k/ nim nie śmiała, Gdy oczy pałające niosąc ku wschodowi, Samemuby nie wiele złożyli Marsowi. Aż po trąbach niedoszłych i umknionym szańcu, Samym żartem pożarte zwycięstwo pohańcu Zionąć przyszło. Dopiero w zwyciężnej Oliwie, Na bezbronnych przypadła z kąta natarczywie. I tedy Oriona hardego skróciwszy, Tedy twarde Budziakom kolca zarzuciwszy, Obłamana Rodopen, widok i Edony, Dać się pożyć i ruszyć z której mogli strony. Takli między korony i palmy Emowe Smutne zamięszały się rózgi kupressowe; Na słoniowe karoce i wszystkie ozdoby, Proch wzgardzony i grube przypadły żałoby. Srogie nieba! na tymli macie fundamencie Rzeczy ludzkie? Dopiero co słońcem, w momencie Nocą
k/ nim nie śmiała, Gdy oczy pałające niosąc ku wschodowi, Samemuby nie wiele złożyli Marsowi. Aż po trąbach niedoszłych i umknionym szańcu, Samym żartem pożarte zwycięstwo pohańcu Zionąć przyszło. Dopiero w zwyciężnej Oliwie, Na bezbronnych przypadła z kąta natarczywie. I tedy Oryona hardego skróciwszy, Tedy twarde Budziakom kolca zarzuciwszy, Obłamana Rodopen, widok i Edony, Dać się pożyć i ruszyć z której mogli strony. Takli między korony i palmy Aemowe Smutne zamięszały się rózgi kupressowe; Na słoniowe karoce i wszystkie ozdoby, Proch wzgardzony i grube przypadły żałoby. Srogie nieba! na tymli macie fundamencie Rzeczy ludzkie? Dopiero co słońcem, w momencie Nocą
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 46
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
gdy w skoku/ abo na burku/ abo gdzie ugodzi w kamień/ wnet jako w nowy a blisko wybrany Róg musi Konia podkowa dolec. Zaczym nodze ugodzić chcąc/ musi ziemie nie tęgo chwytać/ i trzepić się/ bezpiecznie niestepując. A tak do najstarszego rogu Kowal Podkowę niech przybija. Lepiej tedy Koniowi na obłamanym rogu trochę postać ażeby wyrósł. Aniżeliby mu za żywe miał zabić. Także wybrać dla przystania podkowy. A jeśliby się nie mógł obejść/ żeby w drogę przyszło na Koniu jechać/ tedy na słoninie dać ukować. Jeździć tez na nim w nocy barzo źle/ i nie zdrowo Koniowi/ i więcej mu zaszkodzi to
gdy w skoku/ ábo na burku/ ábo gdźie vgodźi w kámień/ wnet iako w nowy á blisko wybrány Rog muśi Koniá podkowá dolec. Záczym nodze vgodźić chcąc/ muśi źiemie nie tęgo chwytáć/ y trzepić sie/ bespiecznie niestepuiąc. A tak do naystárszego rogu Kowal Podkowę niech przybiia. Lepiey tedy Koniowi ná obłamánym rogu trochę postać ażeby wyrosł. Aniżeliby mu zá żywe miał zabic. Także wybráć dla przystánia podkowy. A iesliby sie nie mogł obyść/ żeby w drogę przyszło ná Koniu iechać/ tedy ná słoninie dáć vkować. Ieźdźić tez ná nim w nocy bárzo źle/ y nie zdrowo Koniowi/ y więcey mu zászkodźi to
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 25
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
się między ziołami. Napis: Drogi jego są śliczne i ścieżki jego spokojne.
O, jako piękne, jako śliczne drogi Tam, kędy święty Twe stąpają nogi, Oblubieńcze mój! Same cię witają Wesołe pola, Tobie się zniżają Drzewa i ścieląc gałązki zielone, A kwiatki ziemię okryły uszczknione. Ja zaś nie zioła ani obłamane Rzucam gałązki pod Twoje kochane Nogi, lecz głowę moję pod nie ścielę. Depc, mój Kochany, po mym grzesznym ciele, Szczęśliwe miejsce, które godne tego, Żeby się ciała dotknęły grzesznego; A jako kiedyś Magdalena święta, Skruchą serdeczną i pokutą zdjęta, Tak ja Twe nogi gorzkich łez wylaniem Zmyję i ciężkim osuszę
się między ziołami. Napis: Drogi jego są śliczne i ścieżki jego spokojne.
O, jako piękne, jako śliczne drogi Tam, kędy święty Twe stąpają nogi, Oblubieńcze mój! Same cię witają Wesołe pola, Tobie się zniżają Drzewa i ścieląc gałązki zielone, A kwiatki ziemię okryły uszczknione. Ja zaś nie zioła ani obłamane Rzucam gałązki pod Twoje kochane Nogi, lecz głowę moję pod nie ścielę. Depc, mój Kochany, po mym grzesznym ciele, Szczęśliwe miejsce, które godne tego, Żeby się ciała dotknęły grzesznego; A jako kiedyś Magdalena święta, Skruchą serdeczną i pokutą zdjęta, Tak ja Twe nogi gorzkich łez wylaniem Zmyję i ciężkim osuszę
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 290
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975
konia wodą ochwaconego.[...] e[...] żny[...] hwat jak liczyć.[...] brato[...] jako[...] azem[...] cone[...] o.[...] l[...] ć PUNKTA PartykulARNE. Ingredy[...] tie na kaszel- W Sianach i Obrokach pierza przestrzegać. Z obreku aby kurz wywiano. Lekarstwo dychawicznemu koniowi. Jak poznać, i leczyć śledzionej defekt. EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ. Konia na kamień jak leczyć. Obłamany i zapalony koniom róg aby odrastał Remedium. Psie włosy jak gubić. PUNKTA PartykulARNE. Biełmo koniowi jak ścierać. Paskudnika jak poznać i jak zganiać. Myszy końskie jako znać i jako wybrać. EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ, Powietrze końskie jak leczyć. Tylczak jako leczyć. Spleczonego konia jako ratować. Wąsacz jak leczyć. PUNKTA PARTYCULARNE Maści
koniá wodą ochwaconego.[...] e[...] żny[...] hwát iák liczyć.[...] bráto[...] iako[...] azem[...] cone[...] o.[...] l[...] ć PVNKTA PARTICVLARNE. Ingredy[...] tie ná kaszel- W Siánách y Obrokách pierza przestrzegać. Z obreku áby kurz wywiano. Lekárstwo dychawicznemu koniowi. Iák poznáć, y leczyć śledzioney defekt. OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY. Koniá ná kamień iák leczyć. Obłamány y zapalony koniom rog aby odrastał Remedium. Pśie włosy iák gubić. PVNKTA PARTICVLARNE. Biełmo koniowi iák śćierać. Páskudniká iak poznać y iák zgániać. Myszy końskie iako znáć y iáko wybráć. OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY, Powietrze końskie iák leczyć. Tylczak iáko leczyć. Spleczonego konia iako ratowác. Wąsacz iák leczyć. PVNKTA PARTYCVLARNE Máśći
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 58
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
tam dziwnie wysoko i miąższo. Jest tam jedno drzewo podobne palmie/ foremnego przyrodzenia/ bo tak nie lubi wszelkiej wilgotności/ iż gdy je poleją/ zaraz się kurczy i prochnieje: a odmładza się/ jeśliż je zaraz utną/ i ususzą na słońcu/ a znowu zaś wszczepią. Powiadają też/ iż gałęzie jego obłamane/ przybite gwoździem do pniaka/ zaraz bez inszej pracej przyrastają. Mają takież zwierzęta/ i domowe/ i dzikie/ jako i my: ale nie jadają tylko zwierzynę. to jest prawda/ iż nie barzo się kochają w mięsie: a pospolicie używają jęczmienia/ ryb/ i ziół: a z ryżu czynią też
tám dźiwnie wysoko y miąższo. Iest tám iedno drzewo podobne pálmie/ foremnego przyrodzenia/ bo ták nie lubi wszelkiey wilgotnośći/ iż gdy ie poleią/ záraz się kurczy y prochnieie: á odmładza się/ iesliż ie záraz vtną/ y vsuszą ná słońcu/ á znowu záś wsczepią. Powiádáią też/ iż gáłęźie iego obłamáne/ przybite gwoźdźiem do pniaká/ záraz bez inszey pracey przyrastáią. Máią tákież źwierzętá/ y domowe/ y dźikie/ iáko y my: ále nie iadáią tylko źwierzynę. to iest prawdá/ iż nie bárzo się kocháią w mięśie: á pospolićie vżywáią ięczmieniá/ ryb/ y źioł: á z ryżu czynią też
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 26
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609