kogo skorrumpowany, czy od sąsiedzkiej potencji nasadzony znajdzie, który to temu, to inszemu wielkiej konsekwencji interesowi oponować się będzie. Między dobrymi, tyle razy się rzekło, źli się ludzie mięszają i odrodkowie Ojczyzny; możeż kto o tym wątpić? Cóż tedy za wielka korzyść kraju, że libertacja na kamienicę, że prawo o pospolitym ruszeniu, że aprobacja funduszu jakiego
zawilszych interessów końca nigdy by nie przyszło. Takie więc i tym podobne sprawy bez liczby i wielkie materyje odłogiem by stały i jak ordynacyja dubieńska próchniałyby w recessach. Oczywista rzecz, że nigdy na nie wszyscy się nie zgodzą, zawsze się kto czy przeciwny interes mający, czy od kogo skorrumpowany, czy od sąsiedzkiej potencyi nasadzony znajdzie, który to temu, to inszemu wielkiej konsekwencyi interessowi opponować się będzie. Między dobrymi, tyle razy się rzekło, źli się ludzie mięszają i odrodkowie Ojczyzny; możeż kto o tym wątpić? Cóż tedy za wielka korzyść kraju, że libertacyja na kamienicę, że prawo o pospolitym ruszeniu, że approbacyja funduszu jakiego
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 128
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
noszono przed panną młodą. O A mnie i Bogiem być szkodzi. Dla tego, że żadnej śmierci nie podległ, i ten żal musiał wiecznie cierpieć. P Bo iże mi do śmierci przeszćte jest zamknione. Bo będąc Bogiem umrzeć nie mogę. Q Argus ugwiazdzony. Stróż krowy, słemok, jak gwiazd, głowię mając nasadzoną. Księgi Pierwsze. Argument Powieści Siedmnastej.
MErkurius od Ojca swego Jowisza w ubierze pasterskim, dla zabicia Argusa, i wyswobodzenia krowy, był posłany: którego on rozkazaniu posłuszny będąc, do Argusa przystąpił, i wdzięcznością grania na multankach, onego zabawiał, aby oczy jego wszystkie mógł uspić, i okazji do zamordowania jego dostać
noszono przed pánną młodą. O A mnie y Bogiem być szkodźi. Dla tego, że żadney śmierći nie podległ, y ten żal muśiał wiecznie ćierpieć. P Bo iże mi do śmierći przeszćte iest zámknione. Bo będąc Bogiem vmrzeć nie mogę. Q Argus vgwiazdzony. Stroż krowy, słemok, iák gwiazd, głowię máiąc násadzoną. Kśięgi Pierwsze. Argument Powieśći Siedmnastey.
MErkuryus od Oycá swego Iowiszá w vbierze pásterskim, dla zábićia Argusa, y wyswobodzenia krowy, był posłány: ktorego on roskazániu posłuszny będąc, do Argusá przystąpił, y wdźięcznośćią gránia ná multánkách, onego zábawiał, áby oczy iego wszystkie mogł vspić, y okázyey do zámordowánia iego dostać
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 38
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Candentes Laminae, tojest rozpalone w ogniu blachy, któremi SS Męczenników ściskano boki, łytki etc.
Czwarta species Puimbutae, tojest Basałyki, alias kul ołowianych na końcu sznura nawiązanie, któremi Męczenników po Ciele, osobliwie w kark bito.
Piąta species Scorpio, tojest kij ostro sękaty, żelaznemi nabity gwoździami, albo rzemienne pasy ostremi nasadzone żelazami do bicia. Tym instrumentem Roboam Syn Salomona Królem zostawszy Judzkim, poddanych swoich zamyśłał chłostać, mówiąc 2. Paralipom cáp: 10. Pater meus caecidit vos flagellis, ego vero caedam vos scorpionibûs.
Szósta species tyraństwa Lectus molestus, albo Paenosus inaczej Grabatum, alias Łoże tyrańskie, skorupami, szkłem tłuczonym, krzemieniami,
Candentes Laminae, toiest rospalone w ogniu blachy, ktoremi SS Męczennikow ściskano boki, łytki etc.
Czwarta species Puimbutae, toiest Basałyki, alias kul ołowianych ná końcu sznura nawiązanie, ktoremi Męczennikow po Ciele, osobliwie w kark bito.
Piąta species Scorpio, toiest kiy ostro sękaty, żelaznemi nabity gwozdziámi, albo rzemienne pasy ostremi nasadzone żelazami do bicia. Tym instrumentem Roboam Syn Salomona Krolem zostawszy Iudzkim, poddanych swoich zamyśłał chłostać, mowiąc 2. Paralipom cáp: 10. Pater meus caecidit vos flagellis, ego vero caedam vos scorpionibûs.
Szosta species tyraństwa Lectus molestus, albo Paenosus inaczey Grabatum, alias Łoże tyrańskie, skorupami, szkłem tłuczonym, krzemieniami,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1012
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sam Sosnowski się sub-
ministrował, ażeby moją pracę sobie przypisał, któremu książę podkanclerzy lit. kuchnią swoją dał i piwnicę, i marszałka swego Szeluttę przydał. Gdyśmy się zatem in vigilia zebrali na sejmik, najprzód się publicznie oświadczyłem, że żadnego kroku nie uczynię bez wiadomości i dyspozycji Buchowieckiego, pisarza ziemskiego. Były nasadzone od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., od Sapiehy kanclerza i od Sapiehy, wojewody brzeskiego, kontradykcje. Najprzód tedy rano barzo poszedłem do Borzęckiego, prosząc go, aby sejmiku nie psował, a pozwolił na Wyganowskiego i na Czyża.
Odpowiedział mi Borzęcki, że rad by to dla przyjaźni
sam Sosnowski się sub-
ministrował, ażeby moją pracę sobie przypisał, któremu książę podkanclerzy lit. kuchnią swoją dał i piwnicę, i marszałka swego Szeluttę przydał. Gdyśmy się zatem in vigilia zebrali na sejmik, najprzód się publicznie oświadczyłem, że żadnego kroku nie uczynię bez wiadomości i dyspozycji Buchowieckiego, pisarza ziemskiego. Były nasadzone od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., od Sapiehy kanclerza i od Sapiehy, wojewody brzeskiego, kontradykcje. Najprzód tedy rano barzo poszedłem do Borzęckiego, prosząc go, aby sejmiku nie psował, a pozwolił na Wyganowskiego i na Czyża.
Odpowiedział mi Borzęcki, że rad by to dla przyjaźni
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 303
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jeżeli on pozwala i bierze na siebie wiekskuzowanie jego przed księciem hetmanem; a gdy Buchowiecki pozwoli i weźmie to na siebie, tedy aby tegoż momentu ustąpił, a marszałek sejmikowy Sosnowski, ponieważ laski pretendował, zaraz zasiądzie, deputatów poda i deputaci w krótkich słowach podziękują.
Przyjął zatem Borzęcki ten projekt. Wereszczaka Józef był nasadzony od Sapiehy, wojewody brzeskiego, do rwania sejmiku, który dał się ująć, a wziąwszy od nas czerw, zł 40, odstąpił od swojej konkurencji. Zasadzili się wszyscy, że Borzęcki nie pozwoli, który się też z tym odkazował. Tymczasem tak się stało, jakom projektował, że Buchowiecki asekurował Borzęckiego, że
jeżeli on pozwala i bierze na siebie wyekskuzowanie jego przed księciem hetmanem; a gdy Buchowiecki pozwoli i weźmie to na siebie, tedy aby tegoż momentu ustąpił, a marszałek sejmikowy Sosnowski, ponieważ laski pretendował, zaraz zasiądzie, deputatów poda i deputaci w krótkich słowach podziękują.
Przyjął zatem Borzęcki ten projekt. Wereszczaka Józef był nasadzony od Sapiehy, wojewody brzeskiego, do rwania sejmiku, który dał się ująć, a wziąwszy od nas czerw, zł 40, odstąpił od swojej konkurencji. Zasadzili się wszyscy, że Borzęcki nie pozwoli, który się też z tym odkazował. Tymczasem tak się stało, jakom projektował, że Buchowiecki asekurował Borzęckiego, że
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 303
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
oprócz mizernej pastwy nie masz pożytku, tedy nigdy o tęż paszę nie było między pomienionymi wsiami kontrowersji.
Dąbrowski, podstarości minkowicki, z rozkazu brata mego, porucznika ikmci, bo naówczas brat mój Adolf, chorąży petyhorski, był na kuracji w Cieplicach, zebrawszy, co mógł, ludzi dwornych ze strzelbą i chłopów z kosami nasadzonymi i z cepami, w pierwszy dzień Zielonych Świątek raniuteńko wybrał się na tę ekspedycją. Sam około błota od siteckiego borku z ludźmi ciągnął, a prosto z Murawczyc chłopów posłał, aby chłopów czerniewskich pasących bydło zabawiali, aby ich mógł połapać. Ci chłopi murawczyccy przestrzegli chłopów czerniewskich, aby czym prędzej do wsi Czerniewa z bydłem
oprócz mizernej pastwy nie masz pożytku, tedy nigdy o tęż paszę nie było między pomienionymi wsiami kontrowersji.
Dąbrowski, podstarości minkowicki, z rozkazu brata mego, porucznika jkmci, bo naówczas brat mój Adolf, chorąży petyhorski, był na kuracji w Cieplicach, zebrawszy, co mógł, ludzi dwornych ze strzelbą i chłopów z kosami nasadzonymi i z cepami, w pierwszy dzień Zielonych Świątek raniuteńko wybrał się na tę ekspedycją. Sam około błota od siteckiego borku z ludźmi ciągnął, a prosto z Murawczyc chłopów posłał, aby chłopów czerniewskich pasących bydło zabawiali, aby ich mógł połapać. Ci chłopi murawczyccy przestrzegli chłopów czerniewskich, aby czym prędzej do wsi Czerniewa z bydłem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 411
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
niejakie zieżenie się mosiądzu i roboty. Potym jeżeli rzecz płaską którą mają złocić/ to ją na węglu położą tak długo że się zagrzeje ile trzeba. Znakiem zaś tego ile trzeba (w czym sekret) gdy szmatkę płócienną przytknąwszy/ ta się przypalać poczyna/ toż biorą płaty złota/ i krwawnikiem kamieniem gładkim/ twardym/ nasadzonym przy rękojeści/ dobrze i mocno nacierają. Jeżeli zaś robota jaka okrągła/ dęta osoba albo naczenie jakie/ żarzewia i węgła wewnątrz nakładą. A tak ciepło (jako się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płatów kładzienia. Potym kładą i drugi raz podczas i trzeci/ krwawnikiem płaty przymuskując/ ale już dosyć/
nieiákie zieżenie się mośiądzu i roboty. Potym ieżeli rzecz płáską ktorą máią złoćić/ to ią na węglu położą ták długo że się zágrzeie ile trzebá. Znakiem zaś tego ile trzeba (w czym sekret) gdy szmátkę płoćienną przytknąwszy/ ta się przypaláć poczyna/ toż biorą płáty złotá/ i krwáwnikiem kámieniem głádkim/ twárdym/ násádzonym przy rękoieśći/ dobrze i mocno naćieráią. Ieżeli záś robotá iaká okrągła/ dętá osobá álbo naczenie iákie/ żárzewiá i węgła wewnątrz nákładą. A ták ćiepło (iáko się rzekło) powinno być do pierwszego pozłocenia i płátow kłádźieniá. Potym kłádą i drugi ráz podczás i trzeći/ krwáwnikiem płáty przymuskuiąc/ ále iuż dosyć/
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 167
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
puginałem/ by był jeden katolik Franczus puginała sztucznie niezraził/ pewnieby się była niewinna krew rozlała: drugiego z zakonników kamieniem z tełu okrutnie uderzono/ drugich pogębkowano i poszjikowano/ drugich/ gwałtem i hurmem na nich nacierając/ rozproszono: kapłanom Farskim/ którzy się zastanowili przed łańcuchem/ na pacyfikały abo krzyże Relikwjami Świętych nasadzone/ kamieńmi rzucając/ despekt uczyniono/ kilkom się też stanu szlacheckiego tak kamieńmi/ jako i młotami dostało/ drugich pogębkowano i w ryńsztok wepchniono/ a jednego puginałem dobytym i do boku jego z wielkim pędem złożonym/ (BÓg strzegł) że nie przebito. W takim gwałcie gdy żaden z katolików odporu niedawał/ a
puginałem/ by był ieden kátholik Franćzus puginałá sztućznie niezráźił/ pewnieby sie byłá niewinna krew rozlałá: drugiego z zakonnikow kámieniem z tełu okrutnie vderzono/ drugich pogębkowano y poszyikowano/ drugich/ gwałtem y hurmem ná nich náćieráiąc/ rosproszono: kápłanom Fárskim/ ktorzy się zastánowili przed łáncuchem/ ná pácyfikały ábo krzyze Reliquiámi Swiętych násádzone/ kámieńmi rzucáiąc/ despekt vczyniono/ kilkom się też stanu szlácheckiego ták kámieńmi/ iáko y młotámi dostáło/ drugich pogębkowano y w ryńsztok wepchniono/ á iednego puginałem dobytym y do boku iego z wielkim pędem złożonym/ (BOg strzegł) że nie przebito. W tákim gwałćie gdy żaden z kátholikow odporu niedawał/ á
Skrót tekstu: NowTor
Strona: A4v
Tytuł:
Nowiny z Torunia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614