Niech będzie Luneta CD, którą kilka razy dwój na części równe, póki jeden podział CN nie wynidzie mniejszy nisz szósta część cyrkułu, i nie zbliży się do dwunastej. Około Rozmierzania obwodu Figur Płaskich. Zabawa VIII. Figura Nauki 75 Zabawy 4. Około Rozmierzania Obwodu Figur Płaskich.
Potym przez C zrysuj Diameter CS, pociągniony aż do L, aby SL, zrównała promieniowi MS. Toż od L, przez N, prostą linią LP przeprowadź, którejby zabiegła tangensa CP, w punkcie P. Stanie CP, blisko równa Lunecie CN. Zaczym CP, wzięta tyle razy: na wiele części jest podzielona Luneta CD: wyda CG,
Niech będźie Lunetá CD, ktorą kilká rázy dwoy ná częśći rowne, poki ieden podźiał CN nie wynidźie mnieyszy nisz szosta część cyrkułu, y nie zbliży się do dwunastey. Około Rozmierzánia obwodu Figur Płáskich. Zábáwá VIII. Figurá Náuki 75 Zábáwy 4. Około Rozmierzánia Obwodu Figur Płáskich.
Potym przez C zrysuy Dyámeter CS, poćiągniony áż do L, áby SL, zrownáłá promięniowi MS. Toż od L, przez N, prostą liniią LP przeprowadź, ktoreyby zábiegłá tángensá CP, w punktćie P. Stánie CP, blisko rowna Lunećie CN. Záczym CP, wżięta tyle rázy: ná wiele częśći iest podźielona Lunetá CD: wyda CG,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 73
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
odprawiło się i złączenie Saturna z Marsem/ i inszych wiele znacznych przeszło konstelacyj: Naturalnym tedy sposobem/ mianowani Planetowei/ z wyciągnionej Ekshalacjej/ z rzeczy Podmiesięcznych/ sprawili Kometę. PUNKT III. O Materii Komety.
MAteria/ z której się rodzi Kometa/ jest Wapor od Gwiazd poruszony/ i aż na trzecią krainę powietrza pociągniony/ jako się namieniło w Punkcie Pierwszym: kędy nie mogąc się wyżej dla Sfery Ognia wybić/ rozchodzi się/ i im obfitsza Materia/ tym większy praezentuje się Kometa. PUNKT IV. Co za koniec Komety.
KOmetę sprawują źli Planetowie/ jako się powiedziało w Punkcie Wtórym. Zaczym Kometa znaczy Suchość/ Powietrze/ Głód
odprawiło się y złączenie Sáturná z Marsem/ y inszych wiele znácznych przeszło konstellácyi: Náturálnym tedy sposobem/ miánowani Plánetowei/ z wyćiągnioney Exhálácyey/ z rzeczy Podmieśięcznych/ spráwili Kometę. PVNKT III. O Máteryey Komety.
MAterya/ z ktorey się rodźi Kometá/ iest Wapor od Gwiazd poruszony/ y áż ná trzećią kráinę powietrza poćiągniony/ iáko się námieniło w Punkćie Pierwszym: kędy nie mogąc się wyżey dla Sphaery Ogniá wybić/ rozchodźi się/ y im obfitsza Máterya/ tym większy praezentuie się Kometá. PVNKT IV. Co zá koniec Komety.
KOmetę spráwuią źli Plánetowie/ iáko się powiedźiáło w Punktćie Wtorym. Záczym Kometá znaczy Suchość/ Powietrze/ Głod
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
gładkości, Najśliczniejszy przewyższa polor słoniej kości. Brwi wyniosłe nie inszą ozdobę swą mają, Jak więc gdy się od słońca tęcze odrażają. Oczy czarne nad kruki, toczą zrzenicami Niespokojnymi, równie jak niebo sferami. A kędy je obrócisz, takową moc mają, Że tysiąc serc w momencie jednym zniewalają. Nosek subtelny słuszną miarą pociągniony Równiejszy niżeli sznur misternie pleciony. Sama twarz twa nadobna w płci niebieskiej kryje Wdzięcznym błędem zmieszane roże i lilije. Przed którą gasnąć musi w swej ozdobie zorza, Choć tysiącem farb strojna występuje z morza. Tą twarzą ty, Hanusiu, tak mądrze szafujesz, Że niepożyte serca w okowy wprawujesz. O wargach twych cóż rzekę
gładkości, Najśliczniejszy przewyższa polor słoniej kości. Brwi wyniosłe nie inszą ozdobę swą mają, Jak więc gdy się od słońca tęcze odrażają. Oczy czarne nad kruki, toczą zrzenicami Niespokojnymi, rownie jak niebo sferami. A kędy je obrocisz, takową moc mają, Że tysiąc serc w momencie jednym zniewalają. Nosek subtelny słuszną miarą pociągniony Rowniejszy niżeli sznur misternie pleciony. Sama twarz twa nadobna w płci niebieskiej kryje Wdzięcznym błędem zmieszane roże i lilije. Przed ktorą gasnąć musi w swej ozdobie zorza, Choć tysiącem farb strojna występuje z morza. Tą twarzą ty, Hanusiu, tak mądrze szafujesz, Że niepożyte serca w okowy wprawujesz. O wargach twych coż rzekę
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 236
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
7. SYLVIUS OTTO, krótkiego życia Pan: Solum fecit Nobile, quod periit, mówi o nim Ausonius.
8. AULUS VITELLINUS, tę odebrał od Thesaura pochwałę: Diis auferens quod scortis daret. Krótkie i jego panowanie, á Dicterium takie było: Bonus odor hostis, melior Civis occisi. Do Tybru rzeki hakiem pociągniony.
9. FLAVIUS VESPASIANUS po zniesionych o Tron Emulusach, zgodnie obrany: Salvus ad Imperium evasit, non invasit: Dignitatem Imperio dedit, non accepit, według Tesaura. Był to Patrie verus Parens, bo Syn. Jedne vitium łakomstwa go maże, bo zuryny intrata. Dictum jego boło umierającego: Imperatorem stantem mori
7. SYLVIUS OTTO, krotkiego życia Pan: Solum fecit Nobile, quod periit, mowi o nim Ausonius.
8. AULUS VITELLINUS, tę odebrał od Thesaura pochwałę: Diis auferens quod scortis daret. Krotkie y iego panowanie, á Dicterium takie było: Bonus odor hostis, melior Civis occisi. Do Tybru rzeki hakiem pociągniony.
9. FLAVIUS VESPASIANUS po zniesionych o Tron Emulusach, zgodnie obrany: Salvus ad Imperium evasit, non invasit: Dignitatem Imperio dedit, non accepit, według Thesaura. Był to Pátriae verus Parens, bo Syn. Iedne vitium łakomstwa go maże, bo zuryny intrata. Dictum iego boło umieraiącego: Imperatorem stantem mori
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 469
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
stanął w Czerwonym Dworze, zaraz go brat mój z impetem spotkał w te słowa: „A cóż, pewnieście wieżą dla nas wygrali?” Brat mój albowiem nie jadąc na sprawę do Mińska — czy to dlatego, że nie aprobował procederu z księciem kanclerzem prawnego i aby pojechawszy do Mińska nie był do ekspensu prawnego pociągniony, czyli też unikał od narażenia się księciu kanclerzowi i niby to chciał być neutralistą — jednakże aby pokazał dla mnie przyjaźń, pojechał do Czerwonego Dworu na wesele moje. Gdzie gdy kilka niedziel czekał na mnie, barzo sobie sprzykrzył i tak był barzo niekontent, a zatem z ferworem wyżej wyrażonym spotkał Rutkowskiego, a
stanął w Czerwonym Dworze, zaraz go brat mój z impetem spotkał w te słowa: „A cóż, pewnieście wieżą dla nas wygrali?” Brat mój albowiem nie jadąc na sprawę do Mińska — czy to dlatego, że nie aprobował procederu z księciem kanclerzem prawnego i aby pojechawszy do Mińska nie był do ekspensu prawnego pociągniony, czyli też unikał od narażenia się księciu kanclerzowi i niby to chciał być neutralistą — jednakże aby pokazał dla mnie przyjaźń, pojechał do Czerwonego Dworu na wesele moje. Gdzie gdy kilka niedziel czekał na mnie, barzo sobie sprzykrzył i tak był barzo niekontent, a zatem z ferworem wyżej wyrażonym spotkał Rutkowskiego, a
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 600
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
sustentować, dałem tynfów trzydzieście. A potem zabawiwszy jeszcze dzień jeden w Nieświeżu, pożegnawszy księcia i oddawszy mnie protekcji jego, wyjechałem do Mińska. Gdzie przyjechawszy, blisko tygodnia bawiłem, raz dla kombinacji aresztanta Świrskiego, od Wyszyńskiego osadzonego, do której sprawy, jako się wyżej w roku 1755 wyraziło, był pociągniony Siruć, kasztelan witebski, ojczym żony mojej, a potem komponowałem dla księcia Radziwiłła, miecznika naówczas lit., marszałka trybunalskiego, mowę do pożegnania trybunału.
Tymczasem też trybunał skarbowy następował, na który Piotr Paszkowski pułkownik, będąc od księcia hetmana za komisarza wojskowego naznaczonym, przybył do Mińska i od niego zupełną o sejmiku
sustentować, dałem tynfów trzydzieście. A potem zabawiwszy jeszcze dzień jeden w Nieświeżu, pożegnawszy księcia i oddawszy mnie protekcji jego, wyjechałem do Mińska. Gdzie przyjechawszy, blisko tygodnia bawiłem, raz dla kombinacji aresztanta Świrskiego, od Wyszyńskiego osadzonego, do której sprawy, jako się wyżej w roku 1755 wyraziło, był pociągniony Siruć, kasztelan witebski, ojczym żony mojej, a potem komponowałem dla księcia Radziwiłła, miecznika naówczas lit., marszałka trybunalskiego, mowę do pożegnania trybunału.
Tymczasem też trybunał skarbowy następował, na który Piotr Paszkowski pułkownik, będąc od księcia hetmana za komisarza wojskowego naznaczonym, przybył do Mińska i od niego zupełną o sejmiku
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 635
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
rzeki niepuszczał. Czego że nieobserwował piekarz, do wody puścił, obaczył że wieprze potoneły, atylko wiązanek siana 30 pływało. Pobiegł do Zyta o wego czyli Zytona, żaląc się na wielką swoją szkodę, zastał spiącego, budził za nogę ciągnąc, nogę mu urwał; za co od Zytona na sąd pociągniony, odstąpił swej pretensyj. Tenże Autor.
Karol IX Król Francuski, że serio et rigorosè na Herezją w Francyj wszczynającą się nacierał, Heretycy takich znaleźli czarnoksiężników, którzy portret jego, alias osobkę uformowawszy z wosku adinstar Króla; ten portrecik różnemi kłuli instrumentami, to w głowę, to w bok, to w serce
rzeki niepuszczał. Czego że nieobserwował piekarz, do wody puścił, obaczył że wieprze potoneły, átylko wiązanek siana 30 pływało. Pobiegł do Zyta o wego czyli Zytona, żaląc się ná wielką swoią szkodę, zastał spiącego, budził za nogę ciągnąc, nogę mu urwał; za co od Zytona na sąd pociągniony, odstąpił swey pretensyi. Tenże Autor.
Karol IX Krol Francuski, że serio et rigorosè na Herezyą w Francyi wszczynaiącą się nacierał, Heretycy takich znaleźli czarnoksiężnikow, ktorzy portret iego, alias osobkę uformowawszy z wosku adinstar Krola; ten portrecik rożnemi kłuli instrumentami, to w głowę, to w bok, to w serce
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 232
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Z: Chara; albo Hugo de Sancto Odorico według Jana Mariany, Hiszpan rodem, Barcynoneński vułgo Barcelloneński, w Katalonii Prowincyj Hiszpańskiej z Dominikana Biskup, i pierwszy z Kaznodziejskiego Zakonu Kardynał tytułu Z: Sabiny, obyczajów świętobliwością, i nauką Prałat sławny, od Umberta Generała tegoż Zakonu ucznia swego do habitu Z: Dominika pociągniony a od Innocencjusza IV Papieża do przyjaznej poufałości i do Kardynalskiej przyjęty purpury, na Sejm Imperialny do Elektorów Z. Państwa Rzymskiego Posłem był kreowany, z perswazją, aby na miejsce Fryderyka II Cesarza inny był obrany. Prałat ten i Doktor Z. Teologii i Kaznodzieja wyśmienity na całe Pismo Święte według czworakiego sensu napisał Komentarze,
S: Chara; albo Hugo de Sancto Odorico według Iana Mariany, Hiszpan rodem, Barcynoneński vułgo Barcelloneński, w Katalonii Prowincyi Hiszpańskiey z Dominikána Biskup, y pierwszy z Kaznodzieyskiego Zakonu Kardynał tytułu S: Sabiny, obyczaiow swiętobliwością, y nauką Prałat sławny, od Umberta Generała tegoż Zakonu ucznia swego do habitu S: Dominika pociągniony á od Innocencyusza IV Papieża do przyiazney poufałości y do Kardynalskiey przyięty purpury, na Seym Imperialny do Elektorow S. Państwa Rzymskiego Posłem był kreowany, z perswazyą, aby na mieysce Fryderyka II Cesarza inny był obrany. Prałat ten y Doktor S. Teologii y Kaznodzieia wysmienity na całe Pismo Swięte według czworakiego sensu napisał Kommentarze,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 641
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, żeby się funkcją urzędu Hetmańskiego, jak najwięcej ich obeszło. Nakoniec: czynią to i z prywat niedościgłych, pod czas i z białogłowskich intryg, jako mówiono o jednym inszych Hetmanów Miecz czyni, a tego kąndziel uczyniła etc. Z tych tedy okoliczności, przykład tych Państw, udzielnych absolutorum Dominorum, niemoże być pociągniony do Polski. Druga, że cale inszy we wszystkim rząd, i cały status tamtych Państw naszemu przeciwny, jako in toga, ták in sago, tak jako w milicyj, tak w Hetmanach, jako w Dyscyplinach, i Artykułach wojskowych, tak w prerogatywie urzędów, nimoże żadną miarą z Polską naturą, i zwyczajami,
, żeby się funkcyą urzędu Hetmańskiego, iák naywięcey ich obeszło. Nákoniec: czynią to y z prywat niedośćigłych, pod czás y z białogłowskich intryg, iáko mowiono o iednym inszych Hetmanow Miecz czyni, á tego kąndźiel uczyniłá etc. Z tych tedy okolicznośći, przykład tych Państw, udźielnych absolutorum Dominorum, niemoże być poćiągniony do Polski. Druga, że cále inszy we wszystkim rząd, y cáły status támtych Państw nászemu przećiwny, iáko in toga, ták in sago, ták iáko w milicyi, ták w Hetmanách, iáko w Dyscyplinách, y Artykułách woyskowych, ták w prerogatywie urzędow, nimoże żadną miarą z Polską náturą, y zwyczaiami,
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 113
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
ziemi, na wągl i wapno ją spaliłaby. Albo gdyby sąmym tylko ogonem ziemi dosięgła, wylałaby morze ogniste, a ludzi i zwierzęta jak mrówki w mrowisku sparzyłaby, i zatopiła. Anglik jeden człowiek umiejętnością a bardziej nowością zdań sławny, chce dowieść, iż ogon komety składający się z mokrych i suchych kurzaw pociągniony od ziemi, był po części przyczyną potopu, powszechnego, o którym nas upewnia, pismo Święte. Skądże się tego dowiedział? oto iż mu nie wystarczały wody ani morza, ani napowietrzne do oblania ziemi na 15 łokci łokci wyżej nad najwyższe góry, mówić zaś, iż Bóg nowe stworzył wody, byłoby to mnożyć
ziemi, na wągl y wapno ią spaliłaby. Albo gdyby sąmym tylko ogonem ziemi dosięgła, wylałaby morze ogniste, a ludzi y zwierzęta iak mrowki w mrowisku sparzyłaby, y zatopiła. Anglik ieden człowiek umieiętnością a bardziey nowością zdań sławny, chce dowieść, iż ogon komety składaiący się z mokrych y suchych kurzaw pociągniony od ziemi, był po części przyczyną potopu, powszechnego, o którym nas upewnia, pismo Święte. Zkądże się tego dowiedział? oto iż mu nie wystarczały wody ani morza, ani napowietrzne do oblania ziemi na 15 łokci łokci wyżey nad naywyższe gory, mowić zaś, iż Bog nowe stworzył wody, byłoby to mnożyć
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 276
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770