marnie nie utracali/ żeby tak i oni sami/ żony i Dziatki ich nędze klepać/ i na koniec żebrać nie musiały. (Vide, quae bâc de materiâ sub praecepto septimo dicta sunt.) Jacob. 5. v. 16.
(3.) Opilstwo przeszkadza człowiekowi w modlitwie/ która się ma dziać po trzeźwiu/ gdy ma być skuteczna. Chcąc Pan JEZUS Zwolenniki swoje do modlitwy upomnieć: pierwej im zakazał/ żeby serc swoich nie obciążali ożralstwem i opilstwem. Nuż powinniśmy się ustawicznie modlić: Przeto się też musiemy ustawnie pijaństwa chronić. Luc. 21. v. 34. 1. Thess. 5. v. 17
márnie nie utrácáli/ żeby ták y oni sámi/ żony y Dźiatki ich nędze klepáć/ y ná koniec żebráć nie muśiáły. (Vide, quae bâc de materiâ sub praecepto septimo dicta sunt.) Jacob. 5. v. 16.
(3.) Opilstwo przeszkadza człowiekowi w modlitwie/ ktora śię ma dźiać po trzeźwiu/ gdy ma bydź skuteczna. Chcąc Pan JEZUS Zwolenniki swoje do modlitwy upomnieć: pierwey im zákazał/ żeby serc swoich nie obćiążáli ożrálstwem y opilstwem. Nuż powinnismy śię ustáwicznie modlić: Przeto śię też muśiemy ustáwnie pijáństwá chronić. Luc. 21. v. 34. 1. Thess. 5. v. 17
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 27.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, że się żartami kompanija bawi, Jeden humorowaty: „I ja też kpię — prawi — Skoro sobie podpiję.” Aż mu drugi z boku: „Szkoda się pieścić, wierę, dosyć go w tym roku.” Ów znowu: „I ja też kpię, podpiwszy.” Aż trzeci: „To po trzeźwu cały kiep — odpowie — z Waszeci.” 483. CONVENIUNT REBUS NOMINA SAEPE SUIS
Przymówili przy sprawie jurystowie sobie. Aż młodszy: „Gdybym ja też był w tak siwej dobie, Więcej bym umiał, niż ty, bo to chodzi z latem: Wprzód trzeba być złym hyclem niźli dobrym katem.”
, że się żartami kompanija bawi, Jeden humorowaty: „I ja też kpię — prawi — Skoro sobie podpiję.” Aż mu drugi z boku: „Szkoda się pieścić, wierę, dosyć go w tym roku.” Ów znowu: „I ja też kpię, podpiwszy.” Aż trzeci: „To po trzeźwu cały kiep — odpowie — z Waszeci.” 483. CONVENIUNT REBUS NOMINA SAEPE SUIS
Przymówili przy sprawie jurystowie sobie. Aż młodszy: „Gdybym ja też był w tak siwej dobie, Więcej bym umiał, niż ty, bo to chodzi z latem: Wprzód trzeba być złym hyclem niźli dobrym katem.”
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 215
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
połockim. Częstowałem i nieraz deputatów kolegów moich, mając dobre wina węgierskie z Brześcia, nigdy jednak wszystkich nie częstowałem, nie mając na to sposobu. Wyjeżdżając tandem z Wilna, zaprosiłem na wieczerzą wszystkich kolegów. Byli wszyscy barzo dobrej myśli. Tandem Czyż ślepy, deputat wileński, upił się, człek i po trzeźwu nie barzo spokojny, a po pijanu prawie szalony, który przeszłego trybunału za laski Przezdzieckiego, zaprosiwszy do siebie deputatów na Zielone Świątki z Wilna o dwie mile do Czarnej, upiwszy się, chciał im dać kijami. Jeden uciekł na koniu od swojej karety forytarskim, a drugiego zamknął sam w świrniu. Poszła piechota trybunalska
połockim. Częstowałem i nieraz deputatów kolegów moich, mając dobre wina węgierskie z Brześcia, nigdy jednak wszystkich nie częstowałem, nie mając na to sposobu. Wyjeżdżając tandem z Wilna, zaprosiłem na wieczerzą wszystkich kolegów. Byli wszyscy barzo dobrej myśli. Tandem Czyż ślepy, deputat wileński, upił się, człek i po trzeźwu nie barzo spokojny, a po pijanu prawie szalony, który przeszłego trybunału za laski Przezdzieckiego, zaprosiwszy do siebie deputatów na Zielone Świątki z Wilna o dwie mile do Czarnej, upiwszy się, chciał im dać kijami. Jeden uciekł na koniu od swojej karety forytarskim, a drugiego zamknął sam w świrniu. Poszła piechota trybunalska
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 167
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
doznawamy jako jest ręka Polska ciężka/ i sroga/ i wojenna. Doznali Prusacy doznali Krzyżacy/ doznała Litwa doznała Ruś/ doznali Turcy/ i Tatarzy także i Węgrzy/ że Polacy radzi prędko i ochotnie wojuja/ radzi prędko dobrze i Hojnie żyją i piją i wnet z nimi/ nie tyłko po pijanu/ ale i po trzeźwiu starguje bo to maja widzim z natury wszyscy Polacy/ że predcy są do gniewu/ i do miłosierdzia/ co jest prawie człeka mężnego/ i Chrześcijańskiego/ i wojennego/ i każdy im to przyznawa/ i o tym świadczy/ a najgorszy na Lutry a na Pogany/ nie tak na inszych jako sami eksperiencją mamy/
doznawamy iáko iest ręká Polska ćiężka/ y srogá/ y woienna. Doznali Prusacy doználi Krzyżacy/ doznáłá Litwá doznáłá Ruś/ doználi Turcy/ y Tátárzy takźe y Węgrzy/ że Polacy rádźi prędko y ochotnie woiuia/ rádźi prędko dobrze y Hoynie żyią y piją y wnet z nimi/ nie tyłko po piiánu/ ále y po trzeźwiu stárguie bo to máia widźim z nátury wszyscy Polacy/ że predcy są do gniewu/ y do miłośierdźia/ co iest práwie cżłeká meżnego/ y Chrześćiańskiego/ y woiennego/ y káżdy im to przyznawa/ y o tym świadcży/ á naygorszy ná Lutry á ná Pogány/ nie ták ná inszych iáko sámi experyencyą mamy/
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
. 14. Polityczny bądź, gdy cię gdzie poszlą, pięknie a prędko sprawuj, w mowie ostrożny bądź. plag 50. 15. Zamki i okna zamykaj, czujno spij a nie chrapaj, rzeczy powierzonych strzeż. plag 60. 16. Zdrowia pańskiego przestrzegaj, od picia zbytniego się hamuj, pijane jego postępki po trzeźwu mu powiedz. plag 30. 17. Każdej rzeczy szanuj, rąk o suknie nie ocieraj, rozkazania prędko dobrze sprawuj. plag 12. 18. Na ostatek ochędożno wszędzie, rzecz każda na swym miejscu niechaj zawsze będzie. plag 20. Ostatka dobry a cnotliwy chłopiec domyślić się powinien, nie czekając, aż mu rozkażą
. 14. Polityczny bądź, gdy cię gdzie poszlą, pięknie a prędko sprawuj, w mowie ostrożny bądź. plag 50. 15. Zamki i okna zamykaj, czujno spij a nie chrapaj, rzeczy powierzonych strzeż. plag 60. 16. Zdrowia pańskiego przestrzegaj, od picia zbytniego się hamuj, pijane jego postępki po trzeźwu mu powiedz. plag 30. 17. Każdej rzeczy szanuj, rąk o suknie nie ocieraj, rozkazania prędko dobrze sprawuj. plag 12. 18. Na ostatek ochędożno wszędzie, rzecz każda na swym miejscu niechaj zawsze będzie. plag 20. Ostatka dobry a cnotliwy chłopiec domyślić się powinien, nie czekając, aż mu rozkażą
Skrót tekstu: KrzywChłopBad
Strona: 268
Tytuł:
Chłopiec wyćwiczony
Autor:
Adrian Krzywogębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
nią nie masz co jeść, diabeł po niej będzie. Także noża cudzego, nie masz li co krajać, Nie kładź w swoje nożenki, będą pewnie łajać. Kufla kiedy dopadniesz, także i szklenice, Choćby było garniec w niej, wywróć ją na nice - Kiedyć się mózg zagrzeje, przydzieć fantazyja, Każdyć po trzeźwiu błazen, także jako i ja. W ten czas nie żałuj gęby, a zostań bełkotem, Bo możesz grosz oberwać, a pięścią w łeb potem. Więc w ten czas chcą błaznować, gdy sami pijani, Jam trzeźwi, jeszczem nie jadł, któż tego nie zgani? Równo jedno zasiądźmy, mościwi panowie
nią nie masz co jeść, djabał po niej będzie. Także noża cudzego, nie masz li co krajać, Nie kładź w swoje nożenki, będą pewnie łajać. Kufla kiedy dopadniesz, także i śklenice, Choćby było garniec w niej, wywroć ją na nice - Kiedyć sie mozg zagrzeje, przydzieć fantazyja, Każdyć po trzeźwiu błazen, także jako i ja. W ten czas nie żałuj gęby, a zostań bełkotem, Bo możesz grosz oberwać, a pięścią w łeb potém. Więc w ten czas chcą błaznować, gdy sami pijani, Jam trzeźwi, jeszczem nie jadł, ktoż tego nie zgani? Rowno jedno zasiądźmy, mościwi panowie
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 9
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
mu da w gębę, wnet kwestyja stanie. Nie śmiał ubogi kwestyjej solwować, Nie umiał z pany więcej Dyskurować. Radzę, baranie, nie dysputuj z wilkiem, Gdy ogon urwie, to ty skoczysz z chyłkiem. O CHMIELU
Kiedy kto komu pjany co zawini, Nazajutrz mówi: „Chmielnicki to czyni.” Wszytko po trzeźwu Chmielą winujemy, A gdy pijemy, jak w beczkę lejemy. Znieważysz brata — „Przebacz — mówisz — bracie, Wszakże i waszmość pijanym bywacie.” Podpijcie znowu, a jeśli pokawi, Co kawił wczora, chmiel mu bankiet sprawi. Chytrego chmielą przetrzepać nie wadzi. Niechaj się wadzić pjanemu nie radzi. Spytasz
mu da w gębę, wnet kwestyja stanie. Nie śmiał ubogi kwestyjej solwować, Nie umiał z pany więcej dyszkurować. Radzę, baranie, nie dysputuj z wilkiem, Gdy ogon urwie, to ty skoczysz z chyłkiem. O CHMIELU
Kiedy kto komu pjany co zawini, Nazajutrz mówi: „Chmielnicki to czyni.” Wszytko po trzeźwu Chmielą winujemy, A gdy pijemy, jak w beczkę lejemy. Znieważysz brata — „Przebacz — mówisz — bracie, Wszakże i waszmość pijanym bywacie.” Podpijcie znowu, a jeśli pokawi, Co kawił wczora, chmiel mu bankiet sprawi. Chytrego chmielą przetrzepać nie wadzi. Niechaj się wadzić pjanemu nie radzi. Spytasz
Skrót tekstu: BratŚwiatBar_II
Strona: 194
Tytuł:
Świat po części przejźrzany
Autor:
Daniel Bratkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
wije, Przeto rymuj abo więc pij za zdrowie czyje. 2.
Ty wiesz jakie to były, coś je trawił dymy, Czy z Parnasu? czy z beczki? ale że twe rymy Godne cedrów, po dymie tłoczonej jagody Ty się trzymaj, a drugim każ z gębą do wody. 3.
Piszesz wiersze po trzeźwu, piszesz i po chmielu, Przeto teraz co umiesz, ukaż, Danielu. 594. Respons Dan Nab. na dwa listy księcia Imci Krzysztofa Radziwiła wdy wil. i het. wiel. W. X. L. in anno 1628.
Że, książę, nie uczęszczam do dworu twojego, Wstydać się wprawdzie muszę
wije, Przeto rymuj abo więc pij za zdrowie czyje. 2.
Ty wiesz jakie to były, coś je trawił dymy, Czy z Parnasu? czy z beczki? ale że twe rymy Godne cedrow, po dymie tłoczonej jagody Ty się trzymaj, a drugim każ z gębą do wody. 3.
Piszesz wiersze po trzeźwu, piszesz i po chmielu, Przeto teraz co umiesz, ukaż, Danielu. 594. Respons Dan Nab. na dwa listy księcia Imci Krzysztofa Radziwiła wdy wil. i het. wiel. W. X. L. in anno 1628.
Że, książę, nie uczęszczam do dworu twojego, Wstydać się wprawdzie muszę
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 314
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Rano żal, przecię gotuj mary abo łoże. Łatwie przyczynę zwajca może dać każdemu. Ow chce swej krzywdy poprzeć, niechce się drugiemu. By ten zmysł w zwadzie zwajca miał, co go ma rano, Gdzie się sprawić przychodzi, strwa, choćby łajano. 610. Tenże.
Kto podpiwszy się zwadzi a po trzeźwiu złoży, Snadnie takiego każdy w kozi rożek włoży. 611. Litwa.
Litwin drugiemu w zwadzie skurwysynu mówił; On mu odpowie: bracie i tyś nie Radziwił. Trzeci rzekł: nie wadźcie się o to ladający; Nie mówmy sobie złych Słów, wszyscyśmy jednacy. 612. Pannom nabożnym.
Wiem ja,
Rano żal, przecię gotuj mary abo łoże. Łatwie przyczynę zwajca może dać każdemu. Ow chce swej krzywdy poprzeć, niechce się drugiemu. By ten zmysł w zwadzie zwajca miał, co go ma rano, Gdzie się sprawić przychodzi, ztrwa, choćby łajano. 610. Tenże.
Kto podpiwszy się zwadzi a po trzeźwiu złoży, Snadnie takiego każdy w kozi rożek włoży. 611. Litwa.
Litwin drugiemu w zwadzie skurwysynu mowił; On mu odpowie: bracie i tyś nie Radziwił. Trzeci rzekł: nie wadźcie się o to ladający; Nie mowmy sobie złych słow, wszyscyśmy jednacy. 612. Pannom nabożnym.
Wiem ja,
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 318
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Sary: Nigdym się z taniecznicami nie mieszała. Uczcie się tu Wy Panienki tak zacnego jako i podłego stanu/ tańca lekkomyślnego wystrzegać! Oni Poganie mądrzy/ którzy się na cnocie znali/ o tańcu nic nie trzymali. Widzieć się to daje z onych słów Ciceronowych: Nemo saltat sobrius, nisi qui insanit: Zaden po trzeźwiu nie skacze (tańcuje) chybaby oszalał. Co się zasię tknie tańca Uczciwego/ który się na Weselach/ Ucztach i Bankietach w obecności ludzi cnotliwych odprawuje/ ten się poniekąd cierpieć może. A o takowym tańcu Uczciwym takie daje zdanie Luterus: Genes. 6. v. 3. Sir. 9. v.
Sáry: Nigdym śię z tániecznicámi nie mieszáłá. Uczćie śię tu Wy Pánienki ták zacnego iáko y podłego stanu/ táńcá lekkomyślnego wystrzegáć! Oni Pogánie mądrzy/ ktorzy śię ná cnoćie ználi/ o táńcu nic nie trzymáli. Widźieć śię to dáie z onych słow Ciceronowych: Nemo saltat sobrius, nisi qui insanit: Zaden po trzeźwiu nie skacze (táńcuie) chybáby oszálał. Co śię záśię tknie táńcá Uczćiwego/ ktory śię ná Weselách/ Ucztách y Bánkietách w obecnośći ludźi cnotliwych odpráwuie/ ten śię poniekąd cierpieć może. A o tákowym táńcu Uczćiwym tákie dáie zdánie Lutherus: Genes. 6. v. 3. Sir. 9. v.
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Tiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679