cale oczom skrył ubior bogaty, Ale stan twój cudowny zdobi wszytkie szaty. Bieżą malarze w swoim rzemieśle ćwiczeni, Bieżą snycerze i ci, co robią z kamieni, Żeby cię na kunszt prac swych konterfetowali A tym sławę swą światu całemu podali. Lecz się i ci w kamienie swoje obracają I owym z rąk strętwiałych pęzle wypadają. O kiedyby te wielkie na ścienie kryształy Reprezentować twoje piękności umiały, Snadnobyś to przyznała, jako ja w tej mierze,
Gdy twą chwalę urodę, idę z tobą szczyrze, Nic ci nie pochlebując; uznałabyś i to, Jakie ja męki cierpię dla ciebie sowito, Żeś tak piękna
cale oczom skrył ubior bogaty, Ale stan twoj cudowny zdobi wszytkie szaty. Bieżą malarze w swoim rzemieśle ćwiczeni, Bieżą snycerze i ci, co robią z kamieni, Żeby cię na kunszt prac swych konterfetowali A tym sławę swą światu całemu podali. Lecz się i ci w kamienie swoje obracają I owym z rąk ztrętwiałych pęzle wypadają. O kiedyby te wielkie na ścienie kryształy Reprezentować twoje piękności umiały, Snadnobyś to przyznała, jako ja w tej mierze,
Gdy twą chwalę urodę, idę z tobą szczyrze, Nic ci nie pochlebując; uznałabyś i to, Jakie ja męki cierpię dla ciebie sowito, Żeś tak piękna
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 374
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
oddalony, Tobie poniosę umysł wiecznie zniewolony. 754. Do Anny P. M. B.
Tym się ty popisujesz, Anno cna, pierścieniem, Złotem gdzie sława, drogim cnota jest kamieniem. 755. Na tejże obraz.
Sławni mistrzowie gładkość dlatego malują, By to trwało w obrazie, co lata ujmują. Pęzlem nie umiem, piórem ozdobną cię czynię, Niechaj to trwa w mych wierszach, co w obrazie ginie. Godnaś Anno, żeby cię Apeles malował, A uczony Apollo wierszem opisował. 756. O tejże.
Synu wdzięcznej Cyprydy, czemu twoje strzały Oziębłe w kawalerach sprawują zapały? Że tak ślicznego kwiatu rano nie
oddalony, Tobie poniosę umysł wiecznie zniewolony. 754. Do Anny P. M. B.
Tym się ty popisujesz, Anno cna, pierścieniem, Złotem gdzie sława, drogim cnota jest kamieniem. 755. Na tejże obraz.
Sławni mistrzowie gładkość dlatego malują, By to trwało w obrazie, co lata ujmują. Pęzlem nie umiem, piorem ozdobną cię czynię, Niechaj to trwa w mych wierszach, co w obrazie ginie. Godnaś Anno, żeby cię Apelles malował, A uczony Apollo wierszem opisował. 756. O tejże.
Synu wdzięcznej Cyprydy, czemu twoje strzały Oziębłe w kawalerach sprawują zapały? Że tak ślicznego kwiatu rano nie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 228
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
marmuru polerowanego białego i czarnego, co się niesłychanie wydaje pięknie. Ekstra ma trzy dość roboty wielkiej facjaty. Intus zaś ozdobiony barzo, jako ołtarzami, które z różnych kamieni wielce ozdobione, tak też proporcją; kaplice wyśmienite barzo. Posadzka także z marmuru, na którym wszytek Stary jest wyrażony Testament, osoby tak jakoby malarz pęzlem lepiej wyrazić nie mógł, co magnae est aestimationis. Różnych w tym kościele ozdób niemało. U góry kościoła, 67 pod gzemsem, wszytkich ile było, z marmuru rżnjętych, osoby papieżów, a co byli z tego miasta, piąciu papieżów są statui wyborne.
Owo zgoła kościół ten jest tak piękny, o
marmuru polerowanego białego i czarnego, co się niesłychanie wydaje pięknie. Extra ma trzy dość roboty wielkiej facjaty. Intus zaś ozdobiony barzo, jako ołtarzami, które z różnych kamieni wielce ozdobione, tak też proporcją; kaplice wyśmienite barzo. Posadzka także z marmuru, na którym wszytek Stary jest wyrażony Testament, osoby tak jakoby malarz pęzlem lepiej wyrazić nie mógł, co magnae est aestimationis. Różnych w tym kościele ozdób niemało. U góry kościoła, 67 pod gzemsem, wszytkich ile było, z marmuru rżniętych, osoby papieżów, a co byli z tego miasta, piąciu papieżów są statui wyborne.
Owo zgoła kościoł ten jest tak piękny, o
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 250
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
też in mosaicum laborem, drogich kamieni intus perficitur. Na które, co rok, same tylko kamienie dwakroć sto tysięcy szkutów ze skarbcu książęcego idzie, a od lat sześciudziesiąt i kilku jako zawsze jednako currit, co to wyniesie, porachowawszy, a co jeszcze donec perficietur . Wszedszy też do niej, w różnych, jako pęzlem akomodowanych, kamieniach od wielkiego poloru i blasku jako we zwierciadle się wybornie przejźrzeć może. Już niemal pod kopułę gotowa, za czasem perficietur, będzie rzecz godna czemu stuperet Europa, ponieważ simile nigdzie się nie pokaże się opus. Jest i druga kaplica, po prawej ręce w kościele, niemniej statuami nagrobków dość wyśmienitej roboty ozdobiona
też in mosaicum laborem, drogich kamieni intus perficitur. Na które, co rok, same tylko kamienie dwakroć sto tysięcy szkutów ze skarbcu książęcego idzie, a od lat sześciudziesiąt i kilku jako zawsze jednako currit, co to wyniesie, porachowawszy, a co jeszcze donec perficietur . Wszedszy też do niej, w różnych, jako pęzlem akomodowanych, kamieniach od wielkiego poloru i blasku jako we zwierciadle się wybornie przejźrzeć może. Już niemal pod kopułę gotowa, za czasem perficietur, będzie rzecz godna czemu stuperet Europa, ponieważ simile nigdzie się nie pokaże się opus. Jest i druga kaplica, po prawej ręce w kościele, niemniej statuami nagrobków dość wyśmienitej roboty ozdobiona
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 255
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
napisał, a Gesnerus Autor naliczył wszystkich Apollodorów w różnych Autorach distinctos 27. Z tych najsławniejszy Appollodorus Ateński Gramatyk, Asklepiadesa Panecjusza Rodyiskiego Filozofa i Arystarcha Gramatyka uczeń, który wiersz Triiambicum zinwentował, Historią napisał Ateńczyków, aż do powrotu panowania Heraklidów, o których Svidas i Diodorus Siculus piszą. Drugi Apollodorus także Ateńczyk Malarz, pierwszy pęzla do malowania twarzy zażywający.
APPIANUS AJeksandryiski Sophista mądry matacz, który opisał Bellá Civiliá Romana, Syriaca, za Adriana Cesarza. Żył około Roku 130.
APION sławny Gramatyk, rodem z Egiptu; za Kajusa Katalog Osób wiadomości o sobie godnych
Cesarza, całą obieżał Grecję, którego Tiberius Cesarz przez kontempt nazwał Cymbalum mundi;
napisał, á Gesnerus Autor naliczył wszystkich Appollodorow w rożnych Autorach distinctos 27. Z tych naysławnieyszy Appollodorus Ateński Grammatyk, Asklepiadesa Panecyusza Rodyiskiego Filozofa y Arystarcha Grammatyka uczeń, ktory wiersz Triiambicum zinwentował, Historyą napisał Atenczykow, aż do powrotu panowania Heraklidow, o ktorych Svidas y Diodorus Siculus piszą. Drugi Appollodorus także Atenczyk Malarz, pierwszy pęzla do malowania twarzy zażywaiący.
APPIANUS AIexandryiski Sophista mądry matacz, ktory opisáł Bellá Civiliá Romana, Syriaca, za Adriana Cesarza. Zył około Roku 130.
APPION sławny Grammatyk, rodem z Egyptu; za Kaiusa Katalog Osob wiadomości o sobie godnych
Cesarza, całą obieżał Grecyę, ktorego Tiberius Cesarz przez kontempt nazwał Cymbalum mundi;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 574
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
bywają i kazaniach, żaden bez spowiedzi, i Mszy Świętej nie odchodzi, chyba by się nie docisnął. Uważ że Czytelniku miły, że to są w twych oczach dwa Obrazy, Obrządek Łaciński jeden, a drugi Grecki, we wszytkich rzeczach coś podobne, i nie podobne. Zrazu były jak jeden; kiedy Świętej Unii pęzel je pięknie adornował i adumbrował, lecz tylko kwacz Schizmatycki przystąpił, swej Cerkwi Obraz przeciwnemi w wielu rzeczach Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
skaził i odmienił kolorami, a tak ta similitudo claudicat przez Greków Odszczepieństwo. Ale tę Greków Schizmatyków prostotę Unici nasi Ruscy pięknie polerują, i stroją more Romano. Nic estencjalnego Greckiej Cerkwi, za
bywaią y kazaniach, żaden bez spowiedzi, y Mszy Swiętey nie odchodzi, chyba by się nie docisnął. Uważ że Czytelniku miły, że to są w twych oczach dwa Obrazy, Obrządek Łaciński ieden, á drugi Grecki, we wszytkich rzeczach coś podobne, y nie podobne. Zrazu były iak ieden; kiedy Swiętey Unii pęzel ie pięknie adornował y adumbrował, lecz tylko kwacz Schizmatycki przystąpił, swey Cerkwi Obraz przeciwnemi w wielu rzeczach Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
skaził y odmienił kolorami, á tak ta similitudo claudicat przez Grekow Odszczepieństwo. Ale tę Grekow Schizmatykow prostotę Unici nasi Ruscy pięknie poleruią, y stroią more Romano. Nic estencyalnego Greckiey Cerkwi, za
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 76
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na Insule stojące. Drugie Miasto w tym Powiecie Pola, u Łacinników Julia pietas, z Kasztelem i Portem, i Amphitheatrum podobnym do Rzymskiego, i taką Inskrypcją: Respublica Polensis. W Powiecie Tarwizańskim ditionis Wenetów jest Miasto Cadore (Cadubrium) gdzie się znajdował sławny Malarz Tycjusz, który gdy Karola V Cesarza malował, a pęzel mu wypadł, sam Cesarz podał mówiąc: Tak wielki Malarz godzien, aby mu Cesarz u- całego Świata, praecipue o WŁOCHACH
słuzył. Henryk III Król Francuski wizytę mu oddał. Tu leży Powiat Forum Julii, vulgo Friuli, w którym jest nowe Miasto PALMA, cum omine nieomylnej fundowane przez Wenetów wiktoryj, przeciw pretensji Austriaków
na Insule stoiące. Drugie Miasto w tym Powiecie Pola, u Łacinnikow Iulia pietas, z Kasztelem y Portem, y Amphitheatrum podobnym do Rzymskiego, y taką Inskrypcyą: Respublica Polensis. W Powiecie Tarwizańskim ditionis Wenetow iest Miasto Cadore (Cadubrium) gdzie się znaydował słáwny Málarz Tycyusz, ktory gdy Károlá V Cesarza malował, a pęzel mu wypádł, sam Cesarz podał mowiąc: Tak wielki Malarz godzien, aby mu Cesarz u- całego Swiata, praecipuè o WŁOCHACH
słuzył. Henryk III Krol Francuzki wizytę mu oddał. Tu leży Powiat Forum Iulii, vulgo Friuli, w ktorym iest nowe Miasto PALMA, cum omine nieomylney fundowane przez Wenetow wiktoryi, przeciw pretensii Austryakow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 221
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
dał wpisać swe imię. Aż tam, nie rzkąc obrazy, jako w starym Rzymie, Lecz ze wszytkich materyj, począwszy od drzewa, Kamieni, spiże, którą rzemieślnik odlewa, W rozlicznych kształtach ludzkie wyrażając twarze, I ściany zastawione, i święte ołtarze. Boga nawet, którego ludzkie widzieć oczy Niegodne, malarz pęzlem, tokarz dłutem toczy! Więc i sam, do którego z tych podobien słupa, Skamieniawszy, po chwili biegę do biskupa. Stary mu oraz Nowy Testament przynoszę; Żeby mnie, jeśli błądzę, informował, proszę. „Że tak często, tak srodze, po tysiąckroć razów, Żydom Stary, nam i ten,
dał wpisać swe imię. Aż tam, nie rzkąc obrazy, jako w starym Rzymie, Lecz ze wszytkich materyj, począwszy od drzewa, Kamieni, spiże, którą rzemieślnik odlewa, W rozlicznych kształtach ludzkie wyrażając twarze, I ściany zastawione, i święte ołtarze. Boga nawet, którego ludzkie widzieć oczy Niegodne, malarz pęzlem, tokarz dłutem toczy! Więc i sam, do którego z tych podobien słupa, Skamieniawszy, po chwili biegę do biskupa. Stary mu oraz Nowy Testament przynoszę; Żeby mnie, jeśli błądzę, informował, proszę. „Że tak często, tak srodze, po tysiąckroć razów, Żydom Stary, nam i ten,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 516
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przy krzyżu kazanie, Ma-li Żydów i pogan zgorszyć malowanie), Świętymi obrazami zastawiać je, byle, Ile kościół rozkazał, przyznawać im tyle; Byle ta święta szkoła chrześcijańskiej duszy W oczy się nie przeniosła, opuściwszy uszy; Boć słowo boże, które katolików rodzi, Idąc z uszu do serca, pod pęzel nie wchodzi. Bogu i kościołowi już ten grzeszy, który Nienależycie świętych szanuje figury.” Tu biskup: „Nie figurom — rzecze — ale onem, Co nam ich figurują; nie boskim ukłonem, Lecz jako bożym sługom kłaniać się im każe. Żaden mi tak głupiego człeka nie pokaże, Żeby wierzył, że płótno
przy krzyżu kazanie, Ma-li Żydów i pogan zgorszyć malowanie), Świętymi obrazami zastawiać je, byle, Ile kościół rozkazał, przyznawać im tyle; Byle ta święta szkoła chrześcijańskiej duszy W oczy się nie przeniosła, opuściwszy uszy; Boć słowo boże, które katolików rodzi, Idąc z uszu do serca, pod pęzel nie wchodzi. Bogu i kościołowi już ten grzeszy, który Nienależycie świętych szanuje figury.” Tu biskup: „Nie figurom — rzecze — ale onem, Co nam ich figurują; nie boskim ukłonem, Lecz jako bożym sługom kłaniać się im każe. Żaden mi tak głupiego człeka nie pokaże, Żeby wierzył, że płótno
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 519
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w abrysie! Młodo umarł, niestotyż, młodo szedł na mary, Nie dotrzyma dziecinne ciało dusze starej, I człek, nie tylko owoc, czym natura władnie, Który prędzej doźreje, prędzej z drzewa spadnie; Nieprzepłacony płaczem, Stefanie mój, żadnym, Bodajś się był na ten świat rodził zimostradnym! Niech cię pęzlem, niech cię rznie rzemieślnik w metalu, Ja twe cnoty odlewam łzami w ciężkim żalu. Odpuśćcie mi, malarze, odpuśćcie, szychterze: Nikt go tak, jako ociec, nie potrafi szczerze. 15. POD OBRAZ ZOFIEJ Z POTOKA LIPSKIEJ, STAROŚCINEJ SĄDECKIEJ
Pięknie Bóg stworzył; cóż, gdy owej równo bańce, Na
w abrysie! Młodo umarł, niestotyż, młodo szedł na mary, Nie dotrzyma dziecinne ciało dusze starej, I człek, nie tylko owoc, czym natura władnie, Który prędzej doźreje, prędzej z drzewa spadnie; Nieprzepłacony płaczem, Stefanie mój, żadnym, Bodajś się był na ten świat rodził zimostradnym! Niech cię pęzlem, niech cię rznie rzemieślnik w metalu, Ja twe cnoty odlewam łzami w ciężkim żalu. Odpuśćcie mi, malarze, odpuśćcie, szychterze: Nikt go tak, jako ociec, nie potrafi szczerze. 15. POD OBRAZ ZOFIEJ Z POTOKA LIPSKIEJ, STAROŚCINEJ SĄDECKIEJ
Pięknie Bóg stworzył; cóż, gdy owej równo bańce, Na
Skrót tekstu: PotZabKuk_I
Strona: 549
Tytuł:
Smutne zabawy ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987