a doktor do Brześcia prosto umknął, do kolegium jezuickiego, i już na bezpiecznym miejscu stanął. Ja też z Czarnawczyc zaraz odjechałem do Rasnej. Oznajmił mi doktor przez list wielkiej obligacji pełen, że uszedł do Brześcia, jak go przez kilka dni, obstąpiwszy klasztor i kościół, ludzi sto księcia krajczego pilnowało i jak po jezuicku przebrawszy się, z drugim jezuitą pojechał do Lublina.
Tymczasem nastąpiło Boże Narodzenie i Nowy Rok, na który z Piotrkowa przyjechał brat mój, pułkownik teraźniejszy, jakom wyżej namienił. Tenże brat mój po Nowym Roku 1746 do Piotr-
kowa pojechał, a ja destynowany byłem od księcia, teraźniejszego kanclerza, abym
a doktor do Brześcia prosto umknął, do kolegium jezuickiego, i już na bezpiecznym miejscu stanął. Ja też z Czarnawczyc zaraz odjechałem do Rasnej. Oznajmił mi doktor przez list wielkiej obligacji pełen, że uszedł do Brześcia, jak go przez kilka dni, obstąpiwszy klasztor i kościół, ludzi sto księcia krajczego pilnowało i jak po jezuicku przebrawszy się, z drugim jezuitą pojechał do Lublina.
Tymczasem nastąpiło Boże Narodzenie i Nowy Rok, na który z Piotrkowa przyjechał brat mój, pułkownik teraźniejszy, jakom wyżej namienił. Tenże brat mój po Nowym Roku 1746 do Piotr-
kowa pojechał, a ja destynowany byłem od księcia, teraźniejszego kanclerza, abym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 252
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ czego P. Pleban nie wiedział/ abo nie uważył/ abo też jako zabawiony niepamiętał. Piąty. Rozdział Siódmy. Rozdział SiódmY. Postępuje dalej jeszcze tenże/ i miasto defensora Akademii/ sędzią się rzeczy Jezuickich/ mocą której nie ma uczyniwszy/ powiada/ że Jezuici nie wszyscy są Jezuitami prawdziwymi/ chociaż po Jezuicku chodzą: ale dopiero się takimi stają/ kiedy czwarty ślub ścia do Pogan Papieżowi czynią: przed którym ślubem wolno im wyniść z zakonu/ gdy się im podoba.
TU już P. miły Pleban/ z Jezuitami postępuje/ jako niegdy Żydzi z świętym Szczepaniem dowodów odstąpiwszy do złych słów i kamienia; Jezuitom zadając że sieła
/ czego P. Pleban nie wiedźiał/ ábo nie vważył/ ábo też iako zábáwiony niepámiętał. Piąty. Rozdział Siodmy. ROZDZIAL SIODMY. Postępuie dáley ieszcze tenże/ y miásto defensorá Akádemiey/ sędźią się rzeczy Iezuiickich/ mocą ktorey nie ma vczyniwszy/ powiádá/ że Iezuići nie wszyscy są Iezuitámi prawdźiwymi/ choćiaż po Iezuicku chodzą: ále dopiero się tákimi staią/ kiedy czwarty slub ścia do Pogan Papieżowi czynią: przed ktorym slubem wolno im wyniść z zakonu/ gdy się im podoba.
TU iusz P. miły Pleban/ z Iezuitámi postępuie/ iáko niegdy Zydzi z świętym Szcżepaniem dowodow odstąpiwszy do złych słow y kámienia; Iezuitom zádáiąc że śieła
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 35
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
z wielkim uspokojenim sumnienia swego/ trzy siostry jego starsze pobożne barzo/ widziały do komory chorego wchodzącego w ubierze i postaci spowiednika jego pospołu i z dwiema aniołmi/ którzy jasnością twarzy i szat swoich wszytkę komorę oświecali: i w tenże czas słyszały śpiewanie głosów/ i muzyki niebieskiej: i słyszały/ gdy ten co był po Jezuicku ubrany/ rzekł choremu: Raduj się synu mój/ bo prędko pójdziesz na wieczne odpocznienie/ gdzie cię Aniołowie i święci czekają. Gdy to wyrzekł/ przybyło muzyki/ i pokazała się naświętsza Panna na majestacie złotym siedząca z rękami złożonemi/ a włosy rozpuszczonemi/ miedzy dwiema Aniołmi pomienionemi/ i chorem Kantorów/ podobnym muzyce Indyjskiej
z wielkim uspokoienim sumnienia swego/ trzy śiostry iego stársze pobożne bárzo/ widźiáły do komory chorego wchodzącego w ubierze y postáći spowiedniká iego pospołu y z dwiemá ányołmi/ ktorzy iásnośćią twarzy y szat swoich wszytkę komorę oświecáli: y w tenże czás słyszáły śpiewánie głosow/ y muzyki niebieskiey: y słyszáły/ gdy ten co był po Iezuicku ubrány/ rzekł choremu: Ráduy się synu moy/ bo prędko poydźiesz ná wieczne odpocznienie/ gdźie ćię Anyołowie y święći czekáią. Gdy to wyrzekł/ przybyło muzyki/ y pokazáłá się naświętsza Pánná ná máiestaćie złotym śiedząca z rękámi złożonemi/ á włosy rospuszczonemi/ miedzy dwiemá Anyołmi pomienionemi/ y chorem Kántorow/ podobnym muzyce Indiyskiey
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 36.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
i desperacyj w Rzymie do Jezuitów wstąpił: u których dwa roki probę wytrzymawszy; gdy mu też Innocenty X. Kardynalską ofiarował Purpurę: niewiedząc co czynić, za wielkim uprzykrzeniem od owego Sługi Bożego Józefa de Copertino takie o które prosił odebrał Proroctwo; Neque tu Iesuita, neque Cardinalis. dla czego podobno krótkie życie jak po Jezuicku, tak po Kardynalsku prowadził: Rezygnowawszy bowiem oboje nadzieją ciesząc się sukcesyj po Bracie znowu do Azyzu do pomienionego peregrynował sługi Bożego Józefa de Copertino, z którego posłuszeństwem przyciśnionego to znowu (gdy się pytał będzieli Królem) odebrał proroctwo Ah regnabis sed nec tibi optabili, nec subditis conductibili Regimine. Po śmierci Brata swego, gdy
y desperacyi w Rzymie do Iezuitow wstąpił: u których dwa roki probę wytrzymawszy; gdy mu też Innocenty X. Kardynalską ofiarował Purpurę: niewiedząc co czynić, za wielkim uprzykrzęniem od owego Sługi Bożego Iozefa de Copertino takie o które prosił odebrał Proroctwo; Neque tu Iesuita, neque Cardinalis. dla czego podobno krotkie życie iak po Iezuicku, tak po Kardynalsku prowadził: Rezygnowawszy bowięm oboie nadzieią ćiesząc się successyi po Braćie znowu do Azyzu do pomięnionego peregrynował sługi Bozego Jozefa de Copertino, z którego posłuszenstwem przyciśnionego to znowu (gdy się pytał będzieli Krolem) odebrał proroctwo Ah regnabis sed nec tibi optabili, nec subditis conductibili Regimine. Po śmierći Brata swego, gdy
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 170
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
Melancholik — diligens in negotiis. Męstwo — homicidium. Niebiesiednik — temperans. Niefrasowny — otiosus, desidiosus. Nie da sobie na gębie grać — homicida. Niemiec — sedulus. Obrona uczciwego — tumultus. Ostrożność — suspicio. Po polsku — omnia insolenter. Po usarsku — omnia elate. Po kozacku — omnia perperam. Po jezuicku — omnia astutissime. Polak — fastuosus. Poborca — trifur. Przemyślny — rapax. Przysługa — adulatio. Prostak — virtutum cultor. Prokurator — praevaricator. Poseł na sejm — privato commodo inhians. Przęślica — subdupium. Ptaszki smażone — bis martyres. Rząd — impunitas. Rokosz — seditio. Rozsądek — temeritas. Szafarz
Melankolik — diligens in negotiis. Męstwo — homicidium. Niebiesiednik — temperans. Niefrasowny — otiosus, desidiosus. Nie da sobie na gębie grać — homicida. Niemiec — sedulus. Obrona uczciwego — tumultus. Ostrożność — suspicio. Po polsku — omnia insolenter. Po usarsku — omnia elate. Po kozacku — omnia perperam. Po jezuicku — omnia astutissime. Polak — fastuosus. Poborca — trifur. Przemyślny — rapax. Przysługa — adulatio. Prostak — virtutum cultor. Prokurator — praevaricator. Poseł na sejm — privato commodo inhians. Przęślica — subdupium. Ptaszki smażone — bis martyres. Rząd — impunitas. Rokosz — seditio. Rozsądek — temeritas. Szafarz
Skrót tekstu: DictCalCz_II
Strona: 79
Tytuł:
Dictionarium Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne, satyry
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918