Muszkiet wileński jeden.
Półhaków, mosiądzem i perłową macicą sadzonych, dwa.
Pistoletów w szarej osadzie par trzy.
Pistoletów kością sadzonych, wileńskich, dwa.
Muszkietów kością sadzonych, wileńskich, para.
Ruszniczka krótka jedna. Ładowniczka aksamitna, czerwona. Zbroje
Zbroja złocista z szyszakiem, karwaszami, narańczagami i nakolankami jedna.
Zbrój polerowanych, z szyszakami, narańczagami i karwaszami, sześć.
Siodeł husarskich, falendyszowych, 12.
Siodło półszkarłaciem kryte jedno, stare.
Mieczyków dwa.
Pałaszów dwa.
Żelazo mediolańskie jedno, nie oprawione.
Głównia szabla, prosto oprawna.
Turskie łuki dwa.
Jarczak błękitny, rdemance? kryty, po brzegach srebra trochę. Rzeczy
Muszkiet wileński jeden.
Półhaków, mosiądzem i perłową macicą sadzonych, dwa.
Pistoletów w szarej osadzie par trzy.
Pistoletów kością sadzonych, wileńskich, dwa.
Muszkietów kością sadzonych, wileńskich, para.
Ruszniczka krótka jedna. Ładowniczka aksamitna, czerwona. Zbroje
Zbroja złocista z szyszakiem, karwaszami, narańczagami i nakolankami jedna.
Zbrój polerowanych, z szyszakami, narańczagami i karwaszami, sześć.
Siodeł husarskich, falendyszowych, 12.
Siodło półszkarłaciem kryte jedno, stare.
Mieczyków dwa.
Pałaszów dwa.
Żelazo mediolańskie jedno, nie oprawione.
Głownia szabla, prosto oprawna.
Turskie łuki dwa.
Jarczak błękitny, rdemance? kryty, po brzegach srebra trochę. Rzeczy
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 115
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
i Prałatów Duchownych: Ci jednak we wszystkim dependujący od zwierzchności głowy panującej, nic stanowić ani rozpoczynać nie mogą bez wiedzy i zezwolenia jej. Cudzoziemcy tak osiedli jako przychodniowie różnej Religii, mają wolność swojej obrządków wiary. Naród Rosyjski począwszy od Piotra W. bardzo się w obyczajach odmienił: teraz równie jako inne Europejskie Państwa jest polerowany w rządach, naukach, i sztuce wojennej. P. Jaki jest podział generalny Państwa Rosyjskiego? O. Państwo Rosslyiskie dzieli się na pięć potężnych Części, a te są. I. Rosja WSCHODNIA. II. Rosja ZACHODNIA. III. LAPPONIA RosyjSKA. IV. INGRIA i V. INFLANTY. P. Jakie są
y Prałatow Duchownych: Ci iednak we wszystkim dependuiący od zwierzchności głowy panuiącey, nic stanowić ani rozpoczynać nie mogą bez wiedzy y zezwolenia iey. Cudzoziemcy tak osiedli iako przychodniowie rożney Religii, maią wolność swoiey obrządkow wiary. Narod Rossyiski począwszy od Piotra W. bardzo się w obyczaiach odmienił: teraz rownie iako inne Europeyskie Państwa iest polerowany w rządach, naukach, y sztuce woienney. P. Jaki iest podział generalny Państwa Rossyiskiego? O. Państwo Rosslyiskie dzieli się na pięć potężnych Części, a te są. I. ROSSYA WSCHODNIA. II. ROSSYA ZACHODNIA. III. LAPPONIA ROSSYISKA. IV. INGRYA y V. INFLANTY. P. Jakie są
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 103
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Miękkością świeże woski, ogniem rozgrzewane; Okrągłe piersi beły podobne do mleka, Które dopiero piękna wydoiła ręka, A wąskie zstępowało pole między niemi, Równie, jako doliny więc między małemi Pagórkami widziemy, pięknie położone, Śniegami, co dopiero spadły, napełnione.
LXIX.
Bok wydatny i żywot bez zmarski pięknemu Źwierciadłu beł podobien polerowanemu; Nogi białe zdały się, że były toczone Albo Fidiaszową ręką urobione. Milczę o innych członkach jej pięknego ciała, Które w on czas przed niemi darmo zakrywała; To samo tylko powiem, że w niej zgoła była Wszytkie doskonałości piękność zgromadziła.
LXX.
I by ją beł frygijski widział pasterz młody, Kiedy na Idzie
Miękkością świeże woski, ogniem rozgrzewane; Okrągłe piersi beły podobne do mleka, Które dopiero piękna wydoiła ręka, A wązkie zstępowało pole między niemi, Równie, jako doliny więc między małemi Pagórkami widziemy, pięknie położone, Śniegami, co dopiero spadły, napełnione.
LXIX.
Bok wydatny i żywot bez zmarski pięknemu Źwierciadłu beł podobien polerowanemu; Nogi białe zdały się, że były toczone Albo Fidyaszową ręką urobione. Milczę o innych członkach jej pięknego ciała, Które w on czas przed niemi darmo zakrywała; To samo tylko powiem, że w niej zgoła była Wszytkie doskonałości piękność zgromadziła.
LXX.
I by ją beł frygijski widział pasterz młody, Kiedy na Idzie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 243
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w ołtarzu wielkim leży; tego nie widać, bo w marmurowej trunie. Kościołek niewielki, ale piękny.
Jest też tam bractwo tego świętego, które ma swoją kaplicę niesłychanie kosztem wielkim wystawioną, wielką jak kościół, jeno że i na spodzie, i na wierchu jakoby ma dwa oratoria. Ta ekstrinsecus wszytka facjata z marmuru polerowanego, intrinsecus zaś statui barzo wyborne, obrazy podziwienia godne.
Miedzy inszemi są z drzewa rżnięte różne rzeczy tak naturalissime, lubo nie malowane, przysiagłby każdy, że prawdziwe, mianowicie księgi z szafką, drugie
naddarte, drugie nadpalone, tak wyrażone, że nikt się domyślić nie może, aż chyba dotknąwszy i innych
w ołtarzu wielkim leży; tego nie widać, bo w marmurowej trunie. Kościołek niewielki, ale piękny.
Jest też tam bractwo tego świętego, które ma swoją kaplicę niesłychanie kosztem wielkim wystawioną, wielką jak kościoł, jeno że i na spodzie, i na wierchu jakoby ma dwa oratoria. Ta extrinsecus wszytka facjata z marmuru polerowanego, intrinsecus zaś statui barzo wyborne, obrazy podziwienia godne.
Miedzy inszemi są z drzewa rżnięte różne rzeczy tak naturalissime, lubo nie malowane, przysiagłby kożdy, że prawdziwe, mianowicie księgi z szafką, drugie
naddarte, drugie nadpalone, tak wyrażone, że nicht się domyślić nie może, aż chyba dotknąwszy i innych
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 169
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
tejże miasto. Tak iż ulice idą z góry jednej na drugą barzo wysoką, a wszytkie ulice posadzką pięknie słane. Ludne barzo i quoad omnia merkantia obfite.
Kościołów z kilkadziesiąt. Miedzy inszemi jeden katedralny stoi in ipso cacumine montis44supereminens nad miastem, a nad samym morzem. Ten kościół ekstrinsecus wszytek z marmuru polerowanego varii coloris, intrinsecus zaś wspania-
ły. Ma ciał świętych pod dziesiątek, mianowicie św. Tyriaka, sub cuius titulo i ten kościół św. Antoniego biskupa, od dwóch set lat umarłego calusieńkie widziałem ciało, gdzie się cuda często uznawają, św. Sylwestra i inszych niemało, bo kaplica w ziemi jakoby pod kościołem
tejże miasto. Tak iż ulice idą z góry jednej na drugą barzo wysoką, a wszytkie ulice posadzką pięknie słane. Ludne barzo i quoad omnia merkantia obfite.
Kościołów z kilkadziesiąt. Miedzy inszemi jeden katedralny stoi in ipso cacumine montis44supereminens nad miastem, a nad samym morzem. Ten kościoł extrinsecus wszytek z marmuru polerowanego varii coloris, intrinsecus zaś wspania-
ły. Ma ciał świętych pod dziesiątek, mianowicie św. Tyriaka, sub cuius titulo i ten kościoł św. Antoniego biskupa, od dwóch set lat umarłego calusieńkie widziałem ciało, gdzie się cuda często uznawają, św. Sylwestra i inszych niemało, bo kaplica w ziemi jakoby pod kościołem
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 182
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ulic, pałaców, także też in munditie, ponieważ wszytkie posadzką doskonale usiane, tak iż jako w pokojach po ulicach pięknie można chodzić.
Kościołów ma niemało, i pięknych. Miedzy innemi jest jeden, sub titulo S. Marie Majoris, barzo wyśmienity kościół. Wszytek jako intus, tak też ekstra wybornej roboty z marmuru polerowanego białego i czarnego, co się niesłychanie wydaje pięknie. Ekstra ma trzy dość roboty wielkiej facjaty. Intus zaś ozdobiony barzo, jako ołtarzami, które z różnych kamieni wielce ozdobione, tak też proporcją; kaplice wyśmienite barzo. Posadzka także z marmuru, na którym wszytek Stary jest wyrażony Testament, osoby tak jakoby malarz pęzlem lepiej
ulic, pałaców, także też in munditie, ponieważ wszytkie posadzką doskonale usiane, tak iż jako w pokojach po ulicach pięknie można chodzić.
Kościołów ma niemało, i pięknych. Miedzy innemi jest jeden, sub titulo S. Mariae Maioris, barzo wyśmienity kościoł. Wszytek jako intus, tak też extra wybornej roboty z marmuru polerowanego białego i czarnego, co się niesłychanie wydaje pięknie. Extra ma trzy dość roboty wielkiej facjaty. Intus zaś ozdobiony barzo, jako ołtarzami, które z różnych kamieni wielce ozdobione, tak też proporcją; kaplice wyśmienite barzo. Posadzka także z marmuru, na którym wszytek Stary jest wyrażony Testament, osoby tak jakoby malarz pęzlem lepiej
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 250
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo alias S. Maria del Fiori. Jest ten pryncypalny, kapitulny kościół in meditullium miasta. Jakoż godzien tego tytułu być pryncypalnym, ponieważ ab extra jest tak wielkiej magnificencjej i spezy, jakiego i Rzym nie ma. Lubo jeszcze nie skończona facjata przednia, ale wszytek z marmuru polerowanego rożnych figur i statui, różnemi kunsztami wyrabianych, z gankami takiej wspaniałości, iż patrząc na spezę i robotę, słusznie się jest czemu dziwować.
Przy kościele zaraz jest wieża barzo wysoka, kędy dzwony są kościelne. Ta też jednakiej roboty, co i kościół, z marmuru wybornego różnego koloru, niemniej też podziwienia godna,
Rano byłem w kościele nazwanym Al Domo alias S. Maria del Fiori. Jest ten pryncypalny, kapitulny kościoł in meditullium miasta. Jakoż godzien tego tytułu być pryncypalnym, ponieważ ab extra jest tak wielkiej magnificencjej i spezy, jakiego i Rzym nie ma. Lubo jeszcze nie skończona facjata przednia, ale wszytek z marmuru polerowanego rożnych figur i statui, różnemi kunsztami wyrabianych, z gankami takiej wspaniałości, iż patrząc na spezę i robotę, słusznie się jest czemu dziwować.
Przy kościele zaraz jest wieża barzo wysoka, kędy dzwony są kościelne. Ta też jednakiej roboty, co i kościoł, z marmuru wybornego różnego koloru, niemniej też podziwienia godna,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 254
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
się. W tym tu kalwinów niemało, pół miasta i zborów kilka, ponieważ w całych Włoszech i jednego z nich nie znajdzie, który by śmiał publice profiteri fidem suam, a tu się ich znajduje, w pierwszym mieście, publica professio. Kamienice niemal wszytkie i pałace murowane, z czarnego marmuru, jeno że nie polerowanego, gdyż nad samym miastem góry marmurowe, z których ustawnie na budynki wycinają.
Dnia 19. Rano z tego miasta prosto ku Lyonowi ruszywszy się. Pokarm we wsi Moirans, mil polskich 5. Nocleg w austerii Szampie, mil polskich 6.
Dnia 20 Aprilis. Pokarm w miasteczku porządnym Heyrieuks, mil polskich 5.
się. W tym tu kalwinów niemało, pół miasta i zborów kilka, ponieważ w całych Włoszech i jednego z nich nie znajdzie, który by śmiał publice profiteri fidem suam, a tu się ich znajduje, w pierwszym mieście, publica professio. Kamienice niemal wszytkie i pałace murowane, z czarnego marmuru, jeno że nie polerowanego, gdyż nad samym miastem góry marmurowe, z których ustawnie na budynki wycinają.
Dnia 19. Rano z tego miasta prosto ku Lyonowi ruszywszy się. Pokarm we wsi Moirans, mil polskich 5. Nocleg w austeriej Szampie, mil polskich 6.
Dnia 20 Aprilis. Pokarm w miasteczku porządnym Heyrieux, mil polskich 5.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 279
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
sprzyjających, jest najpierwsze miejsce sposobne, któreby asekurowało tył i boki wojska. Aby od nieprzyjaciela nie było otoczone. J w przypadku sposobne było do reiterowania się obronną ręką. Drugi jest czas: aby ani słońce ani wiatr niebył w oczy wojsku. Gdyż blask słońca, przy wypogodzonym Niebie sobą samym i reperkussyą od polerowanego oręża, raziłby oczy. Tuman też tak od ziemnego prochu, jako i dym z prochu armatnego albo ręcznej strzelby caloby ślepił. Zaczym lepiejby na taką niepogodę narazić nieprzyjaciela. 4to. Nigdy zuchwale swoim siłom nie ma dufać, ani gardzić nieprzyjacielem. Ale zawsze ostróżnie ma wódz postępować swoje siły miarkując przeciwnemi. W
zprzyiáiących, iest naypierwsze mieysce sposobne, ktoreby ássekurowało tył y boki woyska. Aby od nieprzyiacielá nie było otoczone. J w przypadku sposobne było do reiterowania się obronną ręką. Drugi iest czas: áby áni słońce áni wiatr niebył w oczy woysku. Gdyż blask słońca, przy wypogodzonym Niebie sobą samym y reperkussyą od polerowanego oręża, ráziłby oczy. Tuman też ták od ziemnego prochu, iako y dym z prochu armatnego álbo ręczney strzelby cáloby ślepił. Záczym lepieyby ná táką niepogodę nárazić nieprzyiacielá. 4to. Nigdy zuchwale swoim siłom nie ma dufáć, áni gardzić nieprzyiacielem. Ale záwsze ostrożnie ma wodz postępowáć swoie siły miarkuiąc przeciwnemi. W
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
katafalk o czterech stopniach, dwa aksamitem czerwonym, a dwa suknem także czerwonem obite. Trunna wielka aksamitem czerwonym, srebrnymi, złocistymi na złotym pasamąnie ćwiekami obita. W głowach tablica wielka srebrna złocista z herbami, w nogach krzyż srebrny stał na trunnie. Buława złocista turkusami sadzona. Szabla w złoto oprawna z rubinami. Szyszak polerowany, złocisty, nakoło sztukami diamentowymi osadzony: za szyszakiem kita, wedle szyszaku karwasze z turkusami złociste. Lampy nakoło wisiały, świece w lichtarzach nakoło jarzęce. Sklep szkarłatem obity, który nad trunną od świec poczerniał. Ołtarzów trzy. Za wielkim ołtarzem z muzyką śpiewacy. Na warcie we dnie i w nocy koleją słudzy straż
katafalk o czterech stopniach, dwa axamitem czerwonym, a dwa suknem także czerwonem obite. Trunna wielka axamitem czerwonym, srebrnymi, złocistymi na złotym pasamąnie ćwiekami obita. W głowach tablica wielka srebrna złocista z herbami, w nogach krzyż srebrny stał na trunnie. Buława złocista turkusami sadzona. Szabla w złoto oprawna z rubinami. Szyszak polerowany, złocisty, nakoło sztukami dyamentowymi osadzony: za szyszakiem kita, wedle szyszaku karwasze z turkusami złociste. Lampy nakoło wisiały, świece w lichtarzach nakoło jarzęce. Sklep szkarłatem obity, który nad trunną od świec poczerniał. Ołtarzów trzy. Za wielkim ołtarzem z muzyką śpiewacy. Na warcie we dnie i w nocy koleją słudzy straż
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 292
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842