, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interesowaną, nie dbający, mogą się i bać się powinni elekcji, ale nie ludzie cnotliwi i rozumni, w wolnej i do wolnej Rzpltej urodzeni. Cóżeś to ty lepszego nad Fabij uszów owych, Metellów, Decyj uszów, Scypijonów, którzy na elektoralnym polu niedobrze z ziemi obmyte i od roboty zmarszczone oraczów całowali ręce i im się o kryski kłaniali? A tobie równemu szlachcicowi ciężko ci kłaniać się będzie? Więcej trochę skromności ludzkiej, rozsądku i roztropności, więcej trochę ludzkości, a w Rzpltej żyjąc, nic ciężkiego zdawać ci się nie będzie w staraniu się o miłość braterską. Nadto tej delikatności czy
, nie lubieni i o przyjaźń, chyba interessowaną, nie dbający, mogą się i bać się powinni elekcyi, ale nie ludzie cnotliwi i rozumni, w wolnej i do wolnej Rzpltej urodzeni. Cóżeś to ty lepszego nad Fabij uszów owych, Metellów, Decyj uszów, Scypijonów, którzy na elektoralnym polu niedobrze z ziemi obmyte i od roboty zmarszczone oraczów całowali ręce i im się o kryski kłaniali? A tobie równemu szlachcicowi ciężko ci kłaniać się będzie? Więcej trochę skromności ludzkiej, rozsądku i roztropności, więcej trochę ludzkości, a w Rzpltej żyjąc, nic ciężkiego zdawać ci się nie będzie w staraniu się o miłość braterską. Nadto tej delikatności czy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 269
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
znalazła, a przecię między łotry poczytany.
Jeżelim godzien, abyś mną wzgardził dla moich nieprawości, wejrzyże na mię dla namilszego Syna Twego miłości. Wiele razy pokazują się Syna Twego rany, tyle razy niechaj giną moje nieprawości; wiele razy widać krew czerwoną z ran Jego drogich, tyle razy niech złości moje obmyte będą. Ciało Cię moje do gniewu pobudziło; ciało Cię Syna Twego niech ubłaga. Wiele złego zasłużyła złość moja, więcej wysłużyła miłość Twojego Syna. Niechże Jego praca daremna nie będzie. Niech zbawion będę, abym Cię, o dobrotliwy Ojcze, z Synem i Duchem Św chwalił na wieki.
Amen Modlitwa do
znalazła, a przecię między łotry poczytany.
Jeżelim godzien, abyś mną wzgardził dla moich nieprawości, wejrzyże na mię dla namilszego Syna Twego miłości. Wiele razy pokazują się Syna Twego rany, tyle razy niechaj giną moje nieprawości; wiele razy widać krew czerwoną z ran Jego drogich, tyle razy niech złości moje obmyte będą. Ciało Cię moje do gniewu pobudziło; ciało Cię Syna Twego niech ubłaga. Wiele złego zasłużyła złość moja, więcy wysłużyła miłość Twojego Syna. Niechże Jego praca daremna nie będzie. Niech zbawion będę, abym Cię, o dobrotliwy Ojcze, z Synem i Duchem Św chwalił na wieki.
Amen Modlitwa do
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 144
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Luzytanom hołdowała, w Wierze też Świętej opływała za pracą Misionarzów Soc: IESU, ale gdy Holandom przez wojnę dostała się, iskierkom w płomień wybuchnąć nie dopuszczają, i tak gasnąć muszą, albo już wygasły.
W AFRYKAŃSKICH Krajach, RELIGII Chrześcijańskiej takowe było incrementum. Czarni w Afryce prawda Obywatele, ale Chrztu Z. wodą obmyci już dawno, byle nie byli sues ad volutabrum. Prym tu ma Imperator Abyssiński Chrześcijanin, Jęcz Schizmą Grecką i Dioskora herezją zarażony. Wiara Święta tam przez Eunucha Królowy Kandacis zaniesiona. Wiele tam jest i O Wierze Katoltckiej
prawdziwybh Katolików, Królestwu Tungitańskiemu zanieśli znajomość BOGA XX Jan Nunnius, i Ludwik Konsalvius Roku 1548. Królestwu
Luzytanom hołdowała, w Wierze też Swiętey opływała zá pracą Missionarzow Soc: IESU, ále gdy Hollandom przez woynę dostała się, iskierkom w płomień wybuchnąć nie dopuszczaią, y tak gásnąć muszą, albo iuż wygasły.
W AFRYKANSKICH Kraiach, RELIGII Chrześciańskiey takowe było incrementum. Czarni w Afryce prawda Obywatele, ale Chrztu S. wodą obmyći iuż dáwno, byle nie byli sues ad volutabrum. Prym tu ma Imperator Abyssinski Chrzescianin, Iecz Schizmą Grecką y Dioskora herezyą zárażony. Wiara Swięta tam przez Eunucha Krolowy Kandacis zaniesiona. Wiele tam iest y O Wierze Katoltckiey
prawdziwybh Katolikow, Krolestwu Tungitanskiemu zanieśli znaiomość BOGA XX Ian Nunnius, y Ludwik Konsalvius Roku 1548. Krolestwu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1016
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
/ to jest Pawła ś. który prześladował Kościół Boży/ o którym Jakbu Patriarcha prorokował: Beniamin lupus rapax, albowiem tego pokolenia był Paweł ś który się pasł z owcami/ z owcami mówię/ których Chrystus Pan zalecał Piotrowi ś. Pasce Oues meas, pasce Agnosmeos. Lampart/ który przedtym nie mienił pstrociny swojej/ obmyty wodą Chrztu ś. odpoczywał wespół z Kozłem/ nie z tym który na lewej ręce stał/ ale z tym który ofiarowany był w dzień Wielkonocny. Dotego nie rozumiej miły Rabinie/ aby Wilk i Lampart odpoczywać mieli weespół z Baranem/ ale to że opuściwszy srogość swoję/ i przestawszy od przesladowania Kościoła Bożego/ naśladowali
/ to iest Páwłá ś. ktory prześládował Kośćioł Boży/ o ktorym Iákbu Pátryárchá prorokował: Beniamin lupus rapax, álbowiem tego pokolenia był Páweł ś ktory się pasł z owcámi/ z owcámi mowię/ ktorych Chrystus Pan zálecał Piotrowi ś. Pasce Oues meas, pasce Agnosmeos. Lámpárt/ ktory przedtym nie mienił pstrociny swoiey/ obmyty wodą Chrztu ś. odpoczywał wespoł z Kozłem/ nie z tym ktory ná lewey ręce stał/ ále z tym ktory ofiárowány był w dźień Wielkonocny. Dotego nie rozumiey miły Rábinie/ áby Wilk y Lámpárt odpoczywáć mieli weespoł z Báránem/ ále to że opuśćiwszy srogość swoię/ y przestawszy od przesladowánia Kośćiołá Bożego/ násládowáli
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 104
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
go nawiedzić/ i pokłon swój oddać. Co usłyszawszy Adam po tak długich lamentach/ jakby odżył z radości. Potym prędko wynidzie/ albo raczej wyskocczy sam przeciwko Janowi: Którego ujźrzawszy/ z niewymowną uciechą swoją przywitali się wespół/ i obłapili. Jan przypatrując się nie owszeki wesołej twarzy Adamowej/ i owszem łzami niejakoż obmytej: Spyta go z ufnością mówiąc: Co się dzieje z tobą? Nie takowam ja twarz twoją onegdy widział/ gdyś mię na bankiet zapraszał: Co to za odmiana proszę? Adam ciężko westchnąłwszy rzecze: Długoby o tym mówić/ to jednak mówię mój kochanny i serdeczny przyjacielu/ twoja to sprawka po łasce Bożej
go náwiedźić/ y pokłon swoy oddáć. Co vsłyszawszy Adam po ták długich lámentách/ iákby odżył z rádośći. Potym prętko wynidźie/ álbo ráczey wyskocczy sam przećiwko Ianowi: Ktorego vyźrzawszy/ z niewymowną vćiechą swoią przywitáli śię wespoł/ y obłápili. Ian przypátruiąc śię nie owszeki wesołey twárzy Adámowey/ y owszem łzámi nieiákoż obmytey: Spyta go z vfnośćią mowiąc: Co śię dźieie z tobą? Nie tákowam ia twárz twoią onegdy widźiał/ gdyś mię ná bánkiet zápraszał: Co to zá odmiáná proszę? Adam ćiężko westchnąłwszy rzecze: Dlugoby o tym mowić/ to iednák mowię moy kochánny y serdeczny przyiaćielu/ twoiá to sprawká po łásce Bożey
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 210
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Achillesa czekają jednego; I imię jego chwalą, i jego samego Na Hektora i Teukrów, i na Priamowe Państwo być przeznaczonym twierdzą. Bo takowe Któż kiedy miał jako on ćwiczenie? Sam kogo Chiron w śniegach Emońskich wychował? I srogo Młode członki do trudów sposobił? Onemu Bliższy Jowisz, i w Stygu być tylko samemu Obmytym pozwolono. To takowe mowy Wojsko całe ponawia. I każdy gotowy Z Wodzów samych ustąpić. Jako więc gdy gminy Tytanów, z niebieskimi wojowały Syny: Lubo do nich ogromną Mars kopią toczy, Lubo im nie lękliwa Pallas w same oczy Kładzie węże Gorgońskie, Apollo szkodliwe Puszcza strzały: samego z ty wszytkim troskliwe Niebo,
Achillesa czekáią iednego; Y imię iego chwalą, y iego samego Ná Hektorá y Teukrow, y ná Pryámowe Páństwo bydź przeznáczonym twierdzą. Bo tákowe Ktoż kiedy miał iáko on ćwiczenie? Sam kogo Chiron w śniegách Emońskich wychował? Y srogo Młode członki do trudow sposobił? Onemu Bliższy Iowisz, y w Stygu bydź tylko samemu Obmytym pozwolono. To tákowe mowy Woysko cáłe ponawia. Y káżdy gotowy Z Wodzow samych ustąpić. Iáko więc gdy gminy Tytánow, z niebieskimi woiowáły Syny: Lubo do nich ogromną Márs kopią toczy, Lubo im nie lękliwa Pállás w same oczy Kłádźie węże Gorgońskie, Apollo szkodliwe Puszcza strzáły: samego z ty wszytkim troskliwe Niebo,
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 129
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
wydzwigających, w studnia, fosę, czyli dół jaki, zapadłego osła, a Ich-Msc. Duchowni, których powinność mówić prawdę napomnić, obsecrare, increpare, compellere, milczą nato, ludzo idzie nie o bydlę bezrozumne, ale o kreatury, ad Imaginem DEI stworzone, o Dusze Krwią Najdroższą CHRYSTUSA Pana odkupione, i obmyte, a u rodziców w smrodze lezące. I to rzecz konsyderacyj godna, niech kto niezapłaci czynszu, Dziesięciny, mesznepo, Plebanowi, lub innych Kościelnych obligacyj, to go ten Judicio Consistoriali o to stringit, et in casu renitentiae ekskomunikuje. Najprzód pytam się jeżeli to jest congruens materia do ekskomuniki, choćby milion milionów
wydzwigaiących, w studnia, fossę, czyli doł iáki, západłego osła, a Jch-Msc. Duchowni, ktorych powinność mowić práwdę nápomnić, obsecrare, increpare, compellere, milczą nato, ludzo idzie nie o bydlę bezrozumne, ále o kreatury, ad Imaginem DEI stworzone, o Dusze Krwią Náydroższą CHRYSTUSA Pána odkupione, y obmyte, a u rodzicow w smrodze lezące. Y to rzecz konsyderacyi godna, niech kto niezápłaci czynszu, Dziesięciny, mesznepo, Plebanowi, lub innych Kościelnych obligácyi, to go ten Judicio Consistoriali o to stringit, et in casu renitentiae exkomunikuie. Náyprzod pytam się iezeli to iest congruens materia do exkommuniki, choćby million millionow
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 81
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
628. oddał wojną przyciśniony od Herakliusza Cesarza. Tandem Godefridus Książę de Bullion z Francyj Roku 1099. dnia 6. Lipca między szóstą i dziewiątą godzinami olim śmierci CHRYSTUSOWEJ destynowanemi dostał tegoż JERUZALEM, sam mury przebył. Trupa wielkie padło mnóstwo Saraceńskiego, we krwi po kostki brodzili Victores. Wychędożone zaraz z trupów Miasto, obmyte drogi, ulice, jako poświęcone olim Stopami BOGA Człowie- ka, a potym od Pogan sprofanowane, obchodzone były od Zwycięzców Chrześcijan przez dni siedm, całowane nabożnie, polewane łzami. Dnia 8. Lipca Godefridus Królem Jerozolimskim obrany, ale złotej nie akceptujący korony, tylko Cierniową, na pamiątkę takiejże CHRYSTUSOWEJ W tym Mieście Koronacyj
628. oddał woyną przyciśniony od Herákliuszá Cesarzá. Tandem Godefridus Xiąże de Bullion z Fráncyi Roku 1099. dniá 6. Lipca między szostą y dźiewiątą godźinámi olim śmierci CHRYSTUSOWEY destynowánemi dostáł tegoż IERUZALEM, sam mury przebył. Trupa wielkie padło mnostwo Saráceńskiego, we krwi po kostki brodźili Victores. Wychędożone záraz z trupow Miasto, obmyte drogi, ulice, iako poświęcone olim Stopámi BOGA Człowie- ka, á potym od Pogan sprofanowáne, obchodzone były od Zwycięzcow Chrześcian przez dni siedm, cáłowáne nábożnie, polewáne łzámi. Dnia 8. Lipca Godefridus Krolem Ierozolimskim obrány, ale złotey nie akceptuiący korony, tylko Cierniową, ná pamiątkę takieyże CHRYSTUSOWEY W tym Mieście Koronácyi
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 529
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
pług na uwrócie,
on niż dopadnie do ziemie, mdleje. Abo jeśli deszcz gwałtowny leje, ciężkie schyliwszy na dół mak głowy, w mętnej utonie bróździe wnet płowy. XL. NAGROBEK JANA KAZIMIERZA NIEMOWIĄTKA W PIELUSZKACH ZMARŁEGO P. K.
Gród mię przywitał naprzód stołeczny, a jam zapłakał na niebezpieczny i wnet, obmyty zbawiennym zdrojem, wzgardziłem wielkich królów podwojem, spiesząc do wiecznej, za tę, korony, którą mi dał Bóg, błogosławionej. Gdzie na kolanka padwszy ja liche, proszę o wiatry w Polsce Go ciche, aż poda ociec w zgodzie domowej prawicy berło WŁADYSŁAWOWEJ. XLI. EPITAFIUM PANNIE PRZERĘBSKIEJ 1. Epitafium pannie
pług na uwrocie,
on niż dopadnie do ziemie, mdleje. Abo jeśli deszcz gwałtowny leje, ciężkie schyliwszy na dół mak głowy, w mętnej utonie bróździe wnet płowy. XL. NAGROBEK JANA KAZIMIERZA NIEMOWIĄTKA W PIELUSZKACH ZMARŁEGO P. K.
Gród mię przywitał naprzód stołeczny, a jam zapłakał na niebezpieczny i wnet, obmyty zbawiennym zdrojem, wzgardziłem wielkich królów podwojem, spiesząc do wiecznej, za tę, korony, którą mi dał Bóg, błogosławionéj. Gdzie na kolanka padwszy ja liche, proszę o wiatry w Polszcze Go ciche, aż poda ociec w zgodzie domowej prawicy berło WŁADYSŁAWOWEJ. XLI. EPITAFIUM PANNIE PRZERĘBSKIEJ 1. Epitafium pannie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 303
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995