gdy się tak w Ukrainie dzieje, skoro się o tym ci, którym to nie do smaku było, dowiedzieli, zaraz na blisko następującym sejmie królowi perswadowali, aby tak niebezpiecznej zaniechał wojny, pakt umówionych z Turczynem nie gwałcił i Rzeczypospolitej w niebezpieczeństwo (tak potężnego zaczepiwszy nieprzyjaciela) nie wprowadzał i owszem aby chorągwie nowego zaciągu pozwijane były, koniecznie o to na króla następowali. Głową tej perswazyjej byli Koniecpolski hetman, Lubomirski wojewoda krakowski, Sobieski wojewoda ruski, Ostrorog podczasy koronny i insi, żadną miarą na rozerwanie pakt z Portą Otomańską nie pozwalający. Nie w smak to było królowi, atoli dysymulując, dalszego rekollekcyjej ich czekał czasu. A wtym Koniecpolski
gdy się tak w Ukrainie dzieje, skoro się o tym ci, którym to nie do smaku było, dowiedzieli, zaraz na blisko następującym sejmie królowi perswadowali, aby tak niebezpiecznej zaniechał wojny, pakt umówionych z Turczynem nie gwałcił i Rzeczypospolitej w niebezpieczeństwo (tak potężnego zaczepiwszy nieprzyjaciela) nie wprowadzał i owszem aby chorągwie nowego zaciągu pozwijane były, koniecznie o to na króla następowali. Głową tej perswazyjej byli Koniecpolski hetman, Lubomirski wojewoda krakowski, Sobieski wojewoda ruski, Ostrorog podczasy koronny i insi, żadną miarą na rozerwanie pakt z Portą Otomańską nie pozwalający. Nie w smak to było królowi, atoli dyssymulując, dalszego rekollekcyjej ich czekał czasu. A wtym Koniecpolski
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 45
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
Czemu tak piękny, nie pyta przyczyny, Ani mu dziwno, że Bogi poślepił, Bo tylko takie widział Kupidyny, Lecz malowane, ten zaś portret żywy Znak daje, że jest Kupido prawdziwy. Twarz jego wdzięczna białość równa mleku Z rumieńcem Roży rozkwitłej zmięszana, Wzrost Dziecka wydał w siedmioletnim wieku, Głowa w kędziory długie pozwijana, Oczy śmiejące brwi właśnie dwie Tęczy Głos mówiącego, jak więc strumyk brzęczy. Miło nań patrzać, kiedy się umizgał, Skrzydła z piór białych z różnymi kolóry, Niby je Malarz Farbami pobryzgał; Kwiatami przez Bark przepasan od Flory, Skład ciała musiał główny Tokarz toczyć Wśród dnia, nie w ten czas, gdy
Czemu ták piękny, nie pyta przyczyny, Ani mu dziwno, że Bogi poślepił, Bo tylko tákie widział Kupidyny, Lecz malowane, ten zaś portret żywy Znák daie, że iest Kupido práwdźiwy. Twárz iego wdzięczna białość rowna mleku Z rumieńcem Roży rozkwitłey zmięszana, Wzrost Dziecka wydał w siedmioletnim wieku, Głowa w kędziory długie pozwiiana, Oczy śmieiące brwi właśnie dwie Tęczy Głos mowiącego, iák więc strumyk brzęczy. Miło nań pátrzać, kiedy się umizgał, Skrzydła z pior białych z rożnymi kolóry, Niby ie Málarz Farbami pobryzgał; Kwiatami przez Bark przepasan od Flory, Skład ciała musiał głowny Tokarz toczyć Wśrod dnia, nie w ten czas, gdy
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 16
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
tak na miejscu stojąc, jako i w marszach. Lecz i w tem excessivi byli Sasi, którzy tu w Polsce zostali, bo idąc do ekonomii królewskich w mięsopusty, wszędy nie tylko po wsiach i miasteczkach stawali, lecz i dworom nie przepuścili, wikt dla siebie i koni kazali sobie dawać. Do tego wiele piechot pozwijanych zaraz po sejmie wyprowadził król do Saksonii, którzy także w marszu niewymowne swywole, rabunki i wybieranie pieniędzy czynili. Potrzecie: żeby król pod pokrywką tej milicji zostawionej w Polsce nowych z Saksonii nie wprowadzał rekrutów do Polski, i wiele inszych ostrożności o tejże ordynowanej do boku królewskiego gwardii napisano. Zlecono także tym traktatem mocno
tak na miejscu stojąc, jako i w marszach. Lecz i w tém excessivi byli Sasi, którzy tu w Polsce zostali, bo idąc do ekonomii królewskich w mięsopusty, wszędy nie tylko po wsiach i miasteczkach stawali, lecz i dworom nie przepuścili, wikt dla siebie i koni kazali sobie dawać. Do tego wiele piechot pozwijanych zaraz po sejmie wyprowadził król do Saksonii, którzy także w marszu niewymowne swywole, rabunki i wybieranie pieniędzy czynili. Potrzecie: żeby król pod pokrywką téj milicyi zostawionéj w Polsce nowych z Saksonii nie wprowadzał rekrutów do Polski, i wiele inszych ostrożności o téjże ordynowanéj do boku królewskiego gwardyi napisano. Zlecono także tym traktatem mocno
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 302
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
traktatem, aby się nikt nie ważył ludzi werbować, albo jakimkolwiek pretekstem ludzi prze- dawać, sub poenis criminalibus. I piękna to była konstytucja, bo i król imć i różni, a osobliwie Lubomirscy, dosyć ludzi nawywodzili z Polski i poprzedawali do inszych krajów; lecz król August zaraz po tym traktacie wiele ludzi z regimentów pozwijanych zabrał i do Saksonii wywiódł, nie uważając na słowo swoje. Hetmanom obojga narodów miecz tylko a władzę w rozkazowaniu w rękach zostawiono i ordynansów wydawanie, żeby za zdaniem i rozkazem rzeczypospolitej wojowali, granic przestrzegali; a moc wydawania asygnacji na zasługi, stanowiska, lokacje, konsystencje, hiberny, szelężne, czopowe, pogłówne żydowskie
traktatem, aby się nikt nie ważył ludzi werbować, albo jakimkolwiek pretextem ludzi prze- dawać, sub poenis criminalibus. I piękna to była konstytucya, bo i król jmć i różni, a osobliwie Lubomirscy, dosyć ludzi nawywodzili z Polski i poprzedawali do inszych krajów; lecz król August zaraz po tym traktacie wiele ludzi z regimentów pozwijanych zabrał i do Saksonii wywiódł, nie uważając na słowo swoje. Hetmanom obojga narodów miecz tylko a władzę w rozkazowaniu w rękach zostawiono i ordynansów wydawanie, żeby za zdaniem i rozkazem rzeczypospolitéj wojowali, granic przestrzegali; a moc wydawania assygnacyi na zasługi, stanowiska, lokacye, konsystencye, hiberny, szelężne, czopowe, pogłówne żydowskie
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 305
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849