wszelkiemu rozsypać w proch się trzeba ciału, Że cokolwiek na ziemię z ziemie wyszło lotem, W ziemię zaś niecofnionym pójdzie kołowrotem. Kiedy dziś patrzę na cię, mój zacny Konstanty, Bierzesz z żoną w posagu srogie folianty, Acz jedne pugilares lepsze są przed kilką Tysięcy ksiąg, gdzie co chcesz mosiądzową szpilką Piszą, i ołowianą, ale to źle, bowiem Lepszy do pargaminu mosiądz przed ołowiem; Nie bez przyczyny, mówię, bo gdzie mosiądz strugnie, Zawszeć to każdy powie, tam się ołów ugnie. Bierzesz, mówię, tyle ksiąg po żenie posagiem, Które lubo z Adamem będziesz czytał nagiem, Lubo odzianym, więcej nie dowiesz się,
wszelkiemu rozsypać w proch się trzeba ciału, Że cokolwiek na ziemię z ziemie wyszło lotem, W ziemię zaś niecofnionym pójdzie kołowrotem. Kiedy dziś patrzę na cię, mój zacny Konstanty, Bierzesz z żoną w posagu srogie folijanty, Acz jedne pugilares lepsze są przed kilką Tysięcy ksiąg, gdzie co chcesz mosiądzową szpilką Piszą, i ołowianą, ale to źle, bowiem Lepszy do pargaminu mosiądz przed ołowiem; Nie bez przyczyny, mówię, bo gdzie mosiądz strugnie, Zawszeć to każdy powie, tam się ołów ugnie. Bierzesz, mówię, tyle ksiąg po żenie posagiem, Które lubo z Adamem będziesz czytał nagiem, Lubo odzianym, więcej nie dowiesz się,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 210
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Ram do okien z kratką drucianą, małych i wielkich, No 9.
Wejście na Górę. — Wszedszy na Górę po schodach, okien No 7, z których tylko trzy dobre, w ołów oprawne, cztery okiennicami założone. — Zegar wielki, żelazny, zepsowany; od niego sztuka jedna żelazna; wag wielkich, ołowianych, ze skoblami żelaznemi, No 2.
Wejście do zegaru. — Idąc wyżej po schodach, gdzie zegar bijący, przeforztowanie z tarcic sosnowych. Drzwi w przeforztowaniu takież, na zawiasach i hakach żelaznych, z wrzeciądzem żelaznym. Okien No 8, z których tylko trzy całe, w ołów oprawne, reszta okiennicami pozabijane
Ram do okien z kratką drucianą, małych i wielkich, No 9.
Wejście na Górę. — Wszedszy na Górę po schodach, okien No 7, z których tylko trzy dobre, w ołów oprawne, cztery okiennicami założone. — Zegar wielki, żelazny, zepsowany; od niego sztuka jedna żelazna; wag wielkich, ołowianych, ze skoblami żelaznemi, No 2.
Wejście do zegaru. — Idąc wyżej po schodach, gdzie zegar bijący, przeforztowanie z tarcic sosnowych. Drzwi w przeforztowaniu takież, na zawiasach i hakach żelaznych, z wrzeciądzem żelaznym. Okien No 8, z których tylko trzy całe, w ołów oprawne, reszta okiennicami pozabijane
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 85
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
żywocie zostanie i zdrowiu,
Ale cnotę straciwszy, kufliczek z ołowiu Wygra, stąd się odyma, trąbią mu trębacze, Że rna górę nad tego, co straciwszy płacze. A długoż onej pompy? Póki i kuflika; A skoro ostatniego dopije kwartnika, W toż się piekło z fortuny dostanie cedułką I wespół z ołowianą roztopi ampułką, Albo, jako tu wino, będzie nią pił siarki. Takie, takie z tym światem przyszłego frymarki. Ten, co inszego robiąc, szóstak tylko rzuci, Aż mu biali na wieży zapieją koguci, Aż sława, aż honory, aż mu wszytko lezie Szczęście, równe we złocie, jako i w
żywocie zostanie i zdrowiu,
Ale cnotę straciwszy, kufliczek z ołowiu Wygra, stąd się odyma, trąbią mu trębacze, Że rna górę nad tego, co straciwszy płacze. A długoż onej pompy? Póki i kuflika; A skoro ostatniego dopije kwartnika, W toż się piekło z fortuny dostanie cedułką I wespół z ołowianą roztopi ampułką, Albo, jako tu wino, będzie nią pił siarki. Takie, takie z tym światem przyszłego frymarki. Ten, co inszego robiąc, szóstak tylko rzuci, Aż mu biali na wieży zapieją koguci, Aż sława, aż honory, aż mu wszytko lezie Szczęście, równe we złocie, jako i w
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 308
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rozpalonych/ kiedy zaś Materia bardzo ściśniona i dobrze ułożona/ sprawuje Kometę koloru cisawego ciemnego/ na kształt ołowiu. Astrologowie z różności influencyj gwiazd; opowiedają różność kolorów w Kometach. Gdy albowiem Kometa jest Natury Saturnowej/ to jest/ gdy przez siły i influencje Saturna ekshalacje wybiją się pod Sferę ognia/ reprezentują się być koloru ołowianego/ jakim jaśnieje i sam Saturnus. Gdy Marsa Naturę przybiera na się/ czerwony: gdy Słońca/ żółty: gdy Wenery/ ciemny: gdy Merkuriusza/ obłoczysty: gdy Miesiąca/ srebrny/ pokazuje na sobie kolor. Naukę tę o kolorze Komety/ wywodzi Iunctinus in Speculo Astrologiae. Kometa Roku 1680. i 1681.
rospalonych/ kiedy záś Máterya bárdzo śćiśniona y dobrze vłożona/ spráwuie Kometę koloru ćisáwego ćięmnego/ ná kształt ołowiu. Astrologowie z rożnośći influencyi gwiazd; opowiedáią rożność kolorow w Kometách. Gdy álbowiem Kometá iest Nátury Sáturnowey/ to iest/ gdy przez śiły y influencye Saturná exhalácye wybiią się pod Sphaerę ogniá/ reprezentuią się bydź koloru ołowiánego/ iákim iáśnieie y sam Saturnus. Gdy Marsa Náturę przybierá ná się/ czerwony: gdy Słoncá/ żołty: gdy Wenery/ ćiemny: gdy Merkuryuszá/ obłoczysty: gdy Mieśiąca/ srebrny/ pokazuie ná sobie kolor. Náukę tę o kolorze Komety/ wywodźi Iunctinus in Speculo Astrologiae. Kometá Roku 1680. y 1681.
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A3v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zmierzające końców, nie były na przeszkodzie do złączenia wraz siłswoich i do czynienia jednomyślnie. ATLAS DZIECINNY.
Powietrze w tym Kraju trochę jest zimniejsze niż cieplejsze, zdrowe jednak i miłe: ziemia urodzajna, przeto obfituje w wino, w zboże i różne rodzaje owoców, znajdują się w nim kruszce srebrne, miedziane, żelazne, ołowiane, i inne minerały. Morze oblewające część tego kraju, tudzież rzeki, które bardzo gęsto płyną, są bardzo rybne; Lasy, których znaczna jest liczba w Niemczech, pełne są zwierza i ptastwa. Słowem mówiąc, Kraj w wszystko obfitujący, cokolwiek do życia ludzkiego należy, gdyby chciał na tym przestać, i próżno
zmierzaiące końcow, nie były na przeszkodzie do złączenia wraz siłswoich y do czynienia iednomyślnie. ATLAS DZIECINNY.
Powietrze w tym Kraiu trochę iest zimnieysze niż ciepleysze, zdrowe iednak y miłe: ziemia urodzayna, przeto obfituie w wino, w zboże y rożne rodzaie owocow, znayduią się w nim kruszce srebrne, miedziane, żelazne, ołowiane, y inne minerały. Morze oblewaiące część tego kraiu, tudzież rzeki, ktore bardzo gęsto płyną, są bardzo rybne; Lasy, ktorych znaczna iest liczba w Niemczech, pełne są zwierza y ptastwa. Słowem mowiąc, Kray w wszystko obfituiący, cokolwiek do życia ludzkiego należy, gdyby chciał na tym przestać, y prożno
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 44
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
rok w Wielicce znowu pokazały się, i teraz sławniejsze są od pierwszych. W Roku 1648. w Szybie Wielickiej zajął się był ogień, który ledwie w drugim roku był ugaszony. Dochody z Zup idą na Skarb Królewski, z tychże Zup Królowy Polskiej należy się podarunek 2000 Czerwonych Złotych: kruszce srebrne, cynowe i ołowiane pod Olkuszem w górach znajdują się. Szyby te wynalezione są pod Kazimierzem W. teraz je wody zalały. Komisja Skarbowa znaczną nadgrodę ofiaruje temu, któryby sposób łatwy i pewny obmyślił de wypompowania wody z pomienionych szyb. Herb Województwa Krakowskiego jest Orzeł biały w złotej koronie w czerwonym polu z złotą linią. Senatorów większych czyli
rok w Wielicce znowu pokazały się, y teraz sławnieysze są od pierwszych. W Roku 1648. w Szybie Wielickiey zaiął się był ogień, ktory ledwie w drugim roku był ugaszony. Dochody z Zup idą na Skarb Krolewski, z tychże Zup Krolowy Polskiey należy się podarunek 2000 Czerwonych Złotych: kruszce srebrne, cynowe y ołowiane pod Olkuszem w gorach znayduią się. Szyby te wynalezione są pod Kazimierzem W. teraz ie wody zalały. Kommissya Skarbowa znaczną nadgrodę ofiaruie temu, ktoryby sposob łatwy y pewny obmyślił de wypompowania wody z pomienionych szyb. Herb Woiewodztwa Krakowskiego iest Orzeł biały w złotey koronie w czerwonym polu z złotą linią. Senatorow większych czyli
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 163
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
tymi nienawiść w serca wnosił. ten się był rozgniewał na Apollina. C Co za sprawa dziecino jest tobie z mężną bronią. To jest z łukiem. W tych słowiech jest przymówka uczyniona od Apollina przeciwko Kupidynowi, którą go rozdrażnił. Przemian Owidyuszowych D Tę Bóg w Nimfie Penejskiej utknął. Te, to jest strzałę z ołowianym żeleżcem. Bóg, to jest Kupido, w Nimfie Penejskiej, to jest Dafnie, córce Peneusa rzeki. E Owa zaś Apollina. Ostra i złocistą strzałą. F Drugą przed imieniem miłośnika ucieka. Dafne przed Foebusem. G Zairząc wielce czystości niezamężnej Foebie. To jest Dajnie, którą też zwano Foeben. Diana bowiem poślubiwszy
tymi nienawiść w sercá wnośił. ten się był rozgniewał ná Apolliná. C Co zá spráwá dźiećino iest tobie z mężną bronią. To iest z łukiem. W tych słowiech iest przymowká vczyniona od Apolliná przećiwko Kupidynowi, ktorą go rozdrażnił. Przemian Owidyuszowych D Tę Bog w Nimphie Peneyskiey vtknął. Te, to iest strzałę z ołowiánym żeleżcem. Bog, to iest Cupido, w Nimphie Peneyskiey, to iest Dáphnie, corce Peneusa rzeki. E Owa záś Apolliná. Ostra y złoćistą strzałą. F Drugą przed imienim miłośniká vćieka. Dáphne przed Phoebusem. G Zayirząc wielce czystośći niezamężney Phoebie. To iest Daynie, ktorą też zwano Phoeben. Dyáná bowiem poślubiwszy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 31
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
to zrobionym przerzeczoną incyzją naciskając przeciwko kiszce dolnej odbytowej, pierwej starym cienkim płótnem wypchanej, ażeby ona, lub też części bliskie ranę żyły urynnej ściskały, i jej brzegi, ile można, trzymały, tudzież z godnemi do tego balsamami do śrzodka wprowadzonemi naturze dopomoc miałem przedsięwzięcie. Co gdyby się stało, najprzód pręciki ołowiane różnej wielkości, knoty z płótna ordynaryjnego, i woskowanego etc. według sztuki sporządzone, takoż katater zgięty srebny probowałem do pęcherza wepchać przez Felszera; tym sposobem przebywszy trzy zawa- dy, z których pierwsza przeciwko największemu kanałowi żyły urynnej od Morgana opisana, w notatach mających tytuł Adversaria 1ma. kateterowi opiera się: dwie drugie
to zrobionym przerzeczoną incyzyą naciskaiąc przeciwko kiszce dolney odbytowey, pierwey starym cieńkim płotnem wypchaney, ażeby ona, lub też części bliskie ranę żyły urynney ściskały, y iey brzegi, ile można, trzymały, tudzież z godnemi do tego balsamami do śrzodka wprowadzonemi naturze dopomoc miałem przedsięwzięcie. Co gdyby się stało, nayprzod pręciki ołowiane rożney wielkości, knoty z płotna ordynaryinego, y woskowanego etc. według sztuki sporządzone, takoż katater zgięty srebny probowałem do pęcherza wepchać przez Felszera; tym sposobem przebywszy trzy zawa- dy, z ktorych pierwsza przeciwko naywiększemu kanałowi żyły urynney od Morgana opisana, w notatach maiących tytuł Adversaria 1ma. kateterowi opiera się: dwie drugie
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 12
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, trzeba słuchać i za wilkiem.
Słysz wiele, mów mało.
Kto Rodziców nie słucha, kata słuchać musi.
Wie Pan Bóg, czyj Kozieł, czyj baran.
Żywot dworski, złota niewola.
Kto nie może być złotnikiem, więc kowalem
Wolność złota. Wolność rzecz nie oszacowana.
Kto złote góry obiecuje, i ołowianych nieda.
Chce aby mu się kłanianio.
Kto rano wstaje, Pan Bóg mu daje. Niedospać trzeba, kto chce dość mieć chleba.
Nie płaci teraz pobożność i cnota, Płatniejsza wszędzie marna bryła złota.
Abo milczeć, abo co lepszego mówić nad milczenie.
Co jednego potkało, i drugiego potkać może.
Abo
, trzeba słuchać y za wilkiem.
Słysz wiele, mow mało.
Kto Rodźicow nie słucha, kata słuchać muśi.
Wie Pan Bog, czyy Koźieł, czyy baran.
Zywot dworski, złota niewola.
Kto nie może być złotnikiem, więc kowalem
Wolność złota. Wolność rzecz nie oszacowana.
Kto złote gory obiecuje, y ołowianych nieda.
Chce aby mu się kłanianio.
Kto rano wstaje, Pan Bog mu daje. Niedospać trzeba, kto chce dość mieć chleba.
Nie płaći teraz pobożność y cnota, Płatnieysza wszędźie marna bryła złota.
Abo milcżeć, abo co lepszego mowić nad milczenie.
Co jednego potkało, y drugiego potkać może.
Abo
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 21
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
, a siebię pokażesz Eruditum. O, czym fusiùs et fundamentaliùs informaberis odemnie, jak przyjdę do Hieroglifików, Symbolów, Emblematów.
Inni oprócz tych Josigniów dają Apollinowi Łuk, strzały i Lutnie, że był Vates, Muzów Praeses i Lutnista. Bachusowi Nebridem alias Jelenią skorę. Kupidynowi Kołczan z Strzałami, uktórych jedne żelesca Ołowiane, u drugich złote, że nierównie Miłość rani Serca ludzkie; jedne ozłoci, drugie oczerni; jedne zbogaci, drugie obciąży: Herkules, oprócz Buławy z trzema sękami, albo guzami przepasał biodra skorą w Nemejskich Lasach Lwa zabitego: Janusowi dają Klucze: Libitynie, albo Śmierci Kose: Minerwie Kopię o Bożkach w BIB LII
, á siebię pokażesz Eruditum. O, czym fusiùs et fundamentaliùs informaberis odemnie, iak przyidę do Hieroglifikow, Symbolow, Emblematow.
Inni oprocz tych Iosigniow daią Apollinowi Łuk, strzały y Lutnie, że był Vates, Muzow Praeses y Lutnistá. Bachusowi Nebridem alias Ielenią skorę. Kupidynowi Kołczan z Strzałami, uktorych iedne żelesca Ołowiane, u drugich złote, że nierownie Miłość rani Serca ludzkie; iedne ozłoci, drugie oczerni; iedne zbogaci, drugie obciąży: Herkules, oprocz Buławy z trzema sękami, ałbo guzami przepasał biodra skorą w Nemeyskich Lasach Lwa zabitego: Ianusowi daią Klucze: Lybitynie, álbo Smierci Kose: Minerwie Kopię o BOZKACH w BIB LII
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 33
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755