przystojnie zostawić mi trzeba: By nie żebrali po mej śmierci chleba. Próżne to staranie Chciwie zbierać na nie Ty mrzesz głód/ ledwie że nie pijesz wody Syn Wino leje/ z Tokajskiej jagody Stroje/ bassarynki/ Gawiedź/ Meluzenki/ I Kleopatry w Sycjońskim boru/ Hoduje/ stroi/ chciwcze z twego zbioru/ Zjedz ogórek Żydzie/ On przy swej Laidzie Tysiącmi będzie zaprawiał pułmiski Utratniś Polski/ Apicius Rzymski Nuż poszosne Cugi Jeznych poczeg długi Co Ociec jeździł/ parą/ czasem Drią/ To Pan Syn chowa koni Procesją Myśl raczej fundusze Nadać: abyś dusze Ratował: bo wiedz/ stej puściżnej twoi Halerz za duszę twą się nie
przystoynie zostáwić mi trzebá: By nie żebráli po mey śmierći chlebá. Prożne to stáránie Chćiwie zbieráć ná nie Ty mrzesz głod/ ledwie że nie piiesz wody Syn Wino leie/ z Tokáyskiey iágody Stroie/ bássárynki/ Gawiedź/ Meluzęnki/ Y Kleopátry w Sycyońskim boru/ Hoduie/ stroi/ chćiwcze z twego zbioru/ Ziedz ogorek Zydźie/ On przy swey Laidźie Tysiącmi będźie zápráwiał pułmiski Vtrátniś Polski/ Apicius Rzymski Nuż poszosne Cugi Ieznych poczeg długi Co Oćiec ieźdźił/ parą/ czásem Dryą/ To Pan Syn chowa koni Processyą Myśl ráczey fundusze Nádáć: ábyś dusze Rátował: bo wiedz/ ztey puśćiżney twoi Halerz zá duszę twą się nie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 179
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
zbiwszy wrzucono do wieże: Kto igra z nosem, pewnie się porzeże. Ledwie go wszyscy, i on szlachcic z nosem, Z tego dekretu wyjęli przeprosem. Śmiali się potem onemu igrzysku. A błazen, co wziął w zadek, to miał w zysku. 453. NA WIERSZE MOJE
Jesz mięso, jesz ogórki, kasze, grochy, mleka; Jesz u stołu warzone i co się dopieka; Żółta, czarna i szara albo biała jucha, Wszytko to, wszytko zlewasz do jednego brzucha. Tu chrzan, kmin i gorczyca, pieprz, imbier, kubeba;
Jesz potem, do czego suć tych rzeczy nie trzeba. Jesz słodko
zbiwszy wrzucono do wieże: Kto igra z nosem, pewnie się porzeże. Ledwie go wszyscy, i on szlachcic z nosem, Z tego dekretu wyjęli przeprosem. Śmiali się potem onemu igrzysku. A błazen, co wziął w zadek, to miał w zysku. 453. NA WIERSZE MOJE
Jesz mięso, jesz ogórki, kasze, grochy, mleka; Jesz u stołu warzone i co się dopieka; Żółta, czarna i szara albo biała jucha, Wszytko to, wszytko zlewasz do jednego brzucha. Tu chrzan, kmin i gorczyca, pieprz, imbier, kubeba;
Jesz potem, do czego suć tych rzeczy nie trzeba. Jesz słodko
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 383
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
smaczna w żółtej jusze cielęciny sztuka. Raczcie tedy jeść, proszę, to, co nam Bóg zdarzył, Byle mi smacznie kucharz zająca uwarzył. Proszę i na dziczyznę! Nowina w tym kraju Taki bażant, wiem, że się nie lęgnie w tym gaju. Do pieczystego proszę, o, przysmaki jakie! Sałata z ogórkami, dostatki wszelakie. Jam nie Włoch, barzo mało o kapary stoję, Limoniej też nie pragnę, oliwek się boję. Aleć co doma i czegoś w ogrodzie nasiała, Tego chętnie dodawaj, chyba byś nie miała. Chleb z solą, z dobrą wolą — jak starzy mówili, Kiedy więc nawdzięczniejszych
smaczna w żółtej jusze cielęciny sztuka. Raczcie tedy jeść, proszę, to, co nam Bóg zdarzył, Byle mi smacznie kucharz zająca uwarzył. Proszę i na dziczyznę! Nowina w tym kraju Taki bażant, wiem, że się nie lęgnie w tym gaju. Do pieczystego proszę, o, przysmaki jakie! Sałata z ogórkami, dostatki wszelakie. Jam nie Włoch, barzo mało o kapary stoję, Limoniej też nie pragnę, oliwek się boję. Aleć co doma i czegoś w ogrodzie nasiała, Tego chętnie dodawaj, chyba byś nie miała. Chleb z solą, z dobrą wolą — jak starzy mówili, Kiedy więc nawdzięczniejszych
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 255
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
z nieba Omne delectamentũdelectamentuminse habentem. I dano im zarazem Mannę/ którą na każdy dzień z rosą spadałą. Żydzi najadszy się manny przez rok i przez drugi/ poczęli znowu mruczeć przeciwko Mojżeszowi/ że się nam już ta potrawa przyjadła/ nie możemy na nią i patrzyć/ kiedyby to czosnku/ cebule/ ogórków i mięsa/ jakośmy jadali w Egipcie. Rozgniewał się Pan Bóg na nich o to/ i spuścił im ptastwo rozmaite/ które skoro jeść poczęli/ zaraz też na nich nagłą śmierć przepuścił/ że jedząc zdychali. Adcuc esccae eorum erant in ore ipsorum, et ira Dei descendit super eos. Widząc Żydzi że źle
z niebá Omne delectamentũdelectamentuminse habentem. Y dano im zárázem Mánnę/ ktorą ná káżdy dźień z rosą zpadáłą. Zydźi náiadszy się mánny przez rok y przez drugi/ poczęli znowu mruczeć przećiwko Moyzeszowi/ że się nam iuż tá potráwá przyiádłá/ nie możemy ná nię y pátrzyć/ kiedyby to czosnku/ cebule/ ogorkow y mięsá/ iákosmy iadáli w Egyptćie. Rozgniewał się Pán Bog ná nich o to/ y zpuśćił im ptástwo rozmáite/ ktore skoro ieść poczęli/ záraz też ná nich nagłą śmierć przepusćił/ że iedząc zdychali. Adcuc esccae eorum erant in ore ipsorum, et ira Dei descendit super eos. Widząc Zydźi że źle
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 80
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, płaciła i mieszkam jako w swoim. Cóżeś mi dał? Cóżeś mi kupił? Nachodzę się jako łążęka, w jednym kożuchu już to jedenasta zima; trzewiki latam półtora lata. A co u ciebie zjem? Ty sobie idziesz, paniczkujesz, a ja w domu głód mrę. Uwarzę sobie piwka, zjem ogórek, kiełbasę; a ty na smacznych kęskach jużeś utył jako wieprzek. Pamiętaj, zły człowiecze, na co przyjdziesz. Jać jako ja, ale po mojej śmierci będziesz miał taką, co cię będzie za nos wodziła”.
Mulieribus est cordolium, si alias videant se melius ornatas. Optima nulla potest eligi, alia
, płaciła i mieszkam jako w swoim. Cóżeś mi dał? Cóżeś mi kupił? Nachodzę się jako łążęka, w jednym kożuchu już to jedenasta zima; trzewiki latam półtora lata. A co u ciebie zjem? Ty sobie idziesz, paniczkujesz, a ja w domu głód mrę. Uwarzę sobie piwka, zjem ogórek, kiełbasę; a ty na smacznych kęskach jużeś utył jako wieprzek. Pamiętaj, zły człowiecze, na co przyjdziesz. Jać jako ja, ale po mojej śmierci będziesz miał taką, co cię będzie za nos wodziła”.
Mulieribus est cordolium, si alias videant se melius ornatas. Optima nulla potest eligi, alia
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 181
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
antypatią. Tak kapusta i laurowe drzewo szkodzą winu; Hedera albo bluszcz wszystkie suszy drżewa koło nich obwijając się: Dąb orzecha Włoskiego nie lubi, tak o Zwierzętacho osobliwych
dalece, że jedno przy drugim usycha. Ziele Cicuta (świnia wesz) że ma w sobie truciznę, przeciwną rucie, pomocnej na trucizaę: Oliwa szkodzi Ogórkom, Orobanche, tojest gęsia wyka, albo zaraza ziele, szkodży ogródninie. O czym Ravisius i Joannes Baptista Porta in Fisiognomia ku końcowi.
Które Zwierzęta Powietrzne, Wodne, Ziemskie Ludziom usługiwały.
Z ELIASZOWI z Króla Achaba kuchni, Kruk nosił pożywienie; SS ANTONIEMU i Pawłowi Pustelnikom i ERASMUSOWI na Puszczy chleb także Kruk:
antypatyą. Tak kapusta y laurowe drzewo szkodzą winu; Hedera albo bluszcz wszystkie suszy drżewa koło nich obwiiaiąc się: Dąb orzecha Włoskiego nie lubi, tak o Zwierzętacho osobliwych
dalece, że iedno przy drugim usycha. Ziele Cicuta (świniá wesz) że ma w sobie truciznę, przeciwną rucie, pomocney na trucizaę: Oliwa szkodzi Ogorkom, Orobanche, toiest gęsia wyka, albo zaraza ziele, szkodżi ogrodninie. O czym Ravisius y Ioannes Báptista Porta in Phisiognomia ku końcowi.
Ktore Zwierzęta Powietrzne, Wodne, Ziemskie Ludziom usługiwały.
S ELIASZOWI z Krola Achaba kuchni, Kruk nosił pożywienie; SS ANTONIEMU y Pawłowi Pustelnikom y ERASMUSOWI na Puszczy chleb także Kruk:
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 606
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Bukszpan, Oliwa, Jałowiec, Modrzew, Cis.
Które Drzewo któremu Deastrowi starożytność poswięciła? napisałem subtitulo. Jaka Wiara, taka Osiara. jetc.
Mają też Drzewa swoje Inimicittas et Amicitias z innemi: Jako to Winnej Macicy szkodzi Oliwne i Figowe Drzewo, i kapusta blisko sadzona: Oliwa nie lubi blisko się ogórków: Ulmus zaś Drzewo alias Brzost blisko wina będąc, kontentuje go. Myrtowiec Drzewo w kompanii z Pomagranatem wonniejszym jest, owszem oboje bujno się rozrastają. i wesoło. według Kardana.
ZIOŁ jeszcze niektórych tu przydaję Admiranda.
HELIDONIA albo Helidonium, alias Jaskułcze ziele, którym jaskułki ślepo narodzone, dotknięciem do wzroku przywodzą według Pliniusza
Bukszpan, Oliwa, Iałowiec, Modrzew, Cis.
Ktore Drzewo ktoremu Deastrowi starożytność poswięciła? napisałem subtitulo. Iaka Wiara, taka Osiara. ietc.
Maią też Drzewa swoie Inimicittas et Amicitias z innemi: Iako to Winney Macicy szkodzi Oliwne y Figowe Drzewo, y kapusta blisko sadzona: Oliwa nie lubi blisko się ogorkow: Ulmus zaś Drzewo alias Brzost blisko wina będąc, kòntentuie go. Myrtowiec Drzewo w kompanii z Pomagranatem wonnieyszym iest, owszem oboie buyno się rozrastaią. y wesoło. według Kardana.
ZIOŁ ieszcze niektorych tu przydaię Admiranda.
HELIDONIA albo Helidonium, alias Iaskułcze ziele, ktorym iaskułki ślepo narodzone, dotknięciem do wzroku przywodzą według Pliniusza
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 645
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
pułtora sta lat żyjących według Pliniusza.
Na Insule Hiszpanioli w Nowym świecie, Columbus widział, że na Początku Februaryj, siano, zboże, a na końcu Marca, zbierano: Owszem w Nowej Hiszpanii całej, jako też w Urabie Nowego świata, AEquinoctium ustawiczne, trży razy na Rok sieją i zbierają. Melony, Ogórki, Dynie, za 20 dui przychodzą do perfekcyj, a Kapusta, Ćwikła, Sałata za dni 30 Autor Petrus Martyr: W Indii Wschodniej dwa razy na rok jest lato. a zima jedna między temi latami, dlatego tam dwa razy żniwa na rok bywają. U Chińczyków zaś koło kraju Kantaon trzy razy na tok Nugnez
pułtora sta lat żyiących według Pliniusza.
Na Insule Hiszpanioli w Nowym swiecie, Columbus widział, że na Początku Februarii, siano, zboże, a na końcu Marca, zbierano: Owszem w Nowey Hiszpanii całey, iako też w Urabie Nowego świata, AEquinoctium ustawiczne, trży razy na Rok sieią y zbieraią. Melony, Ogorki, Dynie, za 20 dui przychodzą do perfekcyi, a Kapusta, Cwikła, Sałatá zá dni 30 Author Petrus Martyr: W Indii Wschodniey dwa razy na rok iest lato. a zima iedna między temi latami, dlatego tam dwa razy żniwa na rok bywaią. U Chinczykow zaś koło kraiu Kantaon trzy razy na tok Nugnez
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1006
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
; burzany bowiem wielkie, jarzynę zagłuszą, w siebie wilgoć z ziemi wyciągają; z czego jarzyna drobna. To w ogrodzie siać, sadzić, czego więcej na Pańską kuchnię wychodzi, albo prędzej spieniężysz na skarb: jakoto u wielkich Panów wiele pietruszki, cebuli, wychodzi na kuchnię. Kapustę, buraki, marchew, ogórki możesz przedać, zostawiwszy na dworski rozchód, i na czeladź folwarczną. Buraki, marchew, dobrawszy z kąd dobrego nasienia nie siej gęsto, wielkie się urodzą, ile napulchnej ziemi, nasienie w miodzie namoczywszy, słodka będzie marchew. Kapusta także na gnojnej ziemi rzadko sadzona, dobrze obsypana, wielka się rodzi; osobliwie na
; burzany bowiem wielkie, iarzynę zagłuszą, w siebie wilgoć z ziemi wyciągaią; z czego iarzyna drobna. To w ogrodzie siać, sadzić, czego więcey na Pańską kuchnię wychodzi, albo prędzey zpieniężysz na skarb: iakoto u wielkich Panow wiele pietruszki, cebuli, wychodzi na kuchnię. Kapustę, buraki, marchew, ogorki możesz przedać, zostawiwszy na dworski rozchod, y na czeladź folwarczną. Buraki, marchew, dobrawszy z kąd dobrego nasienia nie siey gęsto, wielkie się urodzą, ile napulchney ziemi, nasienie w miodzie namoczywszy, słodka będzie marchew. Kapusta także na gnoyney ziemi rzadko sadzona, dobrze obsypana, wielka się rodzi; osobliwie na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 400
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, zamieszaj je z kwasem piekarskim, jako ciasto gęste; rozłoż na O Ekonomice, mianowicie o Folwarkach.
miejscach myszych każda co ukąsi, zdechnie. Albo nasyp w jamę myszą popiołu dębowego, tego się dotknąwszy parszywieją, drugie zarażają, zdychają. Albo daj im ciemierzycy czarnej skaszą, albo z serem świżym, albo z ogórka ptaszego (który psim zowią) nasieniem, zdychają. Item weź mąki owsianej garsc dobrą, arszenniku żółtego, przydaj sadła wieprzowego, miodu trochę przaśnego zmieszaj, porób gałki; nastaw, jeno mysz skosztuje (byle nie piła) zdechnie. Toż sprawuje wronie oko w Aptekach przedawane z kaszą warzone nastawione, co i szczury
, zamieszay ie z kwasem piekarskim, iako ciasto gęste; rozłoż na O Ekonomice, mianowicie o Folwarkach.
mieyscach myszych każda co ukąsi, zdechnie. Albo nasyp w iamę myszą popiołu dębowego, tego się dotknąwszy parszywieią, drugie zarażaią, zdychaią. Albo day im ciemierzycy cżarney zkasżą, albo z serem swiżym, albo z ogorka ptaszego (ktory psim zowią) nasieniem, zdychaią. Item weź mąki owsianey garsc dobrą, arszenniku żołtego, przyday sadła wieprzowego, miodu trochę przaśnego zmieszay, porob gałki; nastaw, ieno mysz skosztuie (byle nie piła) zdechnie. Toż sprawuie wronie oko w Aptekach przedawane z kaszą warzone nastawione, co y szczury
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 409
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754