Aa W śrzód nieba jest najwyższa/ którą mnie samego Jechać/ częstokroć gdy z ta miejsca wysokiego Pojźrze na ziemię/ abo na morze/ strach bywa: I wielce trwoży serce me bojaźń lękliwa. Bb Ostatnia na jeden bok pochyła: dla czego Potrzebnie rządzenia końmi ostróżnego. Cc Na ten czas też i Tetys/ co podrzucanymi Przyjmować mię wodami zawsze zwykła swymi/ Tetys sama nie bywa bez okrutnej trwogi: Bojąc się bym na ziemię nie spadł z onej drogi. Przydaj i to/ jak wielka w tej mierze jest praca/ Dd A wiedz że ustawicznie niebo się obraca/ I wysokie zarazem gwiazdy swym obrotem Prowadzi/ i porywa swym kolistym
Aa W śrzod niebá iest naywyższa/ ktorą mnie sámego Iecháć/ częstokroć gdy z tá mieyscá wysokiego Poyźrze ná źiemię/ ábo ná morze/ strách bywa: Y wielce trwoży serce me boiaźń lękliwa. Bb Ostátniá ná ieden bok pochyła: dla czego Potrzebnie rządzenia końmi ostrożnego. Cc Ná ten czás też y Thetys/ co podrzucánymi Przyimowáć mię wodámi záwsze zwykłá swymi/ Thetys sámá nie bywa bez okrutney trwogi: Boiąc się bym ná źiemię nie spadł z oney drogi. Przyday y to/ iák wielka w tey mierze iest praca/ Dd A wiedz że vstáwicznie niebo się obraca/ Y wysokie zárázem gwiázdy swym obrotem Prowadźi/ y porywa swym kolistym
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 51
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
żeby jakie podejrzenie zdrady i krzywoprzysięstwa w dotykaniu/ rozmowie/ obcowaniu/ i inszym jakimkolwiek sposobem/ z nieprzyjacielem szatanem na sobie ponosiła/ Jeśliż tedy podejrzeniem i znakami cudzolostwa mąż żarliwy obraża się/ cóż rozumiesz gdy cudzołóstwo popełnione być widzi? Przeto nie dziw/ gdy z takiej przyczyny słasne dzieci giną/ a podmioty bywają podrzucane. Co żeby lepiej było zrozumiano/ jako P. Bóg duszę ludzką żarliwie miłuje/ i nie rad na niej żadnych znaków podejrzenia o niej czyniących widzi/ pokazuje się z Zakomu starego/ gdzie P. Bóg żeby lud swój gruntownie oderwał do bałwochwałstwa/ nie tylko bałwochwałstwa zakazał/ ale i inszych rzeczy wiele/ któreby
żeby iákie podeyrzenie zdrády y krzywoprzyśięstwá w dotykániu/ rozmowie/ obcowániu/ y inszym iákimkolwiek sposobem/ z nieprzyiacielem szátánem ná sobie ponośiłá/ Ieslisz tedy podeyrzeniem y znákámi cudzolostwá mąż żárliwy obraża sie/ coż rozumiesz gdy cudzołostwo popełnione bydź widźi? Przeto nie dźiw/ gdy z tákiey przycżyny słasne dźieci giną/ á podmioty bywáią podrzucáne. Co żeby lepiey było zrozumiano/ iáko P. Bog duszę ludzką żárliwie miłuie/ y nie rad ná niey żadnych znákow podeyrzenia o niey czyniących widźi/ pokázuie sie z Zakomu stárego/ gdźie P. Bog żeby lud swoy gruntownie oderwał do báłwochwáłstwá/ nie tylko báłwochwáłstwá zákazał/ ále y inszych rzeczy wiele/ ktoreby
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 282
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, albo sufit, albo strop. Sklepienie daje się w murowanych strukturach z cegieł sztorcem w arkus układanych. Które, byle ściany na fundamencie dobrym osadzone wytrzymały, we wszystkich kondygnacjach dane, najbezpieczniejszą od ognia jest zasłoną. Gdzie przysłabsze ściany, albo też dla większej ozdoby, dają się sufity, to jest płaskie podniebienia gipsem podrzucane; stropy z balek i desek tylko w drewnianych i to w jednę kondygnacją służą budynkach, albo w najwyższej kontygnacyj. Gdyż dane w szrzedniej, niespokoiną głowę czynią przez najmniejsze ruszenie górnego mięszkańca. J te z wierzchu pod samym strychem, ceglanym jastrychem wysłać, albo gliną na kilka palcy wylepić przyzwoita. Aby nie tak prędko
, álbo suffit, álbo strop. Sklepienie dáie się w murowanych strukturach z cegieł sztorcem w arkus układanych. Ktore, byle ściany ná fundamencie dobrym osadzone wytrzymały, we wszystkich kontygnacyach dane, naybezpiecznieyszą od ognia iest zasłoną. Gdzie przysłabsze ściany, álbo też dla większey ozdoby, daią się suffity, to iest płáskie podniebienia gipsem podrzucane; stropy z balek y desek tylko w drewnianych y to w iednę kontygnacyą służą budynkach, álbo w naywyższey kontygnacyi. Gdyż dane w szrzedniey, niespokoiną głowę czynią przez naymnieysze ruszenie gornego mięszkańca. J te z wierzchu pod samym strychem, ceglanym iastrychem wysłać, álbo gliną ná kilka pálcy wylepić przyzwoita. Aby nie ták prędko
Skrót tekstu: BystrzInfArch
Strona: E2
Tytuł:
Informacja architektoniczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743