u ojca mego, a brat mój puł-kownik, lubo miał dobrą lokacją, jednak per aliquam civilitatem prezentował swoje prawo peliskie i podobno kopią onego oddał, referendarza u siebie z honorami przyjmował i mnie przestrzegał, abym też same dla referendarza wyskoki czynił, czegom ja nie słuchał. A ponieważ na drugi rok przypadał termin okupna Peliszcz, za czym brat mój pułkownik dał się okupić. Odebrał sumę kapitalną 75 000 zł pol., a za reparacją 2000 zł. Na mnie się referendarz manifestował w grodzie brzeskim o nieprzyjęcie sumy, ja się remanifestowałem. Tymczasem Zabiełło, marszałek kowieński, otrzymał od Fleminga, podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit
u ojca mego, a brat mój puł-kownik, lubo miał dobrą lokacją, jednak per aliquam civilitatem prezentował swoje prawo peliskie i podobno kopią onego oddał, referendarza u siebie z honorami przyjmował i mnie przestrzegał, abym też same dla referendarza wyskoki czynił, czegom ja nie słuchał. A ponieważ na drugi rok przypadał termin okupna Peliszcz, za czym brat mój pułkownik dał się okupić. Odebrał sumę kapitalną 75 000 zł pol., a za reparacją 2000 zł. Na mnie się referendarz manifestował w grodzie brzeskim o nieprzyjęcie sumy, ja się remanifestowałem. Tymczasem Zabiełło, marszałek kowieński, otrzymał od Fleminga, podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 363
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, że ona nieszczęsna okazja zapisania wiana królewnie angielskiej od męża jej Frydrycha Falzgrafa przywiodła do tego, aby kiedy Anglik z Polakiem mieli wzajem na się następować, — zaraz pułkownik Elearski nie czekając, aby co za onego więźnia postępowali, odpowiedział: Ponieważ tak jest nad mniemanie nasze miłość narodu angielskiego przeciwko polskiemu, nie mamy Angielczyka okupnego, ale tego za tych sobie przywróciwszy, kontenci zostajemy. Za co gdy starzec wszelką wdzięczność różnie pokazował, i tamże się w polu (oni już swego pożądanego więźnia, a Elearowie też swoich mając) wzajem częstowali, pułkownik Elearski kazał nad prośbę tamtej strony, wszystkich więźniów których natenczas kilkadziesiąt było przyprowadzić, i tamże ich
, że ona nieszczęsna okazya zapisania wiana królewnie angielskiej od męża jej Frydrycha Falzgraffa przywiodła do tego, aby kiedy Anglik z Polakiem mieli wzajem na się następować, — zaraz pułkownik Elearski nie czekając, aby co za onego więźnia postępowali, odpowiedział: Ponieważ tak jest nad mniemanie nasze miłość narodu angielskiego przeciwko polskiemu, nie mamy Angielczyka okupnego, ale tego za tych sobie przywróciwszy, kontenci zostajemy. Za co gdy starzec wszelką wdzięczność różnie pokazował, i tamże się w polu (oni już swego pożądanego więźnia, a Elearowie też swoich mając) wzajem częstowali, pułkownik Elearski kazał nad prośbę tamtej strony, wszystkich więźniów których natenczas kilkadziesiąt było przyprowadzić, i tamże ich
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 111
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
wpadali. Chcieli niebozęta przed Polakami ucieć do Nieba alec ich tam nie puszczono zaraz Z. Piotr przywarł fortki mówiąć a zdrajcy wszak wy powiedacie że Świętych łaska na nic się nie przygodzi Instancja ich do Pana Boga niewazna i niepotrzebna w kociołach w krakowie chcieliście stawiać konie strasząc Jezuitów azwąm musieli niebozęta Złożyć się na okupną jako Poganom Teraz częstował was Czarnecki pokojem i zdrowiem chciał darować pogardziliście, Pamiętacie coś cię w sandomierskim Zamku zdradziecko prochy na Polaków podsadzili aprzecię i tam Pan Bóg obronił od śmierci kogo miał obronić wyrzuciły prochy Pana Bobolę szlachcica tamecznego i skoniem az zawisłę nadrugą stronę a przecię zdrowy został i teraz strzelaliście gęsto a
wpadali. Chcieli niebozęta przed Polakami ucieć do Nieba alec ich tam nie puszczono zaraz S. Piotr przywarł fortki mowiąć a zdraycy wszak wy powiedacie że Swiętych łaska na nic się nie przygodzi Instancyia ich do Pana Boga niewazna y niepotrzebna w kociołach w krakowie chcieliscie stawiać konie strasząc Iezuitow azwąm musieli niebozęta Złozyc się na okupną iako Poganom Teraz częstował was Czarnecki pokoiem y zdrowiem chciał darować pogardziliscie, Pamietacie cos cie w sandomierskim Zamku zdradziecko prochy na Polakow podsadzili aprzecię y tam Pan Bog obronił od smierci kogo miał obronić wyrzuciły prochy Pana Bobolę szlachcica tamecznego y zkonięm az zawisłę nadrugą stronę a przecię zdrowy został y teraz strzelaliscie gęsto a
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 61
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
się do Dzięcioła nazad. 10. Bernowaliśmy lisów i kotów moc wielką przez godzin cztery. Wieczorem zaś słuchaliśmy muzyki mej włoski. Czas zszedł bardzo pomyślnie. 11. Regratificando czas, jaki tu ze mną bawiącemu i w Lipicznej oraz łaskawe w domu mię swym przyjęcie książęcia jegomości szefa i samej, dałem konsens do okupna dóbr mych, Stoki nazwanych, które sam byłem intencionatus na skarb wykupić, z racji nimie contiquitatis z IM panem Domasławskim kalwinem, których nie rad, ile tak blisko, cierpię. Eadem odjechał brat mój z samą do Żyrmon dóbr swych, któregom do Jelnej przeprowadzał, mający ze mną świętować w Haliborkach. Skąd mam
się do Dzięcioła nazad. 10. Bernowaliśmy lisów i kotów moc wielką przez godzin cztyry. Wieczorem zaś słuchaliśmy muzyki mej włoski. Czas zszedł bardzo pomyślnie. 11. Regratificando czas, jaki tu ze mną bawiącemu i w Lipicznej oraz łaskawe w domu mię swym przyjęcie książęcia jegomości szefa i samej, dałem konsens do okupna dóbr mych, Stoki nazwanych, które sam byłem intencionatus na skarb wykupić, z racji nimie contiquitatis z JM panem Domasławskim kalwinem, których nie rad, ile tak blisko, cierpię. Eadem odjechał brat mój z samą do Żyrmon dóbr swych, któregom do Jelnej przeprowadzał, mający ze mną świętować w Haliborkach. Skąd mam
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 155
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Jego grób miał być potym. Insze tu z niego miejsca niech staną, bo wszystkie przywieść wargi ustaną, niemniej proroki insze przestąpię (bom w drodze, w której nie raz postąpię), a też w jeden cel wszyscy z Nim mierzą i toż o śmierci zbawiennej dzierzą.
To tylko jeden pielgrzymom gwoli okupny wspomniał grunt za krew roli, co już wwiedziono w księgi kapłańskie, bo się ziściły wyroki Pańskie. Obiecał drugi lament zaś ciężki, jako więc Matka płacze swej klęski, gdy jednorodne i miłe Plemię tuż przed nią grzebią i kładą w ziemię. Zaraz i ranę pokazał kłótą, którą Żyd ujźrzy z wieczną sromotą, co
Jego grób miał być potym. Insze tu z niego miejsca niech staną, bo wszystkie przywieść wargi ustaną, niemniej proroki insze przestąpię (bom w drodze, w której nie raz postąpię), a też w jeden cel wszyscy z Nim mierzą i toż o śmierci zbawiennéj dzierzą.
To tylko jeden pielgrzymom gwoli okupny wspomniał grunt za krew roli, co już wwiedziono w księgi kapłańskie, bo się ziściły wyroki Pańskie. Obiecał drugi lament zaś ciężki, jako więc Matka płacze swej klęski, gdy jednorodne i miłe Plemię tuż przed nią grzebią i kładą w ziemię. Zaraz i ranę pokazał kłótą, którą Żyd ujźrzy z wieczną sromotą, co
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 123
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
poszyciem dobrym. Ogródek szczupły.
Wawrzeniec Nam budnik. Chałupa jego z wejściem, sienią, izbą, komorą, piecem, kuminem dobra, tak i poszyciu onej. Stodoła popoprawiona. Ze sadem.
Michał skotarz mając chałupę małą z izbami 2, jedną pustą, z przystawą. Chlew mały, komin lichy.
Wojciech Gacek okupny, cały rolnik, mający chałupę z przyścia, w sieni, w izbie i komorze dobrą, z oknem, kominem, piecem zupełnemi, z poszyciem należytym, przy której jest wystawa. Z chlewami dobremi, także i stodołą. W chałupie na przodku izba jedna z oknem bez pieca. Sadów 2 miernych w koło,
poszyciem dobrym. Ogródek szczupły.
Wawrzeniec Nam budnik. Chałupa jego z wejściem, sienią, izbą, komorą, piecem, kuminem dobra, tak i poszyciu onej. Stodoła popoprawiona. Ze sadem.
Michał skotarz mając chałupę małą z izbami 2, jedną pustą, z przystawą. Chlew mały, komin lichy.
Wojciech Gacek okupny, cały rolnik, mający chałupę z przyścia, w sieni, w izbie i komorze dobrą, z oknem, kominem, piecem zupełnemi, z poszyciem należytym, przy której jest wystawa. Z chlewami dobremi, także i stodołą. W chałupie na przodku izba jedna z oknem bez pieca. Sadów 2 miernych w koło,
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 10
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
domostwa należące i ogród ma do gruntu.
2) Wójt tegoż miasteczka Jan Asnowicz daje czynszów tynfów 11, kapłonów 2. Robociznę na pańskim robić powinien, to jest wyżyna żyta zagonów 5, jęczmienia tyleż, owsa zgrabić i powiązać powinien składów 5. Chałupę ma swoję. Inwentarza pańskiego nie ma, role i ogród okupne ma.
3) Wojciech Kurek daje czynszu tynfów 22, kapłonów 2 i orać powinien na pańskim 3 razy do roku, to jest po 6 lasek; w żniwa wyżąć powinien żyta zagonów 10, jęczmienia zagonów 10, owsa pożnąć i ułożyć składów 10. Pańskiego nie ma nic, tylko role.
4) Błaży Istelski
domostwa należące i ogród ma do gruntu.
2) Wójt tegoż miasteczka Jan Asnowicz daje czynszów tynfów 11, kapłonów 2. Robociznę na pańskim robić powinien, to jest wyżyna żyta zagonów 5, jęczmienia tyleż, owsa zgrabić i powiązać powinien składów 5. Chałupę ma swoję. Inwentarza pańskiego nie ma, role i ogród okupne ma.
3) Wojciech Kurek daje czynszu tynfów 22, kapłonów 2 i orać powinien na pańskim 3 razy do roku, to jest po 6 lasek; w żniwa wyżąć powinien żyta zagonów 10, jęczmienia zagonów 10, owsa pożnąć i ułożyć składów 10. Pańskiego nie ma nic, tylko role.
4) Błaży Istelski
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 171
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
) Wojciech Kurek daje czynszu tynfów 22, kapłonów 2 i orać powinien na pańskim 3 razy do roku, to jest po 6 lasek; w żniwa wyżąć powinien żyta zagonów 10, jęczmienia zagonów 10, owsa pożnąć i ułożyć składów 10. Pańskiego nie ma nic, tylko role.
4) Błaży Istelski z jednej kwarty okupnej daje zł 4 i gr 14, kapłanów parę, owsa wierteli 3; żyta wyżąć zagonów powinien 10, jęczmienia płonów 4; wyżyna żyta zagonów 10, jęczmienia teleż, owsa składów 10. Z drugiej kwarty płacić powinien czynszów tynfów 11 i jednę drogę powinien odprawić do Kalisza lub gdzieindziej.
5) Kaźmierz Dymarski daje
) Wojciech Kurek daje czynszu tynfów 22, kapłonów 2 i orać powinien na pańskim 3 razy do roku, to jest po 6 lasek; w żniwa wyżąć powinien żyta zagonów 10, jęczmienia zagonów 10, owsa pożnąć i ułożyć składów 10. Pańskiego nie ma nic, tylko role.
4) Błaży Istelski z jednej kwarty okupnej daje zł 4 i gr 14, kapłanów parę, owsa wierteli 3; żyta wyżąć zagonów powinien 10, jęczmienia płonów 4; wyżyna żyta zagonów 10, jęczmienia teleż, owsa składów 10. Z drugiej kwarty płacić powinien czynszów tynfów 11 i jednę drogę powinien odprawić do Kalisza lub gdzieindziej.
5) Kaźmierz Dymarski daje
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 171
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959