, ganki wyżej nad ogrodem, plac do grania wyżej nad gankami, palustrada wyżej nad placem, pałac nad tem wszystkiem. Za pałacem fontanny misterne a prawie cudowne, wściąż wielkiego podwórza; pierwsza we środku: atlas świat dźwigający, grota nad nim wielka, pod nim sadzawka, ten atlas stoi na skale trawą albo mchem obrosły, nad grotą gwiazda wielka; jak tedy rury otworzą się, z tej skały na której atlas stoi, z hukiem niby rac roztrzaskujących się i strzelających wypadają wielkie wody, które oprócz że ognia nie mają, figurę czynią prawdziwą rac; z pod gwiazdy razem wypadają z wód girandule, haniebnie wielkie i piękne; przed tą
, ganki wyżéj nad ogrodem, plac do grania wyżéj nad gankami, palustrada wyżéj nad placem, pałac nad tém wszystkiém. Za pałacem fontanny misterne a prawie cudowne, wściąż wielkiego podwórza; pierwsza we środku: atlas świat dźwigający, grota nad nim wielka, pod nim sadzawka, ten atlas stoi na skale trawą albo mchem obrosły, nad grotą gwiazda wielka; jak tedy rury otworzą się, z téj skały na któréj atlas stoi, z hukiem niby rac roztrzaskujących się i strzelających wypadają wielkie wody, które oprócz że ognia nie mają, figurę czynią prawdziwą rac; z pod gwiazdy razem wypadają z wód girandule, haniebnie wielkie i piękne; przed tą
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 93
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
z nie wielkiej przyczyny zwaśnienie. Górą wszytko/ nie radzi dolu dotrzymają/ Rzadką kiedy pokorę chyba z musu znają. Do godności macają choć przez grzechy drogi/ Ledwie co nawiedzają Muz uczonych progi. Wiele jedzą/ a rosną/ prędko spaniałego/ Umysłu są/ i mieszka zgoła nie skąpego. Prędka a wysoka myśl/ obrosłe gęstymi/ Włosami członki mają/ zdradami częstemi. Sławni/ Gniew im zwyczajem/ w daru niemasz miary/ Śmiałości nazbyt/ darmo szukasz w sercu wiary. Subtelni/ ba i suszy/ na twarzy bladością/ Lubo te kompeksią wydają żółtością.
O Kompleksji Flegmatycznej, lubo wodnistej. Flegma zasię w swych ludziach insze obyczaje
z nie wielkiey przyczyny zwaśnienie. Gorą wszytko/ nie rádźi dolu dotrzymáią/ Rzadką kiedy pokorę chybá z musu znáią. Do godnośći mácáią choć przez grzechy drogi/ Ledwie co náwiedzáią Muz vczonych progi. Wiele iedzą/ á rostą/ prędko spániáłego/ Vmysłu są/ y mieszká zgołá nie skąpego. Prędka á wysoká myśl/ obrosłe gęstymi/ Włosami członki máią/ zdrádámi częstemi. Sławni/ Gniew im zwyczáiem/ w dáru niemász miáry/ Smiáłośći názbyt/ dármo szukász w sercu wiáry. Subtelni/ bá y suszy/ ná twárzy bládośćią/ Lubo te kompexią wydáią żołtośćią.
O Komplexiey Flegmátyczney, lubo wodnistey. Flegmá záśię w swych ludźiách insze obyczaie
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
kaplica wymurowana. NB
Pro curiositate jechaliśmy na nią. Jest tedy in altum z równiny rachując mil 3, mil półtorej może aequitare, ale difficulter, drugie półtorej ledwo pieszą propter summam skał ostrych i zawalistych copiam. Sam wierszch na czwierć mile, nim do owej kaplice dojdzie, z samej skały niczym nie obrosłej, ani ziemi na sobie nie mającej. Tam tedy kamienie barzo małym mchem czerwonym znajdują się obrosłe 4v (jakoż ich tam siła). Ten mech w cieple, albo miedzy szaty włożony, (ale z kamieńmi, bo divelli od nich nie może) summum fiołków facit odorem. NB NB
Niżej zaś trochę niż
kaplica wymurowana. NB
Pro curiositate jechaliśmy na nię. Jest tedy in altum z równiny rachując mil 3, mil półtorej może aequitare, ale difficulter, drugie półtorej ledwo pieszą propter summam skał ostrych i zawalistych copiam. Sam wierszch na czwierć mile, nim do owej kaplice dojdzie, z samej skały niczym nie obrosłej, ani ziemi na sobie nie mającej. Tam tedy kamienie barzo małym mchem czerwonym znajdują się obrosłe 4v (jakoż ich tam siła). Ten mech w cieple, albo miedzy szaty włożony, (ale z kamienmi, bo divelli od nich nie może) summum fiołków facit odorem. NB NB
Niżej zaś trochę niż
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 120
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
mil 3, mil półtorej może aequitare, ale difficulter, drugie półtorej ledwo pieszą propter summam skał ostrych i zawalistych copiam. Sam wierszch na czwierć mile, nim do owej kaplice dojdzie, z samej skały niczym nie obrosłej, ani ziemi na sobie nie mającej. Tam tedy kamienie barzo małym mchem czerwonym znajdują się obrosłe 4v (jakoż ich tam siła). Ten mech w cieple, albo miedzy szaty włożony, (ale z kamieńmi, bo divelli od nich nie może) summum fiołków facit odorem. NB NB
Niżej zaś trochę niż kaplica na tejże górze jest jezioro nullum adferrens fructum, bo ani ryby żadnej nie ma w
mil 3, mil półtorej może aequitare, ale difficulter, drugie półtorej ledwo pieszą propter summam skał ostrych i zawalistych copiam. Sam wierszch na czwierć mile, nim do owej kaplice dojdzie, z samej skały niczym nie obrosłej, ani ziemi na sobie nie mającej. Tam tedy kamienie barzo małym mchem czerwonym znajdują się obrosłe 4v (jakoż ich tam siła). Ten mech w cieple, albo miedzy szaty włożony, (ale z kamienmi, bo divelli od nich nie może) summum fiołków facit odorem. NB NB
Niżej zaś trochę niż kaplica na tejże górze jest jezioro nullum adferrens fructum, bo ani ryby żadnej nie ma w
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 120
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Jesień, i Zima; którym strój wedle ich własności przydawa, powiedając, że wiosna stała w kwitnącym wieńcu, bo w tę ćwierć roku najwięcej kwiecia bywa La to przynosi żniwo. Jesień zaś udał być osobą popluskaną, wydeptywaniem jagód winnych, bo w tę część roku wino zbierają. Zimę zaś wprowadził osobę lodowatą, i obrosłą białymi włosami: bo ta i lodem ziwardza rzeki i morza, i śniegami białymi ziemię przysypuje. Przemian Owidyuszowych O Ujzrzawszy młodzieńca. Faetonta. P Febe ojcze/ jeśliż mi tego imienia pozwalasz. Jeśli mię za syna przyznawasz. Q I teb błąd serca mego. to jest, tę wątpliwość w którejem teraz jest.
Ieśień, y Zimá; ktorym stroy wedle ich własnośći przydawa, powiedaiąc, że wiosná stałá w kwitnącym wieńcu, bo w tę ćwierć roku naywięcey kwiećia bywa Lá to przynośi żniwo. Ieśień zaś vdał być osobą popluskáną, wydeptywaniem iágod winnych, bo w tę część roku wino zbieráią. Zimę zaś wprowádźił osobę lodowátą, y obrosłą białymi włosami: bo tá y lodem ziwardza rzeki y morzá, y śniegámi białymi ziemię przysypuie. Przemian Owidyuszowych O Vyzrzawszy młodźieńcá. Pháetontá. P Phebe oycze/ iesliż mi tego imienia pozwalasz. Iesli mię zá syná przyznawasz. Q Y teb błąd sercá mego. to iest, tę wątpliwość w ktoreyem teraz iest.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
póki go nie mam albo nie upadnie, Cisnąwszy raz abo dwa, nie trafię w nie snadnie, To ja wlazszy na jabłoń, tak w nią długo pukam, Że i jabłka dostanę i co ma wyszukam. 19. O chłopcu z panem.
Starszy chłopiec, niźli pan, bo pan gołowęsy, A zaś chłopcu obrosła prochownica w kęsy, Kiedy się panny z nimi wieczór zigrawały, Więcej chłopcu niźli panu chęci oddawały. To zaś panu markotno, zatym go strofował: „Jam ciebie na to przyjął, żebyś mię pilnował.” Dopiero panny pana poznały z tej miary, Iże to pan jest młodszy, a pachołek stary.
póki go nie mam albo nie upadnie, Cisnąwszy raz abo dwa, nie trafię w nie snadnie, To ja wlazszy na jabłoń, tak w nią długo pukam, Że i jabłka dostanę i co ma wyszukam. 19. O chłopcu z panem.
Starszy chłopiec, niźli pan, bo pan gołowęsy, A zaś chłopcu obrosła prochownica w kęsy, Kiedy się panny z nimi wieczór zigrawały, Więcej chłopcu niźli panu chęci oddawały. To zaś panu markotno, zatym go strofował: „Jam ciebie na to przyjął, żebyś mię pilnował.” Dopiero panny pana poznały z tej miary, Iże to pan jest młodszy, a pachołek stary.
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 20
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
w domu gospodarski, Mógłby do Stygu przewóz osieść darski, Bo go tak straszna osiadła paskuda, Że z Archerontu wystraszyłby cuda. Łeb mu ze wszytkiej aż za ramię strony Pierzem porosłe okryły kołtony Tak, że gdyby się nie trzymał na pleci, Ledwo mu każdy do czarta nie zleci. Pysk jeżem obrósł, szczeka przeszła kością, Nos cale zginął wszytek między ością I gdyby czoło nie znaczyło człeka, Niedźwiedzia pozór zrobiła powieka. Oko wejzrzeniem w głupstwie przeszło tępem, Wąs się połamał niechędogim strzępem I dla obmierzłej znać w papciaku szargi Do tej i do tej przykleił się wargi. Z rąk się wydały żyły jak padalce, Miara
w domu gospodarski, Mógłby do Stygu przewóz osieść darski, Bo go tak straszna osiadła paskuda, Że z Archerontu wystraszyłby cuda. Łeb mu ze wszytkiej aż za ramię strony Pierzem porosłe okryły kołtony Tak, że gdyby się nie trzymał na pleci, Ledwo mu każdy do czarta nie zleci. Pysk jeżem obrósł, szczeka przeszła kością, Nos cale zginął wszytek między ością I gdyby czoło nie znaczyło człeka, Niedźwiedzia pozór zrobiła powieka. Oko wejzrzeniem w głupstwie przeszło tępem, Wąs się połamał niechędogim strzępem I dla obmierzłej znać w papciaku szargi Do tej i do tej przykleił się wargi. Z rąk się wydały żyły jak padalce, Miara
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 203
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
monstra ludzkie Pliniusz nazywa cynamol gos Aulus, Gellius. Isidorus, nazywają je Cynorephalos, tojest, psie głowy albo psiogłowami. Z. Augustyn przydaje non esse incredibile. Vincentius in speculo Natur: pisze iż za wieku i pamięci jego, do Ludwika Króla Francuskiego, od kogoś takowy był człowiek przysłany głowę mający psią, grzbiet obrosły, resztę postaci ludzkiej noszący. Książę Mikołaj Radziwił w swojej Peregrynacyj w Liście 3 świadczy, że miał z sobą dwóch Cynocepchalos, tojest z psiemi głowami ludzi, i prowadził do Europy. W Moskiewskim zaś Państwie, w Kraju Lukomora do Samojedyj należącym, koło Rzeki Tachnin ludzie się znajdują obrośli o psiej głowie; ryba także
monstra ludzkie Pliniusz nazywa cynamol gos Aulus, Gellius. Isidorus, nazywaią ie Cynorephalos, toiest, pśie głowy albo pśiogłowami. S. Augustyn przydaie non esse incredibile. Vincentius in speculo Natur: pisze iż za wieku y pamięci iego, do Ludwika Krola Francuskiego, od kogoś takowy był człowiek przysłany głowę maiący pśią, grzbiet obrosły, resztę postaci ludzkiey noszący. Xiążę Mikołay Radziwił w swoiey Peregrynacyi w Liscie 3 świadczy, że miał z sobą dwoch Cynocepchalos, toiest z pśiemi głowami ludzi, y prowadził do Europy. W Moskiewskim zaś Państwie, w Kraiu Lukomora do Samoiedyi należącym, koło Rzeki Tachnin ludzie się znayduią obrośli o pśiey głowie; ryba także
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 103
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przysłany głowę mający psią, grzbiet obrosły, resztę postaci ludzkiej noszący. Książę Mikołaj Radziwił w swojej Peregrynacyj w Liście 3 świadczy, że miał z sobą dwóch Cynocepchalos, tojest z psiemi głowami ludzi, i prowadził do Europy. W Moskiewskim zaś Państwie, w Kraju Lukomora do Samojedyj należącym, koło Rzeki Tachnin ludzie się znajdują obrośli o psiej głowie; ryba także w Rzece wspomnianej łowi się głowę, gębę, nos, oczy, ręce ludzkie mająca, jako tameczni Krajopiscy Światu oznajmują: w tejże Krainie, na zimę ludzie zamierają, si credendum.
Mela Auror Lib: 3. cap: 3. twierdzi o ludziach na Północych In- O LUDZIACH
przysłany głowę maiący pśią, grzbiet obrosły, resztę postaci ludzkiey noszący. Xiążę Mikołay Radziwił w swoiey Peregrynacyi w Liscie 3 świadczy, że miał z sobą dwoch Cynocepchalos, toiest z pśiemi głowami ludzi, y prowadził do Europy. W Moskiewskim zaś Państwie, w Kraiu Lukomora do Samoiedyi należącym, koło Rzeki Tachnin ludzie się znayduią obrośli o pśiey głowie; ryba także w Rzece wspomnianey łowi się głowę, gębę, nos, oczy, ręce ludzkie maiąca, iako tameczni Kraiopiscy Swiatu oznaymuią: w teyże Krainie, na źimę ludzie zamieraią, si credendum.
Mela Auror Lib: 3. cap: 3. twierdzi o ludziach na Pułnocnych In- O LUDZIACH
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 103
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
aby dubitando aseverent, aseverando dubitent: albo rozumieć należy że zły Duch augendo superstitionem brał na siebie różne figuras, albo też trafia się, że z małego Dziecięcia dostawszy się człek między bestie leśne, ich obyczaje, naturę niejaką bestii bierze na siebie. Roku 1657 z Niedźwiedziami ułowiony człek mruczący jak Niedźwiedź, białą na głowie obrosły szerścią, z twarzą ludzką, ale podrapaną; do trawy, mięsa surowego apetyt mający, na rękach i nogach chodzący, Jedwie tandem nauczony chodzić na dwóch nogach tylko, i w sukni, Imię mu dano na Chrzcie Józefa, oddano Janowi Kazimierzowi, Królowi Polskiemu Teste oculato Tylkowski.
Gvilelmus Naubrisensis Autor Angielski pisze rem sequentem
aby dubitando aseverent, aseverando dubitent: albo rozumieć należy że zły Duch augendo superstitionem brał na siebie rożne figuras, albo też trafia się, że z małego Dziecięcia dostawszy się człek między bestye leśne, ich obyczaie, naturę nieiaką bestyi bierze na siebie. Roku 1657 z Niedźwiedziami ułowiony człek mruczący iak Niedźwiedź, białą na głowie obrosły szerścią, z twarzą ludzką, ale podrapaną; do trawy, mięsa surowego apetyt maiący, na rękach y nogach chodzący, Iedwie tandem nauczony chodzić na dwoch nogach tylko, y w sukni, Imię mu dano na Chrzcie Iozefa, oddano Ianowi Kaźimierzowi, Krolowi Polskiemu Teste oculato Tylkowski.
Gvilelmus Naubrisensis Autor Angielski pisze rem sequentem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 104
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755