, Narzekając na zorze, i na dzień leniwy. O kiedyż mi pochmurne wypogodzi czoło, Słońce, abym wzdy na nie mógł spojzrzeć wesoło. Ty, któryś otwierać wzrok niewidomym raczył, Otwórz i mój wzrok, abym twą światłość obaczył. Oświeć moje ciemności twym nieogarnionym Światłem, abym nie zasnął smen nieprzebudzonym. Matt: 9. Mar: 8. Luc: 4. Ioan: 5. Psal: 12.
Już też wstając z snu ptastwo, rane wita chłody Śpiewaniem, i winszuje sobie swej swobody. Ja niewolnik występków twardemi kajdany, Jako więzień u Getów jęczę skrępowany. W strachu, i w trwodze będąc.
, Nárzekáiąc ná zorze, y ná dźień leniwy. O kiedyż mi pochmurne wypogodźi czoło, Słońce, ábym wzdy ná nie mogł spoyzrzeć wesoło. Ty, ktoryś otwieráć wzrok niewidomym ráczył, Otworz y moy wzrok, ábym twą świátłość obaczył. Oświeć moie ćiemnośći twym nieogárnionym Swiatłem, ábym nie zásnął smen nieprzebudzonym. Matt: 9. Mar: 8. Luc: 4. Ioan: 5. Psal: 12.
Iuż też wstáiąc z snu ptástwo, ráne wita chłody Spiewániem, y winszuie sobie swey swobody. Ia niewolnik występkow twárdemi káydany, Iáko więźień u Getow ięczę skrępowány. W stráchu, y w trwodze będąc.
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 3
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
me. Daleko barziej jeżeli do stołu tego siada (jako przygania Apostoł) wzajemną porząc miłość scissuras multas czyni/ albo tam nie wiem na jaką pamiątkę/ a nie in meam (Christi) commemorationem przystępuje. A daleko barziej jeśli indignè niegodnie/ świętokradzko. Ten pewnie nie tylko jako wiele multi infirmi, imbecilles, dormientesnieprzebudzonym twardym letargiem gnić będzie; ale jako wierutny złoczyńca reus corporis et sanguinis Domini jako rozlewca Krwi Pańskiej iudicium sibi manducans et bibens, karanie odniesie. 7. Słowem jednym te nieskutecznych Komunij naszych przyczyny są że do Naświętszego Sakramentu/ albo zwyczaje/ albo ludzkim jakim respekte/ a nie z prawdziwej dobrowolnej ochoty jako do Boga naszego
me. Dáleko bárźiey ieżeli do stołu tego śiáda (iáko przygánia Apostoł) wzáiemną porząc miłość scissuras multas czyni/ álbo tám nie wiem ná iáką pámiątkę/ á nie in meam (Christi) commemorationem przystępuie. A dáleko bárźiey ieśli indignè niegodnie/ świętokradzko. Ten pewnie nie tylko iáko wiele multi infirmi, imbecilles, dormientesnieprzebudzonym twárdym letargiem gnić będźie; ále iáko wierutny złoczyńcá reus corporis et sanguinis Domini iáko rozlewcá Krwi Pańskiey iudicium sibi manducans et bibens, káránie odnieśie. 7. Słowem iednym te nieskutecznych Komuniy nászych przyczyny są że do Náświętszego Sákrámentu/ álbo zwyczáié/ álbo ludzkim iákim respekté/ a nie z prawdźiwey dobrowolney ochoty iáko do Bogá nasze^o^
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 237
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
ogniu się brzydkie snowały Chymery, I Larwy niewidziane, i wściekłe Megery. A z śrzodka ognia Echo to było wydane: To miejsce jest niezbożnym ludziom zgotowane! Ci na to miejsce będą do tych mąk zasłani, Którzy są obrzydłemi grzechami zmazani. Potym od tychże mężów gdy odprowadzony Był z krajów pełnych smutku, został przebudzony Ze snu, i przypomniał to, że usnął pod dachem W Pokoju swym modląc się. zaczym zdjęty strachem Drżał wszytek, a mdły wzrok swój w obfitych łzach moczył, Które na kształt żrzodlistych wód po twarzy toczył. Owej zaś niewstydliwej Królewny osoba, I wszytkich powierzchowna tych Panien ozdoba. Zdała mu się być brzydszą nad
ogniu się brzydkie snowáły Chymery, Y Larwy niewidźiáne, y wśćiekłe Megery. A z śrzodká ogniá Echo to było wydáne: To mieysce iest niezbożnym ludźiom zgotowáne! Ci ná to mieysce będą do tych mąk zásłáni, Ktorzy są obrzydłemi grzechámi zmázáni. Potym od tychże mężow gdy odprowádzony Był z kráiow pełnych smutku, został przebudzony Ze snu, y przypomniał to, że vsnął pod dáchem W Pokoiu swym modląc się. záczym zdięty stráchem Drżał wszytek, á mdły wzrok swoy w obfitych łzách moczył, Ktore ná kształt żrzodlistych wod po twarzy toczył. Owey záś niewstydliwey Krolewny osobá, Y wszytkich powierzchowna tych Pánien ozdobá. Zdáłá mu się bydź brzydszą nád
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 233
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
czasu byłem u wujecznego mego Pana Szczęsnego Chociwskiego, był tez uniego Ksiądz Trzebieński i usiadł podle mnie zastołem a wydra lezała podle mnie na ławie obiadła się i spała wznak rozwaliwszy się. Bo to jej był najmilszy zwyczaj wznak lezec. Ksiądz posiedziawszy obaczył wydrę i rozumiejąc że to rękaw porwie wydrę chcąc obejrzec wydra przebudzona zaskrzeczy okrutnie uchwyciła go za rękę i ukąsiła Ksiądz i z bólu i sprzestrachu zemdlał ledwie się go dotrzezwiono kiedy już Straszkowski widział owej wydry Qualitates obaczył tez i insze myślistwo moje jako to Zwierzyniec ptaszy który miałem zbudowany kratami drotowemi nakryty, A w nim Ptastwo Omnis Generis które tylko mogły się znajdować wpolszcze gniazdka robiło i
czasu byłęm u wuiecznego mego Pana Szczęsnego Chociwskiego, był tez uniego Xiądz Trzebienski y usiadł podle mnie zastołem a wydra lezała podle mnie na ławie obiadła się y spała wznak rozwaliwszy się. Bo to iey był naymilszy zwyczay wznak lezec. Xiądz posiedziawszy obaczył wydrę y rozumieiąc że to rękaw porwie wydrę chcąc obeyrzec wydra przebudzona zaskrzeczy okrutnie uchwyciła go za rękę y ukąsiła Xiądz y z bolu y sprzestrachu zemdlał ledwie się go dotrzezwiono kiedy iuz Straszkowski widział owey wydry Qualitates obaczył tez y insze myslistwo moie iako to Zwierzyniec ptaszy ktory miałęm zbudowany kratami drotowemi nakryty, A w nim Ptastwo Omnis Generis ktore tylko mogły się znaydować wpolszcze gniazdka robiło y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 253v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
stanęła/ lub się zdała: czoło księżycznemi Pogami/ więc kłosami dziane złotemi/ Czcią do tego królewską: z nią Anub szczokaty/ Święta Bubastis/ Apis k temu cynkowaty. I radźca palcem milczeć w milczącej postawie Były dzwonki/ był Osyr nie znalezion prawie. I wąż obcy truciźną napuszony śpiącą. W tym w rzkomo przebudzoną/ a wszytko widzącą Na jawi tak podkała: pozbądź z głowy szumu/ A zakroj Teletuso namęża rozumu: Ani wątp/ gdy ciewolna Lucyna uczyni/ Powić cóż będziekolwiek: jam można Bogini/ I wspomagam proszona: ani coś mię doszła Czcią pożałujesz wiecznie. Z tym z łożniece poszła. Wstawa z łóżka
stánęłá/ lub się zdáłá: czoło kśiężycznemi Pogámi/ więc kłosami dźiane złotemi/ Czćią do tego krolewską: z nią Anub szczokáty/ Swięta Bubástis/ Apis k temu cynkowáty. Y radźcá pálcem milczeć w milczącey postáwie Były dzwonki/ był Osyr nie znaleźion práwie. Y wąż obcy truciźną nápuszony śpiącą. W tym w rzkomo przebudzoną/ á wszytko widzącą Ná iáwi tak podkáłá: pozbądź z głowy szumu/ A zákroy Teletuso námęża rozumu: Ani wątp/ gdy ćiewolna Lucyná vczyni/ Powić coż będźiekolwiek: iam można Bogini/ Y wspomagam proszona: áni coś mię doszłá Czćią pożałuiesz wiecznie. Z tym z łożniece poszłá. Wstawa z łożká
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 239
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636