tę Unią/ i wszytkie na niej uchwalone Artykuły przyjął/ potwierdził/ i ostatnią wolą swoją/ odchodząc z tego świata/ zapieczętował. Nie mniej też i Cesarz Palaeolog/ acz był udarowany wielkimi podarkami/ i zniewolony jeszcze więtszymi obietnicami/ trwożył się na myśli/ i niemógł wolnego i bezpiecznego sumnienia mieć. A z niepociesznych nowin/ które do niego przychodziły/ o gwałtownych wtarczkach w Państwa Gręckie Turków/ poznał swój występek/ którym Boga obraził/ przedawszy za złoto sumnienie swoje. Tamże w Syllibriej wpadszy wrospacz/ nagle zdechł. Apologia Sap. c. 1. Do Narodu Ruskiego. Sam diabeł Apologia z piekła powstawszy nie mógłby więcej kłamać
tę Vnią/ y wszytkie ná niey vchwalone Artykuły przyiął/ potwierdźił/ y ostátnią wolą swoią/ odchodząc z tego świátá/ zápiecżętował. Nie mniey też y Cesarz Pálaeolog/ ácz był vdárowány wielkimi podárkámi/ y zniewolony ieszcze więtszymi obietnicámi/ trwożył sie ná myśli/ y niemogł wolnego y bespiecżnego sumnienia mieć. A z niepoćiesznych nowin/ ktore do niego przychodziły/ o gwałtownych wtarczkách w Páństwá Gręckie Turkow/ poznał swoy występek/ ktorym Bogá obráźił/ przedawszy zá złoto sumnienie swoie. Támże w Syllibriey wpadszy wrospácż/ nagle zdechł. Apologia Sap. c. 1. Do Narodu Ruskiego. Sam dyabeł Apologia z piekłá powstawszy nie mogłby więcey kłámáć
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 79
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
pieniądze, ani jurydyka Mogą zrobić szlachcicem z miasta kolibyka. 34. DYSKURS JEDNEJ BABY
Potkam przed kościelnymi białogłowę wroty Z dzieckiem do krztu. „Coś dała — pytam — od roboty?” „Nie dają, Mości Panie, dziewki za to płatu, Jeszcze im trzeba drogo płacić od warsztatu. Ale nas niepocieszne dochodzą awizy, Jakoby to należeć miało do akcyzy; Jeżeliby poborcy z nami chcieli swaru, Pewnie byśmy też swego podniosły towaru.” „Idź precz — rzekę — niecnoto, z twym wszetecznym zadkiem! Tymże by płacić miano żołnierzom podatkiem Krwawe zasługi?” A ta: „Więc się nim nie brzydzą
pieniądze, ani jurydyka Mogą zrobić szlachcicem z miasta kolibyka. 34. DYSKURS JEDNEJ BABY
Potkam przed kościelnymi białogłowę wroty Z dzieckiem do krztu. „Coś dała — pytam — od roboty?” „Nie dają, Mości Panie, dziewki za to płatu, Jeszcze im trzeba drogo płacić od warsztatu. Ale nas niepocieszne dochodzą awizy, Jakoby to należeć miało do akcyzy; Jeżeliby poborcy z nami chcieli swaru, Pewnie byśmy też swego podniosły towaru.” „Idź precz — rzekę — niecnoto, z twym wszetecznym zadkiem! Tymże by płacić miano żołnierzom podatkiem Krwawe zasługi?” A ta: „Więc się nim nie brzydzą
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 538
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Dałeś w moc niełaskawym katom swoje ciało: Ani się oblicze twe od tych odwracało/ Którzy się z niego hańbą słowną urągali: I od tych/ którzy na nie zgniłą flegmę plwali. Leuit: 21. Psal: 44. Isa: 50. Pamiątka Pan Zbawiciel do piwnice wtrącony, i żałość naświętszej Panny z niepociesznej nowiny.
Ex traditione et revelationibus Sanctorum.
Bogdajbym sercem raczej/ niżli piórem/ ciebie Naśladował/ o królu na ziemi na niebie. Bogdajbym twoję miłość i żarliwe chęci/ Nie na tej lichej karcie/ ale miał w pamięci Wkorzenione na wieki: skądby zawsze wzory/ Układnej cierpliwości i dziwnej pokory/ Nędzna
Dałeś w moc niełaskáwym kátom swoie ćiało: Ani się oblicze twe od tych odwrácáło/ Ktorzy się z niego háńbą słowną vrągali: I od tych/ ktorzy ná nie zgniłą flegmę plwáli. Leuit: 21. Psal: 44. Isa: 50. Pámiątká Pan Zbáwiciel do piwnice wtrącony, y żáłość naświętszey Pánny z niepoćieszney nowiny.
Ex traditione et revelationibus Sanctorum.
Bogdaybym sercem ráczey/ niżli piorem/ ćiebie Náśládował/ o krolu ná źiemi ná niebie. Bogdaybym twoię miłość y żarliwe chęći/ Nie ná tey lichey kárćie/ ále miał w pámięći Wkorzenione ná wieki: skądby záwsze wzory/ Vkłádney ćierpliwośći y dźiwney pokory/ Nędzna
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 30.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
) przywiązawszy/ ognie podkurzali. Z których się bez wątpienia/ kwaśnym dymem dusił: I snadź/ smrodliwym gnojem podrzucony krztusił. A bezecne łotrostwo w śmiech to obracało: Takiemi sen kuglarstwy sobie przerywało. Żałosna rodzicielko; Już ostry przenika Miecz duszę twą: już boleść w czujne serce strzyka: Wyirzy/ oto z nowiną niepocieszną bieży Smętny Jan: już namilszy Syn twój siedzi w wieży. Panno święta/ a matko niezmiernych boleści/ Już na śmierć osądzony: jednakże/ z tej wieści Niechaj się frasowliwe serce twe nie trwoży/ Na toć w żywocie twoim począł się Syn Boży. I na to przyszedł na świat; aby zatracone Owce znalazł
) przywiązawszy/ ognie podkurzáli. Z ktorych się bez wątpienia/ kwáśnym dymem duśił: I snadź/ smrodliwym gnoiem podrzucony krztuśił. A bezecne łotrostwo w śmiech to obracáło: Tákiemi sen kuglárstwy sobie przerywało. Záłosna rodźićielko; Iuż ostry przenika Miecz duszę twą: iuż boleść w czuyne serce strzyka: Wyirzy/ oto z nowiną niepoćieszną bieży Smętny Ian: iuż namilszy Syn twoy śiedźi w wieży. Panno święta/ á mátko niezmiernych boleśći/ Iuż ná śmierć osądzony: iednákże/ z tey wieśći Niechay się frásowliwe serce twe nie trwoży/ Ná toć w żywoćie twoim począł się Syn Boży. I ná to przyszedł ná świát; áby zátrácone Owce znalasł
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 31.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
8. 9. Chrześcijan pozostałych zamysły. 10. Łakomstwo Fryderyka Cesarza. 11. Z. Elzbiecie śmierć męża powodem do wzgardy świata.
Jak o śmierci Ludwika Lantsgrafa wieść do Turyngii przyszła/ Zonie jego Świętej Elżbiecie/ niechcieli tego powiadać/ tylko przez Matkę zmarłego Lantsgrafa/ która serce dobre Świętej czyniła/ choćby co niepociesznego o Mężu zasłyszała. Na co Święta rzekła: Jeśli pojmany/ za Bożą łaską i naszym staraniem będzie wybawiony. Ale gdy o śmierci jego usłyszy/ rzecze: Kiedy on umarł/ i mnie świat już umarł/ i żadnemi powabami już mi więcej nie ożyje. Wkrótce potym Henryk/ Brat Nieboszczyka wygnał ją w nocy z
8. 9. Chrześćian pozostałych zamysły. 10. Lákomstwo Fryderyká Cesárzá. 11. S. Elzbiećie śmierć mężá powodem do wzgardy swiátá.
Iák o śmierći Ludwiká Lántsgráffá wieść do Turyngii przyszłá/ Zonie iego Swiętey Elżbiećie/ niechćieli tego powiádać/ tylko przez Mátkę zmarłego Lántsgráffa/ ktora serce dobre Swiętey czyniłá/ choćby co niepoćiesznego o Mężu zásłyszáłá. Ná co Swięta rzekłá: Ieśli poimány/ zá Bożą łaską i naszym stárániem będźie wybáwiony. Ale gdy o śmierći iego usłyszy/ rzecze: Kiedy on umárł/ i mnie świát iuż umárł/ i żadnemi powabami iuż mi więcey nie ożyie. Wkrotce potym Henryk/ Brát Nieboszczyka wygnał ią w nocy z
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 61
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, aż trzecia z Wielkiej Polski wia¬ Rok 1655
domość, że Karol Gustaw król szwedzki z okrętów pod Szczecinem wielkim we 20000 ludzi wysiadszy, wojsko gromadne w Margrabstwie, na Pomorskiej i w Kaszubiech werbuje i z nim prosto do Polski maszerować myśli. Co rozumiesz czytelniku Polaku, zwłaszcza jako że tak nagłe, a zewsząd niepocieszne nowiny nie tylko króla, ale całą Rzeczypospolitą zalterować musiały, jakoż pewnie nie inaczej, bo wszyscy onych zwykłych na sejmach poniechawszy długich oracji, jedni się sczerze około ratunku Rzeczypospolitej zachodzili, a drudzy ręce niemal opuściwszy o ucieczce myśleli do Węgier, albo do Śląska.
Król przecię nie desperując z inszymi senatorami czułymi, jako mogąc
, aż trzecia z Wielkiej Polski wia¬ Rok 1655
domość, że Karol Gustaw król szwedzki z okrętów pod Szczecinem wielkim we 20000 ludzi wysiadszy, wojsko gromadne w Margrabstwie, na Pomorskiej i w Kaszubiech werbuje i z nim prosto do Polski maszerować myśli. Co rozumiesz czytelniku Polaku, zwłascza jako że tak nagłe, a zewsząd niepocieszne nowiny nie tylko króla, ale całą Rzeczypospolitą zalterować musiały, jakoż pewnie nie inaczej, bo wszyscy onych zwykłych na sejmach poniechawszy długich oracyi, jedni się sczerze około ratunku Rzeczypospolitej zachodzili, a drudzy ręce niemal opuściwszy o ucieczce myśleli do Węgier, albo do Śląska.
Król przecię nie desperując z inszymi senatorami czułymi, jako mogąc
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 134
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
tę ekspedycyją jeżeli w domu dysymulowali, przypominali, zgoła na to go, aby co prędzej z Polski ustępował, przywodzili. Więc gdy zaś sam w sobie się gryząc pod Rok 1657
Kraków albo pod Sandomierz iść myśli, nie tylko miał nad sobą zaraz jako ptaka wiszącego z dywizyją swą Czarnieckiego, ale w tym to czasie niepocieszna doszła go nowina, że księstwo jego siedmiogrodzkie wszerz i wzdłuż szabla polska ogniem i mieczem przeszła.
A to tym sposobem, że zebrane pod Samborem z hetmanami obiema wojsko polskie, słysząc o okrucieństwach ludzi Rakoczego w Podlasiu, Litwie, Mazowszu i w Małej Polsce, tudzież o oderwaniu się od niego wojska króla szwedzkiego, za
tę ekspedycyją jeżeli w domu dysymulowali, przypominali, zgoła na to go, aby co prędzej z Polski ustępował, przywodzili. Więc gdy zaś sam w sobie się gryząc pod Rok 1657
Kraków albo pod Sendomirz iść myśli, nie tylko miał nad sobą zaraz jako ptaka wiszącego z dywizyją swą Czarnieckiego, ale w tym to czasie niepocieszna doszła go nowina, że księstwo jego siedmiogrodzkie wszerz i wzdłuż szabla polska ogniem i mieczem przeszła.
A to tym sposobem, że zebrane pod Samborem z hetmanami obiema wojsko polskie, słysząc o okrucieństwach ludzi Rakoczego w Podlasiu, Litwie, Mazowszu i w Małej Polscze, tudzież o oderwaniu się od niego wojska króla szwedzkiego, za
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 244
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
był mógł w pole trochę dla przewietrzenia się wyjechać. Jenom wsiadać na koń miał, dano mi znać, że książę Dymitr do mnie jedzie. Wrócić się tedy przyszło z wielkim szagrynem, a potem w minutę godziny i przyniesiono mi kupę fascykułów, różnych listów z Konstantynopola, z Krymu i Wołoch, a wszystkie bardzo niepocieszne, bo już nam cale wojna jakoby była deklarowana. Dobrze rzeczy nam szły bardzo, a potem oraz się wszystko odmieniło. Przyjęty u chana nasz poseł zrazu bardzo dobrze. Poprzysięgał pakta podhajeckie ze wszystką swoją starszyzną, odprawił posła z komplementami, dawszy mu więcej niżeli dwieście niewolników z tych, którzy owo zimie byli pobrani.
był mógł w pole trochę dla przewietrzenia się wyjechać. Jenom wsiadać na koń miał, dano mi znać, że książę Dymitr do mnie jedzie. Wrócić się tedy przyszło z wielkim szagrynem, a potem w minutę godziny i przyniesiono mi kupę fascykułów, różnych listów z Konstantynopola, z Krymu i Wołoch, a wszystkie bardzo niepocieszne, bo już nam cale wojna jakoby była deklarowana. Dobrze rzeczy nam szły bardzo, a potem oraz się wszystko odmieniło. Przyjęty u chana nasz poseł zrazu bardzo dobrze. Poprzysięgał pakta podhajeckie ze wszystką swoją starszyzną, odprawił posła z komplementami, dawszy mu więcej niżeli dwieście niewolników z tych, którzy owo zimie byli pobrani.
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 303
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
odjechała syna z IM księdzem przeorem kartuskim Góreckim tu też przytomnym. 5. Pogłoską ludzką o wilkach ludziom szkodzących uwiedziony, polowałem, z którymi dla obszyrności kniej się łączących dojść sprawy nie mogąc, na zającach 12 w tym polu zyskanych, ostrząc zęby na pirwszych, spędzić ochotę musiałem. Tegoż dnia poczta bialska niepocieszną, przy tym i pomyślną doniosła mi wiadomość o pobitym młynarzu przez szyprów wołyńskich, mimo dóbr moich Sławatycze nazwane przechodzących, które to pobicie dłużne od moich tamtym, by dłuższym nie podlegało prowizjom, często w nieodkwitowaniu przepomnianym, wraz przez moich, jako przykładem pana w długach się nie kochających, sowicie odkwitowane. 6. Mając
odjechała syna z JM księdzem przeorem kartuskim Góreckim tu też przytomnym. 5. Pogłoską ludzką o wilkach ludziom szkodzących uwiedziony, polowałem, z którymi dla obszyrności kniej się łączących dojść sprawy nie mogąc, na zającach 12 w tym polu zyskanych, ostrząc zęby na pirwszych, spędzić ochotę musiałem. Tegoż dnia poczta bialska niepocieszną, przy tym i pomyślną doniosła mi wiadomość o pobitym młynarzu przez szyprów wołyńskich, mimo dóbr moich Sławatycze nazwane przechodzących, które to pobicie dłużne od moich tamtym, by dłuższym nie podlegało prowizjom, często w nieodkwitowaniu przepomnianym, wraz przez moich, jako przykładem pana w długach się nie kochających, sowicie odkwitowane. 6. Mając
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 37
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
widzieć, wydać potrzeba. 11. Słusznego człowieka przyjąłem do usług moich za porucznika pod infanterią: pana Flonszberga, który w tejże szarży tak w włoskim jako i w pruskim zastawał wojsku, dziś przy parolu w służbę moją instalowany. Nad wieczorem przybył IW pan Mogilnicki stolnik krasnostawski. 12. Nowina dla mnie srodze niepocieszna upadek drugiej żubrzycy, za której powodem, daj Boże, by pozostała nie poszła parka. Lecz i w tym fiat voluntas ręki wielowładnej, Bóg dał, Bóg weźmie, wolno mu to, jako stwórcy wszelkich rzeczy i panu. 13. Tenże IM pan stolnik krasnostawski dziś mię pożegnał. Nad wieczorem prezentować kazałem
widzieć, wydać potrzeba. 11. Słusznego człowieka przyjąłem do usług moich za porucznika pod infanterią: pana Flonszberga, który w tejże szarży tak w włoskim jako i w pruskim zastawał wojsku, dziś przy parolu w służbę moją instalowany. Nad wieczorem przybył JW pan Mogilnicki stolnik krasnostawski. 12. Nowina dla mnie srodze niepocieszna upadek drugiej żubrzycy, za której powodem, daj Boże, by pozostała nie poszła parka. Lecz i w tym fiat voluntas ręki wielowładnej, Bóg dał, Bóg weźmie, wolno mu to, jako stwórcy wszelkich rzeczy i panu. 13. Tenże JM pan stolnik krasnostawski dziś mię pożegnał. Nad wieczorem prezentować kazałem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 63
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak