sobie każdy znas za zbawienie/ bluźniercom majestatu Bożego zsobą spółkowania mieć/ i progów domu swego prawosławnego trzeć nie dopuścić. Co bowiem za zgoda Chrystusowi z Belialem, abo co za cześć wiernemu z niewiernym? Dajcie mi w tym wiarę Ojcowie moi i Bracia/ że nierównoby się było lepiej z narodem naszym już od dawna stało/ gdyby tym Zyzaniom/ Filaletom/ Ortologom/ i tym podobnym/ w Cerkwi naszej Ruskiej Herezjarchów były usta zatamowane takim sposobem/ jakimby i Boże/ i ludzkie prawo pozwalało/ nie byłaby zaiste Cerkiew nasza w tak niezbożnych na majestat Boży bluźnierstw podejrzenie do nas samych podana: i naród nasz Ruski do takiego
sobie káżdy znas zá zbáwienie/ bluźniercom máyestatu Bożego zsobą społkowánia mieć/ y progow domu swego práwosławnego trzeć nie dopuśćić. Co bowiem zá zgodá Christusowi z Beliálem, ábo co żá cześć wiernemu z niewiernym? Dáyćie mi w tym wiárę Oycowie moi y Brácia/ że nierownoby sie było lepiey z narodem nászym iuż od dawná stáło/ gdyby tym Zyzániom/ Philáletom/ Ortologom/ y tym podobnym/ w Cerkwi nászey Ruskiey Haeresiárchow były vstá zátámowáne tákim sposobem/ iákimby y Boże/ y ludzkie práwo pozwaláło/ nie byłáby záiste Cerkiew nászá w ták niezbożnych ná máyestat Boży bluźnierstw podeyrzenie do nas sámych podána: y narod nász Ruski do tákiego
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 75
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. Senatorów Polskich powaga jest pierwsza po Królu i dożywotnia. W Krzesłach przy Królu swoje decyzje daje, dla tym wygodniejszej, i spokojniejszej deliberacyj i Rady dania Ojczyźnie. Senat jest z dwóch Stanów złożony: z Duchownego Arcybiskupów i Biskupów, i z Świeckiego Wojewodów, i Kasztelanów. Duchowni najpierwszy Rang i miejsce w Senacie trzymają od dawnych czasów, przy którym ich Aleksander Król stwierdził na Sejmie Lubelskim jako wyżej w Historyj namieniłem. Dla tego zaś Rzeczpospolita Duchownych do Senatu i Prymu przyłączyła. 1. dla powagi większej Religii i Błogosławieństwa w Radach wszelakich. 2. dla utrzymania pasyonatów i swawolnych Królów. 3 dla prędszej zgody ułożenia miedzy zawziętemi Stanami, ile
. Senatorów Polskich powaga jest pierwsza po Królu i dożywotnia. W Krzesłach przy Królu swoje decyzye daje, dla tym wygodnieyszey, i spokoynieyszey deliberacyi i Rady dania Oyczyznie. Senat jest z dwóch Stanów złożony: z Duchownego Arcybiskupów i Biskupów, i z Swieckiego Wojewodów, i Kasztelanów. Duchowni naypierwszy Rang i mieysce w Senaćie trzymają od dawnych czasów, przy którym ich Alexander Król stwierdźił na Seymie Lubelskim jako wyżey w Historyi namieniłem. Dla tego zaś Rzeczpospolita Duchownych do Senatu i Prymu przyłączyła. 1. dla powagi większey Religii i Błogosławieństwa w Radach wszelakich. 2. dla utrzymania passyonatów i swawolnych Królów. 3 dla prętszey zgody ułożenia miedzy zawźiętemi Stanami, ile
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 158
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Grodnie R. 1726. dnia 19 Listopada dodając: Toż samo ponowił teraźniejszy szczęśliwie nam panujący Król August III. już w Paktach konwentach zaprzysięgając Akademią Wileńską równą z Krakowską przy swych Przywilejach i egzemptach zachowić, już Przywilejem swoim w R. 1736, dnia I. Augusta w Warszawie danym ubezpieczył, gdzie też oprócz wyznaczonych łaskawie od dawniejszych Królów, Biskupa Wileńskiego za Kanclerza, Biskupa Żmudzkiego za Defensora, poleca tę Akademią obronie Wojewody i Kasztelana Wileńskich.
Akademią tę, wszystkie trzy Stany Rzeczypospolitej stwierdziły. Konstyt: 1676. fol: 433. titulo Approbatio Za Jana III. APPROBATIO PRIVILEGIORUM AKADEMII WILEŃSKIEJ. WSzystkie Jura Immunitates et Privilegia Akademii Wileńskiej od Antecesorów naszych nadane
Grodnie R. 1726. dnia 19 Listopada dodając: Toż samo ponowił teraźnieyszy szczęśliwie nam panujący Król August III. już w Paktach konwentach zaprzyśięgając Akademią Wileńską rowną z Krakowską przy swych Przywilejach i exemptach zachowić, już Przywilejem swoim w R. 1736, dnia I. Augusta w Warszawie danym ubespieczył, gdźie też oprócz wyznaczonych łaskawie od dawniéyszych Królów, Biskupa Wileńskiego za Kanclerza, Biskupa Zmudzkiego za Defensora, poleca tę Akademią obronie Wojewody i Kasztelana Wileńskich.
Akademią tę, wszystkie trzy Stany Rzeczypospolitey stwierdźiły. Constit: 1676. fol: 433. titulo Approbatio Za Jana III. APPROBATIO PRIVILEGIORUM AKADEMII WILENSKIEY. WSzystkie Jura Immunitates et Privilegia Akademii Wileńskiey od Antecessorów naszych nadane
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 198
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
prawo i potomkom ich wiecznymi czasy nadajemy i konferujemy. A naprzód pozwalamy im, aby mieli szkołę i przy niej dla szkolnika pomieszkanie, do tego domki dla kantora i szpital dla ubogich i one od wszelkich podatków uwalniamy. Okopisko zaś na miejscu jak z dawna jest, aby mogło być dłuższe, pozwalamy im wyczyścić sobie chaszcze od dawnego miejsca na łokci 50 na długość, a wszerz jak dawne teraz znajduje się. Na którym okopisku pomieszkanie dla pilnowania grobów wybudować im sobie zezwalamy, tudzież łaźnią pod groblą stawu miejskiego i jatki mięsne. Na które jatki grunt wydzielić im przez zwierzchność zamkową złoczowską pozwalamy i rozkazujemy, z których jatek nam ani sukcesorom naszym nic płacić
prawo i potomkom ich wiecznymi czasy nadajemy i konferujemy. A naprzód pozwalamy im, aby mieli szkołę i przy niej dla szkolnika pomieszkanie, do tego domki dla kantora i szpital dla ubogich i one od wszelkich podatków uwalniamy. Okopisko zaś na miejscu jak z dawna jest, aby mogło być dłuższe, pozwalamy im wyczyścić sobie chaszcze od dawnego miejsca na łokci 50 na długość, a wszerz jak dawne teraz znajduje się. Na którym okopisku pomieszkanie dla pilnowania grobów wybudować im sobie zezwalamy, tudzież łaźnią pod groblą stawu miejskiego i jatki mięsne. Na które jatki grunt wydzielić im przez zwierzchność zamkową złoczowską pozwalamy i rozkazujemy, z których jatek nam ani sukcesorom naszym nic płacić
Skrót tekstu: JewPriv_II_Sasów
Strona: 224
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Sasów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Złoczów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
ręce manele, Kładzie także pierścienie i łańcuchów wiele. Które z swymi skarbami na jej ręku gasły, Bo bardziej chciwe oczy diamenty pasły. Na uszach zausznice jak gwiazdy się świecą I zapały w miłosnych oczach ludzkich niecą. Lilije w włos utyka i robione kwiecie, Że nic ani droższego, ni gładszego w świecie Oko ludzkie od dawnych czasów nie widziało, Jako się cnej Judycie ustroić udało. Lecz te wszystkie urody i jej przysobiema Nie czyniłyby by i te tak ozdobienia, Gdyby Bóg jej urody nie dodał i wdzięku, W którego wszystkie dzieła zawieszone ręku. Ten to ją Bóg okrasił, bo nie lubieżności Zastawiała ta sidła cielesnej miłości, Ale te
ręce manele, Kładzie także pierścienie i łańcuchów wiele. Które z swymi skarbami na jej ręku gasły, Bo bardziej chciwe oczy dyjamenty pasły. Na uszach zausznice jak gwiazdy się świecą I zapały w miłosnych oczach ludzkich niecą. Lilije w włos utyka i robione kwiecie, Że nic ani droższego, ni gładszego w świecie Oko ludzkie od dawnych czasów nie widziało, Jako się cnej Judycie ustroić udało. Lecz te wszystkie urody i jej przysobiema Nie czyniłyby by i te tak ozdobienia, Gdyby Bóg jej urody nie dodał i wdzięku, W którego wszystkie dzieła zawieszone ręku. Ten to ją Bóg okrasił, bo nie lubieżności Zastawiała ta sidła cielesnej miłości, Ale te
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 528
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Cześnik, Łowczy, Skarbnik, Miecznik, Koniuszy, Strażnik, Oboźny, Krajczy, Mostowniczy, Budowniczy etc. KARTA XVII. ATLAS DZIECINNY.
Religia Katolicka zaszczepiona za Władysława Jagiellona, do tych czas kwitnie w tym Księstwie. Są jednak miejsca, gdzie Schizmatycy mają swoje Cyrkwie i Manastery. Oprócz tego Tatarowie po wielu miasteczkach od dawnych czasów osiedli, i mają swoich obrządków sprawowania wolność. Żydów niezmierna moc po całej Litwie przemieszkiwa. Po lasach, bagnach Filipowcy gdzie niegdzie mieszkają: Sekta to jest ludzi, mająca podobieństwo Chrześcijaństwa przy nieźliczonych zabobonach i baśniach.
Naród Litewski tegoż jest przemysłu i wrodzonych przymiotów, jak Polski, serce Rycerskie wsławione tylą w Historyj
Cześnik, Łowczy, Skarbnik, Miecznik, Koniuszy, Strażnik, Oboźny, Krayczy, Mostowniczy, Budowniczy etc. KARTA XVII. ATLAS DZIECINNY.
Religia Katolicka zaszczepiona za Władysława Jagiellona, do tych czas kwitnie w tym Xięstwie. Są iednak mieysca, gdzie Schizmatycy maią swoie Cyrkwie y Manastery. Oprocz tego Tatarowie po wielu miasteczkach od dawnych czasow osiedli, y maią swoich obrządkow sprawowania wolność. Zydow niezmierna moc po całey Litwie przemieszkiwa. Po lasach, bagnach Filipowcy gdzie niegdzie mieszkaią: Sekta to iest ludzi, maiąca podobieństwo Chrześciaństwa przy nieźliczonych zabobonach y baśniach.
Narod Litewski tegoż iest przemysłu y wrodzonych przymiotow, iak Polski, serce Rycerskie wsławione tylą w Historyi
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 192
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
jednak gwiazdami nigdy nieodmienne położenie i odległość zachowują. Rachują ich na tysiąc czterysta, które wolnym okiem obserwować można, bo inne które perspektywami wspomożone oko widzi, niźliczone są. Podział gwiazd pospolicie idzie według Konstelacyj: Konstelacja zaś nic innego nie jest, tylko pewny zbior gwiazd albo jaka cząstka nieba gwiazdami osypana pod pewnym imieniem od dawnych matematyków według upodobania nadanym. Takowych Konstelacyj rachują 72, Północnych 23, a Południowych 27, tudzież znaków niebieskiego Zodiaku 12. Gwiazdy miejscowe mają światło własne swoje, i świecą jako Słońca: ale niezmierna ich od ziemi odległość sprawuje, że wielkość ich i jasność w oczach naszych niknie. Według szeeściorakiej wielkości różnica między gwiazdami naznacza
iednak gwiazdami nigdy nieodmienne położenie y odległość zachowuią. Rachuią ich na tysiąc czterysta, ktore wolnym okiem obserwować można, bo inne ktore perspektywami wspomożone oko widzi, niźliczone są. Podział gwiazd pospolicie idzie według Konstellacyi: Konstellacya zaś nic innego nie iest, tylko pewny zbior gwiazd albo iaka cząstka nieba gwiazdami osypana pod pewnym imieniem od dawnych matematykow według upodobania nadanym. Takowych Konstellacyi rachuią 72, Połnocnych 23, a Południowych 27, tudzież znakow niebieskiego Zodiaku 12. Gwiazdy mieyscowe maią światło własne swoie, y świecą iako Słońca: ale niezmierna ich od ziemi odległość sprawuie, że wielkość ich i iasność w oczach naszych niknie. Według szeeściorakiey wielkości rożnica między gwiazdami naznacza
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 266
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
możnego zacnemu synowi, Agrykana, tatarskich państw namiestnikowi.
XXXI.
Dokładam tego, że go Mandrykardem zwano. Siła o jego wielkich dziełach powiadano; Ale między inszemi najwięcej u świata To go było wsławiło, że przeszłego lata Pod zamkiem był soryskiej wiedmy dostał zbroje, Którą tysiąc lat przedtem Hektor nosił w boje, Przewagą niesłychaną od dawnego wieka, Że mówiąc tylko o tem, strach bierze człowieka.
XXXII.
Ten będąc przy tem w on czas, kiedy przyniesiono Nowinę, że obudwu królów pogromiono, Umyślił zaraz stamtąd jechać i onego Wszędzie szukać tam i sam rycerza mężnego; Ale to przed wszytkiemi taił w onej dobie, Częścią stąd, że każdego lekce
możnego zacnemu synowi, Agrykana, tatarskich państw namiestnikowi.
XXXI.
Dokładam tego, że go Mandrykardem zwano. Siła o jego wielkich dziełach powiadano; Ale między inszemi najwięcej u świata To go było wsławiło, że przeszłego lata Pod zamkiem był soryskiej wiedmy dostał zbroje, Którą tysiąc lat przedtem Hektor nosił w boje, Przewagą niesłychaną od dawnego wieka, Że mówiąc tylko o tem, strach bierze człowieka.
XXXII.
Ten będąc przy tem w on czas, kiedy przyniesiono Nowinę, że obudwu królów pogromiono, Umyślił zaraz stamtąd jechać i onego Wszędzie szukać tam i sam rycerza mężnego; Ale to przed wszytkiemi taił w onej dobie, Częścią stąd, że każdego lekce
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 303
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
LVII.
Tak lekko jadąc, cieszy królewnę stroskaną, Która twarz po staremu miała upłakaną; Siła w głowie wymyśla, siła wynajduje, Mówi, że z samej sławy dawno ją miłuje, Że nie dla tego swoje królestwo zostawił, Aby widział Francją i w niej się zabawił, I Hiszpanią, ale, aby czego żądał Od dawnych czasów, jej twarz nadobną oglądał.
LVIII.
„Jeśli ten, co miłuje, godzien jest miłości, Masz mię - prawi - miłować. Jeśli też z zacności, Kto może być zacniejszy nad mię, com jest pana I króla tak wielkiego synem Agrykana? Jeśli z bogactw, jam taki, że Bogu
LVII.
Tak lekko jadąc, cieszy królewnę stroskaną, Która twarz po staremu miała upłakaną; Siła w głowie wymyśla, siła wynajduje, Mówi, że z samej sławy dawno ją miłuje, Że nie dla tego swoje królestwo zostawił, Aby widział Francyą i w niej się zabawił, I Hiszpanią, ale, aby czego żądał Od dawnych czasów, jej twarz nadobną oglądał.
LVIII.
„Jeśli ten, co miłuje, godzien jest miłości, Masz mię - prawi - miłować. Jeśli też z zacności, Kto może być zacniejszy nad mię, com jest pana I króla tak wielkiego synem Agrykana? Jeśli z bogactw, jam taki, że Bogu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 309
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Papieża/ jakoby od Rusi po Florenckiego Synodu u niej pisany/ a za twojej Wielebności znamienitym staraniem w miasteczku nazwanym Krewie/ naleziony: i z prochu niewiadomości ludzkiej (jako się ty sam chłubisz) wydziwigniony a w Roku 1605. w Wilnie z Druku wydany. Jeśliż tedy ono com w przód pomieniła/ od dawnego Pasterza odstępstwu twemu przyczyną było/ a owe zaś pokazane pstrociny/ do nowego rządźce przykazały? Owszeki błahi twój rozum/ nędzny/ marny /a co więtsza i niezbożny. Chciej jedno synu sam i spół Biskupowie twoi w proponowane świata tego marności nie cielesnymi oczyma/ ale duchownymi weyźrzeć/ i z pilnością uważyć duchem mądrości/
Papieżá/ iákoby od Ruśi po Florentskiego Synodu v niey pisány/ á zá twoiey Wielebnośći známienitym stárániem w miástecżku názwánym Krewie/ náleźiony: y z prochu niewiádomośći ludzkiey (iáko się ty sam chłubisz) wydźiwigniony á w Roku 1605. w Wilnie z Druku wydány. Ieśliż tedy ono com w przod pomieniłá/ od dawnego Pásterzá odstępstwu twemu przycżyną było/ á owe záś pokazáne pstrociny/ do nowego rządźce przykázáły? Owszeki błáhi twoy rozum/ nędzny/ márny /á co więtsza y niezbożny. Chćiey iedno synu sam y społ Biskupowie twoi w proponowáne świátá tego márnośći nie ćielesnymi ocżymá/ ále duchownymi weyźrzeć/ y z pilnośćią vważyć duchem mądrośći/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 35
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610