, póki trwało sławne Tribunitum veto, to jest Polskie nie pozwalam. Miła Ojczyzna, w-której to tylko złego jest, że nazbyt dobrego. Miła Ojczyzno, a nie będzieszże do nas mówiła: Modycum et non videbitis me. Maluczko a nie oglądacie mię. A jakoż się nam rozproszysz miła Ojczyzno? czy się dasz obwinąć w-Machometański zawoj? czy w pograniczny kapelusz? czy w-owe dwunastu Wojewodów rządzenie? Nie odpowiada Ojczyzna, ale wam Ewangelią przypomina. Modicum et non videbitis me, Wkrótce już mię nie obaczycie. Ojczyzno miła, aboć się pokazał Anioł stróż Monarchyj Polskij, i upewnił cię; już zginiesz! zegarek ci dociekł! już więcej
, poki trwáło sławne Tribunitum veto, to iest Polskie nie pozwalam. Miła Oyczyzná, w-ktorey to tylko złego iest, że názbyt dobrego. Miła Oyczyzno, á nie będźieszże do nas mowiłá: Modicum et non videbitis me. Máluczko á nie oglądaćie mię. A iákoż się nam rozproszysz miła Oyczyzno? czy się dasz obwinąć w-Máchometáński zawoy? czy w pográniczny kápelusz? czy w-owe dwunastu Woiewodów rządzenie? Nie odpowiáda Oyczyzná, ále wam Ewángelyią przypomina. Modicum et non videbitis me, Wkrotce iuż mię nie obaczyćie. Oyczyzno miła, áboć się pokazał Anioł stroż Monárchyi Polskiy, i upewnił ćię; iuż zginiesz! zegárek ći doćiekł! iuż więcey
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 93
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ale tego łatwie uść mo żesz/ lub to klisterami/ lub też Kasyą/ abo śliwkami przyprawnemi/ tak jakom cię już nauczył pierwej w tej książcze w Rozdziale 8. Drugi przypadek bywa/ że z pary tej wody często więc głowa niektórych boliwa. Temu bolowi głowy tak się zabieży: wchodząc do wanny dobrze sobie obwinąć głowę/ i siedzieć z pokojem w wodzie mierno ciepłej: do tego brać na każdy dzień przed jedzeniem konfekt różowy z cukrem/ abo idąc spać; abo też myrobolani: abo kończąc jedzenie Konfektem Pigwowym/ zawierać żołądek. A kogo niestanie na to; niechaj gruszkę upiecze ozimą/ i po jedzeniu one zie/ a
Ale tego łatwie vść mo żesz/ lub to klisterámi/ lub też Kásyą/ ábo śliwkámi przypráwnemi/ tak iákom ćię iuż náucżył pierwey w tey ksiąszcże w Rozdźiale 8. Drugi przypadek bywa/ że z páry tey wody cżęsto więc głowá niektorych boliwa. Temu bolowi głowy tak się zábieży: wchodząc do wánny dobrze sobie obwinąć głowę/ y śiedźieć z pokoiem w wodźie mierno ćiepłey: do tego bráć ná káżdy dźień przed iedzeniem konfekt rożowy z cukrem/ ábo idąc spáć; ábo też myrobolani: ábo kończąc iedzenie Confektem Pigwowym/ záwieráć żołądek. A kogo niestanie ná to; niechay gruszkę vpiecże oźimą/ y po iedzeniu one zie/ á
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 165.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
uczyn dekokcją z Santy, z Piołunu, z wierzchołków Centurii, korzenia Sielrowego, przecedziwszy przydaj trochę Vngv: Egyptiaci, wpuszczaj w ucho ciepło często Prżytrafia się też że w ucho co wpadnie, jako to kostka z jagody, albo co innego, gdy głęboko zapadnie trzeba ostróżnie dobywać, spoób najlepszy ten, koniec drota obwinąć dobrze chustką cienką, napuścić Terpetyną, albo czym bardzo lipkiem (wpusiwszy wprzód w ucho ciepłej Oliwy, żeby tylko kostkę okeszła w koło) przytchnąć do niej dróg napuszczony, jak przylgnie do niego, pomaluśku ciągnąć, kichanie także pobudzić, za którym pod czas dobrowolnie wypadnie rzecz z ucha: kichając, trzeba ustaj nos
uczyn dekokcyą z Sánty, z Piołunu, z wierzchołkow Centuryey, korzenia Sielrowego, przecedziwszy przyday trochę Vngv: Egyptiaci, wpusczay w ucho ćiepło często Prżytrafia się też że w ucho co wpádnie, iáko to kostká z iágody, álbo co innego, gdy głęboko zápádnie trzebá ostrożnie dobywác, spoob naylepszy ten, koniec drotá obwinąć dobrze chustką ćienką, nápuśćić Terpetyną, álbo czym bárdzo lipkiem (wpuśiwszy wprzod w ucho ćiepłey Oliwy, żeby tylko kostkę okeszłá w koło) przytchnąć do niey drog nápusczony, iák przylgnie do niego, pomáluśku ciągnąć, kichánie tákże pobudźić, zá ktorym pod czás dobrowolnie wypádnie rzecz z uchá: kicháiąc, trzebá ustáy nos
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 56
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
/ to jest w Kozorożcu był/ a Skop by następował albo wchodził/ w talarki cienkie zaraz pokrajać i z niego Sok wyżąć: dobrze nakryć i warzyć/ ażby go dziesiąta część wywrzała/ do tego Arsenicum sublimatum przydać/ a z tego kołaczki na wielkość Talera poczynić/ i Ambrą je potrząść/ a w Bawełnę obwinąć/ i w Cyndelin/ albo w Tawtę cienką zawiązać na szyj nosić. Za doświadczoną rzecz i lekarstwo udają/ nietylko przeciwko morowego powietrzu/ ale przeciwko wszelakim zaraźliwym i jadowitymsmrodom/ być ratunkiem. A nie dziwować się tego/ ponieważ sam Arszenik swą jadowitością wszystkie inne jady zatłumia/ i odbija. Francowatym chorobom.
/ to iest w Kozorożcu był/ á Skop by nástępował álbo wchodźił/ w tálárki ćienkie záraz pokráiáć y z niego Sok wyżąc: dobrze nákryć y wárzyć/ áżby go dźieśiąta część wywrzáłá/ do tego Arsenicum sublimatum przydáć/ á z tego kołaczki ná wielkość Talerá poczynić/ y Ambrą ie potrząść/ á w Báwełnę obwinąć/ y w Cyndelin/ álbo w Táwtę ćienką záwiązáć ná szyi nośić. Zá doświadczoną rzecz y lekárstwo vdáią/ nietylko przećiwko morowe^o^ powietrzu/ ále przećiwko wszelákim záráźliwym y iádowitymsmrodom/ być rátunkiem. A nie dźiwowáć sie te^o^/ ponieważ sam Arszenik swą iádowitośćią wszystkie ine iády zátłumia/ y odbiia. Fráncowátym chorobom.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 97
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
/ w ten czas kiedyby Miesiąc był w Niedźwiadku/ a drobno posiekany/ w winie czerwonym dobrym warzony/ aż do wywrzenia wina wszystkiego. A korzeń żeby rozewrzał jako kasza/ jeno żeby nie był przypalony. Do tego przyłożyć wosku świeżego/ i z tego czopek utoczyć/ a w kitajkę/ albo w chusteczkę wiotchą obwinąć/ wzdłuż i wzmiąsz małego palca/ a nitką obwiązawszy/ w otwór łona wprawić. Co ma być abo w punkcie Księżyca nowego nastania/ abo w punkcie Pełni. Ale Pannom naprzód dać quintę istności na noc po wieczerzy/ a to po trzy dni przed Pełnią/ pierwej namazawszy im próg łona Olejkiem niżej pomienionym/ także
/ w ten czás kiedyby Mieśiąc był w Niedźwiádku/ á drobno pośiekany/ w winie czerwonym dobrym wárzony/ áż do wywrzenia winá wszystkiego. A korzeń żeby rozewrzał iáko kászá/ ieno żeby nie był przypalony. Do tego przyłożyć wosku świeżego/ y z tego czopek vtoczyć/ á w kitaykę/ álbo w chusteczkę wiotchą obwinąć/ wzdłusz y wzmiąsz máłego pálcá/ á nitką obwiązawszy/ w otwor łoná wpráwić. Co ma być ábo w punkćie Xiężycá nowego nástánia/ ábo w punkćie Pełni. Ale Pánnom naprzod dáć quintę istnośći ná noc po wieczerzy/ á to po trzy dni przed Pełnią/ pierwey námázawszy im prog łoná Oleykiem niżey pomienionym/ tákże
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 199
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Może też Lektwarz z niego uczynić/ i używać. Głowy b. Kaszlu. Glistom. Miesięcz:
Miesięczną Paniam wzbudza. Łożysku
Łożysko po porodzeniu pozostałe wypędza. Macicy zaziębłej i pluga:
Macicę zaziębioną rozgrzewa/ zaplugawioną wychędażą: ten Sok w olejku Bobkowym rozpuszczony/ bawełny trochę w nim obmaczać/ a Korzeń Górzyszu wielkiego nią obwinąć/ i w otwór łona włożyć. Też z olejkiem/ który Muscelinum zowią/ a z sokiem Bylice/ Sok Wielosiłów węzełkiem wpuszczony/ toż wszystko czyni. Item. Płód martwy wywodzi.
Płód martwy z żywota wyciąga/ bądź sam/ bądź z żołcią Jałowiczą zmieszany/ a na węgle zarzyste kładziony/ dym ten lejkiem w
Może też Lektwarz z niego vczynić/ y vżywáć. Głowy b. Kászlu. Glistom. Mieśięcz:
Mieśięczną Pániam wzbudza. Lożysku
Lożysko po porodzeniu pozostáłe wypędza. Máćicy záźiębłey y plugá:
Máćicę záźiębioną rozgrzewa/ záplugáwioną wychędażą: ten Sok w oleyku Bobkowym rospusczony/ báwełny trochę w nim obmaczáć/ á Korzeń Gorzyszu wielkiego nią obwinąć/ y w otwor łoná włożyć. Też z oleykiem/ ktory Muscelinum zowią/ á z sokiem Bylice/ Sok Wielośiłow węzełkiem wpusczony/ toż wszystko czyni. Item. Płod martwy wywodźi.
Płod martwy z żywotá wjćiąga/ bądź sam/ bądź z żołćią Iáłowiczą zmieszány/ á ná węgle zárzyste kłádźiony/ dym ten liykiem w
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 231
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
nic nie konkludują/ pozwalają na wszytko/ nie sprzeciwiając się/ i nie radzi się bawią głębokiemi kwestiami na dochodzenie prawdy. Nie mają żywczaju w żadnej sprawie radzić/ ani odradzać/ mówiąc/ że subtelność rozumu ludzkiego może tak dobrze ustroić kłamstwo/ że go od prawdy nie rozezna/ jako też z drugiej strony prawdę tak obwinąć w obłudne wynalazki/ że się tak szpetną pokaże jako kłamstwo: z czego konkludują/ że wszytkie kwestie są tylko podobne/ ale niemasz żadnej coby się właśnie rzetelnie pokazać mogła. I dla tego/ za dosyć mają/ w rzeczach wątpliwych/ i co nie są barziej niż jasne/ powiedzieć Allah billur. Bóg
nic nie konkluduią/ pozwaláią ná wszytko/ nie sprzećiwiáiąc się/ y nie rádźi się báwią głębokiemi questiámi ná dochodzenie prawdy. Nie máią zywczáiu w żadney spráwie rádźić/ áni odradzáć/ mowiąc/ że subtelność rozumu ludzkieg^o^ może ták dobrze vstroić kłamstwo/ że go od prawdy nie rozezna/ iáko też z drugiey strony prawdę ták obwinąć w obłudne wynalazki/ że się ták szpetną pokaże iáko kłamstwo: z czego konkluduią/ że wszytkie questie są tylko podobne/ ále niemász żadney coby się właśnie rzetelnie pokazáć mogłá. Y dla tego/ zá dosyć máią/ w rzeczách wątpliwych/ y co nie są bárźiey niż iásne/ powiedźieć Allah billur. Bog
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 167
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
długie, i miąższe, byle u jednego końca kęs szersze, a to z tego którym ma vl na dół być obrócony, a to dla pobijania obręczy. Te ule obręczami dobrze opatrzywszy, barć długą do dwu zatworów uczyniwszy, wymywszy, woszczyny na wosk w głowie nalepiwszy, postawiwszy go na kładzi na długie nieruszanie, obwinąć go plecionem powrosłem słomianem w koło zrzadka, i na owo obwinienie dopiero gliną oblepić wszytek: a kiedy oschnie, oko wywiercisz przez glinę, a na barci glinę wyrzniesz. Taki vl na lato chłodniejszy, a na zimę cieplejszy, niż prosty pniakowy, i snadniej przyjdzie nić pniakowy, i kształtowniej go uczynić może;
długie, y miąższe, byle v iednego końcá kęs szersze, á to z tego ktorym ma vl ná doł bydź obrocony, á to dla pobiiánia obręczy. Te vle obręczámi dobrze opátrzywszy, bárć dlugą do dwu zatworow vczyniwszy, wymywszy, woszczyny na wosk w głowie nálepiwszy, postáwiwszy go ná kłádźi ná długie nieruszánie, obwinąć go plećionem powrosłem słomiánem w koło zrzadká, y ná owo obwinienie dopiero gliną oblepić wszytek: á kiedy oschnie, oko wywierćisz przez glinę, á ná bárći glinę wyrźniesz. Táki vl ná láto chłodnieyszy, á ná źimę ćiepleyszy, niż prosty pniakowy, y snádniey przyidźie nić pniakowy, y kształtowniey go vczynić może;
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Aiiijv
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
krew kapała, którą zebrawszy utrzyj na proszek, daj choremu zażyć w wódce Poziomkowej, albo z pokrzyw upalonej, żeby nie wiedział, aby się nie brzydził .
Item gdy się płynienie krwi ustanowić nie da, radzą niektórzy wsadzić chorego do zimnej wody po szyje, lecz to rzecz niebezpieczna lubo skuteczna, lepiej zmaczawszy prześcieradło, obwinąć w nie chorego, nie nakrywając, lecz i to nie bardzo bezpieczno dla nagłego jakiego paroksyzmu, jako się widzieć już dało. różnych choro
Item sierć Zajęca, i Koperwas palony, mają moc do utrzymania krwi, wtykając w nos, najpewniej świńskie łajno.
Item korzeń Pokrzywy trzymając w uściech, i zując, stanowi krew
krew kápáła, ktorą zebrawszy utrzyi ná proszek, day choremu záżyć w wodce Poziomkowey, álbo z pokrzyw upaloney, żeby nie wiedział, áby się nie brzydził .
Item gdy się płynienie krwi ustánowić nie da, rádzą niektorzy wsadźić chorego do źimney wody po szyie, lecz to rzecz niebespieczna lubo skuteczna, lepiey zmaczawszy prześćierádło, obwinąć w nie chorego, nie nákrywáiąc, lecz y to nie bárdzo bespieczno dla nagłego iákiego pároxyzmu, iáko się widźieć iuż dáło. rożnych choro
Item śierć Záięca, y Koperwás palony, máią moc do utrzymánia krwi, wtykáiąc w nos, naypewniey świńskie łáyno.
Item korzeń Pokrzywy trzymáiąc w uśćiech, y zuiąc, stánowi krew
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 99
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716