węgorze na trzy łokcie, chude i do jedzenia niesmaczne, i zgoła ich nie jedz ; robią z tych węgorzy korbacze i batogi na konie. Kramarz jeden przywiózł ich był do Przeszburgu, ale mu zamokły, że żadnego nie przedał i utraciwszy na nich, więcej tam nie jeździł. Najdują się nad tą rzeką w brzegach poderwanych naczynia kuchenne, tylko je trzeba wykształtowawszy wypalać, a polewać glejtą. Może kucharka 20 lat w nim warzyć. Do austeryj pospolicie kupuję takowe statki i do ogrodów dobre, kiedy trafi jaki zgolemy. Uram Gazda pisze do Kielp(etryka).[...] Aczkolwiek widziałem i słyszałem niema[...] Mój drogi P. Gamalielu Kielpetryku
węgorze na trzy łokcie, chude i do jedzenia niesmaczne, i zgoła ich nie jedz ; robią z tych węgorzy korbacze i batogi na konie. Kramarz jeden przywiózł ich był do Przeszburgu, ale mu zamokły, że żadnego nie przedał i utraciwszy na nich, więcej tam nie jeździł. Najdują się nad tą rzeką w brzegach poderwanych naczynia kuchenne, tylko je trzeba wykształtowawszy wypalać, a polewać glejtą. Może kucharka 20 lat w nim warzyć. Do austeryj pospolicie kupuję takowe statki i do ogrodów dobre, kiedy trafi jaki zgolemy. Uram Gazda pisze do Kielp(etryka).[...] Aczkolwiek widziałem i słyszałem niema[...] Mój drogi P. Gamalielu Kielpetryku
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 338
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
orze. Bogaty za ubogiego nie płaci. Bogaty się dziwuje/ czym się żebrak gnaruje. Bogaty się dziwi/ czym się chudzina żywi. Bojąc się Wilka do lasa nie iść. Brat umrze drugi zostanie. Broda jak u Proroka/ a cnota jak u draba. Cum faciem videas, videtur esse quantiuis precii. Brzegowi poderwanemu nigdy nie dufaj. Terent. 60
By był Wilk nie fejdał/ jużby był dawno za górą. Byliśmy tu byli/ ale nie utyli: i wy tu będziecie/ a nie utjecie. Być kozie na wozie. By nie cudze płatki/ nie miałby krawiec karwatki. By nie przygody/ byłby
orze. Bogáty zá vbogiego nie płáći. Bogáty się dźiwuie/ cżym się żebrak gnáruie. Bogáty się dźiwi/ cżym się chudźiná żywi. Boiąc się Wilká do lásá nie iść. Brát vmrze drugi zostánie. Brodá iák v Proroká/ á cnotá iák v drabá. Cum faciem videas, videtur esse quantiuis precii. Brzegowi poderwánemu nigdy nie dufay. Terent. 60
By był Wilk nie feydał/ iużby był dawno zá gorą. Bylismy tu byli/ ále nie vtyli: y wy tu będźiećie/ á nie vtyiećie. Być koźie ná woźie. By nie cudze płátki/ nie miałby kráwiec kárwatki. By nie przygody/ byłby
Skrót tekstu: RysProv
Strona: A2
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618