się było nie rodzić/ niżli się narodziwszy wieczną zgubę odziedziczyć/ w której lżej będzie Sodomie i Gomorze niż onym. Abowiem sługa który zna wolą Pana swego/ a nie czyni podług niej/ niemałą plagą będzie karan. O Arcykapłani i Kaplani/ Nauczyciele i Pasterze owiec Ojca waszego dokąd niememi być chcecie/ dokąd nieoszczędnie owce połykać będziecie. Nie macie dosyć na mleku i wełnie/ skory łupicie/ krew pijecie/ a mięso na zjedzenie krukom i wilkom wyrzucacie. Samiście poniemieli/ a drugim mówić zabraniacie. A zali tak wiele trzody owiec w Cerkiewnej owczarni niedawno przeszłych czasów było? I tylkoli Bożego rodzaju w rząd i sprawowanie wam podano? Spicie
się było nie rodźić/ niżli się národźiwszy wiecżną zgubę odźiedźicżyć/ w ktorey lżey będźie Sodomie y Gomorze niż onym. Abowiem sługá ktory zna wolą Páná swego/ á nie cżyni podług niey/ niemáłą plagą będźie karan. O Arcykápłani y Káplani/ Náucżyćiele y Pásterze owiec Oycá wászego dokąd niememi być chcećie/ dokąd nieoszcżędnie owce połykáć będźiećie. Nie maćie dosyć ná mleku y wełnie/ skory łupićie/ kreẃ piiećie/ á mięso ná ziedzenie krukom y wilkom wyrzucaćie. Sámiśćie poniemieli/ á drugim mowić zábraniaćie. A zali ták wiele trzody owiec w Cerkiewney owcżárni niedawno przeszłych czásow było? Y tylkoli Bożego rodzáiu w rząd y spráwowánie wam podano? Spićie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 12
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na to, ale pytam się, jako ma być po te czasy w spowiedniku? Kiedy prócz zwyczajnego przywileju swojego nie wysługuje ją sobie u Pana Boga, aby mógł mieć sposobność wzbudzenia szczerego żalu i skruchy w penitentach swoich.
Stanisław: Siła by to, mój bracie, było: pracować, pocić się, cudze womity połykać i modlić się dla kogo albo mortyfikować. Lepiej raczej napić się raz i drugi gorzałki, tabaki się nawąchać, dla odrażenia od siebie różnego fetoru w nacisku ludzi do konfesyjonału niechędogich. Mikołaj: Ba, często i podraczyć sobie ani rozumieć tego, co do ucha powiedzą.
Stanisław: I owszem, wyjawić nieuważnym strofowaniem
na to, ale pytam się, jako ma bydź po te czasy w spowiedniku? Kiedy prócz zwyczajnego przywileju swojego nie wysługuje ją sobie u Pana Boga, aby mógł mieć sposobność wzbudzenia szczerego żalu i skruchy w penitentach swoich.
Stanisław: Siła by to, mój bracie, było: pracować, pocić się, cudze womity połykać i modlić się dla kogo albo mortyfikować. Lepiej raczej napić się raz i drugi gorzałki, tabaki się nawąchać, dla odrażenia od siebie różnego fetoru w nacisku ludzi do konfesyjonału niechędogich. Mikołaj: Ba, często i podraczyć sobie ani rozumieć tego, co do ucha powiedzą.
Stanisław: I owszem, wyjawić nieuważnym strofowaniem
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 243
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Widział ich trzy Książę Mikołaj Radziwił będący w Jeruzalem i na swoich piastował rękach, zdjąwszy jedno z Oliwnego drzewa, (na którym się ordynaryjnie bawią) i tak go w Listkach swojej Peregrynacyj opisał, jakom namienił. Cardanus eadem formalia o nim pisze, przydając, że obróciwszy się ku Słońcu, promienie Słoneczne zda się połykać, i wiatr w siebie ciągnąć, Przeciwko Węża jadowi się armuje. zdzbło pewne w szczupłym trzymając pyseczku,
CERYGONUS zwierz w Brazylii Nowego Świata Prowincyj, ma dwie Kalecie pod brzuchem, w których przed niebezpieczeństwem unosi dzieci, Teste B tero. Ten to sam ma być Zwierz w Wirginii tamże w Nowym Świecie, głowę mający
Widział ich trzy Xiąże Mikołay Radziwił będący w Ieruzalem y na swoich piastował rękach, zdiąwszy iedno z Oliwnego drzewa, (na ktorym się ordynaryinie bawią) y tak go w Listkach swoiey Peregrynacyi opisał, iakom namienił. Cardanus eadem formalia o nim pisze, przydaiąc, że obrociwszy się ku Słońcu, promienie Słoneczne zda się połykac, y wiátr w siebie ciągnąć, Przeciwko Węża iadowi się armuie. zdzbło pewne w szczupłym trzymaiąc pyseczku,
CERIGONUS zwierz w Brazylii Nowego Swiata Prowincyi, ma dwie Kalecie pod brzuchem, w ktorych przed niebespieczeństwem unosi dzieci, Teste B tero. Ten to sam ma bydź Zwierz w Wirginii tamże w Nowym Swiecie, głowę maiący
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 573
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mnie nie opuszczał, a tak księcia kanclerza, jako też Fleminga przez zasłużony u niego swój kredyt mocno prosił, aby już nas męczyć przestali i koniec uczynili, ale marszałek kowieński ledwo jak przez zęby mówił. Krajało mi się serce na tę jego oziębłość, ale bałem się go urażać i tak wszystkie umartwienia musiałem połykać. Niemniej miałem umartwienia i od brata mego pułkownika, który mi ustawicznie
dojadał, żem niepotrzebnie tę sprawę zaczął, żem jego i drugich braci pogubił. A tak, wziąwszy sobie za hasło z Kaszycem, starostą czudziańskim, przeszłym pisarzem trybunalskim kadencji mińskiej, także, jako się wyżej rzekło, zapozwanym i,
mnie nie opuszczał, a tak księcia kanclerza, jako też Fleminga przez zasłużony u niego swój kredyt mocno prosił, aby już nas męczyć przestali i koniec uczynili, ale marszałek kowieński ledwo jak przez zęby mówił. Krajało mi się serce na tę jego oziębłość, ale bałem się go urażać i tak wszystkie umartwienia musiałem połykać. Niemniej miałem umartwienia i od brata mego pułkownika, który mi ustawicznie
dojadał, żem niepotrzebnie tę sprawę zaczął, żem jego i drugich braci pogubił. A tak, wziąwszy sobie za hasło z Kaszycem, starostą czudziańskim, przeszłym pisarzem trybunalskim kadencji mińskiej, także, jako się wyżej rzekło, zapozwanym i,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 745
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
/ albo wżdy do Zakrystyj/ dla poczciwości tylko: A tym czasem spełniłoby się ono Apostołskie: Wyznawają że Boga znają, ale się go uczynkami zapierają. Adam: Miły bracie/ pokiż takich skrupułów będzie? JAN: pace Waszmości rzeknę nie znamy się na skrupułach; a tak nalepiej/ komory cadzić/ a wielblądy połykać. Pewnie się na cię będę gniewał. JAN: Byle by nie P. Bóg. Adam: Widzę ja że słowy niewygram/ każę zaprawdę drzwi zamknąć/ ; a tak cię uczęstuję miłego Przyjaciela mego. JAN: Ale nie niebieskie; ba i te się po chwili otworzą. Adam: zaprawdę jeszczem nie
/ álbo wżdy do Zakrystyi/ dlá poczćiwośći tylko: A tym czásem spełniłoby się ono Apostolskie: Wyznawáią że Bogá znaią, ále się go vczynkámi zapieráią. Adam: Miły bráćie/ pokiż tákich skrupułow będźie? IAN: pace Waszmośći rzeknę nie známy się ná skrupułách; á tak nalepiey/ komory cadźić/ á wielblądy połykáć. Pewnie się ná ćię będę gniewał. IAN: Byle by nie P. Bog. Adam: Widzę iá że słowy niewygram/ każę zapráwdę drzwi zamknąć/ ; á tak ćię vczęstuię miłego Przyiáćiela mego. IAN: Ale nie niebieskie; ba y te się po chwili otworzą. Adám: zaprawdę ieszczem nie
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 46
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
owym natarczywym przy winie i ochocie Najezdnikom; niech ma swoję należytą wspaniałość; lepiej że ją pyszną/ niż uczynną nazwą: kiedy ona ku tobie skłonna/ powolna będzie/ to dość: Niech oni mówią co chcą, niedbaj na złych mowy, Ludzki język hamować, nie naszej to głowy. Oni postaremu ślinki połykać będą/ a ty śliwki/ w dobrąć się to wszystko krew obróci/ i tylko z nich cicho szydzić będziesz. Jeśli zaś twoja Zona będzie szpetna; ale będzie rozsądku pięknego/ którym/ wszytkie twoje humory złe utemperować będzie umiała: Będzie dostatnia/ czym nadgrodzi co w urodzie nie dostanie: Będzie obyczajów i postępków pięknych
owym natárczywym przy winie y ochoćie Náiezdnikom; niech ma swoię należytą wspániáłość; lepiey że ią pyszną/ niż uczynną názwą: kiedy oná ku tobie skłonna/ powolna będźie/ to dość: Niech oni mowią co chcą, niedbay ná złych mowy, Ludzki ięzyk hámowáć, nie nászey to głowy. Oni postáremu ślinki połykáć będą/ á ty śliwki/ w dobrąć się to wszystko krew obroći/ y tylko z nich ćicho szydźić będźiesz. Ieśli záś twoiá Zoná będźie szpetna; ále będźie rozsądku pięknego/ ktorym/ wszytkie twoie chumory złe utemperowáć będźie umiáłá: Będźie dostatnia/ czym nádgrodźi co w urodźie nie dostánie: Będźie obyczáiow y postępkow pięknych
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 13
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
otworzyć Kauterią w ręce, albo w nodze. Na spadający humor Katarowy ostry, gorący, do różnych części ciała, służą fomentacje smarowania, frykacje, bańki suche; albo z pijawkami: pryszcze, plastry, etc. Item. Ekstrakt z Tabaki znacznie wyciąga humory Katarowe zrobiwszy z niego pigułkę, trzymać na języku, śliny połykać nie potrzeba, boby były womity; mają drudzy zwyczaj Tabakę, czyli Tutoń gryźć, wielom to pomaga, inszym bardziej szkodzi, osobliwie kto do niego niezwyczajny, insi kurzą, i wiele plują, przez co pozbywają wiele flegmy, i zbytniej gotności. O Chorobach Uszu. Item. Na ciężkość w piersiach.
otworzyć Kauteryą w ręce, álbo w nodze. Ná spadáiący humor Káthárowy ostry, gorący, do rożnych części ćiáłá, służą fomentácye smárowánia, frykácye, báńki suche; álbo z piiawkámi: pryscze, plastry, etc. Item. Extrákt z Tábáki znácznie wyćiąga humory Káthárowe zrobiwszy z niego pigułkę, trzymáć ná ięzyku, śliny połykác nie potrzebá, boby były womity; máią drudzy zwyczay Tábákę, czyli Tutoń gryść, wielom to pomaga, inszym bárdźiey szkodźi, osobliwie kto do niego niezwyczáyny, inśi kurzą, y wiele pluią, przez co pozbywáią wiele flegmy, y zbytniey gotnośći. O Chorobách Uszu. Item. Ná cieszkość w pierśiách.
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 50
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
, a Nausea ustawiczna, trzeba dać na nie co wolnego, pić ma chory Tyzannę, i to bardzo mało. Jeżeli pochodzi z zapieczenia stolców, wdąć Szyryngą przez Orisicium w kiszki; a potym zaraz Enemę dać. A osobliwie jeżeliby się kiszki przewinęły, dać Mercurij vini unc. 2. insi dają kule ołowiane połykać, zaraz dają Purgans wolny z olejkiem Migdałowym, albo Lnianym, albo Oliwą, insi dają Regulum antimonij in glob, drudzy za nogi wieszają chorych przez czas krótki, dawszy Enemę, a to w ten czas gdy z okazji Ruptury będzie choroba. Jeżeli pochodzi z wiatrów, Weś trzy łoty mydła Weneckiego, rozpuść w
, á Náusea ustáwiczna, trzebá dáć na nie co wolnego, pić ma chory Tyzánnę, y to bárdzo máło. Ieżeli pochodźi z zápieczenia stolcow, wdąć Szyryngą przez Orisicium w kiszki; á potym záraz Enemę dác. A osobliwie ieżeliby się kiszki przewinęły, dáć Mercurij vini unc. 2. inśi daią kule ołowiáne połykáć, záraz dáią Purgáns wolny z oleykiem Migdałowym, álbo Lniánym, álbo Oliwą, inśi dáią Regulum antimonij in glob, drudzy zá nogi wieszáią chorych przez czás krotki, dawszy Enemę, á to w ten czás gdy z okázyi Ruptury będźie chorobá. Ieżeli pochodźi z wiátrow, Weś trzy łoty mydłá Weneckiego, rospuść w
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 216
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
mensura vini dosis unc. 5. semel de die. Jeżeliby womity bardzo dokuczały. R. O Nut. Musch scrup. 1. Sal. Absint. scrup. s. croci gr. Laud. Opiat. gr. 1. M. na raz jak się wzwyż naminiło, że w tej chorobie dają połykać kule ołowiane, albo żywe srebro, albo kule ex Rij Antim, daje się przestroga; że jak chory zażył czego z pomienionych rzeczy; trzeba żeby chodził, albo się ruszał ustawnie, a na żywot położyć Materac z ziół odmiękczających, napić się olejku Migdałowego, z olejkiem Hanyszkowym. Jeżeliby zaś chorba pochodziła z zapalenia
mensura vini dosis unc. 5. semel de die. Ieżeliby womity bárdzo dokuczáły. R. O Nut. Musch scrup. 1. Sal. Absint. scrup. s. croci gr. Laud. Opiat. gr. 1. M. ná raz iák się wzwyz náminiło, że w tey chorobie dáią połykáć kule ołowiáne, álbo żywe srebro, álbo kule ex Rij Antim, dáie się przestrogá; że iák chory záżył czego z pomienionych rzeczy; trzebá żeby chodził, álbo się ruszał ustáwnie, á ná żywot położyć Máterac z zioł odmiękczáiących, nápić się oleyku Migdałowego, z oleykiẽ Hányszkowym. Ieżeliby záś chorbá pochodźiłá z zápalenia
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 216
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
pobudki. Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. Polityk: Żebym kiedy kościoła świętego miał tykać, Przyszłoby mi w gębę brać i znowu połykać Źle wyrzeczone słowa; obroń, mocny Boże! Owszem, za jego całość zdrowie swoje łożę. I stan duchowny, który stróżem mego ducha, W tymże chcę mieć honorze. Lecz gdy biedna mucha Ubogie stadło wadzi, krom swaru, krom przecze, Odpuść, jeżeli się co nie do smaku rzecze. A mnie
pobudki. Nie od głów, nie od łanów, nie od miejskich szosów, Alebyśmy ochotnie płacili od włosów. Teraz, w takim nierządzie, w takiej szarpaninie, Niechaj się sprawiedliwość dzieje, choć świat minie. Polityk: Żebym kiedy kościoła świętego miał tykać, Przyszłoby mi w gębę brać i znowu połykać Źle wyrzeczone słowa; obroń, mocny Boże! Owszem, za jego całość zdrowie swoje łożę. I stan duchowny, który stróżem mego ducha, W tymże chcę mieć honorze. Lecz gdy biedna mucha Ubogie stadło wadzi, krom swaru, krom przecze, Odpuść, jeżeli się co nie do smaku rzecze. A mnie
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 651
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987