narodom na łup wystawiona. Francja pojmana przed Angliki drżała, Chciwym z siebie Hiszpanom zdobycz znaczną dała. Czeska kraina, siostra twoja, spustoszona. Próżno do dawnej czci swej wzdycha utrapiona. Której godność tytułu cesarskiego dana, Można niemiecka rzesza strachem zwojowana, Jeszcze nie wojną, prędko na ziemię upadła I pod nogi hardego zwyciężce podpadła. Pan tak szerokowładny, co świat na wsze strony I przestronymi objął ocean ramiony, Hiszpan smętny z Holendry w trefny pokoj wstąpił. Poddanym (z hańbą swą) czci odpornym postąpił. Jeszcze przecię twe Nimfo despektu takiego Przymierze nie ponosi, gdyż to północnego Pan kraju, Got potężny, co mu zdawna
narodom na łup wystawiona. Francya poimana przed Angliki drżała, Chciwym z siebie Hiszpanom zdobycz znaczną dała. Czeska kraina, siostra twoja, spustoszona. Prożno do dawnej czci swej wzdycha utrapiona. Ktorej godność tytułu cesarskiego dana, Można niemiecka rzesza strachem zwojowana, Jeszcze nie wojną, prędko na ziemię upadła I pod nogi hardego zwyciężce podpadła. Pan tak szyrokowładny, co świat na wsze strony I przestronymi objął ocean ramiony, Hiszpan smętny z Holendry w trefny pokoj wstąpił. Poddanym (z hańbą swą) czci odpornym postąpił. Jeszcze przecię twe Nimfo despektu takiego Przymierze nie ponosi, gdyż to połnocnego Pan kraju, Got potężny, co mu zdawna
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 405
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
pospiesznie chcąc go przejść. Ale przyszedłszy już skoro dzień pode Tczów, dał mi znać podjazd o jego na Żuławie gdańskiej przejściu, i o wszystkich popsowanych przeprawach. Zaczem przyszło mi zatrzymać się nakrywszy wojsko, z żalem patrzając na zwracającego się pospiesznie po tamie nieprzyjaciela. Zażywałem rozmaitych sposobów chcąc ich wywabić w pole: podpadło się pod same ich okopy, gdzie się ich dwóch żywcem wzięło i kilku zabiło; niechcieli żadnym sposobem wyniść do nas w pole. Racz tedy W. K. Mść, Pan nasz miłościwy, uważyć, jako jest rzecz podobna i bezpieczna wypierać go z jego fortelów, i jako rzecz można przymusić go do bitwy
pospiesznie chcąc go przejść. Ale przyszedłszy już skoro dzień pode Tczow, dał mi znać podjazd o jego na Żuławie gdańskiej przejściu, i o wszystkich popsowanych przeprawach. Zaczém przyszło mi zatrzymać się nakrywszy wojsko, z żalem patrzając na zwracającego się pospiesznie po tamie nieprzyjaciela. Zażywałem rozmaitych sposobów chcąc ich wywabić w pole: podpadło się pod same ich okopy, gdzie się ich dwóch żywcem wzięło i kilku zabiło; niechcieli żadnym sposobem wyniść do nas w pole. Racz tedy W. K. Mść, Pan nasz miłościwy, uważyć, jako jest rzecz podobna i bespieczna wypierać go z jego fortelów, i jako rzecz można przymusić go do bitwy
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 94
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
początki powracającego podposłuszeństwo Nasze Wojska Naszego: Ale, i to: że życzliwie Uprzejmoiści Waszej około tego prace, tak się jaśnie szczęśliwym skutkiem wszytkim pokazują, że śmiele Uprzejmość Waszę za najprzedniejszego restitucji Naszej uznawając Pomocnika, i za osobliwy łaski Bożej Nam pokazanej Instrument, będziem mogli Uprzejmości Waszej staranie i życliwość, pod zazdrość nie podpadłą płacić wdzięcznością, i wszytkę na się na Uprzejmości Waszej wspierać fortunę, i złożyć poufałość. Damy tego w każdych okazjach na żądanie Uprzejmości Waszej dowody, i ustnie, w tym utwierdzamy w krótce Uprzejmość Waszę, ponieważ stąd już za pewne we dwóch dniach prosto na Spisz, Węgierską jednak Granicą ruszemy się. Obiecując sobie,
początki powracáiącego podposłuszeństwo Násze Woyská Nászego: Ale, y to: że życzliwie Vprzeymoiśći Wászey około tego prace, ták się iaśńie szczęśliwym skutkiem wszytkim pokázuią, że śmiele Vprzeymość Wászę zá nayprzednieyszego restitutiey Nászey vznawáiąc Pomocniká, y zá osobliwy łáski Bożey Nam pokazáney Instrument, będźiem mogli Vprzeymośći Wászey stáránie y życliwość, pod zazdrość nie podpádłą płáćić wdźięcznośćią, y wszytkę ná się ná Vprzeymośći Wászey wspieráć fortunę, y złożyć poufáłość. Damy tego w káżdych okázyách ná żądánie Vprzeymośći Wászey dowody, y vstnie, w tym vtwierdzamy w krotce Vprzeymość Wászę, poniewasz ztąd iuż zá pewne we dwoch dniách prosto ná Spisz, Węgierską iednák Gránicą ruszemy się. Obiecuiąc sobie,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 11
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
miedzy nas desperat: kto dłuższy ten lepszy/ i takby humana societas zaginąć musiała/ a ludzie w bestie obróciliby się. Jaśnie to widzieć w jednym Szlachcicu Lokreńskim Zaleukusie/ który prawo takie. Aby cudzołożnikowi oczy wyłupione były/ uczyniwszy. Niechcąc w tym sprawiedliwości ukrzywdzić/ iż jedyny syn jego pod taki Dekret podpadł/ rzekł. Święta Sprawiedliwość niech w nas będzie. Oto że syn i ja jedno jesteśmy/ jedno oko sobie/ drugie synowi wyrwę. Dając tym wiedzieć/ że bez sprawiedliwości człowiek człowiekiem nie jest/ a pogotowiu ani Szlachcicem/ który Cnot wszystkich kościołem być ma. Jest i inszych wiele przykładów/ jako de Charonda Szlachcicu
miedzy nas desperat: kto duższy ten lepszy/ y tákby humana societas záginąć muśiáłá/ á ludzie w bestye obroćiliby się. Iásnie to widźieć w iednym Szláchćicu Lokreńskim Zaleukuśie/ ktory práwo tákie. Aby cudzołożnikowi oczy wyłupione były/ vczyniwszy. Niechcąc w tym spráwiedliwośći vkrzywdzić/ iż iedyny syn iego pod táki Dekret podpadł/ rzekł. Swięta Spráwiedliwość niech w nas będzie. Oto że syn y ia iedno iestesmy/ iedno oko sobie/ drugie synowi wyrwę. Dáiąc tym wiedzieć/ że bez spráwiedliwośći człowiek człowiekiem nie iest/ á pogotowiu áni Szláchćicem/ ktory Cnot wszystkich kośćiołem być ma. Iest y inszych wiele przykłádow/ iáko de Charonda Szláchćicu
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: A2v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
perswadować, to, co się funduje na maksymach i nauce Ewangelii, i nic naturalniejszego jako ziczyć, żeby każdy ził według swojej profesyj, żołnierska wojować, sędziego sądzić, rolnika orać, a duchownego nie insza, tylko słuzić Bogu i bliźniemu z zupełnym oddaleniem i oderwaniem się od wszelkich światowości; Nie rozumiem tedy żebym podpadł pod tę cenzurę; Nolite tangere Christos meos, poniewaź to wszystko, czego ziczę, świadczy, że w daleko większymby respekcie i obserwancyj był ten święty charakter, niżeli dotąd jest.
Podaję na ostatek i to do uwagi; Fundator świątobliwy ratując duszę, ujmuje porcją dzieciom, żeby ją zapisał kościołowi; radbym widział,
perswadować, to, co śię funduie na maxymach y nauce Ewangelii, y nic naturalńieyszego iako źyczyć, źeby kaźdy źył według swoiey professyi, źołnierska woiować, sędźiego sądźić, rolnika orać, a duchownego nie insza, tylko słuźyć Bogu y bliźniemu z zupełnym oddaleńiem y oderwańiem śię od wszelkich swiatowośći; Nie rozumiem tedy źebym podpadł pod tę censurę; Nolite tangere Christos meos, poniewaź to wszystko, czego źyczę, swiadczy, źe w daleko większymby respekćie y obserwancyi był ten swięty charakter, niźeli dotąd iest.
Podaię na ostatek y to do uwagi; Fundator swiątobliwy ratuiąc duszę, uymuie porcyą dźiećiom, źeby ią zapisał kośćiołowi; radbym widźiał,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 24
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Hetmanów podadzą: tylo Województwo ma płacić, a te Województwo toż samo retrahit, potym i do samego genus kontrybucyj, które ma Województwo wziąć. cóż lepiej, czy żeby słuchano contradicenta? i Sejmik ten żeby się zerwał, i przez to, że nieuchwalono żadnych podatków, żeby w długu zostało Województwo, i żeby podpadło pod egzekucją żołnierską, żeby niewiedziało co, i siła winno wojsku? czyli też: żeby niesłuchajac kontradykcyj, a raczej niepozwalając mu rwać tak potrzebny Sejmik; od tak ciężkich uwolniło się zawodów, i strat, i szkód od wojska. To rozsądzeniu każdego rozumnego zostawuję Szlachcica. Kwestia DZIESIĄTA.
3tio Co zaś
Hetmanow podadzą: tylo Woiewodztwo ma płaćić, á te Woiewodztwo toż samo retrahit, potym y do sámego genus kontrybucyi, ktore ma Woiewodztwo wźiąć. coż lepiey, czy żeby słuchano contradicenta? y Seymik ten żeby się zerwał, y przez to, że nieuchwalono żadnych podatkow, żeby w długu zostało Woiewodztwo, y żeby podpadło pod exekucyą żołnierską, żeby niewiedźiało co, y śiła winno woysku? czyli też: żeby niesłuchaiac kontradykcyi, á raczey niepozwalaiąc mu rwać ták potrzebny Seymik; od ták ćiężkich uwolniło się záwodow, y strat, y szkod od woyská. To rozsądzeniu káżdego rozumnego zostáwuię Szlachćicá. KWESTYA DZIESIĄTA.
3tió Co záś
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 171
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
chytrze/ bo to jest natura Greków/ strzeżcie się Sarpedon mówi Danaos dona feren tes: dla tego zladaczym posyłają aby wypatrzyli co się u nas dzieje/ a prżecię naszych ułowić zdradą myślą : ale straż potężna nie ufając poselstwu/ i perswazjej/ za górą przy lesie na zwyczajnym miejscu stała.
27. Septem. Raniusieńko podpadli byli pod Zwaniec Tatarzy/ i z Turki/ ale ich zaraz jak psy warem z ku-
chnie strzelbą od strzelańo/ gdyż tam ludzi naszych zawsze siła noclegowało/ i z Kamienca przychodząc odpoczywało.
A jeśli kiedy jako w ten dzień/ usilnie i nawięcej się snać teń Bisurmanin kusił/ że wszytkich snać na głowę z obozu
chytrze/ bo to iest náturá Graekow/ strzeżćie sie Sarpedon mowi Danaos dona feren tes: dla tego zládáczym posyłaią áby wypátrzyli co sie v nas dźieie/ á prżećię nászych vłowić zdrádą myślą : ále straż potęzna nie vfáiąc poselstwu/ y perswázyey/ zá gorą przy leśie ná zwyczáynym mieyscu stałá.
27. Septem. Rániuśieńko podpádli byli pod Zwániec Tátárzy/ y z Turki/ ále ich záraz iák psy wárem z ku-
chnie strzelbą od strzelańo/ gdyż tám ludźi nászych záwsze śiła noclegowáło/ y z Kámiencá przychodząc odpoczywáło.
A iesli kiedy iáko w ten dźien/ vśilnie y nawięcey się snać teń Bisurmánin kuśił/ że wszytkich snáć ná głowę z obozu
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: C2v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
zachowali, et primario Im. Pana Macieja Gawareckiego, wojskiego czerwonogrodzkiego, doznawszy we wszystkich punktach, terminach, jako około całości substancji, tak i zdrowia mego życzliwego et semper vigilantem. Przeto tegoż najpierwej de fideli mihi et sufficienti praestito ex proventibus, intrat moich wszystkich calculo, a to względem administraciej dóbr moich Zaborskich ordynacji podpadłych, Koniecpolskich i Potockich ab anno millesimo sexcentesimo septuagesimo quarto, a die quarta Augusti, ad diem et annum praesentem infra expressum, przez tegoż pana wojskiego wybranych, do skarbu mego i na różne expensa za rozkazem i kwitami, memi realiter ac integre wniesionych, kwituję i wolnym czynię, sam przez się, hac mea
zachowali, et primario Jm. Pana Macieja Gawareckiego, wojskiego czerwonogrodzkiego, doznawszy we wszystkich punktach, terminach, jako około całości substantiej, tak i zdrowia mego życzliwego et semper vigilantem. Przeto tegoż najpierwej de fideli mihi et sufficienti praestito ex proventibus, intrat moich wszystkich calculo, a to względem administraciej dóbr moich Zaborskich ordynatiej podpadłych, Koniecpolskich i Potockich ab anno millesimo sexcentesimo septuagesimo quarto, a die quarta Augusti, ad diem et annum praesentem infra expressum, przez tegoż pana wojskiego wybranych, do skarbu mego i na różne expensa za rozkazem i kwitami, memi realiter ac integre wniesionych, kwituję i wolnym czynię, sam przez się, hac mea
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 384
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
to jest: Walantego Wrzecionka, Mikołaja z Piechowski, Mikołaja Puta, lurka Marcina, Erasma Muchę, Kaspra Ziemianina, lęndrzeja Słowaka.
3085. (415) Po zagajeniu prawa od gromady Kasińskiej nalazło się to, ze gromada nieobrała rugownika przed zagajęniem wedle opisania in an. 1623 d. 22 Februarii, za to podpadła winę pańską, którą im Pan protunc odpuścił, z tą jednak kondicją, iż gdyby się takiego
niedbalstwa na potym dopuścily, bez zadnych wymówek i miłosierdzia dwie grzywny winy pańskiej odłożyć natychmiast powinny, nizly ruk poczną wydawać. (I. 226)
3086. (416) Obrała gromada rugownika Kaspra Ziemianina, z ławice wystąpił
to iest: Walantego Wrzecionka, Mikołaia z Piechowski, Mikołaia Puta, lurka Marcina, Erasma Muchę, Kaspra Ziemianina, lęndrzeia Słowaka.
3085. (415) Po zagaieniu prawa od gromady Kasinskiej nalazło sie to, ze gromada nieobrała rugownika przed zagaięnięm wedle opisania in an. 1623 d. 22 Februarii, za to podpadła winę panską, ktorą im Pąn protunc odpuscił, z tą iednak condicyą, isz gdyby sie takiego
niedbalstwa na potÿm dopuscilÿ, bez zadnych wymowek y miłosierdzia dwie grzywny winy panskiei odłozyc natychmiast powinnÿ, nizlÿ ruk poczną wydawac. (I. 226)
3086. (416) Obrała gromada rugownika Kaspra Ziemianina, z ławice wystąpił
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 326
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
z usiłowania otrzymał: Niektórzy dla wstydu pokrywali/ drudzy powiadali. Jako jeden powiedział: Ja nic nie daję i nic dobrego nie czynię/ jednak to co czynię i daję co mi Pan Bóg przez modlitwy twoje Ojcze ś. udziela/ takem zwykł czynić. Byłem przedtym barzo niemiłosierny i okrutny. Raz wielkąm szkodę podpadł/ i do uboztwam był przyszedł: Jąłem myślić sobie: bym ja był jałmużnikiem/ Bogby mię nie opuścił. Postanowiłem tedy każdy dzień dawać pięć pieniażków ubogim. Jakom począł dawać/ jął mi szatan bronić tego mowąc: zaprawdę że tych piąci pieniędzy dosyć było na jarzyny do domu/ abo na łaznią
z vśiłowánia otrzymał: Niektorzy dla wstydu pokrywáli/ drudzy powiádali. Iáko ieden powiedźiał: Ia nic nie dáię y nic dobrego nie czynię/ iednák to co czynię y dáię co mi Pan Bog przez modlitwy twoie Oycze ś. vdźiela/ tákem zwykł czynić. Byłem przedtym bárzo niemiłośierny y okrutny. Raz wielkąm szkodę podpadł/ y do vboztwám był przyszedł: Iąłem myślić sobie: bym ia był iáłmużnikiem/ Bogby mię nie opuśćił. Postánowiłem tedy káżdy dźień dáwáć pięć pieniażkow vbogim. Iákom począł dáwáć/ iął mi szátan bronić tego mowąc: záprawdę że tych piąći pieniędzy dosyć było ná iárzyny do domu/ ábo ná łaznią
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 339
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612