tegoście nie godni/ co się wam na stol dało. Cic. in Cat. Major. de Senect. Tom .4. col. 547. F.
Tantum cibi et potionis est adhibendum, ut vires reficiantur, non opprimantur, powiedział Kato: Tyle jeść i pić mamy aby siły pokrzepione/ a nie potłumione były/ Esse oportet ut vivas, non vivere ut edas, są słowa Ciceronowe: Trzebać jeść/ abyś żył/ a nie żyć/ abyś jadł.
Trzeźwość i skromność w jedzeniu i piciu wielkie ma pożytki.
(I.) Sanitatem conservat: zachowywa ciało przy dobrym zdrowiu i przedłuża żywota; Czego Gorgias
tegośćie nie godni/ co śię wam ná stol dáło. Cic. in Cat. Major. de Senect. Tom .4. col. 547. F.
Tantum cibi et potionis est adhibendum, ut vires reficiantur, non opprimantur, powiedźiał Cato: Tyle jeść y pić mamy áby śiły pokrzepione/ á nie potłumione były/ Esse oportet ut vivas, non vivere ut edas, są słowá Ciceronowe: Trzebáć jeść/ ábyś żył/ á nie żyć/ ábyś jadł.
Trzeźwość y skromność w jedzeniu y pićiu wielkie ma pożytki.
(I.) Sanitatem conservat: záchowywa ćiáło przy dobrym zdrowiu y przedłuża żywotá; Czego Gorgias
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 32.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pieniędzy, niechcę W. Kr. Mści oznajmować, gdyżem i w przeszłych liściech dosyć o tem pisał, i sposobu niewidzę, jakimbyś W. K. Mść, choćbyś chciał najbardziej, tak prędko ratować tego mógł. Azali sam P. Bóg sposób poda, że hardość nieprzyjaciela tego potłumiona będzie. Oddaję zatem wierność poddaństwa z powolnością uniżonych służb moich w miłościwą łaskę Waszej Królewskiej Mości i t. d. OD PANA HETMANA D0 KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Skarlinem, dnia 19. Października 1628.
Oznajmujemy Waszej Król. Mości, Panu memu miłościwemu, że nieprzyjaciel minąwszy Ilawę, jakom przeszłą pocztą
pieniędzy, niechcę W. Kr. Mści oznajmować, gdyżem i w przeszłych liściech dosyć o tém pisał, i sposobu niewidzę, jakimbyś W. K. Mść, choćbyś chciał najbardziej, tak prętko ratować tego mógł. Azali sam P. Bóg sposób poda, że hardość nieprzyjaciela tego potłumiona będzie. Oddaję zatém wierność poddaństwa z powolnością uniżonych służb moich w miłościwą łaskę Waszéj Królewskiéj Mości i t. d. OD PANA HETMANA D0 KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Skarlinem, dnia 19. Października 1628.
Oznajmujemy Waszej Król. Mości, Panu memu miłościwemu, że nieprzyjaciel minąwszy Ilawę, jakom przeszłą pocztą
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 135
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
a weselcie się, abowiem zapłata wasza hojna jest w niebie. I drugich tego ucisku i utrapienia cierpieć mu dopomagających temi słowy cieszy: Nubecula est transibit. Burzka prawi mała, albo obłoczek jest, przejdzie. Wiedział to bowiem dobrze/ iż ten ma zdawna prawda Przywilej/ że ciśniona być może/ lecz do końca potłumiona być nie może/ ale się sama przez się (by i żadnego na tym świecie promotora nie miała) wyjawia Jakoż by namniej go ta nadzieja nie omyliła/ Bo niewinność jego z prawdą złączona/ a fałsz i zdrada przeciwników jeszcze za żywota jego jawnie się okazała/ i teraz po wszystkim ziemie okręgu słynie/ i słynąć
á weselćie się, ábowiem zapłátá wászá hoyna iest w niebie. Y drugich tego vćisku y vtrápienia ćierpieć mu dopomagáiących temi słowy ćieszy: Nubecula est transibit. Burzká práwi mała, álbo obłocżek iest, przeydzie. Wiedźiáł to bowiem dobrze/ iż ten ma zdawná prawdá Przywiley/ że ćiśniona być może/ lecż do końcá potłumiona być nie może/ ále się sámá przez się (by y żádnego ná tym świećie promotorá nie miáłá) wyiáwia Iákoż by namniey go tá nádzieiá nie omyliłá/ Bo niewinność iego z prawdą złącżona/ á fałsz y zdrádá przećiwnikow ieszcże zá żywota iego iáwnie się okazáłá/ y teraz po wszystkim źiemie okręgu słynie/ y słynąć
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 27
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tylko na nim stanowiąc, szlachtę polską z śląskiemi, morawskiemi i rakuskiemi tym obyczajem zrównać chciano. Sejm autem krakowski genuit sejm tak roczni warszawski, na którym widząc się już maiori ex parte laesos, i w wolnościach ukazano jasne defekty i wielkie urazy praw koronnych, a iż im dopiąć nie możono i owszem rozmaitemi praktykami byli potłumieni ci, którzy to ukazowali, tedy teraźniejszy przeszły genuit pewną nadzieję i dobrą otuchę dworskiej, rakuskiej, hiszpańskiej, jezuickiej radzie i praktyce, iż już prawie absolutumdominium dopinają tym teraźniejszym sejmem. Teraźniejszego sejmu strach i bojaźń po Koronie genuit zjazd stężycki, de quo za pomocą bożą nascentur conventus particulares, w których ukaże się
tylko na nim stanowiąc, szlachtę polską z śląskiemi, morawskiemi i rakuskiemi tym obyczajem zrównać chciano. Sejm autem krakowski genuit sejm tak roczni warszawski, na którym widząc się już maiori ex parte laesos, i w wolnościach ukazano jasne defekty i wielkie urazy praw koronnych, a iż im dopiąć nie możono i owszem rozmaitemi praktykami byli potłumieni ci, którzy to ukazowali, tedy teraźniejszy przeszły genuit pewną nadzieję i dobrą otuchę dworskiej, rakuskiej, hiszpańskiej, jezuickiej radzie i praktyce, iż już prawie absolutumdominium dopinają tym teraźniejszym sejmem. Teraźniejszego sejmu strach i bojaźń po Koronie genuit zjazd stężycki, de quo za pomocą bożą nascentur conventus particulares, w których ukaże się
Skrót tekstu: LibRokCz_II
Strona: 1
Tytuł:
Liber generationis rokosz
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
: 1. af: 26. Galen: in c. m. Rozdział Siódmy.
z dzieciństwa trwają. I na to Medykowi pamiętać potrzeba; że starcom zgrzybiałym barziej może być szkodliwa a niżeli pożyteczna ta woda: ponieważ w onych już nie wiele ciepła przyrodzonego jest/ które więtszym ciepłem tej wody Szklanej snadnie może być potłumione i zagaszone. nie inaczej jako gdy kto do lampy/ już prawie dogórywającej oliwę prędko i mnogo leje/ rychlej onę zagasi a niżeli rozpali. Naostatek i białegłowy brzemienne/ do tej wody nie mają jeździć/ aby snadź przed czasem nie poroniły płodu/ insza jest że się mogą naparzać. Rozdział Siódmy. Które rzeczy
: 1. aph: 26. Galen: in c. m. Rozdźiał Siodmy.
z dźiećinstwá trwáią. Y ná to Medykowi pámiętać potrzebá; że stárcom zgrzybiáłym bárźiey może bydź szkodliwa á niżeli pożytecżna tá woda: ponieważ w onych iuż nie wiele ćiepłá przyrodzonego iest/ ktore więtszym ćiepłem tey wody Skláney snádnie może bydź potłumione y zágászone. nie inacżey iáko gdy kto do lámpy/ iuż práwie dogorywáiącey oliwę prędko y mnogo leie/ rychley onę zágáśi á niżeli rospali. Náostátek y białegłowy brzemienne/ do tey wody nie máią iezdźić/ áby snadź przed cżásem nie poroniły płodu/ insza iest że się mogą náparzáć. Rozdźiał Siodmy. Ktore rzecży
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 149.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
zostało? Czemuż teraz co inszego mówi? Czemuż królowi tego, co pierwej ganił, pomaga? Pozywam ich wszytkich przed sąd Boży i tam z niemi o to sprawrę mieć będę. Przysięgliby, że i memu Tomaszowi dogadzają: Izali kiedy Rzpltej źle, jemu dobrze się dziać może? Izali gdyby śiachta polska potłumiona była, i Tomasz mój umknie się temu razowi? Ani siebie ani jego nie chciałem mieć grafem; w szlachectwie kochałem się polskim, tegom bronił, tom nade wszytkie wywyższał tytuły. Prędko zapomnieli, że te insidias strojąc, i sprawom moim i szczęściu memu sprzeciwiać się i chcąc mię i z niemi deprimere.
zostało? Czemuż teraz co inszego mówi? Czemuż królowi tego, co pierwej ganił, pomaga? Pozywam ich wszytkich przed sąd Boży i tam z niemi o to sprawrę mieć będę. Przysięgliby, że i memu Tomaszowi dogadzają: Izali kiedy Rzpltej źle, jemu dobrze się dziać może? Izali gdyby śiachta polska potłumiona była, i Tomasz mój umknie się temu razowi? Ani siebie ani jego nie chciałem mieć grafem; w ślachectwie kochałem się polskim, tegom bronił, tom nade wszytkie wywyższał tytuły. Prędko zapomnieli, że te insidias strojąc, i sprawom moim i szczęściu memu sprzeciwiać się i chcąc mię i z niemi deprimere.
Skrót tekstu: PrzestPotrzCz_II
Strona: 154
Tytuł:
Przestroga Rzpltej potrzebna, którą kanclerz on Zamoyski dwiema szlachcicom godnym wiary, ukazawszy się niedawno, in publicum podać i komu należy, odnieść kazał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
uczeń Lutrów/ Auryfaber nazwany/ in Symposiacis, to o was napisał:
I znowu:
Mężobójstwa/ bunty wasze/ pieczętarzami są Religii waszej: hurmem wielkim za nią wszytkie zbrodnie nastąpiły/ sam się im Luter dziwował/ jako o nim tenże Złotnik świadczy: Po Ewangeliej Zjawionej (przez Lutra) cnota zamordowana/ sprawiedliwość potłumiona/ wstrzemięźliwość skrępowana/ prawda od psów poszarpana/ wiara chramie/ nieprawość codzienna/ nabożeństwo wygnane/ herezja zostawiona; takie zalecenie dał Religii swojej sam Luter/ wasz ociec. I macież z to serca/ abyście Biskupy/ i Senatory nasze do tak buntowniczej i niezgodnej ligi namówili? Pastuch jeden parę wilczków nalazł w
vczeń Lutrow/ Aurifaber názwány/ in Symposiacis, to o was nápisał:
Y znowu:
Mężoboystwá/ bunty wásze/ pieczętarzámi są Religiey wászey: hurmem wielkim zá nią wszytkie zbrodnie nastąpiły/ sam się im Luter dźiwował/ iáko o nim tenże Złotnik świádczy: Po Ewángeliey ziáwioney (przez Lutrá) cnotá zámordowána/ spráwiedliwość potłumiona/ wstrzemięźliwość skrępowána/ prawdá od psow poszárpána/ wiára chramie/ niepráwość codzienna/ nabożeństwo wygnáne/ herezya zostáwiona; takie zálecenie dał Religiey swoiey sam Luter/ wász oćiec. Y maćież z to serca/ abyśćie Biskupy/ y Senatory násze do ták buntowniczey y niezgodney ligi námowili? Pástuch ieden pare wilczkow nalazł w
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 11
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
: ale teraz zda mi się/ iż barziej się znidą na pustoszenie/ a niż miedzy ludzie rycerskie: są jednak tak mężczyzny/ jako i białegłowy/ wysokiego wzrostu/ pięknej okazałości: i zrownają w tym z inszym narodem. Są tam w Bohemiej trzy stany szlachty/ Baronów i mieszczanów: abowiem duchowieństwo/ jako było potłumione za czasów Hussa/ jeszcze potym nie powstało/ ani przyszło do swej kluby. Należą do tej Korony/ oprócz Lusaciej/ o którejjesmy mówili/ Śląsko i Morawa. Bohemia. Pierwsze Księgi. Pierwszej części, Europa. SLĄSKO.
Śląsko było przedtym ojczyzną Kwadów. Leży miedzy Czechami i Polską/ a idzie przez nie
: ále teraz zda mi się/ iż bárźiey się znidą ná pustoszenie/ á niż miedzy ludźie rycerskie: są iednák ták mężczyzny/ iáko y białegłowy/ wysokiego wzrostu/ piękney okazáłośći: y zrownáią w tym z inszym narodem. Są tám w Bohemiey trzy stany szláchty/ Baronow y miesczánow: ábowiem duchowieństwo/ iáko było potłumione zá czásow Hussá/ iescze potym nie powstáło/ áni przyszło do swey kluby. Należą do tey Korony/ oprocz Lusáciey/ o ktoreyiesmy mowili/ Sląsko y Moráwá. Bohemia. Pierwsze Kśięgi. Pierwszey częśći, Europá. SLĄSKO.
SLąsko było przedtym oyczyzną Quádow. Leży miedzy Czechámi y Polską/ á idźie przez nie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 123
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
zemścic do Woli krwie Braterskiej usłał sowicie Pola Trupem Ottomańskiem Bystre Nurty i bez bródne Donajowe Głębokości. Nie nowina to Bogu mieć Curam wprotekcyjej jego Z. zostającego Ludu.
Jakie tam wdzięczne było spectaculum Chrześcijaństwu nabic się do woli Boskich i swoich głównych nie przyjaciół aż ręce ustawały a przy tym i oczy udelektowac zgubą avindici manu Dei potłumionych kiedy to ten się tego chwytał, ten tego topił jedni długo pływali salwując się, drudzy zaś jako kamień do dna Grąznęli a Zawojejako stada kaczek pływały po Donaju Ów hardy sylistryiski Pasza od Towarzy sza nie bardzo poczęsnego do Hetmana za kark przyprowadzony Drugi Pasza Halepu jako Gołąb siwy temuż Hetmanowi koronnemu Jabłonowskiemu przyprowadzony swoje w Niewolą
zemscic do Woli krwie Braterskiey usłał sowicie Pola Trupem Ottomanskiem Bystre Nurty y bez brodne Donaiowe Głębokosci. Nie nowina to Bogu miec Curam wprotekcyiey iego S. zostaiącego Ludu.
Iakie tam wdzięczne było spectaculum Chrzescianstwu nabic się do woli Boskich y swoich głownych nie przyiacioł asz ręce ustawały a przy tym y oczy udelektowac zgubą avindici manu Dei potłumionych kiedy to ten się tego chwytał, ten tego topił iedni długo pływali salwuiąc się, drudzy zas iako kamięn do dna Grąznęli a Zawoieiako stada kaczek pływały po Donaiu Ow hardy sylistryiski Pasza od Towarzy sza nie bardzo poczęsnego do Hetmana za kark przyprowadzony Drugi Pasza Halepu iako Gołąb siwy temusz Hetmanowi koronnemu Iabłonowskiemu przyprowadzony swoie w Niewolą
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 266v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
czyniemy! Mocną potęgę JEZUS wszytkim zostawił na sieczenia się nadstawiając. aby każdy/ gdy go co uszczypliwego abo bolesnego potyka/ nie tylko to z chęcią znosił/ ale się też i na co cięższego nadstawiał. Może to znosić wsparty potęgą znoszenia JEZUSOWEGO. Wielka potęga w tym jest dusze/ tak być od drugiego do końca potłumioną/ a tak być niezwyciężoną żeby pragnęła więcej i barziej być potłumiona. A kto jest taki/ któryby się już w to męstwo ubrał/ lubo wiele lat progi zakonne pociera/ lubo wiele lat zawarty za murami szuka z swym Bogiem zjednoczenia? Doświadczyć probą najlepiej jeśli co nabył z tej potęgi. Puść się choć trochę
czyniemy! Mocną potęgę IEZVS wszytkim zostáwił ná śieczenia się nádstawiáiąc. áby káżdy/ gdy go co vszczypliwego ábo bolesnego potyka/ nie tylko to z chęćią znośił/ ale się też y ná co ćięższego nádstáwiał. Może to znosić wspárty potęgą znoszenia IEZUSOWEGO. Wielka potęgá w tym iest dusze/ ták być od drugiego do końcá potłumioną/ á ták być niezwyćiężoną żeby prágnęłá więcey y bárziey być potłumiona. A kto iest táki/ ktoryby się iuż w to męstwo vbrał/ lubo wiele lat progi zakonne poćiera/ lubo wiele lat záwárty zá murámi szuka z swym Bogiem ziednoczenia? Doświadczyć probą naylepiey jeśli co nábył z tey potęgi. Puść się choć trochę
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 206
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636