tym cukiernikiem, panie! Niech tam będzie, jaki chce, mnie się nie dostanie. 46 (F). GOLENIE WĄSÓW
Jak do stroju, do wczasu, tak i do wygody, Rozmaitej z Paryża nawieziono mody: Ledwie że brwi na twarzy nie golą w ostatku; A kędy nic po włosach, tam ich po dostatku. 47 (F). ŁYSY Z BRODĄ WIELOMOWNY
Więcej w gębie niż w głowie czując, ta przyczyna, Że się z głowy do gęby przeniosła czupryna; Ale miałać się i tu po nieszczęścia kwapić, Boć i gęba nic więcej, tylko ziewać a pić. Słowa dobrze nie rzeką, choć kosmate,
tym cukiernikiem, panie! Niech tam będzie, jaki chce, mnie się nie dostanie. 46 (F). GOLENIE WĄSÓW
Jak do stroju, do wczasu, tak i do wygody, Rozmaitej z Paryża nawieziono mody: Ledwie że brwi na twarzy nie golą w ostatku; A kędy nic po włosach, tam ich po dostatku. 47 (F). ŁYSY Z BRODĄ WIELOMOWNY
Więcej w gębie niż w głowie czując, ta przyczyna, Że się z głowy do gęby przeniosła czupryna; Ale miałać się i tu po nieszczęścia kwapić, Boć i gęba nic więcej, tylko ziewać a pić. Słowa dobrze nie rzeką, choć kosmate,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 30
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przejrzycie się we mnie; przedcię ja wam zniknę z-oczu. Et non videbitis me. 2. MODICUM. Świat odmienny naukę tę pełni, ale nie zbawiennie pełni. coś się błyśnie, wyniknie, pokaże, videbitis, aż się to zaćmi, znocnieje, et non videbitis. Napadnie bogatego fantazyja, wszystkiego po dostatku, et videbitis. jest co widzieć, pochwalić, ba i dziwować się, aż to wszytko wnet pochowają, szczupleje, wszytko w-oczach zaproszonych zginie, et non videbitis me. 3. MODICUM. Wczytali się w-tę Ewangelią ludzie, na których skarb dosyć: już on z-tym przestaje, za nim idzie
przeyrzyćie się we mnie; przedćię ia wam zniknę z-oczu. Et non videbitis me. 2. MODICUM. Swiat odmienny náukę tę pełni, ále nie zbawiennie pełni. coś się błyśnie, wyniknie, pokaże, videbitis, áż się to záćmi, znocnieie, et non videbitis. Nápádnie bogátego fántazyia, wszystkiego po dostátku, et videbitis. iest co widźieć, pochwalić, bá i dźiwowáć się, áż to wszytko wnet pochowáią, zczupleie, wszytko w-oczách záproszonych zginie, et non videbitis me. 3. MODICUM. Wczytáli sie w-tę Ewángelyią ludźie, na ktorych skarb dosyć: iuż on z-tym przestáie, zá nim idźie
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 89
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ gdzie i na którym miejscu farbę kłaść trzeba. Rozum zaś pokaże jaka farba być powinna. Wżdyć rzecz taką/ jaka jest wybita/ kiedykolwiek widział? toć i postrzegł jakiej była farby. W szczególności jednak mówiąc. Miej lentrychu/ to jest kleju/ nie gęsto ale rzadko wodnisto rozprawionego spotrzebę. Mając kleju po dostatku/ łatwo go rozprawisz wiele trzeba. Miej potym pędzlów różnych/ grubych/ wielkich/ i mniejszych/ z lada szczecin zrobionych/ miej potym i farb następujących tych niemało. 1. Gryszpanu/ Soku rucianego. 3. Indychu. 4. Blejwasu alboli krety. 5. Aurypigmentu. 6. Umbry/ i nieco
/ gdźie i ná ktorym mieyscu farbę kłáśc trzebá. Rozum záś pokaże iáka fárbá bydź powinná. Wzdyć rzecz táką/ iáka iest wybita/ kiedykolwiek widźiał? toć i postrzegł iakiey była farby. W szczegulnośći iednak mowiąc. Miey lentrychu/ to iest kleiu/ nie gęsto ále rzadko wodnisto rosprawionego spotrzebę. Máiąc kleiu po dostatku/ łátwo go rozpráwisz wiele trzeba. Miey potym pędzlow rożnych/ grubych/ wielkich/ i mnieyszych/ z ládá szczećin zrobionych/ miey potym i farb następuiących tych niemáło. 1. Gryszpánu/ Soku rućianego. 3. Indychu. 4. Bleywásu álboli krety. 5. Auripigmentu. 6. Vmbry/ i nieco
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 86
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
trzeba/ abowiem wilgotności flegmaticzne zbytnie do macice wszedszy/ płód prędzej niż trzeba/ odwilżywszy związkię jego wyciska/ choleryczny zaś gorzkością swoją płód zabija/ nie inaczej jako jaka trucizna. Roża na macicy brzemiennej bywa leczona/ wprzód opowiedziawszy/ że przypadnie poronienie/ i z niebezpieczeństwem śmierci: krwie zgoła z ręki trzeba upuścić/ i po dostatku wolnymi/ i oziębiającymi klisterami/ smarowaniem krzyża/ i inszymi/ trzeba chorą nawet pokarmy i napojem jako w nawiększej gorączce ratować. W ostrych gorączkach/ dla srogości zakamiałej w częściach lipkich białegłowy wyzienczywają/ także ani porodzić/ ani samego porodzenia/ ani po porodzeniu chorób/ ani wypróżnienia znieść mogą/ a to z Hippokrat:
trzebá/ ábowiem wilgotnośći phlegmáticzne zbytnie do máćice wszedszy/ płod prędzey niż trzebá/ odwilżywszy zwiąskię iego wyćiská/ choleryczny záś gorzkośćią swoią płod zábiia/ nie ináczey iáko iáka trućizná. Roża ná máćicy brzemienney bywa leczona/ wprzod opowiedźiawszy/ że przypádnie poronienie/ y z niebespieczenstwem śmierći: krwie zgołá z ręki trzebá vpuśćić/ y po dostátku wolnymi/ y oźiębiáiącymi klisterámi/ smárowániem krzyżá/ y inszymi/ trzebá chorą náwet pokármy y napoiem iáko w náwiększey gorączce rátowáć. W ostrych gorączkách/ dla srogośći zákámiáłey w częśćiách lipkich białegłowy wyźienczywáią/ tákże áni porodźić/ áni sámego porodzenia/ áni po porodzeniu chorob/ áni wyprożnienia znieść mogą/ á to z Hippokrat:
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: H2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
wynidzie jej społowicę/ abo część większą/ i minie już godzin cztery abo pięć/ bez wszelakiej bojaźni może obiad jeść pacjent: gdyż w nocy/ abo przed wieczorem/ ostatek onej wody wynidzie. A będzie na obiedzie jadł dostatnie; jednak nie tak/ aby się aż pas na nim zerwał: ale będzie jadł/ po dostatku/ zostawujac jeszcze cokolwiek apetitu: gdyż wieczerza pijąc wodę/ ma być abo barzo skromna/ abo żadna; a zwłaszcza gdy nie wszytka woda wynidzie z ciała. I jeśliż będzie miał wieczerzać; tedy collacją niechaj uczyni: to jest/ abo dwa żółtki z jaja wypije/ bądź w perdocie: abo kurczątko jakie
wynidźie iey zpołowicę/ ábo cżęść większą/ y minie iuż godźin cżtery ábo pięć/ bez wszelákiey boiáźni może obiad ieść pácyent: gdyż w nocy/ ábo przed wiecżorem/ ostatek oney wody wynidzie. A będźie ná obiedżie iadł dostatnie; iednak nie ták/ áby się aż pas ná nim zerwał: ále będźie iadł/ po dostatku/ zostawuiac ieszcże cokolwiek appetitu: gdyż wiecżerza piiąc wodę/ ma bydź ábo barzo skromna/ ábo żadna; a zwłaszcżá gdy nie wszytká wodá wynidzie z ćiałá. Y iesliż będźie miał wiecżerzać; tedy collatią niechay vcżyni: to iest/ ábo dwa żołtki z iáiá wypiie/ bądź w perdoćie: abo kurcżątko iakie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 177.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
: Nie wszyscy tego uważając/ iż wiele rzeczy od mnogich ludzi uczonych i mądrych/ nam ku nauce i przestrodze jest zdawna zostawiono; którychby się zawsze uczyć/ i one zachowywać/ każdemu bacznemu przystało. Dawszy tedy pokoj Nowym rzeczom na ten czas/ którycheśmy syci/ i prawie aż do uprzykrzenia onych po dostatku mamy/ ale snadź one nam pokoju niechcą dać: a daj to Panie Boże/ żeby do dobrego końca przyszły/ abyśmy kiedy mogli się doczekać pożądanego pokoju/ i nie patrzyć na tak wiele wielkich i ciężkich ucisków ludzkich: którymi nas/ nie bez przyczyny/ Pan Bóg nawiedzać raczy/ ale za grzechy i
: Nie wszyscy tego vważáiąc/ iż wiele rzecży od mnogich ludźi vcżonych y mądrych/ nam ku náuce y przestrodze iest zdawná zostáwiono; ktorychby się záwsze vcżyć/ y one záchowywáć/ káżdemu bacżnemu przystáło. Dawszy tedy pokoy Nowym rzecżom ná ten cżás/ ktorychesmy syći/ y práwie áż do vprzykrzenia onych po dostátku mamy/ ále snadź one nam pokoiu niechcą dáć: á day to Pánie Boże/ żeby do dobrego końcá przyszły/ ábysmy kiedy mogli się docżekáć pożądánego pokoiu/ y nie pátrzyć ná ták wiele wielkich y ćięszkich vćiskow ludzkich: ktorymi nas/ nie bez przycżyny/ Pan Bog náwiedzáć racży/ ále zá grzechy y
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 3nlb
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
się to nie godzi Filozofowi. Arystipus zmilczał mu zrazu/ jakoby tego nie słyszał. Potym trochę zetrwawszy/ rzecze do niego. A czy możesz się ty z nami dziś zabawić? gdy on nie odmawiał: rzekł Arystipus/ a cóż ganiż naszę ucztę? Taką rzeczą/ nie toć się niepodoba/ że się po dostatku narządziło/ ale to/ że się na to siła wydało. Poszło coś na obłudę zganić hojną ucztę/ a przedsię z niej nie iść precz: a będąc żmindą udawać się za moderata. Takowych Polyaenów i dziś wszędy dosyć. Krótkich Powieści
Gdy go pytał Dionizjus Król Sycyliski/ przeczby opuściwszy Sokratesa Filozofa/ przykołatał się
się to nie godźi Filozofowi. Aristippus zmilcżał mu zrázu/ iákoby tego nie słyszał. Potym trochę zetrwawszy/ rzecże do niego. A cży możesz się ty z námi dźiś zábáwić? gdy on nie odmawiał: rzekł Aristippus/ á coż ganiż nászę vcżtę? Táką rzecżą/ nie toć się niepodoba/ że się po dostátku nárządźiło/ ále to/ że się ná to śiłá wydáło. Poszło coś ná obłudę zgánić hoyną vcżtę/ á przedśię z niey nie iść precż: á będąc żmindą vdawáć się zá moderatá. Tákowych Polyaenow y dźiś wszędy dosyć. Krotkich Powieśći
Gdy go pytał Dionizyus Krol Sycyliski/ przecżby opuśćiwszy Sokrátesa Filozofá/ przykołatał się
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 18
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
N. insza wersja czyta: Poloni equites boni, Germánisunt vani , zaczym nie takiej Antonomazyj na nas zażywać proszę, która sarkazmem i infamią Imienia Polskiego pachnie. Votum 2. Mości-Panowie: na cóż się to zda, darmo słowa psować? Nie przeczę, że i cudzoziemcy, których przy Dworach, ministreriach Ojczyzny po dostatku, sąpolityczni publicznej fortuny fures et loculos habent dla niej cudze kraje. Ale cui fini iż tu na nich będksie bij zabij, iż ich virgae, na praszczęta języczne ich puszczać będziemy, jeżeli illis domi tergum, a jeszcze potentes de sede poplecznikami ich będą. Już o to i na Sejmach przeszłych adyntende dawano, i
N. insza wersya czyta: Poloni equites boni, Germánisunt vani , záczym nie tákiey Antonomazyi ná nas zażywáć proszę, która sárkazmem y infamią Imienia Polskiego pachnie. Votum 2. Mośći-Pánowie: ná coż śię to zda, dármo słowa psowáć? Nie przeczę, że y cudzoźiemcy, ktorych przy Dworach, ministreryách Oyczyzny po dostátku, sąpolityczni publiczney fortuny fures et loculos habent dla niey cudze kráje. Ale cui fini iż tu ná nich będxie biy zabiy, iż ich virgae, ná praszczęta języczne ich puszczáć będźiemy, jeżeli illis domi tergum, á jeszcze potentes de sede poplecznikami ich będą. Już o to y ná Seymach przeszłych adintende dawano, y
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: P5v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
przybyciem, już cała Zgromadzona się w Turczech Polska sobie zdała: Gdy trzy stany, które ją w ojczyźnie składają, Jak na Seimie w Warszawie, w Tureczczyznie mają. Był Król, Senat, Rycerski stan, byli Hetmani, Polskim i cudzoziemskim zaciągiem spisani Ludzie, wszykach ogromnych, i jako do rady Głów mądrych po dostatku, tak i rąk do zwady, Gdyby do niej przyjść miało; nieokrzepłe siły, Któreby się emulom w kontr jeszcze stawiły; Nietrzeba przedseimowych Seimików, ni wici, Ani posłów obierać, wszystko jak po nici Kłębek się znadno snuje, wtrzech stanach, kiedy ta W Wołoszech zgormadziła się Rzeczpospolita. Zaczym
przybyciem, iuż cała Zgromadzona się w Turczech Polska sobie zdała: Gdy trzy stany, ktore ią w oyczyznie składaią, Jak na Seimie w Warszawie, w Tureczczyznie maią. Był Krol, Senat, Rycerski stan, byli Hetmani, Polskim y cudzoźiemskim zaciągiem spisani Ludzie, wszykach ogromnych, y iáko do rády Głow mądrych po dostatku, tak y rąk do zwady, Gdyby do niey przyiść miáło; nieokrzepłe siły, Ktoreby się emulom w kontr ieszcze stawiły; Nietrzeba przedseimowych Seimikow, ni wici, Ani posłow obierać, wszystko iák po nici Kłębek się znádno snuie, wtrzech stanach, kiedy ta W Wołoszech zgormadziła się Rzeczpospolita. Záczym
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 16
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
trwodze Turków. Czekamy potwierdzenia tych nowin, tym czasem na czym ma Czytelnik zakładać nadzieję, lub bojaźń krótko stan Georgianów opisujemy. Georgia leży miedzy morzem czarnym i Kaspijskim nazwana u Turków Gurgistan, rozciąga się wszerz i w dłuż na dwieście mil blisko, zawiera trzy starożytne Państwa Kolchidę, Albanią, Herią. Obfituje we wszytko po dostatku ma Obywatelów urody pięknej postawy męskiej i najwaleczniejszych w całej Azyj, chociaż w obyczajach mniej chwalebnych dla religii zabobonnej. Nazywają się oni w prawdzie Chrześcijanami i mają swego Patriarchę na górze Synaj, którego obiera Król Perski; wiara ich jednak skłąda się z zabobonów Syzmatyckich Ormiańskich, cała zależy na ścisłych postach. Georgia dzieli się na
trwodze Turków. Czekamy potwierdzenia tych nowin, tym czasem na czym ma Czytelnik zakładać nadźieię, lub boiaźń krótko sstan Georgianów opisuiemy. Georgia leży miedzy morzem czarnym i Kaspiyskim nazwana u Turków Gurgistan, rozćiąga śię wszerz i w dłuż na dwieśćie mil blisko, zawiera trzy starożytne Państwa Kolchidę, Albanią, Herią. Obfituie we wszytko po dostatku ma Obywatelów urody piękney postawy męskiey i naywalecznieyszych w całey Azyi, choćiaż w obyczaiach mniey chwalebnych dla religii zabobonney. Nazywaią śię oni w prawdźie Chrześćianami i maią swego Patryarchę na górze Sinai, którego obiera Król Perski; wiara ich iednak skłąda śię z zabobonów Syzmatyckich Ormiańskich, cała zależy na śćisłych postach. Georgia dźieli śię na
Skrót tekstu: GazWil_1766_24
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766