Knapem, i rozmierzałem ten zarebek tak ze ani mniej, ani wieczej jednemu nad drugiego nie pozwalamy, wymierzełem pola i pastwiska i każdemu naznaczełem i nadałem, dołożiwszi tego, ze droga graniczyc i dzielić ich będzie od domu idacza pod gora Walentego Bogaczika, to warującz, aby te sprawy raz osadzone na potym ponawiane nie beły pod wina grzywien czterech i siedzeniem w wiezieniu tydzień. Działo się to przy wzwyż pomienionem urzędzie. — Fr. Tomas Krótki m. p.
3378. (708) 1654, 19 lunii. Sprawa ucierana beła przez urząd przy obecności mojej miedzy pomienionem Sebastianem Mucha a lacubem Ziemianinem, ci albowiem jedne rola trzymajacz
Knapem, y rozmierzałem ten zarebek tak ze ani mniey, ani wieczey iednemu nad drugiego nie pozwalamy, wymierzełem pola y pastwiska y kazdemu naznaczełem y nadałem, dołoziwszi tego, ze droga graniczyc y dzielic ych bendzie od domu idacza pod gora Walentego Bogaczika, to waruiącz, aby te sprawy raz osadzone na potym ponawiane nie beły pod wina grziwien czterech y siedzeniem w wiezieniu tydzien. Dzialo sie to przy wzwyz pomienionem urzedzie. — Fr. Thomas Krotki m. p.
3378. (708) 1654, 19 lunii. Sprawa ucierana beła przez urząd przy obecnosci moiey miedzy pomienionem Sobestianem Mucha a lacubem Ziemianinem, ci albowiem iedne rola trzymaiacz
Skrót tekstu: KsKasUl_2
Strona: 359
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1651 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
przyszłych dogląda/ I to do źrzodeł/ to i do morza się prąda. Flagi błędne trybując: tak mełkami drogi Skręcił Daedal/ że i sam ledwie trafił progi. Taka zdrada budynku. gdzie przeżeń zamkniony Gdy był zrosły chłopobyk/ i dziw napasiony Krwią po dwa kroć Aktejska/ łos w dziewiątne lata/ Trzeci raz ponawiany/ pozbawił go świata. A jak z dziewczą pomocą furta nie trafiona Wprzód nikomu/ po nici była naleziona/ Natychmiast z Minosowną Egeowie chutny/ Ku Diej żagle wydał/ gdzie srogi/ okrutny/ Towarzyszkiej na brzegu odbiegł: odbieżaną Obłapił/ i przytulił Bachus/ sfrasowaną. Taż aby gwiazdą wiecznasłynęła jak trzeba/ Z
przyszłych dogląda/ Y to do źrzodeł/ to y do morzá się prąda. Flagi błędne trybuiąc: tak mełkami drogi Zkręćił Daedal/ że y sam ledwie tráfił progi. Táka zdrádá budynku. gdźie przeźeń zámkniony Gdy był zrosły chłopobyk/ y dźiw nápáśiony Krwią po dwá kroć Akteyská/ łos w dźiewiątne látá/ Trzeći raz ponawiány/ pozbawił go świátá. A iák z dźiewczą pomocą furtá nie trafiona Wprzod nikomu/ po nići była náleźioná/ Nátychmiast z Minosowną AEgeowie chutny/ Ku Dyey żagle wydał/ gdźie srogi/ okrutny/ Towárzyszkiey ná brzegu odbiegł: odbieżáną Obłápił/ y przytulił Bacchus/ zfrásowáną. Taż áby gwiazdą wiecznasłynęłá iák trzebá/ Z
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 193
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
do tej roboty służyć będzie, gdyż się z niej wszelka deduci może proporcja, co 3 lata albo tak często, jak będzie potrzeba, po wszytkich komorach i miejscach, gdziekolwiek sól wyra-
biana i w beczki nasypana będzie, in praesentia wszytkich dolnych i jednego primae classis z żupy, przez szychtę ośmiogodzinną aktualnie trwającą czyniona i ponawiana była, według której się od czasu do czasu intuitu ordynowania ludzi i wydawania łoju miarkować będzie należało.
W jaki sposób zaś taż sama próba ma być uczyniona, następujący pokazuje przykład:
Do nasucia becek 160 wyszło
Do noszenia
Do pakunku
Do łopat
Suma
homines
łoju kęsy
homines
łoju kęsy
homines
hominum
łoju kęsy
W komorze „
do tej roboty służyć będzie, gdyż się z niej wszelka deduci może proporcyja, co 3 lata albo tak często, jak będzie potrzeba, po wszytkich komorach i miejscach, gdziekolwiek sól wyra-
biana i w beczki nasypana będzie, in praesentia wszytkich dolnych i jednego primae classis z żupy, przez szychtę ośmiogodzinną aktualnie trwającą czyniona i ponawiana była, według której się od czasu do czasu intuitu ordynowania ludzi i wydawania łoju miarkować będzie należało.
W jaki sposób zaś taż sama próba ma być uczyniona, następujący pokazuje przykład:
Do nasucia becek 160 wyszło
Do noszenia
Do pakunku
Do łopat
Summa
homines
łoju kęsy
homines
łoju kęsy
homines
hominum
łoju kęsy
W komorze „
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 128
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Farsalskich widząc Marcellus, że wszyscy niemal składali głowy pod szczęściem broni Cezara, i że wszystko prawie przyklękało przed jego władzą, ustąpił do Grecyj, gdzie w mieście jednym Mityleny nazwanym zawarł u siebie przepędzić ostatek dni swoich spokojnie na osobności, ciesząc się filozofią i naukami, do których był wielce zawsze przychylnym. Usilnie wkrótce prośby ponawiane brata jego Kajusa Marcella, i listy nalegające Cycerona ruszyły go z tego postanowienia, i przywiodły na koniec do przyzwolenia na to: ażeby się starano dla niego u Zwycięzcy o wolność powrócenia do Rzymu. Epistol. Ciceron: ad-a mili: IV.
Gdy raz tedy Senat był zebrany, i w nim z władzą
Farsalskich widząc Marcellus, że wszyscy niemal składali głowy pod szczęściem broni Cezara, i że wszystko prawie przyklękało przed iego władzą, ustąpił do Grecyi, gdzie w mieście iednym Mityleny nazwanym zawarł u siebie przepędzić ostatek dni swoich spokoynie na osobności, ciesząc się filozofią i naukami, do których był wielce zawsze przychylnym. Usilnie wkrótce proźby ponawiane brata iego Kaiusa Marcella, i listy nalegaiące Cycerona ruszyły go z tego postanowienia, i przywiodły na koniec do przyzwolenia na to: ażeby się starano dla niego u Zwycięzcy o wolność powrocenia do Rzymu. Epistol. Ciceron: ad-a mili: IV.
Gdy raz tedy Senat był zebrany, i w nim z władzą
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 107
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763