est. Możesz urodę pochwalić z Properciuszem mówiąc : że chyba Apelesa Portrety takie są : Qualis Apellaeis est color in tabulis.
SZPETNE OSOBY.
PRoteusz Wulkana i Minerwy Syn, dla szpetności w egień się rzucił u Owidiusza : Des tua succensae membra cremanda Pyrae : Tersites cud szpetności : Wenustia Niewiasta, o trzech zębach, czoła pomarszczonego, ust wypukłych, szerokich, otworzystych, u Marcialisza.
BOGACTWEM SŁAWNI.
KRezus Król Lidów z racyj Bogactw miał się za najszczęśli w szego z Ludzi, Divitis audita est, cui non opulentia Craesi? Ovid: Midas Król Frigii z dar Bachusa u siebie goszczącego, czego się dotknoł, w złoto się obracało : z
est. Możesz urodę pochwalić z Properciuszem mowiąc : że chyba Apellesa Portrety takie są : Qualis Apellaeis est color in tabulis.
SZPETNE OSOBY.
PRoteusz Wulkána y Minerwy Syn, dla szpetności w egień się rzucił u Owidiusza : Des tua succensae membra cremanda Pyrae : Tersites cud szpetności : Wenustia Niewiasta, o trzech zębach, czoła pomarszczonego, ust wypukłych, szerokich, otworzystych, u Marcialisza.
BOGACTWEM SŁAWNI.
KRezus Krol Lydow z rácyi Bogactw miał się zá nayszczęśli w szego z Ludzi, Divitis audita est, cui non opulentia Craesi? Ovid: Midas Krol Frigii z dar Bachusa u siebie goszczącego, czego się dotknoł, w złoto się obracało : z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 969
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wnątrz pełne: Ku wierzchowi w gałązki wyrastające. Po tych listeczki tegoż kształtu drobne/ w wierzchu tych okołki białymi kwiatkami kwitnące: Z którego potym bywa nasienie obszyrne/ we środku Miesiąca Sierpnia/ pachniące/ i smaku ostrego/ barwy ciemno popielatej/ cienkie/ i na wierzchu kończysto zaostrzone: Korzenia knodowatego/ fałdzistego i pomarszczonego/ równie jako Wężowników korzeń/ wiele z siebie odnóżek puszczając: Sam mierno miąsszy na wielki palec/ i tam i sam w ziemi/ nie w głębią/ ale poprzek rozkrzewiony i rozpierzchły: Zwierzchu czarny/ albo ciemno Imperatoria. Magistrant. Zielnik D. Simona Syrenniusa/ Kłącze. Listeczki Kwiat. Nasienie Korzeń.
wnątrz pełne: Ku wierzchowi w gáłąski wyrastáiące. Po tych listeczki teg^o^ż kształtu drobne/ w wierzchu tych okołki białymi kwiatkámi kwitnące: Z ktoreg^o^ potym bywa naśienie obszyrne/ we środku Mieśiącá Sierpniá/ pachniące/ y smáku ostrego/ bárwy ćiemno popielátey/ ćienkie/ y ná wierzchu końcżysto záostrzone: Korzeniá knodowátego/ fałdźistego y pomarsczonego/ rownie iáko Wężownikow korzeń/ wiele z śiebie odnożek pusczáiąc: Sam mierno miąsszy ná wielki pálec/ y tám y sam w źiemi/ nie w głębią/ ále poprzek rozkrzewiony y rozpierzchły: Zwierzchu czarny/ álbo ćiemno Imperatoria. Magistrant. Zielnik D. Simoná Syrenniusá/ Kłącze. Listeczki Kwiát. Naśienie Korzeń.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 114
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
czwartego/ dwudziestego szóstego/ dwudziestego ósmego dnia Września/ słońce w Znaku Panny Niebieskiej. A Miesiąc dziesiącią stopni po Pannie. Wenus w ośmym stopniu Byka/ albo w piątym Wagi/ albo w ośmym Niedzwiadka. Wybór.
BIały korzeń/ przodek ma przed czarnym/ a ten który Soku pełny jest/ czerstwy nie pomarszczony. Suchy też jest dobry/ który czyrwiem nie jest stoczony/ smaku korzennego/ usta i język rozpalającego/ zapachu wdzięcznego. Owoc na średnim kłączu ma do używania przystojny. A który po odnogach i gałązkach bywa niesposobny. Między sokmi przodek ten trzyma/ który jest nagorzkniejszy/ we wnątrz biały/ zwierzchu listowaty/ abo
czwartego/ dwudźiestego szostego/ dwudźiestego osmego dniá Wrześniá/ słońce w Znaku Pánny Niebieskiey. A Mieśiąc dźiesiąćią stopni po Pánnie. Venus w osmym stopniu Byká/ álbo w piątym Wagi/ álbo w osmym Niedzwiadká. Wybor.
BIały korzeń/ przodek ma przed czarnym/ á ten ktory Soku pełny iest/ czerstwy nie pomarsczony. Suchy też iest dobry/ ktory czyrwiem nie iest stoczony/ smáku korzennego/ vstá y ięzyk rospaláiącego/ zapáchu wdźięcznego. Owoc ná średnim kłączu ma do vżywánia przystoyny. A ktory po odnogách y gáłąskách bywa niesposobny. Między sokmi przodek ten trzyma/ ktory iest nagorzknieyszy/ we wnątrz biały/ zwierzchu listowáty/ ábo
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 227
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
307)
Weźmcież teraz zwierciadła, nowomodne damy, Co wszeteczne po gębie przylepiacie plamy, Co dla powaby grzechu sromocąc naturę, Odmianę lat, śmierci łup, malujecie skórę; Już piżma, już maszkary, już chłodne wachlarze Na pieszczone, niestetyż, wymyślacie twarze, Chociaż druga dla onej nieszczęśliwej farby Z wielkim niewczasem ciągnie pomarszczone karby. Godna pożałowania, godna to rzecz śmiechu: Bólu sobie, o głupstwo! przyczyniać do grzechu. (308)
Patrzcież też na Jezusa i jego oblicze, Który przez ciernie, głogi, przez rózgi, przez bicze, Żeby zrucił z ciał waszych grzechowe łańcuchy, Niewinnej krwie po ciele swoim lepi muchy;
307)
Weźmcież teraz zwierciadła, nowomodne damy, Co wszeteczne po gębie przylepiacie plamy, Co dla powaby grzechu sromocąc naturę, Odmianę lat, śmierci łup, malujecie skórę; Już piżma, już maszkary, już chłodne wachlarze Na pieszczone, niestetyż, wymyślacie twarze, Chociaż druga dla onej nieszczęśliwej farby Z wielkim niewczasem ciągnie pomarszczone karby. Godna pożałowania, godna to rzecz śmiechu: Bólu sobie, o głupstwo! przyczyniać do grzechu. (308)
Patrzcież też na Jezusa i jego oblicze, Który przez ciernie, głogi, przez rózgi, przez bicze, Żeby zrucił z ciał waszych grzechowe łańcuchy, Niewinnej krwie po ciele swoim lepi muchy;
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 578
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
maściach i w perfumach, w farbiczkach kochają, Białegłowy rozkosznice, to przy sobie mają. Czoło wymuszcze, wygładzi, białkami pokości, A nabarziej to działają, gdy na więcej gości. A pachołcy łotrzykowie, co to dobrze znają, Goździków w usta nakładszy, na panny dmuchają. Stare panny z sześćdziesiąt lat, z pomarszczoną twarzą, Jaskru i ziół rozmaitych dostatkiem nawarzą. Na twarz sobie przykładają, że skóra oblezie, Zupełnie cztery niedziele na świat nie wylezie, A wódkami twarz smalcuje; skoro się wyleni, Znowu się młodsza uczyni, kiedy twarz odmieni.
Tam będą przyprawki, dragant, kamfora, mastyka; Nawięcej tym kochaneczkom potrzebna apteka
maściach i w perfumach, w farbiczkach kochają, Białegłowy rozkosznice, to przy sobie mają. Czoło wymuszcze, wygładzi, białkami pokości, A nabarziej to działają, gdy na więcej gości. A pachołcy łotrzykowie, co to dobrze znają, Goździków w usta nakładszy, na panny dmuchają. Stare panny z sześćdziesiąt lat, z pomarszczoną twarzą, Jaskru i ziół rozmaitych dostatkiem nawarzą. Na twarz sobie przykładają, że skóra oblezie, Zupełnie cztery niedziele na świat nie wylezie, A wódkami twarz smalcuje; skoro sie wyleni, Znowu sie młodsza uczyni, kiedy twarz odmieni.
Tam będą przyprawki, dragant, kamfora, mastyka; Nawięcej tym kochaneczkom potrzebna apteka
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 48
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903