świadczyć nie trzeba, a jeśli też kłamasz, Diabłem zaświadcz bezpiecznie swoje kłamstwo, a masz Ochotnie gotowego. Od początku świata Kłamcą jest i stąd jego największa intrata. Pewnie, że nic nie ujmie, i owszem, przyłoży, A potem się nad kłamcą pomści krzywdy bożej. 157 (F). NA BRODĘ Z NIEWYPARZONĄ GĘBĄ
Przypatrując się pilno twojej brodzie długiej, Wymaluj, myślę sobie, diable, bończuk drugi, Który żeby się rozdął od samego środku, Pospolicie wieszają w stolcu na wychodku. Jeśli gość o nim nie wie, dość czyniąc naturze, Musi mu to odpuścić, że go osra w dziurze.
Inszego stolca szukać nie trzeba
świadczyć nie trzeba, a jeśli też kłamasz, Diabłem zaświadcz bezpiecznie swoje kłamstwo, a masz Ochotnie gotowego. Od początku świata Kłamcą jest i stąd jego największa intrata. Pewnie, że nic nie ujmie, i owszem, przyłoży, A potem się nad kłamcą pomści krzywdy bożej. 157 (F). NA BRODĘ Z NIEWYPARZONĄ GĘBĄ
Przypatrując się pilno twojej brodzie długiej, Wymaluj, myślę sobie, diable, bończuk drugi, Który żeby się rozdął od samego środku, Pospolicie wieszają w stolcu na wychodku. Jeśli gość o nim nie wie, dość czyniąc naturze, Musi mu to odpuścić, że go osra w dziurze.
Inszego stolca szukać nie trzeba
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 75
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zebrania do domu na chwałę Bożą wystawionego/ nazwiskami wszetecznymi ochrzciwszy) Zadali im bunty/ sedycije/ swowoleństwo z grubą niezbożnością złączone/ nieposłuszeństwo zwierzchności od Boga danej/ Co jeszcze więtsza/ Rzeczypospolitej szkodliwe/ z jawnemi Ojczyzny naszej i Króla Jego M. Pana nam szczęśliwie panującego nieprzyjacioły/ Praktyki/ a zgoła co jadowita ślina do niewyparzonej gęby ich przyniosła/ na niewinnych/ i w poczciwej z cnotliwych postępków nabytej sławie namniejszej makuły niemających owieczek Chrystusowych wnosząc/ a prawie jako on sam mówić raczy/ Omne verbum malum, wszelkie złe słowo, dla imienia jego z. na nich kłamliwie mówiąc. Tak iżby ani sam on wszelkigo kłamstwa Autor i Ociec nieprzyjaciel duszny
zebránia do domu ná chwałę Bożą wystáwionego/ nazwiskámi wszetecżnymi ochrzćiwszy) Zádáli im bunty/ sediciie/ swowoleństwo z grubą niezbożnośćią złącżone/ nieposłuszeństwo zwierzchnosći od Bogá dáney/ Co ieszcże więtsza/ Rzecżypospolitey szkodliwe/ z iáwnemi Oycżyzny nászey y Krolá Ie^o^ M. Páná nam szcżęśliwie pánuiącego nieprzyiaćioły/ Práktyki/ á zgołá co iádowita śliná do niewypárzoney gęby ich przyniosłá/ ná niewinnych/ y w pocżćiwey z cnotliwych postępkow nabytey sławie namnieyszey mákuły niemáiących owiecżek Chrystusowych wnosząc/ á práwie iáko on sam mowić racży/ Omne verbum malum, wszelkie złe słowo, dla imienia iego s. ná nich kłamliwie mowiąc. Ták iżby áni sam on wszelkigo kłamstwá Author y Oćiec nieprzyiaciel duszny
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 21
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
się u wielu Gospodarzów dobre piwo z słodu nie przerosłego, czystego, czyto pszennego, czy jęczmiennego, byle woda była taka, w której się rodzi ziele Tatarskie, po Medycku Acorum albo Calamus aromaticus zwane, naczynie aby było czyste, do piwa tylko służące, w którym by nic kwaśnego nigdy nie było, beczki dobrze wyparzone, wymyte, doczego i dna czasem wyimować potrzeba, dla dobrego wyszorowania; piwnicy suchej, chłodnej, w którejby kwaśnej kapusty, buraków, ogórków, mleka kwaśnego, niebyło. W Marcu robione, item w Listopadzie i Grudniu nie kwaśnieje. Piwo by nie kwaśniało, chmielu dodają wiele, dobrze warzą,
się u wielu Gospodarzow dobre piwo z słodu nie przerosłego, czystego, czyto pszennego, czy ięczmiennego, byle woda była taka, w ktorey się rodzi ziele Tatarskie, po Medycku Acorum albo Calamus aromaticus zwane, naczynie aby było czyste, do piwa tylko służące, w ktorym by nic kwaśnego nigdy nie było, beczki dobrze wyparzone, wymyte, doczego y dna czasem wyimować potrzeba, dla dobrego wyszorowania; piwnicy suchey, chłodney, w ktoreyby kwaśney kapusty, burakow, ogorkow, mleka kwaśnego, niebyło. W Marcu robione, item w Listopadzie y Grudniu nie kwaśnieie. Piwo by nie kwaśniało, chmielu dodaią wiele, dobrze warzą,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 455
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
człowieku, Tak w młodym, jako i dojrzałym wieku.
Z ksiąg bowiem pięknych obyczajów wzory Weźmiesz, i wielkie do cnoty przykłady; Najdziesz, co w godne wprawi cię humory; Trafisz i rożnych impetów na ślady; Jakiś w afektach, leniwy lub skory, Wesoł lub smutny: są tu na to rady; Niewyparzonej nawet jeśliś gęby, Najdziesz specjał godny na twe zęby.
Jak w wirydarzach nie wszytko lilije, Nie wszytko roże abo tulipany, Ale i proste najdziesz majerany, I z których ciężki jakiś odor bije, Mięty i ruty ujrzysz na przemiany, Nuż brak podlejszy: choć przecie te wszytki Mają skrytą moc i wielkie pożytki
człowieku, Tak w młodym, jako i dojrzałym wieku.
Z ksiąg bowiem pięknych obyczajów wzory Wezmiesz, i wielkie do cnoty przykłady; Najdziesz, co w godne wprawi cię humory; Trafisz i rożnych impetow na ślady; Jakiś w affektach, leniwy lub skory, Wesoł lub smutny: są tu na to rady; Niewyparzonej nawet jeśliś gęby, Najdziesz specyał godny na twe zęby.
Jak w wirydarzach nie wszytko lilije, Nie wszytko roże abo tulipany, Ale i proste najdziesz majerany, I z ktorych ciężki jakiś odor bije, Mięty i ruty ujrzysz na przemiany, Nuż brak podlejszy: choć przecie te wszytki Mają skrytą moc i wielkie pożytki
Skrót tekstu: TrembPrzedWir_I
Strona: 3
Tytuł:
Przedmowa
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1651 a 1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
z tym przechwalał/ że w gębie Ariuszowej i Eunomioszowej niezbożne nauki knował/ i wydawał na świat. Luther: lib: de Missa Angulari, i do Kurfirszta Saskiego/ zeznawa/ iż z diabłem więcej zjadł soli niż korzec/ i że nauczył się argumentów przeciwko Mszej ś. Kalwin/ gdy mu Bucerus zadawał gębę złośliwą niewyparzoną/ odpowiada/ hunc esse morbum sui, non tàm ingenij, quàm genij, przymiot ten nie tak dalece tyka się dowcipu mego/ jako dusze/ która przy mnie wachtuje/ a ta mi ustawicznie każe ludziom sromocić; nie dziwujże mi/ żem taki. Zwinglius wyznawa o sobie/ że jednej nocy nauczył się
z tym przechwalał/ że w gębie Aryuszowey y Eunomioszowey niezbożne náuki knował/ y wydawał ná świát. Luther: lib: de Missa Angulari, y do Kurfirsztá Sáskiego/ zeznawa/ iż z dyabłem wiecey ziadł soli niż korzec/ y że náuczył się árgumentow przećiwko Mszey ś. Kálwin/ gdy mu Bucerus zádawał gębę złośliwą niewypárzoną/ odpowiáda/ hunc esse morbum sui, non tàm ingenij, quàm genij, przymiot ten nie ták dálece tyka się dowćipu mego/ iáko dusze/ ktora przy mnie wáchtuie/ á tá mi vstáwicznie każe ludźiom sromoćić; nie dźiwuyże mi/ żem táki. Zwinglius wyznawa o sobie/ że iedney nocy náuczył się
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 8
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
D. HORST, niech każdy do serca przypuszcza/ i niech języka swego do brzydkich i plugawych wszetecznych mów i zartów nie używa. Chciał bowiem Bóg na tym Mężu pokazać/ czego się w onym drugim żywocie wszyscy Blazgoniowie i niewstydliwi Gębalowie spodziewać mają/ zwłaszcza/ że owi wszyscy ludzie wszeteczni i plugawomowni/ którzy tak gębę niewyparzoną mają/ że im z niej nic dobrego nie wychodzi /tylko słowa brzydkie i sprosne/ tego doznają/ iż im jako niewstydliwym Gadunom przypiekać będą dobrze w piekle ozorów ich: Bo/ per quod quis peccat, per idem punitur et idem: Przez co kto grzesz i / przez to też karany bywa. Iż oni
D. HORST, niech káżdy do sercá przypuscza/ y niech ięzyká swego do brzydkich y plugáwych wszetecznych mow y zártow nie używa. Chćiał bowiem Bog ná tym Mężu pokazáć/ czego śię w onym drugim żywoćie wszyscy Blázgoniowie y niewstydliwi Gębalowie spodźiewáć máią/ zwłasczá/ że owi wszyscy ludźie wszeteczni y plugáwomowni/ ktorzy ták gębę niewypárzoną máią/ że im z niey nic dobrego nie wychodźi /tylko słowá brzydkie y sprosne/ tego doznáią/ iż im iáko niewstydliwym Gádunom przypiekáć będą dobrze w piekle ozorow ich: Bo/ per quod quis peccat, per idem punitur et idem: Przez co kto grzesz y / przez to też karány bywa. Iż oni
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Kiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
Komu gorzkiego zażyć rozkaże kielicha. Postępuje na górę DAWID wesoł częścią, Kiedy mu Semej w drodze zastępaje z pieścią; Którą ledwie nie do ust Królewskich podsunie, I w twarz godną uczczenia, co tylko nieplunie. Stanął Król zadziwiony, ten mu pod nos dmucha, Oczy spuścił, pokornie słów zelżywych słucha.
Niewyparzoną gębą niby żądłem osa Utnie go, nie jak starca, ale jak młokosa. Dobrze ci tak zabójco, i cudzołożniku, Ze piechotą uciekasz, a nie na koniku; Strąciłeś Saula z Tronu, Ciebie też Syn kłuci, W tym Semym porwał kamień, na Dawida rzuci. Zdjęci gniewem żołnierze chcąc w sztuki rozsiekać
Komu gorzkiego zażyć roskaże kielicha. Postępuie ná gorę DAWID wesoł częścią, Kiedy mu Semey w drodze zástępaie z pieścią; Ktorą ledwie nie do ust Krolewskich podsunie, Y w twárz godną uczczenia, co tylko nieplunie. Stanął Krol zádziwiony, ten mu pod nos dmucha, Oczy spuścił, pokornie słow zelżywych słucha.
Niewyparzoną gębą niby żądłem osa Utnie go, nie iak starca, ale iak młokosa. Dobrze ci tak zaboyco, y cudzołożniku, Ze piechotą uciekasż, á nie na koniku; Strąciłeś Saula z Tronu, Ciebie też Syn kłuci, W tym Semym porwał kamień, na Dawida rzuci. Zdięci gniewem zołnierze chcąc w sztuki rozsiekać
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 118
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
według cyrkla wyrysowane. Jednak jeśliby kto dla jazdy i ćwiczenia koni/ dłuższych abo krótszych Czanek potrzebował/ łacno za rozkazaniem każdy rzemieśnik onemu w tym dogodzić może/ tu jako sam papier wynosił/ taka się wielkość położyła. Żadna się tak dziwna i tak zła gęba nie natrafi (końska mówię/ bo o przewrotnych i niewyparzonych gębach ludzkich nic nie piszę/ którym ledwie czasem kijec nasiekany abo duża pięść hamulec przybiera) aby którym z nich zahamowana być nie miała. Zeznawamci żeć niezliczona liczba znajduje się Munsztuków dziwnych i wymyślnych/ ale raczej oprócz tych takowa/ z których każdy w malowaniu na karcie więtszą poda oczom uciechę/ a niż w rzeczy
według cyrklá wyrysowáne. Iednák iesliby kto dla iázdy y ćwiczenia koni/ dłuższych ábo krotszych Czánek potrzebował/ łácno zá roskazániem káżdy rzemięśnik onemu w tym dogodźić może/ tu iáko sam pápier wynośił/ táka się wielkość położyłá. Zadna się ták dźiwna y ták zła gębá nie nátráfi (końska mowię/ bo o przewrotnych y niewypárzonych gębách ludzkich nic nie piszę/ ktorym ledwie czásem kiiec náśiekány ábo duża pięść hámulec przybiera) áby ktorym z nich záhámowána być nie miáłá. Zeznawamći żeć niezliczona liczbá znáyduie się Munsztukow dźiwnych y wymyślnych/ ále ráczey oprocz tych tákowa/ z ktorych káżdy w málowániu ná kárćie więtszą poda oczom vćiechę/ á niż w rzeczy
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Liijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Non habet cui indormiat. Non habet vbi caput reclinet. Nie śpiewaj aże z god pojedziesz. Nie byłby jedynak. Na Wilka okrzyk/ a Niedźwiedź pszczoły drze. Ni siadło/ ni padło. Niedźwiedź zdechł/ dudy o ziemię. Nie nowina świwcowi wojna. Niecnotliwe miasto/ nie masz za co kupić. Nie wyparzonej gęby. Eneas Sylujus. Ouid. Saluator. 20 Prouerbiorum Polonicorum Saluator. 30
Nie da taniej/ jedno jako w targu. Nie ranoś wstał/ nie będziesz miał. Na złodzieju czapka góre. Nie godzi się kłody przez pień walić. Niecnotliwe gardło/ wszytko pożarło. Operarius ebriosus non locupletabitur. Nie tak szpetny
Non habet cui indormiat. Non habet vbi caput reclinet. Nie śpieway áże z god poiedźiesz. Nie byłby iedynak. Ná Wilká okrzyk/ á Niedźwiedź pszcżoły drze. Ni śiádło/ ni pádło. Niedźwiedź zdechł/ dudy o źiemię. Nie nowiná świwcowi woyná. Niecnotliwe miásto/ nie mász zá co kupić. Nie wypárzoney gęby. AEneas Syluius. Ouid. Saluator. 20 Prouerbiorum Polonicorum Saluator. 30
Nie da taniey/ iedno iáko w tárgu. Nie ránoś wstał/ nie będźiesz miał. Ná złodźieiu cżapka gore. Nie godźi się kłody przez pień wálić. Niecnotliwe gárdło/ wszytko pożárło. Operarius ebriosus non locupletabitur. Nie ták szpetny
Skrót tekstu: RysProv
Strona: F4v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Cerkwie Wschodniej nieprzyjaciel Petrus Arcudius pisząc o tym Sakramencie/ nie śmiał ani się ważył we wszytkich Greckich Euchologiach znajduje się/ i że to właśnie znaczy/ com ja tu namienił Lib. I de Bap. pag. 59. A ty niedouku śmiesz to/ co żaden pobożny Rzymianin nigdy ganić nie ważył się. swoją niewyparzoną gębę w wątpliwość i hańbę przywodzić. Weźmi jeno Rituał a przypatrz się Ceremoniam/ które się w Sobotę Wielkonocną nad ogniem i nad świecą/ którą wodą się do Krzstu poświęca/ odprawują/ jako gdy ogień z kamienia wytrzszywają/ pięć ziarn kadzidła święcą/ w świecę je wlepiają/ do trzściny/ wierzchy trzy świece na kształt
Cerkwie Wschodniey nieprzyiaćiel Petrus Arcudius pisząc o tym Sákrámenćie/ nie śmiał áni się ważył we wszytkich Graeckich Euchologiách znáyduie się/ y że to właśnie znáczy/ com ia tu námienił Lib. I de Bap. pag. 59. A ty niedouku smiesz to/ co żaden pobożny Rzymiánin nigdy gánić nie ważył się. swoią niewypárzoną gębę w wątpliwość y hańbę przywodźić. Weźmi ieno Rituał a przypátrz się Ceremoniiam/ ktore się w Sobotę Wielkonocną nád ogniem y nád świecą/ ktorą wodą się do Krzstu poświęca/ odprawuią/ iáko gdy ogień z kámieniá wytrzszywáią/ pięć żiarn kádźidłá święcą/ w świecę ie wlepiáią/ do trzśćiny/ wierzchy trzy świece ná kształt
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 21
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644