Kamieńmi Marmurowemi. Tu Ogród Królewski, albo Ogród Oza, gdzie Manases i Amon, Królowie Judcy pogrzebieni. Jeszcze górę Sion zdobił, Pałac Kaifaszów: do którego zgromadzeni Przełożeni Żydowscy, radę uczynili na schwytanie CHRYSTUSA Pana: 30. Judaszowi za niego dali srebrników, od 66. Konsyliarzów śmierci godnym osądzony, pięściami bity, plwany, na twarzy zasłoniony, od Piotra trzy razy zaprzany, stąd Piłatowi posłany. Tu HELENA Święta ku czci Z. PIOTRA Kościół wymurowała zwany Z. SALVATORA, gdzie teraz Ormiani swoje odprawują nabożeństwo. Po prawej ręce Ołtarza wielkiego jest więzienie ciemne CHRYSTUSOWE, długie na 8. łokci, wszerz wąższe. Gdzie Mensa Ołtarza z
Kámieńmi Mármurowemi. Tu Ogrod Krolewski, albo Ogrod Ozá, gdźie Manases y Amon, Krolowie Iudcy pogrzebieni. Ieszcze gorę Sion zdobił, Páłac Káifaszow: do ktorego zgromádzeni Przełożeni Zydowscy, rádę uczynili ná schwytánie CHRYSTUSA Paná: 30. Iudaszowi zá niego dali srebrnikow, od 66. Konsyliarzow śmierci godnym osądzony, pięściami bity, plwány, ná twárzy zásłoniony, od Piotrá trzy rázy záprzany, ztąd Piłátowi posłány. Tu HELENA Swiętá ku czci S. PIOTRA Kościoł wymurowáła zwány S. SALVATORA, gdźie teráz Ormiáni swoie odpráwuią nábożeństwo. Po práwey ręce Ołtarzá wielkiego iest więźienie ciemne CHRYSTUSOWE, długie ná 8. łokci, wszerz wąższe. Gdźie Mensa Ołtarzá z
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 534
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, Kuruci, płochych ludzi garść, z Węgier wyjadą. Nie masz się czemu dziwić, wiedzą to i dzieci, Że i pies, i kur zawsze śmielszy na swej śmieci; Druga: ma tajemnicę jakąś w tym natura, Że się słoń myszy, a lew mężny boi kura. Najgorsza zimna jesień i z mrozami pluty, Tać wydarła białemu orłowi koguty, Bo choć w Węgrzech cieplice, gdzie ptacy zwyczajnie Latują, ludziom izby, koniom trzeba stajnie. Nie wiemże, nie wrócąli, jako z cieplic ptacy Do Polskiej, tak na wiosnę do Węgier Polacy. 345. MUR I PARKAN
Bad bym wiedział, co na to
, Kuruci, płochych ludzi garść, z Węgier wyjadą. Nie masz się czemu dziwić, wiedzą to i dzieci, Że i pies, i kur zawsze śmielszy na swej śmieci; Druga: ma tajemnicę jakąś w tym natura, Że się słoń myszy, a lew mężny boi kura. Najgorsza zimna jesień i z mrozami pluty, Tać wydarła białemu orłowi koguty, Bo choć w Węgrzech cieplice, gdzie ptacy zwyczajnie Latują, ludziom izby, koniom trzeba stajnie. Nie wiemże, nie wrócąli, jako z cieplic ptacy Do Polskiej, tak na wiosnę do Węgier Polacy. 345. MUR I PARKAN
Bad bym wiedział, co na to
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 390
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987