się, że nas upuścił, i z wielką furią przypadł do nas ze wszytkim komunnikiem ledwieśmy byli stanęli, natarł kilkakroć, trzymałem wojsko w kupie, na harc niewypuszczając, a w szerokie pole szykiem i taborem dobrze sprawionym powoli postępując. Utwierdzony w opiniej o bojaźni naszej nieprzyjaciel, wszystką potęgą uderzył na nas rezolucie. Zamieszało się z nim mężnie kilka chorągwi, które do-
bry stos wytrzymawszy, wsparli nieprzyjaciela, że więcej nie nacierał. A żem już dalej niż milę z wojskiem za nim następował, zaniechawszy swego przy taborze fortelu, widząc, że ku przeprawie zmierzał, na której snadnie mógł być gromiony, puściłem za nim
się, że nas upuścił, y z wielką furią przypadł do nas ze wszytkim komunnikiem ledwieśmy byli stanęli, natarł kilkakroć, trzymałem woysko w kupie, na harc niewypuszczając, a w szerokie pole szykiem i taborem dobrze sprawionym powoli postępując. Utwierdzony w opiniej o boiaźni naszej nieprzyjaciel, wszystką potęgą uderzył na nas rezolucie. Zamieszało się z nim mężnie kilka chorągwi, które do-
bry stos wytrzymawszy, wsparli nieprzyjaciela, że więcej nie nacierał. A żem iuż daley niż milę z woyskiem za nim następował, zaniechawszy swego przy taborze fortelu, widząc, że ku przeprawie zmierzał, na którey snadnie mógł być gromiony, puściłem za nim
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 258
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
na usługi inne, Tak ojczyźnie, jako i domowym powinne W zakwitnionym pokoju. Często posłem godnym, Często i deputatem, a zawsze swobodnym I rzetelnym stawając, w zaniesionych ile Przyjacielskich rankorach, gdzie gładko i mile Do zgody i przyjażni dyrygując rzeczy, Nic, tylko co słusznego samo ma na pieczy. A w obojgu rezolut, i czego nie sprawi Radą i perswazją, żelazem poprawi. Onoż i referendarz, nowe światło domu W oczu naszych powstawa. O! jeżliże komu Cnota własna pomogła do fortuny więcej, Że skoczyć tak wysoko i urość mógł prędzej, W nim tego dokazała; gdy mimo tam czyje Fawory, i mogące wszystko
na usługi inne, Tak ojczyznie, jako i domowym powinne W zakwitnionym pokoju. Często posłem godnym, Często i deputatem, a zawsze swobodnym I rzetelnym stawając, w zaniesionych ile Przyjacielskich rankorach, gdzie gładko i mile Do zgody i przyjażni dyrygując rzeczy, Nic, tylko co słusznego samo ma na pieczy. A w obojgu rezolut, i czego nie sprawi Radą i perswazyą, żelazem poprawi. Onoż i referendarz, nowe światło domu W oczu naszych powstawa. O! jeżliże komu Cnota własna pomogła do fortuny więcej, Że skoczyć tak wysoko i urość mógł pręcej, W nim tego dokazała; gdy mimo tam czyje Fawory, i mogące wszystko
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 135
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Pochlebca. Nauka rzeczy przyrodzonych, nie ładnie Cierpliwy Czekający. Nie gładko: jest w Lublinie wielu cierpliwych; miasto Pacjentów. Szarłat. Szarłat Twój Senatorski nas pokryje; nie ładnie Namawianie, Rada Pęcak, woda z pęcaku, albo jęczmienia całego Świata, praecipue o PolscE
Praeceptor Profesor Pedogra Pedogra Paedagogus Pedagóg Praeiudicatum Refectorium Refektarz Resolutus Rezolut Respectus Respekt Reverentia, Rewerencja Revoco Rewokuję Rector Rektor Sensatus, Senat Studiosus Student Simplex Symplak Spectator, Spektator Status Causae Sententia Sentencja Symmetria, Symetria Scholasticus Scholastyk Scrutator, Skrutator Secundatarius Sekundant Sequestratio Sekwestr Sequela Consequentia Trophaeum Transactio Transakcja Triumphus, Triumf
Nauczyciel. Imc Ksiądz Nauczyciel szpetnie Łamanie Kości Starszy Szkolarz. Nauczyciel, Dozorca. Przykład osądzenia
Pochlebca. Nauka rzeczy przyrodzonych, nie ładnie Cierpliwy Czekaiący. Nie gładko: iest w Lublinie wielu cierpliwych; miasto Pacyentow. Szarłat. Szarłat Twoy Senatorski nas pokryie; nie ładnie Namawianie, Rada Pęcak, woda z pęcaku, álbo ięczmienia całego Swiata, praecipuè o POLSZCZE
Praeceptor Professor Pedogra Pedogra Paedagogus Pedagog Praeiudicatum Refectorium Refektarz Resolutus Rezolut Respectus Respekt Reverentia, Rewerencya Revoco Rewokuię Rector Rektor Sensatus, Senat Studiosus Student Simplex Symplak Spectator, Spektator Status Causae Sententia Sentencya Symmetria, Symetrya Scholasticus Scholastyk Scrutator, Skrutator Secundatarius Sekundant Sequestratio Sekwestr Sequela Consequentia Trophaeum Transactio Transakcya Triumphus, Tryumf
Nauczyciel. Imc Xiądz Nauczyciel szpetnie Łamanie Kości Starszy Szkolarz. Nauczyciel, Dozorca. Przykład osądzenia
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 378
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ale ich frezy obaczywszy konie po polu, tak do nich poczęły kwiczeć, aż dragonowie postrzegłszy onej frezowatej zasadzki, nazad ku miastu skoczyli. Zaczem gdy one sześć chorągwi z lasa wypadłszy, a dragony już pod miastem blisko rzeki na pagórku obaczywszy, iż nie było danego sposobu przejmowania ich od miasta, skoczyli ku nim rezolucie. Stali chwilę dragonowie w sprawie pod swemi kornetami, rozumiejąc iż to rajtarowie (bo mniemali iż wszystko wojsko polskie minęło), a zatem i wesoło ich czekali. Jednakże skoro jeno postrzegli, te sześć chorągwi Elearskie były, zaraz ku miastu obrócili, i mogliby byli ujść do miasta, (bo naszym po
ale ich frezy obaczywszy konie po polu, tak do nich poczęły kwiczeć, aż dragonowie postrzegłszy onej frezowatej zasadzki, nazad ku miastu skoczyli. Zaczem gdy one sześć chorągwi z lasa wypadłszy, a dragony już pod miastem blisko rzeki na pagórku obaczywszy, iż nie było danego sposobu przejmowania ich od miasta, skoczyli ku nim rezolucie. Stali chwilę dragonowie w sprawie pod swemi kornetami, rozumiejąc iż to rajtarowie (bo mniemali iż wszystko wojsko polskie minęło), a zatem i wesoło ich czekali. Jednakże skoro jeno postrzegli, te sześć chorągwi Elearskie były, zaraz ku miastu obrócili, i mogliby byli ujść do miasta, (bo naszym po
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 63
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. Przykłady pomocy niemieckiej. Jarmark Habelswerdski. Rozsądek hetmański. Elearowie więźniów oddawali. Hetmana żegnali, który im dał paszport.
Tegoż dnia gdy Elearowie taniec swój z dragonami pod Glockiem w pół dopołudń odprawiwszy, chcieli wciąż iść do obozu chłopskiego mimo Habelswerd, hetman śląski polny p. z Dunina obawiając się, aby Elearowie rezolucie napadłszy, szkody jakiej nie popadli w swoich, chciał aby onego dnia noclegowali byli w Habelswerdzie, pół miasta dla swych naznaczywszy. Tak albowiem tam sobie ono chłopstwo ważono, iż i drugi pułk z drugą stronę, to jest od Czech następował na nich, w kilka tysięcy człowieka, i już tylko we czterech milach był
. Przykłady pomocy niemieckiej. Jarmark Habelswerdski. Rozsądek hetmański. Elearowie więźniów oddawali. Hetmana żegnali, który im dał paszport.
Tegoż dnia gdy Elearowie taniec swój z dragonami pod Glockiem w pół dopołudń odprawiwszy, chcieli wciąż iść do obozu chłopskiego mimo Habelswerd, hetman szląski polny p. z Dunina obawiając się, aby Elearowie rezolucie napadłszy, szkody jakiej nie popadli w swoich, chciał aby onego dnia noclegowali byli w Habelswerdzie, pół miasta dla swych naznaczywszy. Tak albowiem tam sobie ono chłopstwo ważono, iż i drugi pułk z drugą stronę, to jest od Czech następował na nich, w kilka tysięcy człowieka, i już tylko we czterech milach był
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 66
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
i niewiedzieć kto (bo jeszcze samo wojsko Elearów z drugą stronę miasta w przedmieście wchodziło) miał znieść on obóz chłopislajski, jednakże prędko przez wiernowidze na to posłane zrozumiawszy jako się co stało, Bogu na chwałę w mieście różnemi triumfami pociechę swoję oświadczał; a lud jego, tak piechota jako i rajtarowie, skoczyli rezolucie naprzód do martwego obozu kabaty i pludry z trupów zwłaczać, a potem do różnych wsi okolicznych, bydła z nich, owce, i co jeno znaleźli, a nawet i okna, kotły, garce miedziane i t. d. wszystko to (miasto więźniów) do Habelswerda na przełaj zaganiali. Rzecz bardzo strojna było widzieć
i niewiedzieć kto (bo jeszcze samo wojsko Elearów z drugą stronę miasta w przedmieście wchodziło) miał znieść on obóz chłopislajski, jednakże prędko przez wiernowidze na to posłane zrozumiawszy jako się co stało, Bogu na chwałę w mieście różnemi tryumfami pociechę swoję oświadczał; a lud jego, tak piechota jako i rajtarowie, skoczyli rezolucie naprzód do martwego obozu kabaty i pludry z trupów zwłaczać, a potem do różnych wsi okolicznych, bydła z nich, owce, i co jeno znaleźli, a nawet i okna, kotły, garce miedziane i t. d. wszystko to (miasto więźniów) do Habelswerda na przełaj zaganiali. Rzecz bardzo strojna było widzieć
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 68
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
historią. Do Papieża Innocentego XII, jednego Biskupa oskarżono, który z Zakonnika ad Episcopatum assumptus, habitu swego Zakonnego nienosił, (który sami Kardynali z Zakonników kreowani na sobie deferunt) Papież tedy napisa´do Biskupa Breve, aby od kolorów abstineat, i tylko Zakonu swego nosił habit, ów Biskup, że był dziwnie nazbyt rezolut, odpisał: że Senatorstwo Polskie, z tego uwalnia mnie prawa, i inne rzeczy addendo konkludował, że niepowinien, i niebędzie inaczej chodził, tylko jak drudzy w Polsce Biskupi, na ten list infremuit Kardynał jeden, i gdy Papieża animuje, że jeden Biskup rebellis, godzien kary; Papież mu rzekł:
historyą. Do Papieżá Innocentego XII, iednego Biskupá oskarżono, ktory z Zakonniká ad Episcopatum assumptus, habitu swego Zakonnego nienośił, (ktory sámi Kardynali z Zakonnikow kreowáni ná sobie deferunt) Papież tedy nápisa´do Biskupá Breve, áby od kolorow abstineat, y tylko Zakonu swego nośił habit, ow Biskup, że był dźiwnie názbyt rezolut, odpisał: że Senatorstwo Polskie, z tego uwalnia mnie prawá, y inne rzeczy addendo konkludował, że niepowinien, y niebędźie inaczey chodźił, tylko iák drudzy w Polszcze Biskupi, ná ten list infremuit Kardynał ieden, y gdy Papieżá ánimuie, że ieden Biskup rebellis, godźien kary; Papież mu rzekł:
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 101
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Pana Boga podobna/ dobrze było Sejnowi dawno z strzelbą i z ludem do nas uchodzić/ abo z Królem Polskim traktować : bo to widziem ten Król Polski teraźniejszy serdyt i duż/ rozumielismy że odjedzie zimie/ a on nie myślił o tym w Polsce się ten urodził/ i ma serce Polskie nie zajęce : co większa rezolut na wszytko/ bo się sam (jako od naszych słyszemy) nie szanuje/ ale jak w nocy tak i we dnie mało co śpi/ ale pracuje. Druga/ i ten młody brat jego Królowic Kazimierz/ choć to pierwsze pole jego i pierwsza wojna/ i człek młody/ ale serdeczny i odważny/ że stanie
Páná Boga podobna/ dobrze było Seynowi dawno z strzelbą y z ludem do nas vchodźić/ ábo z Krolem Polskim traktowáć : bo to widźiem ten Krol Polski teráźnieyszy serdyt y duż/ rozumielismy że odiedźie źimie/ á on nie myślił o tym w Polszcże sie ten vrodźił/ y ma serce Polskie nie záięce : co większa rezolut ná wszytko/ bo sie sam (iáko od nászych słyszemy) nie szánuie/ ále iák w nocy ták y we dnie máło co spi/ ále prácuie. Druga/ y ten młody brat iego Krolowic Káźimierz/ choć to pierwsze pole iego y pierwsza woyná/ y człek młody/ ále serdecżny y odważny/ że stánie
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: A4
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
ochronił rozruchu i krwie rozlania i wnętrznej ochronił wojny, ochronił i sumnienia, że te rzeczy, które drugiemu stanowi integre do stanowienia należą, ad mutuam fraternam compositionem odłożył i zostawił, ochronił i w osobie swojej Rzpltej, mogąc i szczęścia prawie skusić, albo więc i mężnie dla ojczyzny zginąć (na co iż też był rezolut pismo owo, które in vim testamenti, już na koń w Sędomirzu wsiadając, zostawił, wyświadcza to), wolał pokorą na taki hak przywieść rzeczy i na takie ich wyciągnąć postępki (któremi abutebantur za powolnościarmi jego), wytrwał wszystkie despekty i wszystkie dysgusty odniósł na sobie dla zatrzymania Rzpltej, aby tym otworzył wam,
ochronił rozruchu i krwie rozlania i wnętrznej ochronił wojny, ochronił i sumnienia, że te rzeczy, które drugiemu stanowi integre do stanowienia należą, ad mutuam fraternam compositionem odłożył i zostawił, ochronił i w osobie swojej Rzpltej, mogąc i szczęścia prawie skusić, albo więc i mężnie dla ojczyzny zginąć (na co iż też był rezolut pismo owo, które in vim testamenti, już na koń w Sędomirzu wsiadając, zostawił, wyświadcza to), wolał pokorą na taki hak przywieść rzeczy i na takie ich wyciągnąć postępki (któremi abutebantur za powolnościarmi jego), wytrwał wszystkie despekty i wszystkie dysgusty odniósł na sobie dla zatrzymania Rzpltej, aby tym otworzył wam,
Skrót tekstu: PrzestPotrzCz_II
Strona: 150
Tytuł:
Przestroga Rzpltej potrzebna, którą kanclerz on Zamoyski dwiema szlachcicom godnym wiary, ukazawszy się niedawno, in publicum podać i komu należy, odnieść kazał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
a nader szalonymi i głupimi, żebyśmy ich mieli prawem co raz okresować, by niewierne Zydy, któreśmy dlatego obwarowali, żeby byli sub iugo servitutum nostrarum. Nie życzmy tego krwi swojej, braci swojej, abyśmy je mieli conterere pedibus nostris, którzy aequalibus iuribus et libertatibus gaudent. Stanisław: Jużem teraz rezolut, już widzę, co się dzieje; już teraz majętności, gardła swego, bych nie był tylko sam, wezwawszy imienia Bożego i św. patronów polskich na pomoc, dla wolności miłej żałować nie będę. Mam za to, każdy cnotliwy, poczuwający się w powinności swej szlacheckiej, pomoże mi do tego, nie
a nader szalonymi i głupimi, żebyśmy ich mieli prawem co raz okresować, by niewierne Zydy, któreśmy dlatego obwarowali, żeby byli sub iugo servitutum nostrarum. Nie życzmy tego krwi swojej, braci swojej, abyśmy je mieli conterere pedibus nostris, którzy aequalibus iuribus et libertatibus gaudent. Stanisław: Jużem teraz rezolut, już widzę, co się dzieje; już teraz majętności, gardła swego, bych nie był tylko sam, wezwawszy imienia Bożego i św. patronów polskich na pomoc, dla wolności miłej żałować nie będę. Mam za to, każdy cnotliwy, poczuwający się w powinności swej szlacheckiej, pomoże mi do tego, nie
Skrót tekstu: RozSynCz_II
Strona: 147
Tytuł:
Rozmowa synów z matką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918